[Snappik]

Jestem zaskoczony, że na tym forum nie wątku o tym serialu. Nadrabiam więc zaległości, bo w ciągu 2 tygodni pochłonąłem wszystkie 3 sezony. Bardzo dobra rzecz prosto z Izraela, imitująca fragmentami Homeland, The Wire i 24 godziny.


Za Filmwebem:

Cytat:Wyśmienity izraelski agent wraca do czynnej służby, by dopaść palestyńskiego bojownika, który teoretycznie miał już nie żyć. Rozpoczyna się chaotyczne polowanie.

Powyższy opis nawet w 1% nie oddaje skali rozwałki, jaka dzieje się w tym serialu. Każdy z sezonów to osobne śledztwo/operacja specjalnej jednostki do walki z palestyńskimi bojówkami Hamasu. Każda z historii ma swoje własne tło, czarne charaktery, a przy okazji daje rozwinąć skrzydła bohaterom pokazując ich problemy prywatne, lęki i strach, a następnie przemianę. Na duży plus dobry timing odcinków bo w pierwszym sezonie jest to 30-35 minut na epkę (potem 40-50 min), więc ogólnie jest mało zbędnego gadania, a dzieje się dużo. 



Serial zrobił niemały szum na świecie ze względu na 3 sezon i nie do końca realistyczne ukazanie strefy Gazy - biorąc pod uwagę solidne mięsko fabularne i akcyjke idzie jednak pewne uproszczenia przeboleć. Drugi zarzut to brak nakreślonego tła historycznego w konflikcie Izarel - Palestyna. Moim zdaniem to jednak zaleta, bo serial wyzbywa się taniego epatowania ewentualną propagandą na rzecz dobrze zbudowanej, emocjonującej fabuły rodem z thillera szpiegowskiego z domieszką kina akcji. Jest tu miejsce na bezpardonowe, brutalne rozwiązania po obu stronach konfliktu, więc w jakimś stopniu jest sprawiedliwie.

Na osobną wzmiankę zasługuje syjonistyczna eka, która działa pod przykrywką i rozwiązuje "problemy" na Zachodnim Brzegu. Bardzo fajne charaktery, fajna chemia, niewymuszony humor. Współtwórca i współscenarzysta serialu Lior Raz to również niezły kozak w roli głównej, a przy okazji były żołnierz służb specjalnych i prywatny bodyguard Arnolda Schwarzeneggera. Facet jest zajefajny, widać po nim że kocha tę fuszkę.






Moje oceny sezonów:

I - 7/10
II - 9/10
III - 9/10 

[Doppelganger]

Leży i czeka na lepsze czasy. Ale jest na liście :)

[Snappik]

Jutro startuje 4 sezon! Akcja podobno zahaczy o Belgię i wątki hezbollahu ;) Jestem ciekawy co z tego wyjdzie. Trochę długa była ta przerwa między sezonami, a i samo zakończenie 3 było na tyle mocne, że mogło zamknąć cały cykl.

Tak czy inaczej, warto, nawet mając uprzedzenia ;)

[Snappik]

Jak to mawiają - dobre gówno ;)

Lubię ten serial, bo pomimo swoich wad i okazjonalnego lecenia sobie w kulki z widzem - dostarcza dobrej rozrywki i rozwałki. Nie ma zbytniego przeciągania liny i "czekania" na kulminację. Są proste zasady, jest akcja, jest nawet tło bohaterów które dodaje trochę emocji. Sezon 4 jest tego dowodem bo sama jego struktura składa się z 3 wątków, który każdy mógłby być osobnym sezonem. Kiedy wydaje się, że fabuła skręca w motyw A, to za chwilę mamy jego rozwiązanie i wkraczamy na drogę z motywem B. Ten jest dłuższy, kończy się wspaniale, ale... prowadzi do motywu C na którym serial finiszuje i zamyka pewną historię.

Jest tu zresztą kilka wręcz klasycznych etosów dla tego gatunku - sklejanie rozwalonej w pył grupy po przeżyciach, kryzysy kariery, chęć ułożenia sobie życia, czy wybór po czyjej stronie walczyć aby osiągnąć swój cel. Bohaterowie mają nawet coś na wzór

Spoiler

ostatniej akcji przed emeryturą, w której większość dostaje solidnie w dupę i tyle ze spokojnej starości.

Na delikatny minus ostatnie ujęcie, które mogli sobie już darować w Netflixie ;) No ale to film z Izraela.

Będę tęsknił za tymi ziomkami. Tak w Syjonie robi się seriale o sianiu rozpierdolu. My nie umiemy tego nawet w 5%. 



Ocena 4 sezonu - 9/10 przy czym ostrzegam, że nie jestem tu obiektywny ;) 

[Mental]

Snappik napisał(a):

GDZIE TE PALUCHY!?

[Snappik]

Z trigger dicipline bywa w tym serialu różnie ;) I nie wiem z czego wynika ten brak konsekwencji. Tu dla odmiany wzorowe zachowanie:

[Mental]

Obejrzałem pierwszy sezon i natychmiast zabieram się za drugi (to chyba najlepsza rekomendacja). Ja wiem, że to serial robiony przez rzymian, dla rzymian i o rzymianach, ale podoba mi się. Jest konkret, jest żydowski Vic Mackey, akcja nie zwalnia, zaś wszelkie uproszczenia i walenie na skróty nie przeszkadzają zbytnio.

