[Snuffer]

Kurczę, jestem po 2x7 - akcja z żółwiem to jedna z mocniejszych rzeczy jakie ostatnio w serialach widziałem. A cała produkcja - dołuje tak dobrze jak rozśmiesza. Wspaniały serial, żałuję że wcześniej się za niego nie wziąłem.

[mroziek]

Ja dzisiaj skończyłem I sezon. Całkiem udany serial z oryginalną fabułą. Oby tak dalej. Najważniejsze że wciągnęły mnie losy bohaterów i nie motę się już doczekać sezon II - który zaczynam oglądać już jutro.

[Snuffer]

2 sezon z tego co widzę, o wiele lepszy!

[BezcelowyAlbatros]

Trzecia seria to posępny dramat bez krztyny humoru (nie licząc popisów Saula) z elementami akcji (w drugiej połowie), jednak sezon ten szarpie nerwy mocniej od wszystkich pozostałych. Ludzie, oglądać i chwalić! ;)

[Snuffer]

Po zakończeniu odcinka 2x12 miałem ochotę wstać i zacząć klaskać - ludzie, ile to będzie miało sezonów? Żądam przynajmniej pięciu!

[Daner]

Co najmniej 4 ale 5 też jest prawdopodobny.Rzeczywiście serial rewelka chociaż moim zdaniem sezony 1,2 najlepsze.

[mroziek]

Snuffer napisał(a):Po zakończeniu odcinka 2x12 miałem ochotę wstać i zacząć klaskać - ludzie, ile to będzie miało sezonów? Żądam przynajmniej pięciu!

w pełni podpisuję się pod tymi słowami. Dzisiaj oglądałem kilka odcinków pod rząd do 3 w nocy, stwierdziłem że nie zasnę bez zakończenia sezonu. Powiem krótko - epickie zakończenie. Zaraz zaczynam 3 sezon.

[Perfik]

Słyszę i czytam o tym serialu od paru lat i dopiero kilka dni temu skapnąłem się, ze koleś który gra główną role to ojciec Malcolma :P Serial jest na mojej liście must see, ale na razie muszę dokończyć "In treatment" i wziąć się za pokończone już produkcje (Deadwood, Rome, Carnivale).

[Snuffer]

Skończyłem 3 sezon.
Kilka słów na jego temat - jest zdecydowanie najlepszy, Saul zwyczajnie wymiata, Cleaner to świetna postać, jedna z lepszych kreacji tego typu - akcja w ostatnim odcinku miażdży.
Dwa ostatnie odcinki to mistrzostwo - po zakończeni 3x12 miałem ochotę wstać i zacząć klaskać. Podobna sytuacja jak z sezonem drugim, tylko tutaj finał nie rozczarowuje, wprawdzie końcówka irytuje bo cały rok czekania. Przy okazji, przyśniła mi się zmodyfikowana końcówka

Spoiler

Victor czy jak mu tam stoi za Jessiem i strzela mu w plecy

: )

Cholerna szkoda że jeszcze cały rok. Wspaniały serial.

Yeah Mr. White! Yeah science!

Widzieliście to? :)

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=55ANBJksgrE[/youtube]

W sumie takie spoilery.

[Jakuzzi]

Skonczylem wlasnie pierwszy sezon i bez wahania stwierdzam, ze serial jest fenomenalny. Inteligentny, przemyslany w najdrobniejszych szczegolach i z jajami. Kiedy poznalem zarys fabuly pomyslalem, ze w serialu przewazal bedzie ton komediowy, cos jak w Hung, czyli zwyczajni ludzie decyduja sie na cos niezwyczajnego, a my obserwujemy ich zabawne perypetie. Nic bardziej mylnego: serial jest powazny i mocny, a bywa wrecz ponury i ciezki. Humor pojawia sie rzadko i zazwyczaj jest czarny jak smola. Po odcinkach, w ktorych bohaterowie musieli sie uporac z para meksykanskich gangsterow, zbieralem szczeke z podlogi. Doprawdy obecnie jest to scisla serialowa czolowka. Teraz juz rozumiem dlaczego Bryan Cranston trzy razy pod rzad kasowal Emmy dla najlepszego aktora. AMC stala sie wlasnie druga po HBO moja ulubiona stacja telewizyjna.

[Snuffer]

A będzie tylko lepiej.. Poważnie, kiedy patrzę na sezon pierwszy z perspektywy czasu stwierdzam że twórcy podeszli do sprawy podobnie jak Ci od The Shield - badanie gruntu. Jasne, mamy na początku wątek meksykańskich gangsterów ale potem sprawy jakby cichną. To co dzieje się w końcówce sezonu 2 i przez praktycznie cały 3 to mistrzostwo świata.

