"Epizod butelkowy", czyli krótko o serialach
Na Netflixie jest hiszpański serial "La Valla/Mur" który ponoć ładnie wpsuje się w przewidywanie programowalne i pokazuje jak za parę lat może wyglądać Madryt.

Na filwebie na razie 6.9/10

Ktoś kojarzy? Ja się boję odpalać po Domu z Papieru.

Odpowiedz
(01-12-2020, 21:54)Doppelganger napisał(a): Na Netflixie jest hiszpański serial "La Valla/Mur" który ponoć ładnie wpsuje się w przewidywanie programowalne i pokazuje jak za parę lat może wyglądać Madryt.

Na filwebie na razie 6.9/10

Ktoś kojarzy? Ja się boję odpalać po Domu z Papieru.
Kto k#rw tłumaczy te tytuły? La Valla to tyle co brama, siatka, ale żeby mur?

Enviado desde mi Mi A1 mediante Tapatalk
"Rząd nie jest dla nas rozwiązaniem, jest dla nas problemem." Ronald Reagan

Odpowiedz
(01-12-2020, 21:54)Doppelganger napisał(a): Na Netflixie jest hiszpański serial "La Valla/Mur" który ponoć ładnie wpsuje się w przewidywanie programowalne i pokazuje jak za parę lat może wyglądać Madryt.

Na filwebie na razie 6.9/10

Ktoś kojarzy? Ja się boję odpalać po Domu z Papieru.

Z racji tego, że ja podobno wszystkie seriale oglądam to chcę na swoją obronę powiedzieć, że akurat tej produkcji nie znam i nie mam zamiaru obejrzeć. Taki błąd w Matrixie ;-)

Z hiszpańskich polecam sprawdzić 30 srebrników na HBO GO. Powiem tak, że czołówka serialu to szczyt braku subtelności, a potem jest jeszcze lepiej. Chyba nigdy nie widziałem takiej dawki kiczu, campu, horroru, komedii i opery mydlanej jednocześnie, jak w pierwszym odcinku serialu Alexa de la Iglesia.

Odpowiedz
Dom z papieru mnie zmęczył gdzieś tak w połowie. Miałem złe przeczucia wobec tej produkcji, patrząc na to którzy znajomi byli nią zachwyceni :P Ale dałem szansę, ze względu na drugą połówkę, która zna dobrze hiszpański i lubi tamte klimaty, a nie przepada ogólnie za serialami. Zachowanie policji na czele z tą niewyżytą inspektor woła o pomstę do nieba. Opera mydlana wewnątrz mennicy, też z czasem wywraca już tylko flaki do góry nogami. Nie wyobrażam sobie męczenia tego z drugim sezonem, ani tym bardziej jakimiś rimejkami.
Polski już nie ma.

Odpowiedz
Ja się na to wyrzygałem po 4 odcinkach po których naprawdę mnie zbierało na spanie. Opera mydlana to dobre określenie.
Serial jest przesłaby i robiony pod wyjątkowo niewymagającego widza.

Odpowiedz
Kluski to ogólnie twardy zawodnik. Na przykład:

(15-11-2020, 20:06)Kluski napisał(a): Dziwie się, że jeszcze nie było:

To the Lake (2019), Netflix

Rosyjska odpowiedź na Ślepnąc od świateł! ;)

Szczerze, byłem zaskoczony jak gładko wszedł mi ten serial. Nie dość, że Netflix, to jeszcze Ruskie. A okazuje się, że otrzymujemy całkiem solidną historię o grupie rosyjskich uciekinierów z opanowanej epidemią Moskwy. Paradoksalnie bardzo tej produkcji pomaga właśnie to, że wyprodukowali ją Rosjanie. Nie ma tu takiej typowej płaskiej charakterystyki bohaterów, która często odrzuca od zachodnich produkcji. Czuć "słowiańską duszę". Aktorsko jest przynajmniej przyzwoicie, syberyjskie krajobrazy potęgują atmosferę grozy, a muzyczka ściągnięta z Interstellar i 28 dni później jakoś bardzo nie przeszkadza. Szczerze polecam i czekam na drugi sezon.

8+/10

Odpadłem w połowie drugiej minuty drugiego odcinka, jak się okazało, że bandziory pomyliły wioskę :D

W ogóle ten serial już w pilocie miał sceny prosto z c-klasowych gówien - np. scena powrotu ciężarówki. Normalnie emocje i dramaturgia taka, że ledwo usiedziałem trzymając się krawędzi krzesła.

żeby nie było - w serialu gra fajna blondyna, nie oglądam dalej, ale kibicuje autystycznemu chłopakowi, żeby ją puknął - Kluski jesli możesz to napisz w spoilerze czy do tego doszło.

Odpowiedz
Polski już nie ma.

Odpowiedz
Normal People (2020)

Oj jak mi brakowało takiej historii miłosnej, prostej ale niesamowicie wciągającej, o dwójce nastolatków z różnych środowisk, których połączyła niesamowita więź oraz zrozumienie gdzieś "pomiędzy słowami". Historię Marianne i Connella śledzi się z niezwykłym zainteresowaniem, a ich rozmowy są niesamowicie magnetyczne, interesujące, hipnotyzujące. Pełne pożądania spojrzenia i mowa ciała aż krzyczą o akceptację, jakiej nie udało się im się uzyskać od innych. Od rodziny. To emocjonalna bomba, aktorstwo najwyższych lotów, szczególnie głównego bohatera. Jego długi monolog w przedostatnim odcinku wbił mnie w fotel. Ból, smutek i żal zarysowany na twarzy. Odegrany kapitalnie. Jest wielka przyszłość przed Paulem Mescalem.

Kupiło mnie też miejsce akcji. Sam mieszkam w Irlandii i miło jest widzieć miejsca (Dublin), w których sam czasem się pojawiam. Zdjęcia są bardzo oszczędne, Irlandia nie jest tu pokazana jak na pocztówkach, jak w amerykańskich komediach romantycznych. Irlandia to spokojne, czasem nudne (szczególnie na prowincji) miejsce. Człowiek oglądając serial momentami miał wrażenie, że akcja działa się latach 50. ubiegłego wieku, ale potem wjeżdżała scena z iphonem lub samochodem i sobie przypominałem, że to współczesność.

Minusów kilka jest, ale w sumie nie chce mi się o nich pisać, bo nie wpływają znacząco na odbiór. Serial skończyłem oglądać wczoraj wieczorem i dziś cały dzień chodzę struty. Siedzi w głowie ta historia i obawiam się, że przez kolejne dni nie wyjdzie z niej. Myśli uciekają w czasy młodości, liceum, pierwsze miłości, błędy, niewykorzystane okazje, które sprawiłyby, że życie potoczyłoby się inaczej. Jednocześnie dziękuję i mam pretensje za to do twórców serialu. 9+/10

Kapitalna ścieżka dźwiękowa!

Odpowiedz
@ugh "Normal People" niebawem zaczynam :)

A widziałeś australijski miniserial "Upright"? Dla mnie coś niesamowitego. Kino drogi, jakie uwielbiam, strasznie sundance'owe. Dwójka głównych bohaterów, która wzbudza skrajne emocje - raz im kibicujesz, a za chwilę chcesz ich udusić. Zresztą cały ten serial taki jest - wzrusza, śmieszy, daje Ci sporo rozrywki, a także skłania momentami do refleksji. Przez całą tę przygodę głównych bohaterów przewija się masa ciekawych postaci (jest taka jedna babeczka Esme, która mogłaby dostać swój spin-off normalnie). Finał niezwykle satysfakcjonujący. No i ścieżka muzyczna to również coś na co warto zwrócić uwagę, bo jest kapitalna w moim odczuciu.


Odpowiedz
Po tym teaserze nie da się powiedzieć absolutnie nic, ale Twój opis pod tytułem "sundance'owe kino drogi" jest wystarczający abym zerknął:) Tylko muszę skończyć Teda Lasso.

Odpowiedz
Ted Lasso (2020)

Będzie głównie narzekanie, choć serial dostał ode mnie mocne 7/10. A dlaczego narzekam? Bo twórcy nie potrafili się zdecydować, do kogo ma być skierowany ten serial. Z jednej strony pomysł, aby wrzucić amerykańskiego trenera futbolu amerykańskiego do Anglii i dać mu do prowadzenia drużynę Premier League, jest kapitalnym źródłem gagów i różnic, które wyłapią przede wszystkim fani piłki nożnej. Ale z drugiej strony sama idea jest obrazą inteligencji każdego człowieka, który ogląda mecze częściej niż tylko reprezentację przy piwie ze znajomymi. Ted Lasso nie wie o "soccerze" absolutnie nic. Nie ma pojęcia co to spalony, ile trwa mecz itd. W świecie rzeczywistym nie ma żadnej możliwości, aby komuś takiemu został powierzony klub w najsilniejszej lidze świata.

W dodatku urywki z meczów są tradycyjnie najsłabszym punktem historii. Piłka nożna jest chyba najcięższym przeciwnikiem kina. Nie pamiętam filmu/serialu, który w 100% idealnie potrafiłby sfilmować boiskowe zmagania i oddać ich realia. Nie inaczej jest tutaj. Aktorzy udający piłkarzy są właśnie aktorami udającymi piłkarzy, poruszają się 2x wolniej, bramkarze bronią jak w lidze okręgowej i naprawdę wali to po oczach.

Ale poza tym historia jest na swój sposób urocza, bohaterom się kibicuje, kilka razy wybuchłem śmiechem, a Jason Sudeikis jest świetny i gdy jego postać niebezpiecznie zbliża się do parodii, wjeżdża nagle poważna scena i przypominamy sobie, że Ted, poza tym że jest mega pozytywnym gościem, to ma swoje problemy, którym próbuje sprostać na swój własny sposób.

Podobno zamówiono już dwa kolejne sezony i na pewno zerknę, choć nie wiem co tam jest jeszcze do opowiedzenia.

Odpowiedz
Cytat:W świecie rzeczywistym nie ma żadnej możliwości, aby komuś takiemu został powierzony klub w najsilniejszej lidze świata.
Przez ten idiotyczny punkt wyjścia nie bawił mnie ten koncept nawet jako forma skeczy reklamowych. Powinni zastosować punkt wyjścia jak w kinowym Jasiu Fasoli, gdzie dochodzi do pomyłki, albo Lasso jest wysłany przez czystą złośliwość, a kontrakt nie pozwala go zwolnić. Coś, cokolwiek co urealniłoby tę sytuację.
http://www.filmweb.pl/user/Corn

"Pierdu-pierdu, siala-lala; Braveheart kosmos rozpierdala" - Bucho


Odpowiedz
Ted został zatrudniony w tym klubie tylko dlatego że obecna właścicielka klubu chce się zemścić na mężu który ja zdradzał i chce zniszczyć ten klub dlatego zatrudnia takiego niedoświadczonego trenera

Odpowiedz
A to skoro tak, to może rzucę okiem na pilota ;)
http://www.filmweb.pl/user/Corn

"Pierdu-pierdu, siala-lala; Braveheart kosmos rozpierdala" - Bucho


Odpowiedz
(17-12-2020, 21:03)łowca napisał(a): Ted został zatrudniony w tym klubie tylko dlatego że obecna właścicielka  klubu chce się zemścić na mężu który ja zdradzał i chce zniszczyć ten klub dlatego zatrudnia takiego niedoświadczonego trenera

Powód jest nieistotny. Sam fakt, że gość otwarcie, już na pierwszej konferencji prasowej pokazuje, że nie wie o futbolu absolutnie nic, jest nie do przełknięcia dla kibica piłki nożnej. Gdyby to jeszcze była jakaś 6. liga walijska:) Ale to mały, bo mały ale jednak klub Premier League. Ten aspekt przeszkadza mocno w pierwszych odcinkach. 

Odpowiedz
(17-12-2020, 23:18)ugh napisał(a):
(17-12-2020, 21:03)łowca napisał(a): Ted został zatrudniony w tym klubie tylko dlatego że obecna właścicielka  klubu chce się zemścić na mężu który ja zdradzał i chce zniszczyć ten klub dlatego zatrudnia takiego niedoświadczonego trenera

Powód jest nieistotny. Sam fakt, że gość otwarcie, już na pierwszej konferencji prasowej pokazuje, że nie wie o futbolu absolutnie nic, jest nie do przełknięcia dla kibica piłki nożnej. Gdyby to jeszcze była jakaś 6. liga walijska:) Ale to mały, bo mały ale jednak klub Premier League. Ten aspekt przeszkadza mocno w pierwszych odcinkach. 
Ogólnie to prezes odpowiada za zatrudnienie trenera i decyzje personalne klubu ona chciała to zniszczyć dlatego wzięła Teda a nie tak jak było w jednym z odcinku Harrego Redkampa który sam dzwonił ze chce prowadzić klub :D .Można lekko zmrużyć oko na ta sytuacje

Odpowiedz
(04-12-2020, 01:34)ugh napisał(a): Normal People (2020)

Oj jak mi brakowało takiej historii miłosnej, prostej ale niesamowicie wciągającej, o dwójce nastolatków z różnych środowisk, których połączyła niesamowita więź oraz zrozumienie gdzieś "pomiędzy słowami". Historię Marianne i Connella śledzi się z niezwykłym zainteresowaniem, a ich rozmowy są niesamowicie magnetyczne, interesujące, hipnotyzujące. Pełne pożądania spojrzenia i mowa ciała aż krzyczą o akceptację, jakiej nie udało się im się uzyskać od innych. Od rodziny. To emocjonalna bomba, aktorstwo najwyższych lotów, szczególnie głównego bohatera. Jego długi monolog w przedostatnim odcinku wbił mnie w fotel. Ból, smutek i żal zarysowany na twarzy. Odegrany kapitalnie. Jest wielka przyszłość przed Paulem Mescalem.

Kupiło mnie też miejsce akcji. Sam mieszkam w Irlandii i miło jest widzieć miejsca (Dublin), w których sam czasem się pojawiam. Zdjęcia są bardzo oszczędne, Irlandia nie jest tu pokazana jak na pocztówkach, jak w amerykańskich komediach romantycznych. Irlandia to spokojne, czasem nudne (szczególnie na prowincji) miejsce. Człowiek oglądając serial momentami miał wrażenie, że akcja działa się latach 50. ubiegłego wieku, ale potem wjeżdżała scena z iphonem lub samochodem i sobie przypominałem, że to współczesność.

Minusów kilka jest, ale w sumie nie chce mi się o nich pisać, bo nie wpływają znacząco na odbiór. Serial skończyłem oglądać wczoraj wieczorem i dziś cały dzień chodzę struty. Siedzi w głowie ta historia i obawiam się, że przez kolejne dni nie wyjdzie z niej. Myśli uciekają w czasy młodości, liceum, pierwsze miłości, błędy, niewykorzystane okazje, które sprawiłyby, że życie potoczyłoby się inaczej. Jednocześnie dziękuję i mam pretensje za to do twórców serialu. 9+/10

Kapitalna ścieżka dźwiękowa!

Amen. Świetny, kilka piosenek hula na moim Spotify.

Oby nie było 2. sezonu.

Odpowiedz
(28-12-2020, 19:00)Pelivaron napisał(a): Oby nie było 2. sezonu.

Raczej na pewno nie będzie. Tzn. ja generalnie nie byłbym przeciwnikiem sytuacji pod tytułem: "nakręciliśmy serial na podstawie książki, ale przyjął się tak dobrze, że zrobimy kolejny sezon, rozwijając historię". Problem w tym, że tu nie ma co rozwijać. Historia jest opowiedziana od początku do końca, mimo, rzekomo otwartego zakończenia. Nie widzę tu absolutnie nic, co mogłoby posłużyć na kolejne 6-12 odcinków. Tę historię można już tylko spieprzyć.

Odpowiedz
Jestem w połowie Normal People i podpisuje się pod przedmówcami. Jestem starym dziadem, więc trudno mi ocenić na ile klasowe różnice rzeczywiście mogą w dzisiejszych czasach, w cywilizowanym kraju wymuszać aż takie bariery a motyw Connella wśród hipsterów wydaje się odrobinę kliszowaty (ale, znowu, może po prostu nie ogarniam dzisiejszej młodzieży), z drugiej strony jestem na tyle wrażliwym mięczakiem i jest to tak napisane i zagrane, że jak odpaliłem wczoraj to do trzeciej w nocy obejrzałem pierwsze pięć odcinków i jeśli nie spieprzą sprawy w drugiej połowie to będzie chyba zaraz za Fleabag mój telewizyjny top 2020. 

Przy okazji, nadrobiłem też Gambit Królowej a chyba zapomniałem się tu wpisać. Podchodziłem podejrzliwie w obliczu zachwytów niedzielnych netflixowców, ale zachęcony dobrymi opiniami tu m.in. nawrockiego dałem jednak szansę i to chyba pierwszy raz, kiedy Netflix zaskoczył pozytywnie. Nie jest to może nic wybitnego, ale ogląda się świetnie, klisze nie są wadą a wręcz przeciwnie, partie szachowe pokazane rzeczywiście ciekawie. 


Odpowiedz
(12-11-2020, 23:00)Doppelganger napisał(a): @michax - skończyłęm 3 sezon PA. Rewelacja.
Całość jest obecnie 9/10 co najmniej a dla mnie to niezwykle dużo.

Nie piszesz o kolejnych seriach PA, a jestem ciekaw co sądzisz, nawet jak nie będę się zgadzał :) A może masz przerwę w oglądaniu, bo np. przestał podobać Ci się od 4 serii?

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  BARRY czyli Bill Hader jest hitmanem Gal Anonim 34 5,401 17-07-2023, 20:06
Ostatni post: Norton
  Jaki jest wizerunek osób z niepełnosprawnością w filmach, serialach i mediach? AvalonOzN 1 985 20-04-2020, 16:02
Ostatni post: Wyatt Earp
  Cougar Town czyli 'Courtney, pokaż cycki!' Snuffer 6 3,823 10-05-2014, 12:29
Ostatni post: Mierzwiak



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości