Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,384
Liczba wątków: 373
Wątek przeniesiony z działu Filmy zagraniczne.
W zasadzie to ten post będzie miał nikłą wartość, ale czuję wewnętrzną potrzebę, by o tym napisać.
Otóż...
Film należy oglądać wyłącznie w oryginalnej AUSTRALIJSKIEJ wersji językowej. Na płycie znajduje się ścieżka z językiem angielskim (amerykańskim), która pozostawia wiele do życzenia. Niektóre dialogi są przytłumione, a głos kapitana (łysol z konewką) brzmi miejscami kuriozalnie.
Druga sprawa dotyczy ostatniej sceny, w której Gibson przykuwa tego młodego do samochodu. Teraz już wiem, skąd gostek od "Piły" czerpał inspirację.
"Mad Max" to naprawdę mocne, brudne kino lat 70, przypomina bardzo ówczesne amerykańskie slashery. Mój kumpel kiedyś fajnie powiedział, że takie filmy powstawały, zanim kino zostało zatrute przez łopatologiczną poprawność polityczną.
02-06-2006, 11:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-03-2016, 23:07 przez Mierzwiak.)
Talking Head
Liczba postów: 16,009
Liczba wątków: 264
Bardzo lubię pierwsze dwa Mad Maxy, a z tych dwóch zdecydowanie bardziej jedynkę. Ostatnie zdanie postu przedmówcy mówi chyba wszystko, co można o tym filmie powiedzieć. Oczywiście można się zagłębiać w szczegóły, ale po co? W przypadku MM wyjątkowo lepiej powiedzieć że to po prostu solidny film. To trzeba obejrzeć.
Z tym tylko, że w tv puszczali wersję ocenzurowaną, a wiem że powinno w filmie być parę rzeczy więcej - m.in. widok spalonego bodajże kumpla Maksia, który leży w szpitalu. Niestety nigdy nie miałem okazji ujrzeć tego widoku. Jest tu jakiś perwers, który wlepi fotografię?:P
02-06-2006, 15:33
Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,384
Liczba wątków: 373
Warner wydał niedawno całą trylogię i tam jest tylko widok ręki Goose'a, która wyślizguje się spod pokrowca. Nie widać zwęglonej twarzy ani nic z tych rzeczy. Wszystko wygląda naturalnie, jakoś nie zauważyłem, żeby ktoś ordynarnie pociachał materiał.
Zresztą pierwszy Mad Max opiera się na podobnych, nazwijmy to, niedopowiedzeniach (synekdochach). Gdy ginie żona Maxa z dzieckiem, widzimy jeno bucik i toczącą się po szosie piłeczkę.
02-06-2006, 18:37
Nowy
Liczba postów: 28
Liczba wątków: 1
A już miałem odpowiedziec na wezwanie ;) i zamieścić fote a tu się okazało że faktycznie- w wersji którą posiadam widac tylko ręke.. niech to- widocznie twarz skojarzyłem z tym co widziałem na VHS :)
co do samego filmu - chyba najbardziej zapadł mi w pamięci klimat upadku cywilizacji jaki można juz w pierwszej części odczuć- choćby widok zaniedbanego posterunku, czy moment kiedy jednego z oprychów wypuszczają na wolność... komunikaty radiowe o zaostrzeniu prawa w związku z łamaniem przepisów drogowych itp, inne szczegóły w których widać widmo końca.
a pierwsza scena pościgu jest wręcz dokonała...
03-06-2006, 13:52
Stały bywalec
Liczba postów: 3,855
Liczba wątków: 26
Dla mnie najmocniejszymi scenami filmu to te początkowe w których Max powoli przygotowuje się do pościgu zakłada okularki rękawiczki a w tle słychać wrzaski kolesia którego zacznie zaraz ścigać :D
PS. Mam pytanko czy nasze rodzime wydanie DVD tego filmu posiada oryginalny Australijski dubbing pytam bo jestem w posiadaniu kilku dvd ripków i wszystkie posiadają okropny angielski Dubbing który psuje kompletnie początkowe sceny pościgu którymi zawsze się zachwycam :D
03-06-2006, 16:42
Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,384
Liczba wątków: 373
Jest wersja australijska, tzn. oryginalna australijska wersja językowa. Tydzień temu kupiłem całą trylogię za 54 złote w Starym Browarze w Poznaniu. Fajny jestem, co nie? :)
03-06-2006, 19:56
Miszczu AVTAKa 2014/18/22
Liczba postów: 27,037
Liczba wątków: 67
Mental napisał(a):Fajny jestem, co nie? :)
fajny to jest Stary Browar :P Ty co najwyżej nie wyszedłeś na idiotę, bo kupiłeś :D
04-06-2006, 00:01
Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,384
Liczba wątków: 373
Dobrze powiedziane :)
04-06-2006, 00:08
Nowy
Liczba postów: 432
Liczba wątków: 12
Kiedyś miałem okazję zobaczyć teledysk, który nawet nie czerpał garściami z pierwszej sceny pościgu z Mad Maksa. Praktycznie kopiował tą scenę. Tak samo pomalowane auta, pościg po odludzi, były nawet sceny z wpadaniem na przyczepę kempingową stojącą w poprzek drogi i zabawy w "wydygańca".
Edycja:
Udało mi się go .
10-03-2007, 19:30
Stały bywalec
Liczba postów: 3,484
Liczba wątków: 39
Pierwszy Max to klasa sama w sobie. Podoba mi się nawet bardziej od postapokaliptycznej dwójeczki.
To co zasługuje na uwagę to sposób zwrócenia schematu kina zemsty do 'dupy strony'. Zamiast wyrzynki rodzinki w prologu/przed napisami dostajemy przez 3/4 filmu namiastkę normalnego życia Maxa. Sprawia to że w ostatnich minutach filmu, podczas jego krwawej vendetty, strasznie się z nim zżywamy, odczuwamy olbrzymią satysfakcję przy kolejnych brutalnych sposobach wysyłania Złych Panów do Lepszego Miejsca. Pomysł wykorzystany potem w Pile rzeczywiście 'dostarcza'.
Bodie: He's a cold motherfucker.
Poot: It's a cold world Bodie.
Bodie: Thought you said it was getting warmer.
Poot: The world goin' one way, people another yo'.
16-08-2007, 13:27
Pierwsza część trylogii "Mad Max" (niedługo może 4trylogii :lol: ) naprawdę jest świetna gdy oglądasz ten film aż czuć kusz, skwar australijskiego słońca, brud i ten zdegenerowany świat zawładnięty przez gangi psychopatów. Świetna rola Mela Gibsona (to jego pierwszy film ?) jak ktoś wyżej napisał "Mad Max to klasa sama w sobie" w pełni zgadzam się z tymi słowami. A co do drugiej części również jest świetna stawiam ją może jedno oczko albo na równi z pierwszą jedyny minus to ten wkurwiający bachor chłop, dziewka kto to wie i jeszcze ten z irokezem co nosił swojego partnera w motorze czy samochodzie już nie pamiętam. A co do trzeciej części Tina Turner bogini boginek tyle mam do powiedzenia. Pozdrawiam
16-08-2007, 22:08
Stały bywalec
Liczba postów: 3,484
Liczba wątków: 39
Cytat:A co do trzeciej części Tina Turner bogini boginek tyle mam do powiedzenia
'Pod kopułą gromu' widziałem dość dawno, ale z tego co pamiętam to było to niezłe kino familijne.
Bodie: He's a cold motherfucker.
Poot: It's a cold world Bodie.
Bodie: Thought you said it was getting warmer.
Poot: The world goin' one way, people another yo'.
16-08-2007, 22:28
Pierwszy Mad Max mi średnio pasował, chyba mam do niego jakiś uraz i podejrzewam że ma cos z tym wspólnego obrzydliwa muzyka która mnie irytowała przez cały film. Film widziałem raz i jakoś mnie do niego już nie ciągnie, na pewno lepiej mi się oglądało dwójkę. Natomiast przez trójkę przebrnąłem w takim cierpieniu że wątpię bym kiedykolwiek do niej wrócił, choć z początku nie wydawała się taka zła, ale w momencie gdy pojawia się cała ta dzieciarnia....
MMI - 6/10
MMII - 7/10
MMIII - 2/10
18-08-2007, 12:32
Miszczu AVTAKa 2014/18/22
Liczba postów: 27,037
Liczba wątków: 67
każdy Mad Max ma coś, dzięki czemu się go pamięta i każdy jest niezły w swojej klasie. Chyba najlepiej wchodzi jednak II
18-08-2007, 15:22
Stały bywalec
Liczba postów: 3,484
Liczba wątków: 39
Dwójka jest najpopularniejsza bo kojarzy się z Falloutem. :) Ale jedynka posiada wg. moc bycia fajniejszą od każdego kina zemsty.
A poza tym w pierwszym MM jest ciekawiej bo apokalipsa się jeszcze nie stała. W dwójce nikt już nie ma nic do stracenia.
Bodie: He's a cold motherfucker.
Poot: It's a cold world Bodie.
Bodie: Thought you said it was getting warmer.
Poot: The world goin' one way, people another yo'.
18-08-2007, 15:38
Nowy
Liczba postów: 432
Liczba wątków: 12
Glut napisał(a):A pozatym w pierwszym MM jest ciekawiej bo akopalipsa się jeszcze nie stała.
Prawie trafiłeś w dziesiątkę. :)
Jedynka jest piękna, bo wykreowany w niej świat jest prawie taki, jaki nasz. Rodzinka jedzie sobie na piknik, pani Genowefa hoduje pelargonie w ogródku, a jej mąż po powrocie z kościoła siada w bujanym fotelu i czyta lokalną gazetę. Jest on na tyle rzeczywisty, że zagłębienie w niego nie sprawia większych trudności.
Elementy które odróżniają MM od naszego świata są przemyślane i, co najważniejsze, wprowadzane w sposób nieinwazyjny. Dalej istnieją siły porządkowe, choć niezbyt przypominają one znaną nam policję*, cała maszyna toczy się jeszcze siłą rozpędu, chociaż niektórych rzeczy zaczyna powoli brakować, rozprzestrzenia się anarchizm i prawo pięści, lecz póki co na skalę lokalną.
Dodajmy do tego zalety ówczesnego kina, w którym postacie nie mówiły co robią, po prostu robiąc to, a otrzymamy wspaniały Film przez duże F.
Rozumiem ludzi, którym MM2 podoba się bardziej niż część pierwsza (czego o zwolennikach trójki powiedzieć nie mogę), ale tak naprawdę ten film mógłby się nazywać Pustynne Przygody Pana Postnuklearnego. Jak dla mnie przeskok pomiędzy tymi dwoma częściami jest zbyt duży.
O części trzeciej zwanej Bóstwo Przedszkolaków Mad "one-liner" Max kontra Upiorna Tina przez litość nie wspomnę.
*Zastrzeliłbym tego barana, który wpadł na pomysł ubrania "policjantów" w niepraktyczne, badziewnie wyglądające i drogie skóry.
18-08-2007, 16:08
Stały bywalec
Liczba postów: 3,484
Liczba wątków: 39
Cytat:akopalipsa
Ale żem literówkę posadził.
Miałem dokładnie to samo na myśli, tylko że Ty się rozpisałeś. :) Z tymże stroje policjantów były zbyt fajne aby jakoś doskwierała mi ich niefunkcjonalność.
Bodie: He's a cold motherfucker.
Poot: It's a cold world Bodie.
Bodie: Thought you said it was getting warmer.
Poot: The world goin' one way, people another yo'.
18-08-2007, 19:40
Stały bywalec
Liczba postów: 3,855
Liczba wątków: 26
Mad Max 4 bez Mela to już przegięcie ;/. Może czas najwyrzszy stworzyć pełny Mad Maxowy topick w tym dziale ??
http://www.filmweb.pl/%22Mad+Max++Fury+Road%22+p%C3%B3%C5%BAniej+i+bez+Mela+Gibsona,News,id=41682
15-03-2008, 11:54
Stały bywalec
Liczba postów: 3,484
Liczba wątków: 39
Przegięcie od razu. Mel to dziad już. ;)
Dobrze że za reżyserię bierze się kolo od poprzednich części. A nuż spotka nas powrót do korzeni, a reżyser zreflektuje się po tragicznej trójce? ;)
Bodie: He's a cold motherfucker.
Poot: It's a cold world Bodie.
Bodie: Thought you said it was getting warmer.
Poot: The world goin' one way, people another yo'.
15-03-2008, 11:56
Stały bywalec
Liczba postów: 3,855
Liczba wątków: 26
http://blog.newsweek.com/blogs/levelup/archive/2008/03/12/the-george-miller-interview-part-ii.aspx
W wywiadu można wywnioskować iż w 2003 roku kiedy pierwotnie miała powstać 4 część Mel był gotów wcielić sie ponownie w legendarną rolę Maxa. Jednak minęło już 5 lat i Melowi już sie odechciało :(. Szkoda bo zobaczyć taką legendę po raz pierwszy na wielkim ekranie było by mega przeżyciem...
Może jednak jest jeszcze jakaś szansa ;/
15-03-2008, 12:08
|