[Mush Room]

popieram Jakuzzi'ego. wczoraj skończyłem pierwszy sezon, który zjadłem w przeciągu jednego dnia i to jest po prostu coś nie do opisania. pamiętam, że kiedy serial startował, odłożyłem go na bok, bo w tamtym momencie "oglądałem już jakiś serial komediowy". ja pierdzielę, jak bardzo człowiek może się mylić. wszystko, o czym wspomniał Jakuzzi to prawda - humor czarny i ciężki a cała wymowa serialu katastrofalnie poważna. Bryan Cranston jest FENOMENALNY w tej roli. skubaniec zazwyczaj grał w sitcomach albo generalnie przejmował jakieś role komediowe, tutaj twórcy wykazali się po prostu niesamowitym wyczuciem (a jednocześnie ogromnymi jajami) obsadzając go w roli głównej. strzał w dziesiątkę.

ciągle słucham, że serial staje się coraz lepszy z odcinka na odcinek. jeśli to prawda - padam na kolana przed twórcami. i brawo dla AMC, które naprawdę wyrasta na godnego następcę HBO.

[BezcelowyAlbatros]

Ja odpowiadałem. :) Swoją drogą zakończenie 3 sezonu, jak dotąd najlepsze ze wszystkich. Trochę tani chwyt, ale mimo wszystko zadanie spełnił.

[Jakuzzi]

Oto co mam do powiedzenia po dwoch pierwszych odcinkach drugiego sezonu. Jestem pelen podziwu dla kreatywnosci scenarzystow. Kombinuja jak tylko mozna zeby napiecie siegalo zenitu, a jednoczesnie caly czas trzymaja sie pewnych granic prawdopodobienstwa i realizmu. Spietrzenie przeciwnosci losu i niektore zbiegi okolicznosci moga sprawiac wrazenie naciaganych, ale nikt nie powie, ze tak nie mogloby sie stac w rzeczywistosci. I jest to zreszta niesamowite, ze mimo iz dwojka zwyczajnych ludzi znajduje sie nagle w niezwyczajnej sytuacji, popadajac w coraz to wieksze i bardziej zagmatwane klopoty, to calemu temu splotowi wydarzen nie mozna nic zarzucic pod katem przyczynowo-skutkowej sensownosci. A obok autentyzmu wydarzen wrazenie robi rowniez autentyzm motywacji - bohaterowie mysla, reaguja i postepuja tak, jak zwyczajni, normalni ludzie, slowem bez przerysowan.

Po prostu perelka.

I doprawdy, nie potrafie sobie wyobrazic w jaki sposob mozna na obecnym etapie, kiedy juz wszystko tak sie porabalo, pociagnac fabule na kolejne dwa sezony w taki sposob, zeby wspomniane wyzej szwy sensownosci nie pekly.

[Mush Room]

jestem po 6 odcinkach sezonu trzeciego i ten serial to jest po prostu perła. o ile sezon trzeci z początku zszedł bardziej w stronę dramatu/obyczaju, o tyle teraz zaczyna wkraczać na bardziej emocjonujące tory. nie zrozumcie mnie źle - nawet "spokojniejsze" odcinki ogląda się wyśmienicie. serial jest fantastycznie zagrany, ale przede wszystkim jest fenomenalnie napisany. proporcje między akcją a dramatem są wspaniale wyważone. niczego nie ma tu na siłę, motywacje bohaterów są bardzo wiarygodne, tak jak ich profile psychologiczne.

krótko mówiąc - padam na kolana. i podziwiam twórcę, który rzekomo powiedział "4 sezony i basta". powtarza to nawet teraz, kiedy serial jest u szczytu popularności i nie ma zamiaru się ugiąć - oby tak dalej.

[Jakuzzi]

Odcinek 2x04, niby nic sie nie dzieje, zadnych akcji z gangsterami itd., ale emocjonalnie i tak glanuje tylek. Scenarzysci caly czas wykazuja sie lebskoscia: po intensywniejszych przeprawach serwuja powrot do codziennosci, zeby nieco uspokoic fabule przed, jak przypuszczam, kolejnym powrotem do gotowania mety. Serce sie kraje widzac, ze praca tych gosci nie zostaje doceniona zadnymi nagrodami. Mam nadzieje, ze chociaz placa im dobrze.

[Mush Room]

koniec odcinka 3x07 sprawił, że popuściłem z przodu i z tyłu. myślałem, że takie rzeczy zobaczę tylko w HBO, albo w filmach z najwyższej półki. wstrząsająco dobra i fenomenalnie zrealizowana scena.

[Luis Cyfer]

a co w niej bylo? Bo dawno ogladalem. Zakonczenie sezonu rowniez mocne. I we tu czekaj do lipca :mad:

[Snuffer]

Z tego co pamiętam - akcja na parkingu.

[Luis Cyfer]

znakomita scena:)