06-03-2015, 00:14
Better Call Saul (spin off Breaking Bad) (AMC, 2015-)
|
Jest dobrze. Saul nie moze sie moczyc w bagnie caly czas, przeciez dopiero zaczyna byc prawdziwym prawnikiem. Zwlaszcza, ze to konflikt tej postaci - chce zarobic hajs, ale z drugiej strony nie chce zlamac obietnicy, ktora zlozyl bratu. Dobrze jest, przed koncem sezonu na pewno cos sie wydarzy mocniejszego. :) W sumie nie zdziwilbym sie, jakbysmy dostali jakies cameo Gusa.
Kosa odcinek. Sześcioma odcinkami "Better Call Saul" udowodnił, że jest godnym następcą "Breaking Bad". Już mi sie robi smutno, ze zostaly tylko 4 odcinki do końca serii, a potem rok czekania.
10-03-2015, 16:31
Banks chyba już może sobie odkurzać półeczkę pod Emmy za ten odcinek - końcówka to najlepszy kawałek telewizyjnego aktorstwa jaki widziałem gdzieś od procesu Tyriona w GoT.
Why are you firing wallnuts at me?
10-03-2015, 20:45
Jeszcze nie widziałem najnowszego odcinka, ale wiem, że głównym bohaterem będzie Mike. Co mnie bardzo cieszy, bo:
I chose a half measure, when I should have gone all the way... I'll never make that mistake again. No more half measures, Walter. To się nazywa scenopisarstwo i aktorstwo. Amerykański klasyk. Moja ulubiona scena w BB. 11-03-2015, 00:28
Dobry nowy odcinek, co prawda kolejny z serii "przedstawianie postaci", ale Banks dał popis. Gęsty klimat od wyjścia z baru.
11-03-2015, 20:05
Ach, jak bardzo ten serial nie wie o czym chce być... Ciągle się świetnie ogląda ale mogliby jakiś wątek ruszyć konkretnie zamiast zaczynać pięćdziesiąt a potem to skubać. Końcówka sezonu a ciągle gdyby mnie ktoś pytał miałbym problem ze streszczeniem, usystematyzowaniem tego co widziałem. Tu dziadki, tu Tuco, tu Mike, tu brat, tu trollowanie szefa firmy prawniczej, tu rodzinka głąbów, tu blond i... Ciągle wszystko strasznie rozklekotane.
Why are you firing wallnuts at me?
18-03-2015, 13:49
+ w ogóle nie kumam dlaczego on musiał oddać te $. Mike też nie kumał. "Right thing " my ass.
18-03-2015, 14:34 jarod napisał(a):Ach, jak bardzo ten serial nie wie o czym chce być... Podobnie wyglądał pierwszy sezon "The Shield" - ni to procedural, nie to historia z dominującym wątkiem głównym. 18-03-2015, 15:02
Ale Saul nie udaje procedurala, a Shield do końca po częsci nim bylo. Poki co watki w Saulu dopelniaja sie, a nie sa tylko dodatkowymi historiami. I mysle, ze tak zawsze bedzie, bo to jednak tylko 10 odcinkow na sezon.
(18-03-2015, 13:49)jarod napisał(a): Ach, jak bardzo ten serial nie wie o czym chce być... Ciągle się świetnie ogląda ale mogliby jakiś wątek ruszyć konkretnie zamiast zaczynać pięćdziesiąt a potem to skubać. Końcówka sezonu a ciągle gdyby mnie ktoś pytał miałbym problem ze streszczeniem, usystematyzowaniem tego co widziałem. Tu dziadki, tu Tuco, tu Mike, tu brat, tu trollowanie szefa firmy prawniczej, tu rodzinka głąbów, tu blond i... Ciągle wszystko strasznie rozklekotane.No jak to. Przeciez tutaj wlasnie wszystko pieknie sie zaczyna wiązać. Kettlemanowie, Mike, firma prawnicza i Chuck. Wreszcie serial pokazuje jakis powazny motyw przewodni - proba Saula uciekniecia od tego, kim naprawde jest. Inaczej niż Walter White, Saul chce robić dobrze, ale nie potrafi. I wydaje sie, ze wiekszosc otoczenia to widzi, tylko nie on sam. Albo moze wlasnie on tez to widzi, tylko nie chce, zeby tak bylo. Tutaj postąpił dobrze, ale widac, ze było to dla niego bardzo trudne. Podoba mi sie, ze logicznie nawiazuje sie relacja Jimmy'ego i Mike'a - gdyby nie dług z poprzedniego odcinka trudniej byłoby wytlumaczyc po co by mu pomagał. A tak dostalismy i wiecej historii Mike'a, i dobre uzasadnienie dla ich głebszej znajomości, ktora pewnie będzie sie dalej rozwijac. To był siódmy odcinek, wiec jestem pewien, ze w nastepnych wróci Nacho, by dopiąć/rozwinac wątek gangsterski. Jak dla mnie jest bardzo dobrze. 18-03-2015, 15:05 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2015, 15:07 przez Gal Anonim.) Cytat:Inaczej niż Walter White, Saul chce robić dobrze, ale nie potrafi. Walt też chciał dobrze, ale miał przygłupa partnera, do którego był emocjonalnie przywiązany. Kiedy Mike mu doradzał wyeliminowanie Różowego, dokładnie wiedział, że problemy z nim będą się tylko nawarstwiać. 18-03-2015, 15:49
No nie, bo motywacja Walta była pomoc rodzinie, ale robiac złe rzeczy (nie spierajmy sie teraz jak bardzo 'zle' one byly na poczatku, no ale byly trupy). A im pozniej tym bardziej jego motywacja było jego ego. O ile Breaking Bad było o odkrywaniu prawdziwego siebie i swoich potrzeb, to póki co Better Call Saul wydaje sie byc poniekad o próbie ucieczki od prawdziwego siebie i swoich potrzeb.
18-03-2015, 20:02 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2015, 20:03 przez Gal Anonim.) Cytat:nie spierajmy sie teraz jak bardzo 'zle' one byly na poczatku, no ale byly trupy Na początku były jakieś trupy niewinnych cywilów? Pytam, bo powtórkę BB dopiero zamierzam sobie zrobić i nie pamiętam dobrze pierwszych sezonów. Poza tym to na boga handel nielegalnymi narkotykami - tam gdzie jest prohibicja, tam muszą ginąć ludzie zaangażowani w zakazaną działalność. 18-03-2015, 21:38 (18-03-2015, 15:49)Mental napisał(a):Cytat:Inaczej niż Walter White, Saul chce robić dobrze, ale nie potrafi. Pragnę tylko przypomnieć, że później Mike przywiązał się do Jessiego do tego stopnia, że bardziej zależało mu na jego bezpieczeństwie, niż na wszystkich planach Walta, a ich relacja stała się z czasem bardzo ojcowsko-synowska, co wywołało zresztą u Walta zazdrość. I, w moim odczuciu, było jedną z przyczyn, dla których Walt Mike'a zabił. (18-03-2015, 21:38)Mental napisał(a): Na początku były jakieś trupy niewinnych cywilów? Nie było. Pierwszy "niewinny" trup to chyba dopiero Jane. 18-03-2015, 22:32 (18-03-2015, 21:38)Mental napisał(a):Nie było niewinnych. Wlasnie dlatego napisalem, ze nie ma co się spierac jak bardzo to bylo złe. Niemniej juz na samym początku w grę wchodzilo porwanie i więżenie ludzi, a potem zamordowanie ich. Nie byli to byli to paladyni moralnosci, ktorzy zgineli, ale jednak. Sens jest taki, ze motywacja Walta była taka, ze cel uswieca srodki. Z kolei Saul jest po prostu chciwy i chcialby zarobic latwy hajs, ale sie przed tym powstrzymuje. Wiec pod wzgledem motywacji to troche odwrocony Walter.Cytat:nie spierajmy sie teraz jak bardzo 'zle' one byly na poczatku, no ale byly trupy 18-03-2015, 22:35 Cytat:Pierwszy "niewinny" trup to chyba dopiero Jane. Ale Jane się zadusiła własnymi rzygami. Cytat:Pragnę tylko przypomnieć, że później Mike przywiązał się do Jessiego do tego stopnia, że bardziej zależało mu na jego bezpieczeństwie, niż na wszystkich planach Walta Musze sobie przypomnieć ten serial, zwłaszcza okoliczności, w jakich nastąpiła ta wolta. Bo pod koniec Mike nie pracował już dla Gusa, więc i motywacje mógł mieć inną. W każdym razie powtórka serialu w najbliższym czasie jest planowana. 18-03-2015, 22:52 (18-03-2015, 22:52)Mental napisał(a):Cytat:Pierwszy "niewinny" trup to chyba dopiero Jane. Przy pomocy Waltera. On ją tam chyba nawet lekko obrócił, a jeśli nawet nie to tak czy srak mógł jej pomóc. A JAK WIADOMO:
We don’t play finals, we win them - Sergio Ramos.
18-03-2015, 23:07 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2015, 23:08 przez Pelivaron.) |
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |