Wczoraj obejrzałem jedynkę i było okej. Żaden disneyowski topek - animacja ładna, naprawdę prezentuje się to odpowiednio. Tak samo muzyka - całkiem przyjemnie było słuchać, a piosenka główna jest naprawdę świetnia. Myślę, że pod tym względem czołówka Disneya, jeśli chodzi o XXI wiek. Historia? Cóż, widać że jest to mocno nastawione na pokazanie silnej głównej bohaterki, nawet bardziej niż zazwyczaj. No ale nie przeszadzało mi to zbytnio. Problem jest inny - ona nie generuje żadnych emocji, tak samo ta jej relacja z Maui. Totalny ziew. Kogut fajny, ale też nie jest to żaden czołowy comic relief. Ogólnie rzecz biorąc przeciętniak, któremu ocenę podwyższa piosenka, którą lubię w wersji oryginalnej oraz PL - 6/10.
Sequel natomiast to gniot do potęgi n-tej. Serio - to jest bardzo, bardzo złe. Wizualnie Disney cofa się kilkanaście lat do tyłu. Po samej grafice komputerowej widać, że to było tworzone z myślą o Disney+ i serialu - osoba, która wpadła na pomysł, aby wypuścić to do kin powinna się zakopać pod ziemię. Oczywiście piszę tylko i wyłącznie pod względem samej jakości animacji bo Vaiana 2 już bije rekordy kasowe i pewnie bedzie turbo hitem. Historia jest pocięta fest, nie ma odpowiedniej stawki, nie ma odpowiedniego dramatyzmu, Maui dokleiony na siłę, piosenki są tragicznie nijakie. Jeżeli jedynka była przeciętniakiem, to jednak miała tam jakieś pokłady serca i maginczne momenty. Dwójka takowych nie ma. Listopad to niesamowity miesiąc - pojedynek Vaiany z Lucjuszem o miano najbardziej zbędnego sequela czas zacząć. 3/10
Sequel natomiast to gniot do potęgi n-tej. Serio - to jest bardzo, bardzo złe. Wizualnie Disney cofa się kilkanaście lat do tyłu. Po samej grafice komputerowej widać, że to było tworzone z myślą o Disney+ i serialu - osoba, która wpadła na pomysł, aby wypuścić to do kin powinna się zakopać pod ziemię. Oczywiście piszę tylko i wyłącznie pod względem samej jakości animacji bo Vaiana 2 już bije rekordy kasowe i pewnie bedzie turbo hitem. Historia jest pocięta fest, nie ma odpowiedniej stawki, nie ma odpowiedniego dramatyzmu, Maui dokleiony na siłę, piosenki są tragicznie nijakie. Jeżeli jedynka była przeciętniakiem, to jednak miała tam jakieś pokłady serca i maginczne momenty. Dwójka takowych nie ma. Listopad to niesamowity miesiąc - pojedynek Vaiany z Lucjuszem o miano najbardziej zbędnego sequela czas zacząć. 3/10
We don’t play finals, we win them - Sergio Ramos.
28-11-2024, 20:39