Kruk. Szepty słychać po zmroku (Canal +)
#21
A jak oceniasz tego "Króla"? Bo to chyba rozczarowanie było?
I jak Klangor? (słyszałem ze warto ale tylko dla Jakubika bo serial taki sobie)

Odpowiedz
#22
Klangor to nie tylko Jakubik. Jedyną negatywną opinie jaką przeczytałem to tutaj, z którą się nie zgadzam, ale też z zachwytami się nie zgadzam. To są przesadzone opinie, bo to tylko lub aż dobry serial. A co więcej sądzę o Klangorze więcej dowiesz się w odpowiednim temacie.

https://forumkmf.pl/Thread-Klangor-Canal--5745

A co do Króla to zapraszam na bloga - https://gallowy.wordpress.com/2021/01/19/krol-canal/

Odpowiedz
#23
Przeczytałem obydwa linki, Klangor obejrzę na pewno. Nie wiem jak z "Królem" bo trailery mnie denerwowały i na pewno będę porównywać z "Babylon Berlin" które mi bardzo podeszło.

Skończyłem 2 sezon Kruka i miałeś rację - historia się rozkręciła i wiele rzeczy zaczęło mieć sens. Ostatnie 3 odcinki to dobre tempo i cały sezon mnie w sumie usatysfakcjonował.

Zalety są ogólnie znane: dobra reżyseria Pieprzycy, dobre aktorstwo, dobra muzyka, nie najgorszy ten scenariusz, elementy nadprzyrodzone, nieźle rozpisana historia. Ale nie jest to aż tak dobre jak sezon 1, bo tam było ta świeżość, tam było focus na Kruka, tam się to super spajało z historią i postacią Sławka itp itd. Tutaj w drugim sezonie większy nacisk jest na postać Justyny, która sama w sobie jest oczywiście ciekawa, ale trochę wtedy za mało "kruka w kruku".

Można się czepiać paru bzdur: np Justyna używa zawsze nowej karty sim która spuszcza w klopie po wykonaniu telefonu, a jednocześnie jak dzwoni do nie ten gangster z Katowic to ona wita go po nazwisku, mimo ze w telefonie go wpisała "Tapicer".... Sceny ze snajperami też trochę naiwne, mimo że dobrze nakręcone. No i Justyna jako
też trochę naiwne.

Dodatkowo, jak na prawie 40-latkę to Justyna się zajebiscie trzyma :D. Wątek tej dziewczyny rymowanie też w sumie po co?

Ale castingowi Magdalena Koleśnik bardzo dała radę: kamera ją lubi, przyciąga wzrok, dobrze gra i zgadzam się że kradnie sceny nawet Krukowi. Tomasz Włosok też dał radę.

Jeśli pierwszy sezon to dla mnie spokojnie 8.5/10, drugi dostaje 7/10. Po pierwszym rozczarowaniu oceniam sezon pozytywnie i czekam na trzeci bo wiadomo że będzie.

Odpowiedz
#24
Podobnie oceniam jak Ty, na 7/10.

To Justyna ma 40 lat? Nie zwróciłem uwagi na jej wiek. Dopiero jak przeczytałem co napisałeś dotarło do mnie, że obsadzili aktorkę młodszą o 10 lat od swojej bohaterki.
Zgadzam się też co do Włosoka, dobra rola. Ale przyznam, że dopiero po seansie finału zdałem sobie sprawę, że grał brata policjantki z 1 serii. Mówił o tym Kruk w finale, ale 3 lata minęły od 1 serii, więc nie skojarzyłem o jaką Kasię mu chodziło.

A co do dziewczyny raperki to wątek jest nawet ok, też dzięki aktorce, która podobała mi się w serialu "Sexify" na Netflixie, a tutaj gra inną postać o innym charakterze i też daje radę. Ale zaskoczony jestem,
Też zauważyłem kilka rzeczy do których można się przyczepić,

Odpowiedz
#25
Co do Włosoka to tez zapomniałem że był bratem Kasi z pierwszego sezonu ;) Ale to jest ok zagranie, działa.

