Dwóch i pół // Two and a Half Men
#1
"Dwóch i pół" to świetny serial komediowy z prześmiesznymi, niebanalnymi gagami. Charlie Harper (Charlie Sheen) jest bogatym, "prawie sławnym" muzykiem, beznadzeijnym kobieciarzem i wrogiem stałych związków oraz dzieci. Jego błogie życie zakłóca pojawienie się jego brata- Alana wraz z synem Jakiem. Alan rozstał się z żoną i Charlie ostatecznie zgadza się, aby brat (i bratanek przy okazji) z nim zamieszkał. Problem w tym, że Alan jest przeciwieństwem Charliego- wiecznie niezdecydowany, zahukany facet bojący się całego świata. Koegzystowanie dwóch panów i chłopca prowadzi do mnóstwa komicznych sytuacji, które śmieszą bez wyjątku.
W mojej opinii "Dwóch i pół" bije na głowę taki szlagier jak "Friends", a to dlatego, że postacie są mniej przerysowane, a mimo to cały serial nadal utrzymany jest w lekkim sosie. Gagi nie są kretynskie i proste (co często mnie irytowało w "Przyjaciołach"). Zawsze "poważny" Sheen śmieszy tekstami i mimiką, akompaniuje mu Jon Cryer (Alan), a ostateczny cios zadaje Angus Jones (Jake). Właśnie temu małemu aktorowi należą się szczególne brawa- co prawda nie ma jakiejś skomlikowanej roli, ale świetnie wpasował się w postać ospałego/anemicznego chłopca z nadwagą, który naśladując swych opiekunów (częściej wuja) rozkłada widzów na łopatki. Każdy odcinek ma jakiś "temat przewodni" i zrobiony jest z pomysłem, co sprawia, że zawsze się dobrze bawię, gdy oglądam ten serial.
"Dwóch i pół" jest co jakiś czas puszczany przez TVN7, jednak zarząd TVN chce mnie chyba wyprowadzić z równowagi i ściąga go z ramówki, kiedy tylko zdążę się przyzwyczaić do godzin emisji. Teraz puszczany jest w niedziele rano o 9:00. Zachęcam do zapoznania się z tą pozycją.

Odpowiedz
#2
Moim zdaniem ten serial jest w ogóle nie śmieszny, a poczucie humoru mam bardzo szerokie. Nigdy nie udało mi się przebrnąć przez ani jeden odcinek, nie lubię też kiedy aktor miną i głosem sugeruje że oto właśnie wypowiedział coś zabawnego.

Odpowiedz
#3
To jak ty wytrzmales odcinki friends- przeciez tam nawet sa przerwy na smiech z offu, a gagi przeważnie niesmieszne i nigdy nie rozumialem, czemu "przyjaciele" sa tacy popularni. Jedyny plus tego serialu to Joey i czasami Ross (chociaż w dwóch ostatnich seriach był ewidentnie niestrawny). Znowu sama postać Joeya nie jest w stanie unieść całego serialu, co widać w jemu poświeconym serialiku.
W "Dwóch i pół" gagi też są sitcomowe, ale mi wydają się przeważnie śmieszne.

Odpowiedz
#4
Hehe to samo chcialem napisac z Guzeppe ;)

Odpowiedz
#5
No widzisz Guzeppe, mnie Przyjaciele śmieszą a Dwóch i pół nie, a ciebie na odwrót. Tada!

Odpowiedz
#6
Serial niezły i przyjemny w odbiorze, zabawny też jest ;) Ale Friends nie bije, o nie, tu się nie zgodzę. Jedyny serial jaki bije Friends na głowę a całą resztę dyma to Scrubs i koniec i kropka :P
Aktualnie rządzi: ja

Odpowiedz
#7
świetny, bardzo smieszny serial. TVN 7 puszcze teraz całość od początku.po dwa odcinki w sobote rano a powtróki są w niedziele. Co ciekawe ta stacja wyemitowała aż 3 sezony tego rewelacyjnego serialu.
siłą "dwóch i pół" są przede wszytskim śmieszne i cięte dialogi, serial wywołuje uśmiech w przeciwienstwie do innej amerykanskiej papki (włacz sobie tvn7 o 19.40 - same kwasy).Polecam
get ready for suprise...

Odpowiedz
#8
Jak dla mnie rewelacyjny serial;)
Jest jak narkotyk, jak zacznie sie ogladac, nie mozna przestac;)))

Odpowiedz
#9
ostatnio obejrzalem calosc i potwierdzam - serial jest MEGA. nabiera rozpędu przez pierwszy sezon i w zasadzie od drugiego nie spada ponizej ustalonego, wysokiego poziomu. wszystko gra jak z zegarku - cięte i pikantne dialogi, masa przesmiesznych sytuacji i takie postacie, ze naprawde nie potrafie wybrac najlepszej. mamy Charliego (rewelacyjny Charlie Sheen), kobieciarza, takiego komediowego Hanka Moodyego, mistrza podrywu i wiecznego szczesciarza i jego brata Alana bedacego jego totalnym przeciwienstwem - neurotyk, wieczny pechowiec, coraz bardziej sie pogrążajacy, w czym pomaga mu jego ex żona Judith, ktorej płaci wysokie alimenty. jest i syn Alana, Jake, typowy amerykanski nastolatek, ktory co sezon staje sie coraz głupszy, ale i smieszniejszy :) mamy jeszcze gosposie Berte, mistrzyni sarkazmu, ktora notabene w domowej hierarchi stoi najwyzej :)egoistyczna Evelyn, matke braci, która oskrazaja o brak matczynej miłościi i próbuja dopiec na kazdym kroku - ich slowne szermierki to esencja calego serialu :)
ach i zapomnialbym o psychicznie chorej Rose, ktora ma fiola na punkcie Charliego, bedaca takze rodzajem psychoterapeutyki dla braci - kolejna swietna postac :)
jedyne do czego moglbym sie przyczepic to chyba do tego, ze w ostatnich sezonach doslownie wszystko wydaje sie odwaracac przeciwko Alanowi, robiac z niego jeszcze wieksza niedorajde i nieudacznika, ale ciezko uznac to za minus.
serial-perełka i szkoda, ze nie znalazł sie nawet w suplemencie w plebiscycie KMF, bo zdecydowanie powinien.
aha i 8 sezon zostal zawieszony z powodu znanych kazdemu czytelnikowi pudelka, wybrykow Charliego Sheena. zastapic go ma Ahston Kutcher i z calym szacunkiem dla tego aktora, ale serialowy Charlie Harper moze byc jest tylko jeden i bedize to pewnei poczatek konca serialu, niemniej jednak 9 swietnych sezonów to i tak jest cos, co w swiecie sitcomow zdarza sie rzadko.
mała próbka:

rozmowa Charliego z siostra zony Alana, ktora przelecial na jego slubie:
-czesto używam tego wspomniania jako rozpalke...
-jestes obrzydliwy
-...kiedy samotnie grilluje kiełbaske :)


i scena, ktora zapadla mi w pamiec, czyli pozegnanie Alana :):
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=eKa_D1RtGMw[/youtube]

Odpowiedz
#10
Widziałem parę odcinków i dla mnie to nieoglądalny stolec. Coś jak Modern Family, tylko chyba jeszcze bardziej irytujące.

Odpowiedz
#11
Serialik fajny i zabawny, ale strasznie schematyczny. Choć teksty momentami rozwalają, to w późniejszych sezonach trudno mówić o tym by coś ciągnęło specjalnie do oglądania. Na pewno nie jest to pierwszy z brzegu badziewiasty, produkowany jako jeden z miliona takich samych tasiemców i warto mu dać kilkuodcinkową szansę.
Postępować należy tak, aby niczego nie robić, a wtedy panować będzie ład.
--
Laozi

Odpowiedz
#12
Obejrzałem z nudów parę odcinków z kumplem, który ogląda non stop i się podnieca no i kicha zupełna - strasznie naciągane, nieśmieszne sytuacje z bardzo kiepskim humorem, którego poziom od czasu do czasu uratuje Sheen z niezłym tekstem. Może wrażenie robienia na siłę (i dlatego, że jest oglądalność) była przez to, że oglądałem chyba najnowszy sezon, czyli 9.?

Swoją drogą, to chętnie zobaczę jak Kutcher będzie się prezentował w tym serialu. Szkoda, że twórcy nie pojechali po bandzie i nie będzie grał tej samej postaci co Sheen - byłoby śmiesznie :)

Odpowiedz
#13
Plakat promujący nowy sezon:

[Obrazek: z10026277X,Dwoch-i-pol---CBS.jpg]

Odpowiedz
#14
Obstawiamy po ilu odcinkach bez Sheena serial zdechnie w męczarniach? :)
Postępować należy tak, aby niczego nie robić, a wtedy panować będzie ład.
--
Laozi

Odpowiedz
#15
daję im całe 6 :)

Odpowiedz
#16
Zależy ile już nakręcili. Nie wierzę, że producenci nie wzięli pod uwagę tego, że serial bez Charliego może się nie spodobać ;)

Póki co obstawiam podobnie co Albertino - od 5 do 8

Odpowiedz
#17
Ja strasznie zazdroszczę Sheenowi jego sytuacji - za parę tygodni pewnie obudzi się na kacu, koło dziwki opłaconej za pieniądze, które ma od CBS, otworzy gazetę i tam przeczyta, że oglądalność beznadziejna i kończą z serialem :) Tak w ogóle to on w jakikolwiek sposób skomentował to zwolnienie?

Odpowiedz
#18
Trochę przed oficjalnym zwolnieniem:

http://www.comedycentral.pl/news/wywiad-charlie-sheen/

Odpowiedz
#19
(29-05-2007, 14:56)Guzeppe napisał(a): W mojej opinii "Dwóch i pół" bije na głowę taki szlagier jak "Friends",

W mojej "Friends" to była niesamowita kloaka. Nie pojmuje popularności tego serialu. "Dwóch i pół"? Obejrzałem kilka odcinków na TVNie ostatnio (chyba 4 sezon tam leci) i jest w porządku. 10 razy lepszy niż miliony tych "domowych" sitcomów (gdzie 90% akcji dzieje się w domu, biurze itp.) i gdzie "śmieszna" scena/gag jest akcentowana śmiechem publiczności z "offu". Poważnie, rozbraja mnie to: twórcy mówią: to było śmieszne/tu masz się śmiać! Obejrzałem też ostatnio parę odcinków "Jim wie lepiej" chyba ze 2 całe. Miernota w stylu tych milionów, które wymieniałem wyżej.

welcome to prime time bitch!

Kenner, just in case we get killed, I wanted to tell you, you have the biggest dick I've ever seen on a man.

Odpowiedz
#20
Znając nieodpowiedzialny charakter Charliego (postaci), spokojnie można by tą śmierć odkręcić, i to jeszcze w zabawny sposób. Zresztą jakby producenci mieli głowę, to postać Sheena po prostu by wyjechała. Kto wie czy przyszłość nie ułożyłaby się tak, że Sheen mógłby wrócić do pracy. W przypadku rezygnacji aktorów nigdy nie byłem za śmiercią ich postaci, bo wątek jest wymuszony i zamyka furtkę na powrót.

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  








Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości