Ostatnio niezawodne algorytmy yt przypomniały mi o istnieniu ekranizacji bestselerowej debiutanckiej powieści Johna Grishama.
Fabuła za Wiki:
„W cichym amerykańskim miasteczku mała murzyńska dziewczynka zostaje porwana, zgwałcona i skatowana przez dwóch młodych, pijanych, białych zwyrodnialców. Ojciec pokrzywdzonej postanawia na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość, zabijając oskarżonych. Jego adwokatem zostaje młody prawnik, który przed kilkoma laty wybronił jego brata oskarżonego o zabójstwo. Sprawa staje się skomplikowana, ponieważ prawnik walczy nie tylko o życie swego klienta, ale także o swoje własne”.
Kapitalna rola młodego Matthew McConaughey’a wcielającego się w ambitnego małomiasteczkowego adwokata Jake’a Brigance’a, który początkowo nie do końca wie w co się pakuje i jakie to będzie miało konsekwencje nie tylko dla jego klienta, ale całego miasteczka Clanton w stanie Missisipi.
Ogólnie obsada jest świetna – Samuel L. Jackson, Kevin Spacey, Sandra Bullock oraz Kiefer Sutherland (w małej roli też Kurtwood Smith i Donald Sutherland). Gra aktorska jest dobra a film zdaje się poruszać trudne tematy rasizmu na Południu Stanów Zjednoczonych. Kulminacją jest słynny monolog Metthew:
Jak napisałem film zdaję się poruszać trudne i kontrowersyjne tematy rasizmu, kary śmierci, prywatnego wymierzania sprawiedliwości. Słowo klucz – zdaję się. Nic bowiem nie zmieni tego, że to w istocie bezpieczna produkcja, w dosyć tradycyjny i stereotypowy sposób przedstawiająca powyższe tematy. Co ciekawe powstała ona na podstawie prawdziwej sprawy brutalnego gwałtu z 1984 gdzie sprawca zgwałcił dwie siostry w wieku odpowiednio 12 i 16 lat. Grisham chciał dać odpowiedź na pytanie co stałoby się gdyby sprawca został zabity przez ojca dziewczyn.
https://eu.clarionledger.com/story/news/2018/10/21/john-grisham-time-kill-inspired-rape-case-mississippi/1698877002/
"On July 11, 1984, the steamy sun beat down on Harris and his 17-year-old accomplice as they drove through a rural area near Southaven, looking for houses to break in.
Although just 21, Harris was newly paroled after spending 2½ years in the state prison — far short of the six-year sentence he received for two different burglaries. Time on the inside, however, hardened him, rather than changed his ways.
He was arrested for stealing a bicycle in Southaven — and that was before he had reportedly robbed an 80-year-old woman. The sheriff tried to get Harris' parole revoked, but failed.
Heading down a gravel road, Harris and his accomplice spotted a farmhouse with no cars outside. They made their way to the front porch.
Smashing the front window, Harris entered the house, where two sisters, ages 16 and 12, were alone. The older sister, who had just finished taking a shower, spotted him and screamed. She attempted to lock herself in the bathroom, but Harris rammed his shoulder into the door.
The younger sister tried to hide in her bedroom, only to be met by Harris.
Over the next hour, Harris raped and beat the girls, leaving them for dead".
Solidna podstawa dla ważnej ksiązki, problem w tym, że Willie James Harris był... czarny, a jego dwie ofiary białe. Serio nie spodziwałem się takiej ironii losu. Film oczywiście poszedł za tropem z powieści i przedstawił dosyć bezpieczną historię, w której to źli biali są sprawcami a ci dobrzy biali chcą tylko sprawiedliwości i tego rodzaju hollywodzkie fantazje.
Podsumowując film z niezamierzonym twistem gdy się pogrzebie w necie.
BTW Cum Town świetnie go podsumowało:
Fabuła za Wiki:
„W cichym amerykańskim miasteczku mała murzyńska dziewczynka zostaje porwana, zgwałcona i skatowana przez dwóch młodych, pijanych, białych zwyrodnialców. Ojciec pokrzywdzonej postanawia na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość, zabijając oskarżonych. Jego adwokatem zostaje młody prawnik, który przed kilkoma laty wybronił jego brata oskarżonego o zabójstwo. Sprawa staje się skomplikowana, ponieważ prawnik walczy nie tylko o życie swego klienta, ale także o swoje własne”.
Kapitalna rola młodego Matthew McConaughey’a wcielającego się w ambitnego małomiasteczkowego adwokata Jake’a Brigance’a, który początkowo nie do końca wie w co się pakuje i jakie to będzie miało konsekwencje nie tylko dla jego klienta, ale całego miasteczka Clanton w stanie Missisipi.
Ogólnie obsada jest świetna – Samuel L. Jackson, Kevin Spacey, Sandra Bullock oraz Kiefer Sutherland (w małej roli też Kurtwood Smith i Donald Sutherland). Gra aktorska jest dobra a film zdaje się poruszać trudne tematy rasizmu na Południu Stanów Zjednoczonych. Kulminacją jest słynny monolog Metthew:
Jak napisałem film zdaję się poruszać trudne i kontrowersyjne tematy rasizmu, kary śmierci, prywatnego wymierzania sprawiedliwości. Słowo klucz – zdaję się. Nic bowiem nie zmieni tego, że to w istocie bezpieczna produkcja, w dosyć tradycyjny i stereotypowy sposób przedstawiająca powyższe tematy. Co ciekawe powstała ona na podstawie prawdziwej sprawy brutalnego gwałtu z 1984 gdzie sprawca zgwałcił dwie siostry w wieku odpowiednio 12 i 16 lat. Grisham chciał dać odpowiedź na pytanie co stałoby się gdyby sprawca został zabity przez ojca dziewczyn.
https://eu.clarionledger.com/story/news/2018/10/21/john-grisham-time-kill-inspired-rape-case-mississippi/1698877002/
"On July 11, 1984, the steamy sun beat down on Harris and his 17-year-old accomplice as they drove through a rural area near Southaven, looking for houses to break in.
Although just 21, Harris was newly paroled after spending 2½ years in the state prison — far short of the six-year sentence he received for two different burglaries. Time on the inside, however, hardened him, rather than changed his ways.
He was arrested for stealing a bicycle in Southaven — and that was before he had reportedly robbed an 80-year-old woman. The sheriff tried to get Harris' parole revoked, but failed.
Heading down a gravel road, Harris and his accomplice spotted a farmhouse with no cars outside. They made their way to the front porch.
Smashing the front window, Harris entered the house, where two sisters, ages 16 and 12, were alone. The older sister, who had just finished taking a shower, spotted him and screamed. She attempted to lock herself in the bathroom, but Harris rammed his shoulder into the door.
The younger sister tried to hide in her bedroom, only to be met by Harris.
Over the next hour, Harris raped and beat the girls, leaving them for dead".
Solidna podstawa dla ważnej ksiązki, problem w tym, że Willie James Harris był... czarny, a jego dwie ofiary białe. Serio nie spodziwałem się takiej ironii losu. Film oczywiście poszedł za tropem z powieści i przedstawił dosyć bezpieczną historię, w której to źli biali są sprawcami a ci dobrzy biali chcą tylko sprawiedliwości i tego rodzaju hollywodzkie fantazje.
Podsumowując film z niezamierzonym twistem gdy się pogrzebie w necie.
BTW Cum Town świetnie go podsumowało:
14-09-2021, 20:07 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-09-2021, 15:35 przez Scheckley.)