Jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat. Nie wiem co się dzieje w polskim kinie, ale podoba mi się to, bo to już drugi film z 2011 r. podejmujący tematykę postkomuny i wpływu SB na współczesną Polskę. Na dodatek robi to znacznie lepiej niż w Uwikłaniu.
Zygmunt w latach 80-tych był liderem strajku w kopalni. Niestety strajk zakończył się strzelaniem do górników i śmiercią kilku z nich. Po latach rusza kolejny proces osoby, która była odpowiedzialna za wydanie rozkazu strzelania. To jednak nie wszystko. Media wygrzebały informacje, że Zygmunt był agentem SB pseudonim Kret. Atmosfera wokół Zygmunta robi się nieciekawa, tym bardziej, że jego synowa jest córką zamordowanego tego dnia górnika.
Film ma świetnie rozpisaną intrygę. Pokazuje jak SB niszczy ludzi i robi z nich swoich niewolników nawet po upadku komuny. Zygmunt jest zarówno ofiarą jak i katem, ale prawdziwe czarne charaktery do dziś działają z ukrycia, a ich teczki dawno spalono, albo leżą w prywatnych archiwach.
Kret to dobrze zrealizowany dosyć skromny dramat obyczajowy. Aktorsko jest bez zarzutu, Dziędziel i Szyc tworzą wiarygodne i wielowymiarowe postacie. Zwłaszcza Dziędziel w roli Zygmunta wypada świetnie. Do tego Pszoniak jako były esbek. Film jest bliższy rzeczywistości niż odrobinę komiksowe Uwikłanie, a co za tym idzie filmem po prostu ciekawszym i poważniejszym.
Polecam ten film każdemu. Od czasu Psów nie było filmu, który tak celnie podejmował by temat postkomuny jak Kret.
Ps. Plakat nie ma w zasadzie nic wspólnego z filmem. Dość powiedzieć, że Szyc ani razu nie ubiera się w garnitur :)
Zygmunt w latach 80-tych był liderem strajku w kopalni. Niestety strajk zakończył się strzelaniem do górników i śmiercią kilku z nich. Po latach rusza kolejny proces osoby, która była odpowiedzialna za wydanie rozkazu strzelania. To jednak nie wszystko. Media wygrzebały informacje, że Zygmunt był agentem SB pseudonim Kret. Atmosfera wokół Zygmunta robi się nieciekawa, tym bardziej, że jego synowa jest córką zamordowanego tego dnia górnika.
Film ma świetnie rozpisaną intrygę. Pokazuje jak SB niszczy ludzi i robi z nich swoich niewolników nawet po upadku komuny. Zygmunt jest zarówno ofiarą jak i katem, ale prawdziwe czarne charaktery do dziś działają z ukrycia, a ich teczki dawno spalono, albo leżą w prywatnych archiwach.
Kret to dobrze zrealizowany dosyć skromny dramat obyczajowy. Aktorsko jest bez zarzutu, Dziędziel i Szyc tworzą wiarygodne i wielowymiarowe postacie. Zwłaszcza Dziędziel w roli Zygmunta wypada świetnie. Do tego Pszoniak jako były esbek. Film jest bliższy rzeczywistości niż odrobinę komiksowe Uwikłanie, a co za tym idzie filmem po prostu ciekawszym i poważniejszym.
Polecam ten film każdemu. Od czasu Psów nie było filmu, który tak celnie podejmował by temat postkomuny jak Kret.
Ps. Plakat nie ma w zasadzie nic wspólnego z filmem. Dość powiedzieć, że Szyc ani razu nie ubiera się w garnitur :)
www.filmweb.pl/user/Azgaroth_2
03-01-2012, 14:51