Co do zwrotu akcji - odcinki 2 i 3 były słabsze więc zastanawiałem się czy czegoś nie przegapiłem jak weszła akcja z końca odcinka 3. Byłem zaskoczony bo nie podejrzewałem tego. Ogólnie to kupiłem ten mały twist - scenarzysta nie miał już postaci Sławka ale mimo tego wstawił udanie motywy "nadprzyrodzone" w bardzo subtelny i ciekawy sposób. Mnie się to podobało.

Podobała mi się też historia Justyny i dziewczynka która ją grała była bardzo spoko.

Wątek raperki wg mnie był zbędny, no chyba że przez to chcieli dać więcej czasu ekranowego żonie Kruka, co być może miało jakiś sens gdy się widzi zakończenie sezonu.

Masz rację co do sceny z końca 5 odcinka - jakim cudem oni w ogóle przeżyli?! Zabójcy to mega partacze.

Ogólnie to jestem dość zadowolony z sezonu i obejrzę ponownie mimo że np na film webie ludzie jadą go dość ostro.

Odpowiedz
#26
Ja nie czytam od dawna komentarzy na filmwebie, to jest rak. Kiedyś nawet się w dyskusje wdawałem, nie próbowałem przekonać do swojego zdania, ale po prostu podyskutować, bo lubię porozmawiać z osobami, które mają odmienne zdanie ode mnie. No i prawie zawsze kończyło to się tak, że odpisywano mi, że po co się wypowiadam, bo i tak nie przekonam do zmiany zdania. Takie komentarze dobijają mnie najbardziej. Są strony i grupy na których chciałoby się podyskutować, zwłaszcza jak różnimy się w opiniach mocno, ale odpowiedzi dostawałem takie, jakby strona poświęcona filmom nie służyło do dyskusji, więc od dawna nawet nie chce mi się wysilać i odpisywać, bo nikt nie odpisze, albo się zostanie zjechany za odmienną opinię, lub ktoś powie że po co się produkuję, jak nikogo moje zdanie nie obchodzi. Takie słabe komentarze były jak jeszcze czytałem, że dzisiaj wolę do komentarzy na filmwebie w ogóle nie zaglądać. Przeczytam lub obejrzę recenzje, ale w komentarze nawet nie zaglądam. Choć pewnie sensowne opinie się znajdzie:)

Odpowiedz
#27
Oglądając sezon 2 po raz już trzeci (tym razem teściowie zaczęli), zastanawia mnie relacja Justyny i Marzeny (ta lesba policjantka). Pytania jakie się nasuwają:
- czy Justyna celowo nią manipulowała od samego początku?
- w jakim celu? czy przewidywała to co się stanie i chciała już wtedy zrobić z niej kozła ofiarnego?
- Marzena wyprowadza się od rodziców w końcu i wynajmuje mieszkanie, prawdpopodonie robi "coming out" przed rodziną... czy to wszystko dla Justyny?

Te rzeczy są niedopowiedziane, ale w taki dobry i ciekawy sposób bo pozostawia to pole do interpretacji.

Ciekawi mnie też czy to że Justyna trafiła w końcu na Kruka to przypadek. Znając ją, jej osobowość i możliwości to pewnie szukała go przez te lata.

Ostatnia, wiadoma scena z sezonu 2: skojarzyła mi się ze
Jednak dalej rażą mnie wady o których pisałem. Włączyłem też 1 odcinek 1 sezonu i widać jak na dłoni że Kruk trafił do domu dziecka pod koniec lat 80tych, natomiast w drugim sezonie kiedy żyje z rodzicami widać jak byk że to już lata 90te.

Ale ocena ogólna 2 sezonu to już 7.5/10.

Odpowiedz
#28
Czwarty raz z kim obejrzysz? ;-)

A co do wątku z Marzeną i Justyną, to miałem przez cały sezon podobne pytania.


Odpowiedz
#29
Nie sadze aby Justyna byla bi. Nie ten typ kobiety. Czysta manipulacja Marzeną aby cos ugrać. Zakochana Marzenka pewnie ani słowa nie piśnie, choć to bardzo ryzykowne w sumie - nie wiemy w sumie jak ją Justynka wrobiła.

Niemale wyzwania przed scenarzystami 3-go sezonu.

Aha, Magdalena Koleśnik jak było słychać potrafi też śpiewać - te kawałki na karaoke to jej głos.

Odpowiedz
#30
Udało mi się w końcu obejrzeć drugi sezon. Pierwszy uważam za jeden z najlepszych polskich seriali ostatnich lat, a na pewno najlepszy z całej tej polskiej wysokobudżetowej fali epoki streamingu.

Ten sezon jest dla mnie sporym rozczarowaniem. Co najbardziej kłuło mnie w oczy i uszy:

- zastosowanie drugi raz tego samego chwytu co w pierwszym sezonie z bratem raperki - serio? W dodatku trzymane w "rajemnicy" do 5 odcinka, choć można się domyślić chyba w drugim

- wątek przeszłości Justyny - zauważyłem, że spotkał się raczej z pozytywnym przyjęciem, ja nie cierpię takich retconów. Co za przypadek, że akurat teoretycznie ona jest odpowiedzialna za śmierć rodziców Kruka... To, jak ten motyw jest na siłę najlepiej podkreśla niekonsekwencja fabularna związana z wiekiem Justyny, żeby pasowało. Podejrzewam niestety, że to nie jest kwestia zatrudnienia młodszej aktorki tylko scenarzyści zapomnieli, co dokładnie przekazali w pierwszym sezonie

- cała postać Justyny to beka i #girlpower wyjęta prosto z produkcji Netflixa, materiał na HISHE, 100 prawd objawionych i inne takie. Scenariusz robi niesamowite fikołki na zmianę ze zbiegami okoliczności, byleby tylko umożliwić dziołsze z Podlasia wywodzenie w pole całej wojewódzkiej policji, gangusów włącznie z szychami ze szczytu hierarchii, zakochanych w niej i nie zakochanych, na czele z głównym bohaterem serialu czyli Krukiem. Motywy ze snajperami, założeniem podsłuchu komendantowi policji (NA WIERZCHU, na pasku od spodni, co on się kurva nie przebiera?), oprogramowania rejestrującego obraz na służbowym laptopie policyjnym, przesiadywanie w kiblu z podsuchem, dzwonię do tapice"tapicerów"o każdej porze dnia i nocy, wielokrotnie (sprawdzili jej billingi i nic im się nie rzuciło w oczy), manipulacje subtelne jak cios łopatą skłaniające ludzi do największych zbrodni... W dodatku trup ściele się gęsto, temat dotyczy poważnej gangsterki, a oni szukają kreta w grupie 5 osób i ona wychodzi z tego bez cienia podejrzeń do samego końca, mimo że ona robi to przez lata! Tego było za dużo. Zrobili z niej koksa i geniusza zbrodni w sposób uniemożliwiający mi zawieszenie niewiary.

Jestem w stanie spokojnie zaakceptować że zły wygrywa na końcu, ale tutaj nikt nie jest nawet blisko odkrycia tej tajemnicy. Dwie tego typu sytuacje dzieją się kompletnym przypadkiem, z czego:

1. Jeden gangus pożycza przypadkowemu przechodniowi kable (!) i dzięki 30 sekundom zwłoki widzi przypadkiem policjantkę z Rudym, ale mimo zgodzenia się na współpracę akurat tej jednej jedynej rzeczy spośród wszystkich które wie nie mówi do samego końca, aż nie zostaje sprzątnięty. Btw., ona się praktycznie w ogóle nie kryje, mijają się niby z Rudym na mieście, ale wchodzą do tych samych lokali. Z rozrysowania całego schematu siatki przestępców z pierwszego odcinka wynika, że oni są doskonale znani policji - szkoda, że nikt nie puścił ogona za Rudym albo nie był obserwowany bo geniuszka zbrodni wpadłaby drugiego dnia. No, ale wtedy nie byłoby "intrygi"

2. Bohater grany przez Lichotę zauważa odbicie Rudego na jednym z jej filmików - w ostatniej chwili, potem ma okazję powiedzieć o swoim odkryciu Krukowi, ale oczywiście przypadkiem tego nie robi mimo że znalazł kreta, jedzie zająć się czymś innym, ale oczywiście przypadkiem akurat laska ma snajperów na dachu komendy i przypadkiem dostrzega że on odkrył jej tajemnicę akurat chwilę później (JAK? Rozumem, że słucha rozmów policjantów z pokoju, ale bohater Lichoty już z nikim nie rozmawia, znika z kadru jej kamerki jak idzie oglądać innego laptopa - czemu ogląda dalej? W ogóle ona tak sobie siedzi w akwarium na komendzie godzinami i ogląda oraz słucha filmików nagranych w tym pokoju? Kiedy? Jakim cudem?) więc bohater Lichoty ginie, przypadek goni przypadek

Moglbyn tak jeszcze długo, dawno nie oglądałem czegoś tak głupiego. Dodatkowym minusem jest fakt, że główny bohater serialu jest przez cały sezon wodzony za nos i nie podejmuje z tym żadnej walki. Kruk, budowany jako niesamowicie przenikliwy policjant i wyjątkowy detektyw jest w swoim własnym serialu rozgrywany jak dziecko aż do samego końca i to znacznie obniża atrakcyjność serialu. Chciałbym zobaczyć jego pułapkę na kreta, jego próbę zdemaskowania Justyny, cokolwiek

- mimo wstawek strachów na wroble gdzie się da uleciał gdzieś klimat Podlasia. Wataha słabuje momentami, ale klimat Bieszczad oddaje niezaprzeczalnie, tu się nie udało tego powtórzyć

- oba główne wątki są ze sobą niepowiązane, wątek rodzeństwa mógłby nie istnieć

- Kruk i jego żona mają ujemną chemię, ciężko uwierzyć w jego miłość do niej, skoro ona traktuje go jak gówno przez cały czas i jest bardziej oschła niż Sahara

Co na plus? Na pewno realizacja, reżyseria też jest sprawna, a historia ma kilka dobrych momentów (jak chociażby zabieg narracyjny w wątku przeszłości Justyny gdzie opowiada kochankowi jedno, a na ekranie dzieje się coś innego albo dotykający rudych włosów żony Kruka brat raperki). To jednak za mało.

Z sentymentu daję 5/10, ale to max. Zainteresowanie 3 sezonem spadło znacznie.
The key of joy is disobedience.

Odpowiedz
#31
Sezon trzeci wylądował. Obejrzałem, ale jestem ciekaw opinii @michaxa.

Historia została zakończona, wątki pozamykane. Można podchodzić do całości, to tylko 18 odcinków.

Odpowiedz
#32
Właśnie skończyłem oglądanie. UWAGA BEDOM SPOJLERY i to duże, kto nie oglądał a rozważa niech ograniczy się do tego zdania: lepszy niż drugi sezon, można dać szansę. W bonusie dość mocna przemoc i mocne motywy, @Mental lubiłby to (jak sądzę).


Co mi się podobało:

+ muzyka, świetny score, bardzo podbijała nastrój, sporo niepokojących, ponurych melodii

+ aktorzy naprawdę dali radę

+ ogólny klimat, wyczuwalne nawiązania do True Detective, zwłaszcza trzeciego sezonu (akcje z dzieciakiem)

+ wątki zawiązały się naprawdę przyzwoicie, podobnie jak w drugim sezonie są dwa główne, które tutaj jednak do samego końca są ze sobą ściśle połączone, jest kilka świetnych motywów jak to, że dzieciak Kruka odtwarza jego problemy i widzi zmarłą matkę tak, jak Kruk w S1 swojego brata. Motyw zemsty rozwiązany całkiem satysfakcjonująco, zwłaszcza ostatnia scena serialu

+ sporo dość chorych jak na standardy współczesnego kina akcji: gwałt gwałtem, ale motyw dobrowolnego, z uśmiechem, odstawienia dzieciaka do chorych psychicznie ludzi którzy chcą mieć dziecko wyszedł creepy as fuck - imo przebija podobny motyw z trzeciego sezonu TD

+ ogólnie warstwa realizacyjna

Co mi się nie podobało (tl;dr głównie to samo co w drugim sezonie):

- przede wszystkim główny bohater jest zmarnowany poprzez ciągłe, do znudzenia epatowanie tym jakie to ma problemy psychiczne, ile można? Ok, rozumiemy to po trzeciej, czwartej, siódmej scenie, enough! Oglądając serial o błyskotliwym detektywie w roli głównej ja chciałbym, żeby tę robotę detektywistyczną w końcu zrobił, tymczasem w sezonie za dużo jest przypadku. Do końca liczyłem, że Kruk kogoś wyprzedzi, przechytrzy, oszuka, coś przewidzi, coś zaplanuje. Niestety nic takiego się nie dzieje - nawet finałowy twist jest jak się okazuje zupełnym przypadkiem. Większość roboty odwalają za Kruka inni i to jest słabe. Główny bohater wbrew pozorom nie ma żadnego arc, nie przechodzi żadnej drogi ani przemiany, jest ciągle dokładnie taki sam mimo paradoksalnie gigantycznych wydarzeń w jego życiu

- główna antagonistka jest dalej fatalnie zbalansowana - do czwartego odcinka przechytrza wszystko i wszystkich tak jak przez cały drugi sezon, ma rozwiązanie z kapelusza na absolutnie wszystko, żeby przez dwa ostatnie odcinki nie być zupełnie sobą i dawać się dojeżdżać Rudemu i tracąc swój spryt. Gdyby była mniej przekokszona wcześniej albo bardziej na koniec, to serial zyskałby na wiarygodności, jedyny mały plusik za (zapewne nieświadome) antyfeministyczne przesłanie ;)

- w scenariuszu jest za dużo przypadków, nieścisłości, niedoróbek (Skąd Księgowy wiedział, gdzie przebywa dziecko Kruka? Jakim cudem gliniarz pilnujący Rudego dał się tak podejść, dlaczego Dunin nie był przez nikogo eskortowany? I wiele innych. Przez to rozwiązanie zagadek jest mało satysfakcjonujące.

Ogólnie 7/10, bo jednak mimo wad serial miał klimat i ciekawiło mnie, jak się skończy ale był potencjał na znacznie więcej.
The key of joy is disobedience.

Odpowiedz
#33
Ogólnie to się zgadzam z tym co napisałeś, ale moim zdaniem sezon 3 i zakończenie całej historii mogłyby być o wiele lepsze (moim zdaniem sezon 3 jest najsłabszy ale dalej dobry).
Te przypadki scenariuszowe o których pisałeś - pełna zgoda i jest tego więcej (np jakim cudem Rudy nie zauważył ze Justyna nie ma już kłódki na nogach).

Zakończenie dla tak tragicznej postaci jak Kruk tez bym rozwiązał trochę inaczej. Jednak motyw jego dziecka który zaczyna przypomina ojca bardzo dobry.

Aktorzy zagrali swietnie, Magdalena Koleśnik swoją charyzmą potrafi przyćmić resztę, jednak jej postać została trochę niewykorzystana i mało wiarygodna.

Sezon 7.5/10, ale całość Kruka to dla mnie 8.5/10 (pierwszy sezon rewelacja).

Ogólnie to po Glinie jest to najlepszy polski serial kryminalny. Nierozwleczony (18 odcinków), mający rewelacyjny klimat, z bardzo ciekawa historia i postacią główną.

Odpowiedz
#34
Zgadzam się, że pierwszy sezon rewelacja.
Dlaczego uważasz, z ciekawości, sezon 2 za lepszy od 3? U mnie jest zdecydowanie odwrotnie więc chętnie wymienię poglądy :)
The key of joy is disobedience.

Odpowiedz
#35
(07-01-2023, 14:34)deymos napisał(a): Zgadzam się, że pierwszy sezon rewelacja.
Dlaczego uważasz, z ciekawości, sezon 2 za lepszy od 3? U mnie jest zdecydowanie odwrotnie więc chętnie wymienię poglądy :)

Miedzy innymi dlatego ze klimat był mroczniejszy poprzez zastosowanie blurów i filtrów (sprawdź np 1 odcinek 2 sezonu, strzelaninę w tych magazynach itp). Podobała mi się bardzo historia Justyny i Kruka (to ich backstory), wątek kryminalny tej dziewczyny też był trochę creepy. W trzecim mamy kontynuację dwójki i po prostu domykanie wątków. Również Justyna straciła trochę pazurków w 3 sezonie (od połowy sezonu zachowuje się trochę inaczej niż zwykle).

U mnie całość poleciała jeszcze raz od 1go sezonu, opinię podtrzymuję - bardzo, bardzo dobry polski serial kryminalny z lekkim posmakiem pierwiastka nadprzyrodzonego oraz super klimatem. 

Odpowiedz
#36
Ok, to jednak nie ma za bardzo z czym polemizować ;) Po prostu lubimy inne rzeczy w tych sezonach.

Pierwsza scena jest super, rzeczy które wymieniasz w sumie też, zwłaszcza relacja Kruka i Justyny, ale jednak tutaj te wątki lepiej się zazębiają i dla mnie jednak klimat lepszy w sezonie 3, głównie dzięki muzyce i paru patentom fabularnym.
The key of joy is disobedience.

Odpowiedz
#37
(07-01-2023, 15:48)deymos napisał(a): i paru patentom fabularnym.

Którym? Bo jeśli chodzi o tzw "bieda twist" to był bardzo słaby i przewidywalny od samego początku. Bo przecież w pierwsze scenie sezonu nie zdradzą zakończenia. A że zrobili z tego twist... To tylko można załamać ręce nad ich przewidywalnością.

Odpowiedz
#38
Nie wiem czy jesteś rodzicem, bo rodziców tskei rzeczy chyba jednak ruszają bardziej, ale patent co zrobić z dzieciakiem jest creepy as fuck. Samo morderstwo dziewczyny i to, że Mariusz nigdy się nie dowiaduje iż nie zabił też. Sama przemiana Rudego też. Widzenie zmarłej matki też. Wierszyki.

Akurat z twistem się zgadzam że bieda.
The key of joy is disobedience.

Odpowiedz
#39
Cala seria opierala sie na dziwnych motywach w stosunku do dzieci: os calej fabuly 1go sezonu jest o wiele mroczniejsza moim zdaniem niz to co wymieniles. Te motywy otwierajace sezon - czyli zapach i co z tego wynikło to naprawdę niezły chwyt.
W 3cim sezonie rzucily mi sie jednak w oczy bzdury ekranowe (np silujacy sie Rudy z tym policjantem kafarem) ktorych w poprzednich sezonach bylo jakby mniej.

Odpowiedz
#40
Jedynka ma mocne otwarcie, ale to co chce tutaj zrobić Rudy bije creepowatością nawet True Detective, a tam wszak podobny motyw jest wyborny.

W drugim sezonie widziałem więcej bzdur niż w trzecim, a na pewno przeszkadzały mi bardziej czy były bardziej kluczowe dla fabuły, wymieniłem je w swoich wrażeniach z tamtego sezonu tam powyżej. A może teraz byłem już po prostu przyzwyczajony po Czarnym Woronie ;)

Po namyśle, najbardziej ze wszystkiego przeszkadza mi w sezonach 2 i 3 to samo: że Kruk nie ma w żadnym momencie planu, przewagi, nie ma comebacku, bardzo mało zależy od niego w niemal każdym momencie. W takiej konstrukcji fabularnej, archetypie, oczekuję że nawet początkowo wodzony za nos detektyw ostatecznie przechytrza swoich oponentów, wyprzedza ich ostatecznie i wygrywa. Tu nie ma do samego końca nic takiego.
The key of joy is disobedience.

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  The Office (PL) (Canal+ 2021- ) Bradesinarus 151 15,245 08-12-2023, 23:27
Ostatni post: marsgrey21
  Belfer [CANAL+ Polska] 2016 PropJoe 110 23,268 07-08-2023, 14:06
Ostatni post: Doppelganger
  Klangor (Canal+) michax 6 2,495 26-08-2021, 00:35
Ostatni post: michax
  "Król" [Canal+] srebrnik 8 2,232 07-11-2020, 18:08
Ostatni post: nawrocki
  Zasada Przyjemności (Canal+) michax 2 1,347 29-07-2019, 13:58
Ostatni post: michax



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości