Neon Genesis Evangelion
Już długo się zbierałem by zapoznać się z tą serią i się nie zawiodłem, reżyser bardzo dobitnie ujął temat depresji, akceptacji i samotności. Zakończenie z perspektywy End of Evangelion podobało mi się bardziej niż to oryginalne, było bardziej naturalne, w duchu całej serii i moim zdaniem było mniej przygnębiające.

Teraz biorę się za tą tetralogię ReBuild, nie wiem o co z nią chodzi, ale w tym roku ma wyjść nowy i ostatni film tej serii więc uznałem, że warto ją nadrobić.

W wersję live action nie wierzę, zbyt dużo pieniędzy by musieli w taką adaptację włożyć, nawet jeśli tych scen akcji nie jest aż tak dużo, gdyby jednak ją zrobili to zapewne kosztem serca tej serii czyli postaci i ich problemów i całej symobliki, a od tego powstało już Pacific Rim.

Odpowiedz
Dwa pierwsze rebuildy to w zasadzie recap pierwszych dwudziestu odcinków, z tą różnicą, że Shinji jest mniejszą pipką niż w serialu. Trzeci to już kompletny pierdolnik. Czwarty pewnie wyjdzie po Wichrach Zimy

btw, jak uważasz

Odpowiedz
Wiadomo, że ruda.

Odpowiedz
Ruda i Misato.

Obejrzałem pierwszy ReBuild i niestety zawód, to taka sklejka z esencjonalnych kawałków pierwszej części serialu, ale bez żadnej treści odnośnie postaci i ich psychiki, niektóre postacie zupełnie inaczej wybrzmiewały niż w oryginale poprzez drobne zmiany w ich zachowaniu które jednak robią sporą różnicę i chyba tak wyglądałaby ewentualna adaptacja Evangeliona w postaci Live Action.

Odpowiedz
Jestem chyba mało ambitnym widzem-popcornożercą, bo dwa pierwsze ReBuildy oglądało mi się lepiej niż serial. Ale potem przyszła trzecia część i znowu nie ogarniam, co się dzieje. Do tego anime musiałbym dostać taką rozpiskę jak do opery, która by mi wyjaśniała, o co chodzi w tym, co oglądam :)
Życie to nie tylko filmy, więc prowadzę sobie blog o książkach:
https://mowisietrudno.blogspot.com

Odpowiedz
Evangelion 2.0, dłuższy, ale bardziej skupia uwagę, jednakże to wciąż wybrzmiewa jak streszczenie dłuższej historii tym razem z mocno zmodyfikowaną fabułą, tutaj główną rolę grają mechy, a nie ludzie.

Serial i EoE to dla mnie 10/10, pierwszy film to 5/10, ten 6/10, został ostatni który podobno jest najgorszy...

Odpowiedz
Evangelion 3.0

Nie wiem co to było... Od historii dekontruującej typowe anime z mechami, stało się typowym anime o mechach. Brak słów i nawet te walki zrobione za pomocą CGI są okropnie nieczytelne i przesadzone. Niesamowita nuda i irytacja i chyba tylko z sentymentu i za ostatnią piosenkę dam 3/10

Odpowiedz
(24-05-2020, 08:01)marsgrey21 napisał(a): Ruda i Misato.
(23-05-2020, 16:06)nawrocki napisał(a): Wiadomo, że ruda.

[Obrazek: tenor.gif]

Odpowiedz
Taki tam żarcik na trudne czasy ;)

[Obrazek: a9nWLZD_460swp.webp]
What a bunch of a-holes.
---
KARTUNSY.PL - kreskówki, anime, bajki, animacja 
W wolnych chwilach -  copywriting

Odpowiedz


Lol

Odpowiedz
Na Amazonie wylądował najostatniejszy NGE o numerze 3.0+1.0.

Co za pierd. Miałem nie oglądać, ale kolega był zachwycony (a też uważał, że trójka była z dupy bardziej niż dwójka), więc dałem się skusić. Żałuję.

Odpowiedz
Ja nawet nie ruszam, wystarczyły mi spoilery i trailery, dla mnie seria skończyła się na EoE.

Odpowiedz
Dojechałem z "Rebuildami" do końca, żeby mieć odhaczone, ale jednak chyba za tępy jestem na te filmy, bo po prostu nie ogarniam, co się tam dzieje. Czytałem, że zamysł był tu taki, żeby zrobić "Neon Genesis Evangelion" jeszcze raz, ale tym razem w wersji przystępniejszej dla przeciętnego widza, żeby to trafiło do szerszej widowni. I co? I nadal nie rozumiem tej produkcji. Przez dwa pierwsze filmy nawet miałem wrażenie, że jakoś nadążam, ale trzeci i czwarty to dla mnie niezrozumiały bełkot. A właściwie już końcówka drugiego się kwalifikuje.

Nie wiem, o co w tych filmach chodzi. Nie wiem, co i dlaczego się dzieje.

I cała fabuła to bełkot w takim właśnie stylu.

Od trzeciej części pojawiają się też jakieś pojęcia i terminy, których wcześniej nie było i które nigdzie nie są wyjaśnione (np. "lilim", "naczynie Adamów"), więc musiałem sobie googlować, żeby wiedzieć, o czym w ogóle postacie gadają. Tym sposobem natrafiłem na Wikipedii na wyjaśnienie używanej w "Evangelionie" terminologii, tylko że... zamiast wyjaśnić mi, o co w tym wszystkim chodzi, jeszcze bardziej mi to zamotało. Poczytałem o wielu rzeczach, o których w tych filmach w ogóle nie ma mowy, i, co tu dużo mówić, brzmią one zupełnie bezsensownie. Na przykład dowiedziałem się, że anioły pochodzą z Białego Księżyca, a dusze ludzi z Czarnego. I te księżyce nie krążą sobie w kosmosie, jak można by się spodziewać, tylko są gdzieś pod ziemią (jeden na Antarktydzie). Albo że Drugie Uderzenie zostało wywołane, bo na Antarktydzie (?) zraniono Adama (??) włócznią Longinusa (???). I dlatego nastąpiła zagłada cywilizacji. Kurde, wszystko jasne i klarowne.

Na poważnie, nie wiem, czy to ze mnie taki nieogar, ale zagłębiając się w lore "Evangeliona", nie mogę oprzeć się wrażeniu, że było to wszystko wymyślane na ciężkich dragach. A wszystkie te naukowo-religijno-mistyczne dyrdymały, które to niby są takie głębokie, dojrzałe i intelektualne, mają miejsce w tym samym anime, w którym laska trzyma u siebie na chacie pingwina, który czyta gazetę.

[Obrazek: 85eaed3877f66eaf0636b4f6a010ef90907b79a9_hq.jpg]
Życie to nie tylko filmy, więc prowadzę sobie blog o książkach:
https://mowisietrudno.blogspot.com

Odpowiedz
Ja zrezygnowałem z obejrzenia ostatniego ilmu gdy przeczytałem, że Shinji

Odpowiedz
(06-09-2021, 13:19)marsgrey21 napisał(a): Ja zrezygnowałem z obejrzenia ostatniego ilmu gdy przeczytałem, że Shinji

XD
"Wake the fuck up, Samurai. We have a city to burn."

Profil Letterboxd

Odpowiedz

Odpowiedz
Latami stroniłem od wszelkiego anime. Jednak w ramach ciekawości i kurczącego się interesującego mnie contentu filmowo/serialowego zarzuciłem Ghost in the Shell i zrozumiałem że miałem niepotrzebne uprzedzenia do "chińskich bajek". Niedawno uruchomiłem Netflixa i poszedł Cowboy Bebop a w ostatnim tygodniu wciągnąłem serial Neon Genesis Evagelion i film The End of Evangelion. Dwie wcześniejsze produkcje to oczywiście bardzo dobra rzecz ale NGE najbardziej mnie wciągnęło. Na tyle że przez weekend zageekowałem się w temacie i wciągnąłem sporo różnych recenzji, interpretacji i ciekawostek.

Przed obejrzeniem miałem tylko takie jakieś informacje że serial jest o robotach i potworach i miał zamotane zakończenie. Tyle. Pierwsze odcinki jednak pokazały że to nie będzie taki tylko nowszy Daimos. Te roboty i potwory to nie dość że dobrze przedstawione i ciekawie wprowadzone poprzez fabułę to są tylko tłem dla dramatów wielu bardzo dobrze rozpisanych i prowadzonych postaci. Pewnie nie każdemu serial przypadł do gustu bo niewątpliwie żeby go docenić trzeba niestety mieć jakiś bagaż doświadczeń. Ja z mojej strony do tego mistycznie złego zakończenia w postaci odcinków 25 i 26 nie mam zastrzeżeń bo podkład pod takie przedstawienie był już w kilku odcinkach a samo prowadzenie jest przemyślane i brutalnie prawdziwe. Oczywiście obejrzałem też The End of Evangelion bo nie ma mowy by to pominąć gdyż jest to nierozerwalna całość. Po zapoznaniu się z całością podejrzewam że forma samej psychoanalizy w serialu wynikła z budżetu i de facto dwa ostatnie odcinki powinny być zmiksowane z wieloma scenami z filmu (np. kadry serialu z martwą Katsuragi i Akagi pokazują że ich śmierć była już zaplanowana w filmowej formie w czasie wydania serialu).

Reasumując NGE zryło mi banię na dobre i chyba w najbliższych tygodniach będę szukał dalej czegoś o podobnej sile. Berserk będzie dobry?

PS. Intro jest w ekskluzywnym gronie razem z Batmanem TAS czołówek seriali które oglądałem ciurkiem i nigdy nie przewijałem, ba wysłuchałem już kilku przeróbek i generalnie siedzi to w głowie.

Co to jest „FIUT”? FIUT to jest skrót moich zainteresowań „Film I Uwentualnie Telewizja”
バリバリ   グシャグシャ   バキバキ    ゴクン
#Official James Francis Cameron and Christopher Johnathan James Nolan Hejter# :D

Odpowiedz
(07-01-2024, 21:47)SonnyCrockett napisał(a): Berserk będzie dobry?

Będzie, oglądaj w ciemno

NGE jeszcze nie oglądałem, ale widze, że bede musiał w koncu ulec propagandzie mojej kobiety, która od jakiegos czasu namawia mnie na seans (100 lat temu obejrzałem pierwszy odcinek i wiało pretenchą)
Youniverse

Odpowiedz
Dobra rada, nie oglądaj nowych filmów "ReBuild Evangelion", bo jedna połowa to remake, a druga połowa to dziecinada bez sensu.

Berserk jest świetny, ale tylko oryginalna seria która oczywiście jest urwana, później mamy filmy które są takie sobie i ostatnią serię wykonaną w całości w CGI i którawygląda okropnie. 

Ja ci polecę jeszcze tak...

Blue Perfect, to taki thriller psychologiczny, Darren Aronofsky sporo zapożyczył przy tworzeniu Black Swan. 

Hunter x Hunter, to jest ciekawa seria, takie połączenie Dragon Ball z Pokemon, tyle, że na poważniej z niejednoznacznymi postaciami, dla przykładu, jednym z głównych złoczyńców (który jest bardziej dzikim psem jak Joker niżeli aktywnym antagonistą) jest pedofil. 

Death Note, bardzo wciągająca rozgrywka pomiędzy dwoma geniuszami, detektywem i uczniem liceum który bawi się w boga śmierci. 

Serial Experiments Lain, totalna schiza, coś jak Evangelion, ale jeszcze bardziej pokręcone. 
Dithipline ith doing what you hate to do but doing it like you love ith - Mike Tyson

Odpowiedz
Przeszedłem podobną "przemianę", tzn. od "chińskie bajki śmierdzą" do kilku zachwytów, takoż polecę mistrza fachu. Na filmowym poletku rządzi świętej pamięci Satoshi Kon; zostawił po sobie ledwie kilka tytułów, wszystkie wyborne (najmniej Paprika, czyli Incepcja przed Incepcją). Paranoia Agent (serialik) też spoko, przy czym z czasem rozłazi się w różne strony i dziwne rejony, nie oferując satysfakcjonującej konkluzji.

Wystrzegaj się za to Death Note'a. Gufno dla piętnastolatków pozujące na intelektualną ucztę.

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  [oddzielony] Neon Genesis Evangelion Arahan 0 399 14-12-2012, 15:31
Ostatni post: Arahan



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości