Za co cenię Lucasa? Przede wszystkim za to że dał szansę Fordowi.
Harrison Ford to mój numer jeden wśród aktorów. Dla mnie zawsze będzie Indianą Jonesem oraz Hanem Solo. Któż inny mógłby ich zagrać lepiej? Indiana Jones, Star Wars to filmy które ukształtowały moje dzieciństwo. Dzięki tym filmom i niesamowitym kreacją Forda pokochałem kino. Koleś jest niesamowity, uwielbiam większość filmów z jego udziałem. Ile razy widziałem "Indianę Jonesa" i starą trylogię "Star Wars"? Trudno powiedzieć, tak wiele tych seansów przecież było. Ile razy widziałem "Air Force One", "Sześć Dni, Siedem Nocy" czy "Ściganego"? Oj, tutaj też chyba się nie doliczę.
Mam nadzieję że ujrzę Forda jeszcze w wielu świetnych kreacjach. Liczę też że będzie mi dane w końcu zobaczyć jak odbiera Oscara.
...a teraz trochę o samym Fordzie, czyli zlepek informacji z różnych portali tj. "Filmweb.pl", "Stopklatka.pl", "Wikipedia" czy "gwiezdne-wojny.pl".
Jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej kasowych aktorów światowego kina. Urodził się w Chicago( 13 lipca 1942r. ), kształcił w Wisconsin, po czym przeniósł się do Los Angeles, gdzie rozpoczął karierę aktorską. Początkowo był aktorem kontraktowym wytwórni Columbia Pictures (podpisał siedmioletni kontrakt po tym gdy łowca talentów dostrzegł jego rolę w przedstawieniu âJohn Brownâs Bodyâ. Ford za tę âstałąâ pracę dostawał 150 USD tygodniowo).Najpierw grywał epizodyczne role w serialach TV (âIronsideâ, âGunsmokeâ, âThe FBIâ), następnie zadebiutował w filmie "Dead Heat on a Merry-Go-Round". Po niewielkiej roli w "Getting Straight" zdecydował, że sprawy finansowe nie będą miały wpływu na jego karierę aktorską. Zaczął zarabiać na życie jako stolarz i odrzucał nieznaczące role. Stolarstwa nauczył się sam z książek, w końcu praktycznie zrezygnował z aktorstwa. Po trzyletniej przerwie przyjął rolę w "American Graffiti (1973)" George'a Lucasa, skromnym filmie, który odniósł olśniewający sukces kasowy (Lucas zaproponował Fordowi rolę, kiedy ten naprawiał drzwi w biurze,. Lucas oczywiście nie wiedział nawet, że Ford próbował wcześniej swych sił w aktorstwie).
Rok później zagrał w nagrodzonej Złotą Palmą w Cannes "Rozmowie" Francisa Forda Coppoli. Po kolejnej przerwie George Lucas obsadził go w roli Hana Solo w "Gwiezdnych wojnach (1977)", którą aktor powtórzył następnie w "Imperium kontratakuje (1980)" i "Powrocie Jedi (1983)". Filmy te stały się legendą i należą do najbardziej kasowych w dziejach kina. Wznowione w wersji specjalnej, ponownie okazały się kasowym fenomenem gromadząc przed ekranem całe pokolenia fanów. Był jednym z tych aktorów na planie âGwiezdnych Wojenâ, którzy starali się rozwinąć swoją rolę, nadać jej charakter i ostro sprzeciwiali się zwłaszcza Lucasowi, gdy coś im się nie podobało. Wymusił na Lucasie zmianę, by przemytnik stał się bardziej centralną postacią (początkowo nie miał występować w późniejszych epizodach).
Wielki sukces kasowy odniosła także inna trylogia z udziałem aktora: "Poszukiwacze zaginionej arki (1981)", "Indiana Jones i Świątynia Zagłady (1984)" oraz "Indiana Jones i ostatnia krucjata (1989)" w reżyserii Stevena Spielberga. W 2008 wystąpił w długo oczekiwanej IV części przygód Indiany Jonesa pt:â Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszkiâ który okazała się wielkim przebojem kasowym.
W 1982 roku Ford zagrał w kultowym dziś filmie Ridleya Scotta "Łowca androidów". Znacząca była też rola w "Świadku" Petera Weira, za którą aktor otrzymał nominację do Oscara. W dorobku artystycznym Forda znajdują się zarówno ambitne kreacje dramatyczne, jak też role amantów i twardych, silnych facetów. Lata dziewięćdziesiąte oznaczały dla niego głównie występy w thrillerach i filmach akcji, jak na przykład "Ścigany", czy "Czas patriotów".
Ford był dwukrotnie żonaty, oba małżeństwa skończyły się rozwodem. Ma czworo dzieci (trzech synów i córkę). Obecnie związany jest z Calistą Flockhart â znaną aktorką amerykańską. Razem wychowują adoptowane w 2001 roku dziecko.
Aktor otrzymał nominację do Oscara za rolę w "Witness" (TVP: "Świadek") Petera Weira, u którego wystąpił także w "Wybrzeżu Moskitów". Inne jego filmy to m.in. : "Sabrina", "Pracująca dziewczyna", "Uznany za niewinnego" (reż. Alan J. Pakula), "Czas Apokalipsy" Coppoli, "Frantic" Polańskiego, "Komandosi z Navarony", "Frisco Kid", "Hannover Street", "Heroes", "Regarding Henry - Odnaleźć siebie", "Czas Patriotów", "Stan zagrożenia" (dwa ostatnie to adaptacje powieści Toma Clancy, których bohaterem jest Jack Ryan), "Zdrada", "Air Force One", "6 dni, 7 nocy", "Zagubione serca", "Co kryje prawda", "K-19: The Widowmaker", "Hollywood Homicide", "Firewallâ, "Crossing Overâ, âExtraordinary Measuresâ.
Ma dwa sztuczne zęby, wstawione przez dentystę po wypadku, gdy próbował swoich sił kaskaderskich jeszcze w czasach Columbia Pictures. Do roku 1970 podpisywał się jako Harrison J. Ford, by nie mylono go z Harrisonem Fordem, aktorem kina niemego. Jest pilotem helikoptera i uczestniczył nie raz w wyprawach ratunkowych. Próbował zająć się także działalnością polityczną, sprzeciwiał się protestowi aktorów przeciw wojnie w Iraku, ale potem się od tego odciął, gdyż nie chciał by go uznano za stronnika Busha. Stwierdził, że jest przeciwny reżimom po obu stronach konfliktu. Jego matka ma korzenie żydowskie i prawosławne, a ojciec po części irlandzko-katolickie i niemiecko-protestanckie, Ford pytany o wyznanie najczęściej odpowiada âdemokrataâ.
Wśród filmów, które odrzucił była między innymi âLista Schindleraâ, gdyż uznał, że jego przeszłość filmowa nie jest na miejscu. Odrzucił także role w filmach âSyrianaâ, âTrafficâ czy nawet postać doktora Granta z âParku Jurajskiegoâ.
Kilka ciekawostek, czyli "the best of filmweb" :cool:
-Swój "firmowy uśmiech" - leciutko uniesiony prawy kącik ust - zawdzięcza wypadkowi samochodowego sprzed 35 lat. Pamiątką po tamtym wydarzeniu jest właśnie feler mięśni twarzy, który uniemożliwia mu pełny uśmiech, kilka widocznych szram na podbródku i cztery porcelanowe przednie zęby.
-W 2009 magazyn "Forbes" przyznał mu tytuł najlepiej zarabiającego aktora w Hollywood.
-Jest jedynym aktorem, który w każdej z 4 ostatnich dekad wystąpił w kinowych hitach, które zdołały zarobić przynajmniej 100 mln$.
-Od 2001 roku znajduje się w Księdze Rekordów Guinessa. Jest najbogatszym aktorem na świecie.
-Postać Indiany Jonesa, w którą Ford wcielał się już 4 razy, znalazła się na szczycie listy najbardziej lubianych bohaterów kina
-W styczniu 2004 roku zajął piąte miejsce w rankingu "100 największych gwiazd kina" organizowanym przez angielską telewizję Channel 4.
-Jego nazwisko znalazło się na liście najbardziej kosztownych rozwodów w historii showbiznesu, opublikowanej przez magazyn "Forbes" w 2007 roku.
-W 2005 roku zajął 8 miejsce na liście 100 najlepszych kwestii filmowych wszech czasów za słowa Hana Solo: "May the Force be with you".
-W 2003 roku zajął 2 i 14 na liście 100 największych bohaterów i złoczyńców wszech czasów (Indiana Jones, Han Solo).
- W 2000 roku Ford nagrodzony został przez American Film Institute za całokształt twórczości.
Przepraszam za wielkość posta, poniosło mnie :lol:
Corn napisał(a):Wiem, że jestem w tym odosobniony, ale zawsze uważałem, że młody Jeff Bridges mógłby być genialnym Indianą Jonesem.
No raczej jestem osamotniony, gdyż Ford zagrał tak wyraziście, wręcz stworzył postać, że trudno mi sobie kogokolwiek innego wyobrazić.
A co do samego aktora to uwielbiam, zawsze uwielbiałem :smile: Dla mnie Harrison Ford to przede wszystkim trzy filmy, które także więcej niż uwielbiam: "Star Wars", "Indiana Jones" i "Blade Runner". Szkoda tylko, że większość ostatnich filmów z Fordem średnio mi się podobała (nie mam na myśli ostatniego "Indy'ego") i sam nie wiem czy zagra jeszcze w jakimś naprawdę ciekawym filmie, choć bardzo bym chciał.
mroziek napisał(a):Po trzyletniej przerwie przyjął rolę w "American Graffiti (1973)" George'a Lucasa, skromnym filmie, który odniósł olśniewający sukces kasowy (Lucas zaproponował Fordowi rolę, kiedy ten naprawiał drzwi w biurze,. Lucas oczywiście nie wiedział nawet, że Ford próbował wcześniej swych sił w aktorstwie).
"American Graffiti" oczywiście widziałem, w końcu Lucas :wink: Tylko właśnie nie wiem, że kiedyś chyba widziałem wywiad z Harrisonem Fordem, który dementował podobną historię. Chociaż możliwe, że mu chodziło o "Star Wars" :???:
Tak pytam, gdyż naprawdę kiedyś słyszałem i nawet nie wiem czy to sam Ford nie mówił, ze ta cała historia to jest plotka, która ma nadać temu wszystkiemu taki "feeling of american dream". A, że naprawdę to po prostu wybrał się na casting i został przyjęty.
W każdej biografii jest trochę prawdy i kłamstw. Według mnie całkiem możliwe jest to że jako stolarz z początku miał większy kontakt z ludzki kina niż jako początkujący aktor. Z początku podobno aktorstwo wychodziło mu znacznie gorzej niż stolarstwo :grin:
update:
Cytat:Nazwisko Forda było znane w Hollywood wcześniej, zanim zagrał Indianę. Jego wizytówkę miały największe gwiazdy show-biznesu. Harrison robił dla nich piękne... meble. Po krótkiej przygodzie z telewizją podjął decyzję, że z aktorstwa nie wyżywi żony Mary Marquardt i dwóch synów, Willarda i Benjamina. Jako stolarz może się pochwalić pokaźnym dorobkiem. Zbudował studio nagrań Sergio Mendesa. Pracował też przy koncertach zespołu The Doors. Szczęście uśmiechnęło się do niego, kiedy dostał propozycję od Georgeâa Lucasa. Harrison miał zrobić meble do nowego domu reżysera. Lucas zaproponował mu także małą rolę w filmie âAmerykańskie graffitiâ (1973).
Zaczął zarabiać na życie jako stolarz i odrzucał nieznaczące role. Stolarstwa nauczył się sam z książek, w końcu praktycznie zrezygnował z aktorstwa. Po trzyletniej przerwie mało znany jeszcze George Lucas zaproponował Fordowi rolę w "American Graffiti" (1973), kiedy ten naprawiał drzwi w biurze, był to skromny film, który odniósł olśniewający sukces kasowy. Lucas oczywiście nie wiedział nawet, że Ford próbował wcześniej swych sił w aktorstwie, ale dzięki temu odrodziła się w Harrisonie wiara.
A teraz przytoczę fragment analizy Gwiezdnych wojen, którą piszę do F/X:
"Do roli Hana Solo, potrzeba było kogoś starszego. Harrison Ford pracował już z George Lucasem przy âAmerykańskim graffitiâ, lecz reżyser chcący widzieć w filmie tylko nowe twarze odrzucił kandydaturę Forda. Zatrudnił go jednakże do czytania wypowiedzi pozostałych postaci przy castingu co miało ułatwiać kandydatom do ról wymawianie dialogów. Cyniczność i zadziorność z jaką Harrison wypowiadał swoje kwestie zaowocowały, że Lucas ponownie rozpatrzył jego kandydaturę."
P.S. -> to jeszcze robocza wersja żywcem z angielskiego. : )
Ford to kawal dobrego aktora, a ze sie starzeje i zmienia mu się podejście do wielu rzeczy to normalka:) Prawo wieku i portfela:)
Reasumując : kilka filmow z Jego udziałem to prawdziwe perelki i temu cieżko będzie zaprzeczyć a i argumentow brak:)
Wczoraj trafiłem, zadnego info nigdzie nie znalazłem.
"I Robot" - 32 minuta, scena w barze.
Facet po prawej stronie - Deckard z Blade Runnera?
Zdania w rodzinie są podzielone.
Jak dla mnie to Harrison Ford.
Jak patrze na pierwszy post w tym temacie to zastanawiam się i co jeszcze dodać ?. O jego roli archeologa i awanturnika, przemytnika i wreszcie łowcy androidów powiedziano chyba już wszystko. Wiadomo najlepsze w jego dorobku aktorskim, choć osobiście Han Solo podobał mi się najbardziej w The Empire Strikes Back. Udowodnił też (co mnie cieszy) że jako podstarzały Indiana Jones nadal daje rade a jego wyczyny fajnie się ogląda, szkoda tylko że po Królestwie Kryształowej Czaszki nie widziałem z nim nic godnego uwagi. I dlatego czekam na coś ciekawszego jeszcze, może Indiana Jones 5 ? Przy okazji Harrisona Forda nie mogę jednak zapomnieć też o bardzo dobrym filmie The Fugitive i Patriot Games.
15-08-2011, 17:18 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-08-2011, 17:27 przez Kinomaniak.)
To samo co wyżej. Dla mnie Magnum Opus Ford'a nadal pozostanie Indiana Jones i Ostatnia Krucjata ( dla mnie bez sprzecznie najlepsza cześć w trylogii Indy'ego). Ten jego charakterystyczny uśmieszek gdy gęba Indy'ego jest tęgo obijana przez oprychów na samym początku Ostatniej Krucjaty, zaraz po scenie z młodym Jonesem.