[Snappik]

Sezon drugi jest moim zdaniem najlepszy, dorównuje mu tylko końcówka trzeciego sezonu. Jak wspomniałem - od takiej rzymskiej Faudy powinniśmy się uczyć kręcić seriale :)

[Mental]

Mnie w pierwszym kontakcie kupiła surowość tego serialu i brak silenia się na fajność czy efektowność. Opuszczone budynki pofabryczne, złomowiska, stare rudery, dookoła pustynia, kamienie. Sezon 1 w ogóle przypomina trochę produkcje offową albo jakąś totalną niszę. Efekty wybuchów lepsze widziałem w demach gierek z początku XXI wieku, ale nic nie szkodzi. Takie seriale człowiek lubi pomimo ich ewidentnych braków.

[Snappik]

Bo pierwszy sezon to była trochę offowa produkcja (targetem była widownia w Izraelu i Libanie, więc nie mogło być drogo), dopiero gdy okazał się sukcesem na platformie streamingowej to Netflix sypnął większą kasą na kolejne odsłony, ale też nie ma tu taniej widowiskowości jak u Amerykanów. Ten serial cały czas trzyma się ulic, bunkrów, opuszczonych domów. Na dobrą sprawę to taka typowa "ameryka" wpada dopiero w końcówce 4 sezonu, tam widać już trochę większą kasę włożoną w produkcję.

Notabene, ciekawe jest to (to raczej żaden spojler) przez całe 4 sezony nie uraczymy tutaj ani jednego geja lub lesbijki. Nawet Netflix wie, jakich granic nie warto przekraczać ;)

[Dr Strangelove]

(10-03-2023, 15:29)Snappik napisał(a): Notabene, ciekawe jest to (to raczej żaden spojler) przez całe 4 sezony nie uraczymy tutaj ani jednego geja lub lesbijki. Nawet Netflix wie, jakich granic nie warto przekraczać ;)

Zupełnie przypadkiem, gdzieś mi się przewinęło, że w 4 sezonie jest arabski terrorysta gej :D
Ale nie sprawdzałem ani nie oglądałem.

[Snappik]

A no, jeden się uchował jednak

Spoiler

I nie jest to hard arabian terrrist. No i zginął szybko

[Mental]

Podoba mi się w tym serialu ta starotestamentowa, żydowska moralność, zupełnie inna niż słodkie pierdolenie, które sprzedaje się gojom, żeby byli posłuszni i grzeczni.

Musisz zabić skurwiela, który zamordował ci ojca. Krew za krew. To musisz być ty, nikt inny. Zrób to dla siebie. Inaczej nigdy sobie nie wybaczysz.

Drugi sezon 9+/10

[Snappik]

Jak Mental oceniasz postać Dorona? Dla mnie gościu jest zajebisty, bezkompromisowy. Lider idealny.

[Snappik]

Fauda live edition :)

[Mental]

Cytat:Jak oceniasz postać Dorona?

Spoko gostek, ale z ostateczną oceną poczekam do finału. Generalnie postacie (zwłaszcza tych dobrych) to według mnie najsłabszy element serialu. Poza fanatycznym Walidem i kapitanem Gabim nikt nie jest specjalnie godny zapamiętania. Oglądając, cały czas mam z tył głowy jako punkt odniesienia ekipę z "The Shield", która była bigger than life. Tutaj jest inaczej, bardziej przyziemnie, co w sumie można uznać też za plus.

[Mental]

Za to, co zrobił Doron w finale 4 sezonu, powinien zostać aresztowany, osądzony i skończyć przed plutonem egzekucyjnym. Przecież on spierdolił im misję i zniweczył całą przykrywkę.

[Snappik]

Why?

Jak dla mnie jego działania są logiczne, bo

Spoiler

Gabi sprzedał wszystko co wiedział temu ziomkowi z Hezzbollahu - trzeba było wyeliminować go za wszelką cenę

[Mental]

Snappik, chodzi o to, że na pogrzebie, działając undercover jako bojownik Hezbollahu, odciągnął na bok siostrę Omara i zdradził swoją tożsamość, a w rezultacie spalił całą przykrywkę swoich kolegów, którzy przygotowywali się do ataku. Reszta (strzelanina, śmierć żołnierzy, przetrzebienie jego teamu) była już wyłącznie konsekwencją jego braku odpowiedzialności.

[Snappik]

Ok rozumiem.

Ja mam nieco odmienne spojrzenie na sprawę - Doron w ogóle nie powinien tam jechać, bo był zaangażowany emocjonalnie (w sumie nic dziwnego - laska była całkiem ładna). Raz że na briefingu stwierdził "chyba za mało ją wyruchaliśmy" czy coś w ten deseń, a dwa, później zrobił jatkę Gabiemu, co ten skwitował że Doron chyba zawsze się zakochuje.

Ogólnie widać, że Doron jest tu lekko rozyebany przed akcją, ale nikt nie chciał go słuchać bo w końcu to dobry agent. Dowództwo dało ciała, ale też z innego powodu - powinni zorganizować wiecej jednostek, a nie wysyłać do wsparcia przy budynku ekipę złożoną z bardziej wartościowych assetów.

Mnie bardziej razi ostatnie ujęcie, które wygląda jakby kręcił to Darren Aronofsky ;)