Ankieta: Jak oceniasz film?
10/10
9/10
8/10
7/10
6/10
5/10
4/10
3/10
2/10
1/10
[Wyniki ankiety]
 
Uwaga: To jest publiczna ankieta, więc każdy może zobaczyć na co zagłosowano.





Avatar (2009) reż. James Cameron
Jak zaliczy wtopę to jemu każą wypierdalać.
welcome to prime time bitch!

Kenner, just in case we get killed, I wanted to tell you, you have the biggest dick I've ever seen on a man.

Odpowiedz
Ale ta historia dotyczy pierwszego "Avatara". I tu Cameron miał rację. A cała te scena jest bardzo filmowa - mamy dupka w garniturze (producenta), który myśli że pozjadał wszystkie rozumy, bo mu Excel podpowiedział, że ludzie nie obejrzą jak film będzie trwał powyżej 130 minut i po drugiej stronie butnego twórcę (też trochę dupka), który jednak wierzy w swoje dzieło.

Widzę to :)
Wszystko jest możliwe, niemożliwe zabiera tylko trochę więcej czasu.

Odpowiedz
Ja myślę, że excel pomógł raczej policzyć ile seansów dziennie można upchnąć jak film ma trzy godziny...

Odpowiedz
Zapewne. Co nie zmienia faktu, że Cameron miał wtedy rację. Drugi raz już raczej aż takiego sukcesu nie będzie.
Wszystko jest możliwe, niemożliwe zabiera tylko trochę więcej czasu.

Odpowiedz
Porównanie "Avatara" i "Księżniczki Mononke" pod kątem przesłania.


Odpowiedz
W ostatnim wywiadzie dla GQ Cameron wspomina, że jak przyszedł do szefów Foxa ze scenariuszem pierwszego "Avatara", to ci mu powiedzieli, że historia super, wszystko super, ale trzeba wyciąć całe to hippisowsko-new-age'owe gówno. Cameron odpowiedział im, że właśnie dla tego gówna chce zrobić ten film. Szkoda w chooj.

Odpowiedz
W tym przypadku decydenci mieli rację. Plus te całe generowane za pomocą kilowatów energi pochodzących z zasobów naszej udręczonej planety wizję nieskażonej cywilizacją dźungli to niezły bullshit.

Odpowiedz
Zbliża się premiera drugiej części, więc postanowiłem obejrzeć jedynkę. Pierwszy raz od pewnie z 10 lat. Byłem w kinie 2 razy, a następnie oglądałem raz w całości na Canal+ (czy HBO) i tyle. Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do powtórek. Chciałem pójść do IMAXa jak we wrześniu puszczali, ale przed urlopem się nie wyrobiłem, a po powrocie już nie było seansów. Ale pojawił się w Disney+ (szkoda, że nie w 4K) i dowiedziałem się, że moja dziewczyna nigdy go nie oglądała. Więc byłem ciekawy jak mi podejdzie po latach od ostatniego seansu, a jakie wrażenie zrobi na niej oglądając po raz pierwszy.

Ale to jest świetnie skrojony film! Fabuła jest prosta i składa się ze znanych elementów, dialogi są przeciętne, ale to jak ogląda się ten film, jak on płynie, jak mija seans, to jest zajebiste (i rzadko spotykane).

Początek filmu to szybko podawane informacje o śmierci brata, a Pandorze, o Avatarach. Kilka minut i już wiemy to co potrzebujemy, by wciągnąć się w poznawanie świata. U takiego Nolana jest od groma ekspozycji, a tutaj tylko kilka dialogów, a funkcjonowanie Avatarów, cały świat Pandory odkrywamy razem z głównym bohaterem. I zrobione jest to doskonale.

Pierwsze minuty to stacja kosmiczna oraz lot na Pandorę. Desing statku, jakość efektów specjalnych, to wszystko robi takie wrażenie, jak 13 lat temu w kinie (tylko wtedy jeszcze 3D podbijało część efektów, np. przebudzenie z kapsuły hibernacyjnej). Pokazanie bazy na Pandorze, i pierwsze użycie Avatara.

Koło 30 minuty mamy pierwszy lot do dżungli, oraz pierwszą akcję. Ucieczka przed tym stworem. Następnie próba przetrwania nocy i poznanie świecącego lasu.
Koło godziny akcja z zdobywaniem tego latającego stwora (Ikrany), a w 90 minucie atak na te duże drzewo. By po kolejnych 30 minutach zacząć ostatnią bitwę.

Tempo filmu jest świetnie wyważone. Dużo się dzieje cały czas i to są różne rzeczy (w porównaniu do np. filmów superbohaterskich gdzie co pół godziny mamy jakąś mocną akcję, i często ogląda się to jednym okiem, bo po prostu dzieje się za dużo i nie angażuje). Tutaj każdy z segmentów jest inny, ale pokazuje ciekawe rzeczy. Ja oglądając po raz czwarty, ale pierwszy raz po latach, znowu byłem zachwycony tym, jak wygląda ten świat. Efekty specjalne wciąż są imponujące (w sumie w nowych filmach są najczęściej słabsze, tu widać, że się przyłożyli). Desing świata, roślin, zwierząt. To nie wygląda, na wrzucone efekty specjalne do dżungli (coś jak Gwiezdne Wojny i o znowu planeta pustynna i stworki na niej), a na przemyślany ekosystem.

W sumie myślę, że to jeden z głównych powodów, czemu ten film odniósł taki sukces. Pamiętam, jak w pierwszy weekend było rozczarowanie (75M dolarów w USA), a w kolejny weekend brak spadku, a potem minimalne spadki w kolejne weekendy. Czytało się wtedy artykuły o tym, że ludzie chodzą po kilka razy, bo pooglądać ten świat. Uważam, że ludzie chcieli go oglądać nie tylko dlatego, że ładnie wygląda, ale, że podświadomie uwierzyli w ten świat, że mógłby on istnieć. Te lata przygotowań Camerona, tworzenie języka, flory, fauny, także Na’vi (chociażby wrzucony kilka postów wyżej filmik z youtube'a o tworzeniu muzyki pokazuje ile pracy zostało przygotowanej), oraz czas na dopieszczenie efektów specjalnych i technologii (a Cameron potrafi dać popalić wszystkim wokół, póki nie osiągnie zadowalających go efektów), pozwolił dać poczucie realności tego świata.

Nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć, ale czasem czujesz, że coś jest fejkiem. Albo czymś zrobionym na szybko. Tutaj było poczucie, że to jest prawdziwe. Że stoi za tym pasja, dużo godzin pracy i dodatkowo, że wyszło to świetnie. I oglądając po tylu latach, znowu to poczułem. Znowu chcę iść do kina, zobaczyć część drugą. Mimo, że Avatar nie ma jakiegoś wielkiego fan base'u, nie jest otoczony kultem. To jak ludzie zaczną chodzić na część drugą, to znowu to poczują i będą zachęcać znajomych.

Fabuła jest prosta, ale ma niezłe postacie, ma konflikt który wywołuje emocje, ma stawkę! Moja dziewczyna oglądała ze mną i była w szoku, że zginęła Pani doktor, potem, że zginęła pilot. Dodatkowo zniszczyli drzewo w którym żyli Na'Vi. W sumie jak ogląda się ostatnio blockbustery, to w sumie stawka jest niska. Niby zawsze chodzi o ratowanie świata (albo galaktyki), a potem i tak dobrzy wygrywają i prawie nikt nie ginie.

Sceny akcji wygladają świetnie, są przejrzyste i wywołują emocje. Mnie znowu zaangażowały, zrobiły wrażenie, a z większością oglądanych filmów akcji ciężko mi się zaangażować.

Trochę się rozpisałem, ale w skrócie:
Moja opinia: Film ma swoje wady, ale ogląda się świetnie i daje wiele zabawy i wywołuje emocji. Cały świat Pandory wciąż robi wrażenie (czasem nawet większe niż wtedy), film jest satysfakcjonujący, a Cameron pokazuje, że sceny akcji potrafi kręcić jak mało kto. 9/10

Moja dziewczyna oglądając pierwszy raz jarała się strasznie światem. Tym jak to wygląda. Cały film oceniła na 10/10, a rzadko jej się zdarza. I chciała oglądać drugi raz i nie może się doczekać części drugiej. Czyli ten film działa tak, jak działał 13 lat temu.

Zastanawiałem się, jaki wynik może zrobić część druga. Przecież jedynka nie ma tak wielu i tak aktywnych fanów jak Gwiezdne Wojny, Marvel, czy DC. Ale po seansie jedynki wiem, że zarobi dużo. Bo jak usłyszy się, że Cameron znowu to zrobił, znowu w kinach jest ten niesamowity świat, to ktoś taki jak ja, co jedynkę w kinie oglądał mając 19 lat, teraz znowu bym poszedł. Mimo, że przez ostatnie 10 lat nie myślałem, by oglądać ten film (wolałem odpalić po raz kolejny Terminatora 2). Po seansie jedynki znowu poczułem (jak dwójka nie będzie słaba), to pewnie będę chciał pójść więcej niż raz. Dodatkowo od 2009 urosły rynki światowe, więc uważam, że nie ma szans, by zarobił mniej niż 1,5 miliarda dolarów. Biorąc pod uwagę to co piszecie w wątku o sequelach (o biletach z przedsprzedaży), to zdziwiłbym się jak nie zrobi 2 miliardów.

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Sequele "Avatara" (2022-2027?), reż. James Cameron Juby 1,226 99,731 27-04-2024, 20:23
Ostatni post: Craven
  Seria Sherlock Holmes (2009-2020) Anonymous 222 42,529 06-04-2022, 10:52
Ostatni post: Bucho
  Zombieland (2009-2019) Anonymous 52 10,523 02-01-2020, 00:44
Ostatni post: Mental
  The Hangover (2009-2013) Anonymous 108 20,782 26-09-2019, 21:25
Ostatni post: Mierzwiak
  Angels & Demons (2009) reż. Ron Howard Phlogiston2 97 28,124 26-12-2013, 23:14
Ostatni post: Khet



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości