Ojciec chrzestny - najlepsza trylogia świata:)
#1
Czy najlepsza mozna sie spierac, to oczywiscie moje subiektywne zdanie. Jednak dzial o slynnych trylogiach bez Ojca chrzestnego obyc sie nie moze. Na fali pisania ogromnej analizy o tym dziele kilka slow ode mnie.
Pierwsza czesc to jeden z najlepszych filmow jakie w zyciu widzialam, druga jej dorownuje, trzecia jest minimalnie gorsza, stanowi natomiast koncert gry aktorskiej Ala Pacino z niesamowita kulminacja ostatniej sekwencji.
Jedynka natomiast...w tym filmie pojawiaja sie wlasnie te motywy, w ktorych najbardziej na ekranie gustuje. Jest starcie mitu Ameryki, w ktory tak ufnie uwierzyl Bonasera, z sila sycylijskiej tradycji. Jest geniusz strategiczny Dona Vito w porazajacej interpretacji Marlona Brando. Przeznaczenie dopadajace Michaela, ktory zbyt pochopnie uwierzyl, ze jest w stanie zapomniec o dziedzictwie krwi. Honor i omerta'. Dluga i kamienista droga do potegi. I wreszcie najciekawsze: zestawienie, tak mocno kontrastowe, bezwzglednosci, brutalnosci, wrecz okrucienstwa wybranej sciezki zycia ze slabosciami ludzkiej natury, ale rowniez z jej przymiotami, najjaskrawiej chyba widoczne w przypadku Santino. Sekrety strategii i manipulacji, Don Vito ktory "popelnial niewiele bledow, a z kazdego wyciagal wnioski". Postaci gleboko tragiczne - od Kay Adams i Fredo, poprzez Connie, az do samego Michaela. Niezwyklym klimatem tych filmow mozna sie sycic godzinami i nie miec dosc. Silne, mocne, emocjonalne, prawdziwe kino.
A Wy - co myslicie o trylogii?
It has been said that time heals all wounds. I do not agree. The wounds remain. In time, the mind, protecting its sanity, covers them with scar tissue, and the pain lessens, but it is never gone.

Odpowiedz
#2
Nie wiem czemu trzecia część jest tak w niełasce; dla mnie jest przynajmniej równie dobra, co dwie pierwsze. Udane wprowadzenie mafijnej rzeczywistości we współczesność: przestępczość, która bardziej teraz przypomina biznes i politykę, sięga najwyższych szczebli władzy, także duchownej, ale metody są wciąż tak samo brutalne i krwawe, jak kilkadziesiąt lat temu; zwrócono też zgrabnie uwagę na działalność różnych fundacji i instytucji jako mafijnych; zaznaczono potęgę mediów, mamy nowoczesny - jakby nie było - atak helikopterem. Oczywiście są też typowe dla tej sagi elementy konfliktu mafia-rodzina, które mimo wszystko, choć silnie powiązane ze sobą i właściwie uzupełniające się, są jednak w szerszym wymiarze nie do pogodzenia. Vincent, podobnie jak Michael, dowiaduje się o tym właściwie już na samym początku swej kariery gangstera i tylko od niego zależy, jak postąpi dalej. Bo wyjść jest kilka: albo zrezygnować całkowicie z przestępczej działalności, albo poświęcić się jej całkowicie i bez reszty, nie angażując nigdzie więcej swoich uczuć, lub, tak jak Michael, spróbować pogodzić te dwie rzeczy, ukryć się pod maską bezwzględnośći i cynizmu... i prawdopodobnie przegrać - ze wspomnieniami, marzeniami i czasem, który jakoś nie zawsze chce leczyć rany.
I nie wiem, co się każdy czepił biednej Sofii, chyba nawet złotą malinkę dostała za najgorszy aktoski debiut; jak dla mnie była w porządku, szczególnie gdy lepiła sobie pierożki (czy co to było) z Andym, albo w jej ostatniej scenie, gdy patrzyła na ojca... Zagrane bardzo naturalnie.
One day closer to death.

Odpowiedz
#3
brawo Landers! wiedzialam ze moge liczyc na Ciebie ze napiszesz nieco wiecej niz "a mnie sie wlasnie trojka podobala":)
It has been said that time heals all wounds. I do not agree. The wounds remain. In time, the mind, protecting its sanity, covers them with scar tissue, and the pain lessens, but it is never gone.

Odpowiedz
#4
Spoko. Poprzedniczki też były w pytę (;
One day closer to death.

Odpowiedz
#5
Zanim miałem przyjemność obejrzenia całej trylogii, wpierw, zdecydowałem się na przeczytanie powieści Puzo. Książka jest rewelacyjna i szczerze mówiąc, miałem pewne obawy co do tych filmów, bałem się, że się zwyczajnie zawiodę. Ale nic z tych rzeczy, role Marlona Brando, Ala Pacino i Roberta De Niro wprost przebiły moją wyobraźnie. Ostatecznie, sprostał oczekiwaniom również Robert Duvall (Tom Hagen), lecz miałem pewien niedosyt z faktu pominięcia w filmie Johnego Fontaine, co zresztą było w sumie dosyć zrozumiałe ze względu na czas emisji. Mimo wszystko, upierałbym się przy tym dalej, moim zdaniem trylogia miała 1 cześć za dużo, oraz 1 część, za mało. Pierwsza część była robiona na szybkiego, śmiało można było ją podzielić na 2 części. Ale co tam, nie ważne. Pierwsza częśc jest dobra, a od momentu śmierci Dona, wspaniała, klasyczna. Wpływ na to miała kreacja Pacino. Jego przemiana w trakcie pogrzebu była i jest niewiarygodna. Warto jest czekac i delektować się tymi kilkoma minutami, które wprost wstrząsnęło mnie, czytelnika. Nie można było zagrać tego lepiej. To kpina, że Alek nie dostał za to Oscara, kpina. Druga część? ona musiała powstać. I wcale nie żałuję faktu, że zakończyła sie osobistą tragedią Michaela. To musiało się tak skończyć. Ta postać mimo wszystko, budziła sympatię, ale zaprawdę była wcieleniem Zła, Zła, które musi przegrać, przynajmniej musimy w to wierzyć. Choćby nie wiem jak było perfekcyjne, zawsze przegra. Niesamowity klimat, non toper psychologiczna rozgrywka. Uwielbiam takie kino ;) po prostu uwielbiam. Trzecia część jest beznadziejna, Holywoodzkie gówno, które nie powinno ujrzeć światła dziennego. Dla mnie Ojciec Chrzestny skończył się wraz z upadkiem Michaela w drugiej częsci.

Odpowiedz
#6
O tak, Ojciec Chrzestny !! Najlepsza trylogia jaka powstała (dzięki genialnemu F.F. Coppoli). Jedne z najbardziej klimatycznych filmów.
PART I: Dla mnie jest to najlepszy film w dziejach kinematografii. Świetna fabuła, zdjęcia, muzyka, kreacje aktroskie, reżyseria. A Brando jak zawsze genialny :D .Mówiąc krótko, wszystko dopięte na ostatni guzik. Genialne.
PART II: Wielka kontynuacja, poziomem dorównująca poprzedniczce. Te same zalety, lecz tym razem swój geniusz ukazał De Niro.
PART III: Na pewno najsłabsza część trylogii, co nie znaczy, ze słaba sama w sobie, o nie. Fabuła i klimat trochę odbiegajjące od pozostałych części, dlatego też film ten jest świetny. Wszystkie te machlojki watykanu, na tle śmierci Jana Pawła I. Film daje do myślenia i pozwala spojrzeć inaczej na kościół. Tak jak w poprzednich częściach jest tu wiele scen bardzo ciekawych i zapadających w pamięć. Istny popis aktorski Pacino i fenomenalne, ostatnie sceny filmu wręcz genialnie wieńczą najwspanialszą trylogię filmową. To się nazywa prawdziwa sztuka.

Odpowiedz
#7
Ojciec Chezsny lecial ostatnio w tv. Ogladal ktos?

Odpowiedz
#8
oczywiscie. kazda okazja ogladania Ojca Chrzestnego jest dobra okazja:)
It has been said that time heals all wounds. I do not agree. The wounds remain. In time, the mind, protecting its sanity, covers them with scar tissue, and the pain lessens, but it is never gone.

Odpowiedz
#9
Ja zaczelem ogladac, ale cholera zasnelem pod koniec :cry:
Troche sie wkurzylem.

Odpowiedz
#10
KubaG napisał(a):Ja zaczelem ogladac, ale cholera zasnelem pod koniec :cry:
Troche sie wkurzylem.

Zasnąć przy porządnym filmie? To niemożliwe! Mi nigdy sie nie udało. Sporo straciłeś.
Obszerne i dobrze napisane Recenzje filmów znajdziesz na Filmowo.net
O filmie na poziomie - Forum filmowe - komentuj i oceniaj filmy!

Odpowiedz
#11
Dusqmad napisał(a):Zasnąć przy porządnym filmie? To niemożliwe! Mi nigdy sie nie udało. Sporo straciłeś.
To widać że nigdy nie byłeś naprawdę zmęczony i nie masz tak wygodnego fotelu jak ja. Ja już zasnąłem przy wielu filmach które uwielbiam.

Odpowiedz
#12
Zasnęłam na "Ojcu Chrzestnym". Na każdej części. Spałam na "Czasie Apokalipsy", pochrapywałam przy "Mechanicznej pomarańczy", drzemałam podczas "Idiotów" i wielu innych.
Nie uważam tego jednak za nietakt. To po prostu pokazuje, jak bardzo za tymi filmami przepadam, skoro podchodziłam do nich w momentach ekstremalnego wyczerpania i znużenia organizmu :)
cannibalistic humanoid underground dweller

Odpowiedz
#13
Aż jestem ciekaw, jakbyś podeszła do takiego 'Red Zone Cuba'. Niech ktoś zgadnie mój tagline /:
One day closer to death.

Odpowiedz
#14
w 100% zgadzam sie z tytułem topicu. uśmieszek niepotrzebny i jakiś taki asekurancki:) cudowne, wielkie, dzieło. ostatnio obejrzałem pod rząd wszystkie trzy części i czułem się tak, jakbym przebył naprawdę długa drogę. trylogia Coppoli nie ma słabych momentów...

Brando, De Niro, Pacino i Garcia - wszyscy wykonują ten sam gest: palec wskazujący uniesiony ku górze, przyłożony do skroni.

dwie postacie zaliczam do moich ulubionych: adwokata Toma Hagena i Vincenta Corleone (Andy Garcia). Robert Duvall to wspaniały aktor: w życiu prywatnym bardzo skromny, na ekranie dostojny i pełen godności. jakoś nie widzę na horyzoncie aktorów podobnego formatu. staram się oglądać każdy jego występ (każdy jest wydarzeniem). wkrótce do kin zawita POWAŻNY film sensacyjny - We Own the Night. w jednej z głównych ról - Robert Duvall. nie moge sie doczekać.

Odpowiedz
#15
Nie widziałem ani jednej części.

I zaczynam się z tym źle czuć :P

Problem tylko taki, że nie kupuję tak drogo filmów, których nie widziałem, a jakoś nie chcę bezcześcić podobno największego arcydzieła kina oglądając go z DiviXa czy tym bardziej w telewizji :roll: A to zagwozdka...

PS. z tego co się zoeirntowałem to lepsze wydanie już mi umknęło :evil:

Odpowiedz
#16
Gieferg napisał(a):Nie widziałem ani jednej części.


uuuuuu aż strach sie przyznawać do takich rzeczy :shock:

Odpowiedz
#17
Bez przesady. Ja oglądałem (kiedyś), ale już kompletnie nie pamiętam i nie jestem pewien, czy widziałem wszystkie i do końca. :)

Odpowiedz
#18
uuuuuu aż strach sie przyznawać do takich rzeczy :shock:

Odpowiedz
#19
Gieferg napisał(a):Nie widziałem ani jednej części.

I zaczynam się z tym źle czuć :P
To szybko nadrabiaj. Gwarantuję ci, że przyznasz, że część druga jest the best.:)

Odpowiedz
#20
Predator895 napisał(a):
Gieferg napisał(a):Nie widziałem ani jednej części.


uuuuuu aż strach sie przyznawać do takich rzeczy :shock:

eee - nie takie rzeczy tu już czytałem :D
Don't play with fire, play with Mefisto...
http://www.imdb.com/user/ur10533416/ratings

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Żołnierze kosmosu - (już wkrótce) trylogia military 120 35,790 02-12-2023, 20:48
Ostatni post: Debryk
  Trylogia Back to the Future (1985-1990) Lukash 225 48,808 18-04-2023, 15:36
Ostatni post: Bucho
  Trylogia The Mummy (1999-2008) Danus 136 27,478 18-02-2023, 13:02
Ostatni post: marsgrey21
  Trylogia Martwe zło (Evil Dead, 1981-1992) Szaman 37 19,431 05-01-2023, 11:18
Ostatni post: Corn
  Trylogia dolara- TO dopiero jest najlepsza trylogia świata;) apone 105 43,781 02-10-2022, 23:12
Ostatni post: Bibliomisiek
  Trylogia wietnamska Olivera Stone'a military 7 12,894 13-02-2020, 02:53
Ostatni post: Gieferg
  Trylogia Duch Goro Gondo 1 2,424 14-07-2012, 18:37
Ostatni post: shamar
  Trylogia Millennium Hannibal 110 21,625 13-01-2012, 10:51
Ostatni post: Snappik
  Trylogia Ocean's military 0 1,780 12-04-2011, 10:07
Ostatni post: military



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości