[Mental]

Maksymalnie psychodeliczna i przez to zwieńczona niepowodzeniem próba zeswatania Krajewskiego z Kafką. Chciałoby się powiedzieć: kolejna nieudana interpretacja kafkowskiego realizmu.

Bardzo zmanierowany film, utrzymany w natrętnej poetyce męczącego koszmaru, z którego nijak nie można się otrząsnąć. Po ekranie błąkają się małomówni, schorowani ludzie, zamieszkujący puste, smutne poddasza. Kanapa, telewizor, lustro i zlew - oto cały dobytek bohaterów Niewolskiego. Wszyscy posługują się tu zdaniami prostymi. Dialogi są rwane, szczątkowe, pretekstowe. Kolorystyka jesienna, światło gęste niczym babciny miód, dużo drewna, ogólnie - wystrój jakby z innej epoki, archaiczny.

W porównaniu z beznadziejnie pretensjonalną i zwyczajnie głupią Symetrią ten tutaj obraz to arcydzieło. Jest samowystarczalny, nie potrzebuje rekomendacji Trobickiej i onanisty Sobolewskiego, daje rade w pojedynkę. Szczerze polecam. Zawsze miło jest obejrzeć dobre polskie kino, które nie pozuje na śmieszną komedię o relacjach damsko-męskich ani na gangsterkę ala Scorsese/Tarantino.

Niewolski zyskał w moim rankingu reżyserów - z miejsca 345 wskoczył na 276. Postawił na klimat i to się ceni.

[Hitch]

Mowilem ze ci sie spodoba ;)

[Mental]

I dobrze mówiłeś, bo film mi się naprawdę podobał. Bez przesady i bez ironii. Miał swój mroczny klimat, fajnych aktorów (Chyra potrafi zagrać jak nikt), ciekawe zdjęcia. Gonera zapuścił brodę, co dodało mu powagi. To jego najlepsza kreacja od czasów wymiatającego "Długu" (najlepszy film polskiej kinematografii, ale to tak w nawiasie :))

[Mierzwiak]

Po tym jakim twórcą "komedii" okazał się Niewolski aż drżę przed thrillerem w jego wykonaniu, ale obejrzeć w końcu muszę, a opinia Mentala tylko mnie zachęciła.

A tak poza tym to mam nadzieję że ten człowiek nie nakręci więcej żadnego filmu, chociaż to niemożliwe. Trudno.

PS. Mental, już wkrótce dostaniesz recenzję sam-wiesz-czego.

[Mush Room]

Rzeczywiście - film warto obejrzeć choćby z tego względu, że warto zobaczyć, że nawet u nas DA SIĘ zrobić film. I to thriller. To, że jest dość przewidywalny to już druga sprawa ;) Ale ogólnie ogląda się miło i bezboleśnie. ba, nawet lepiej!

[Mental]

Nic nie stoi na przeszkodzie, by robić u nas filmy na poziomie Siedem czy T1. Wystarczy odrobina dobrej woli i wspólna praca garstki pasjonatów. Mamy kamery, mamy znakomitych aktorów (Chyra, Gajos, Majchrzak), jednej rzeczy tylko nie mamy - tradycji robienia kina rozrywkowego. "Testosteron" przekonał mnie o tym dobitnie i ostatecznie. Inna sprawa, że nie znoszę komedii o tym, jak bardzo faceci różnią sie od kobiet. Temat zalatuje takim banałem, że już bardziej nie można. Nie lubię filmów kręconych pod dzień kobiet i walentynki :)

Mierzwiak napisał(a):Mental, już wkrótce dostaniesz recenzję sam-wiesz-czego.

Spox.

[Mental]

Ludzie, ja naprawde polecam wam ten film. Dzisiaj obejrzałem go po raz drugi. Jest świetny. Nie został nakręcony ani na zamówienie, ani z okazji dnia kobiet, nie opowiada o relacjach damosko-męskich dla zakochanych par ani o bezdomnych dzieciach na dworcu. Nie epatuje polską doliną ani polską szarzyzną. Nie wierze, że Niewolski stworzył "Symetrię". To sie wyklucza.

[Hitch]

Maly offtop:
Hm... tak sie zastanawiam...
Co Mentalu uwazasz o Psach i Psach 2?

[Mental]

musiałbym sobie przypomnieć, oglądałem dawno temu...

[Hitch]

No to do roboty :P

[picek]

Ja właśnie oglądałem i o ile scenariusz słaby a film przewidywalny to Niewolski stworzył niesamowity klimat ala kino europejskie. Stworzył thriller trzymający w napięciu a zarazem film psychologiczny o rozterkach głównego bohatera.

Obsada znana nam już wcześniej z gniotu 'Samotność w sieci' pokazała na co ich stać. O ile Gonera był drewniany to para Chyra i Cielecka (tak, Cielecka) zagrała rewelacyjnie.

[Mierzwiak]

Dwa słowa: pretensjonalne gówno

Udało się Niewolskiemu stworzyć jakiś tam klimat. Ale o ile sprawdza się on przez pierwszych kilka minut, tak przez resztę filmu snująca się po przyciemnionych wnętrzach kamera zaczyna zwyczajnie irytować. Do tego nachalne wizje, błyski, szybkie cięcia i dziwne dźwięki - po co powtarzać coś, co było zrobione już (lepiej!) w tylu filmach?

Fabuły nie ma, aktor jest jeden - Chyra.

Ocena: 1/10 (chociaż ostatecznie pewnie wystawię 0)

Już się boję co następnego w swej megalomanii spłodzi Niewolski.

[Mental]

Mierzwiak, zgodziłbym się z twoją opinia, gdyby nie jeden drobny coś tam :) - ja bardzo chcę/chciałem zobaczyć klimatyczny polski film. A tutaj mamy próbe - troche nieudolna, ale zawsze - stworzenia czegoś takiego.

[Mierzwiak]

Ja też chcę zobaczyć klimatyczny polski FILM, ale takiego jeszcze nie widziałem. Palimpsest nie jest filmem, jest zabawą kamerą.

[Mental]

Ciekawe, co myślisz o "Symetrii" :) moja opinia jest do wglądu - jeśli amerykańskiego kina nienawidze za chłam w stylu najnowszego king konga albo smokin' aces, to polskiego za pseudoegzystencjalne rzygowiny pokroju symetrii.

[Gal Anonim]

Podobno po Symetrii Niewolski dostał list... zresztą sam przeczytaj i zgrzytaj zębami! ;)

Podobno swój trzeci film mogłeś nakręcić w Hollywood.
To prawda. Po pokazie "Symetrii" w Toronto, na największym światowym festiwalu filmowym, otrzymałem cała masę propozycji - zaproszenie od Sundance Institute Roberta Redforda z propozycją robienia następnego filmu pod ich opieką oraz zaproszenie do członkostwa w prestiżowym Directors Guild of America podpisane miedzy innymi przez Stevena Soderbergha, Michaela Manna i Michaela Apteda, również z dołączoną do niego propozycją realizacji kolejnego filmu już w Hollywood. Na żaden z listów nie odpisałem, bo mi się nie chciało.

Fragment wywiadu z filmweb.pl

[Mental]

nie potrafię tego skomentować...

"Na żaden z listów nie odpisałem, bo mi się nie chciało".

angielskiego nie umiał, oto cała tajemnica :)

[Hitch]

Nawet jesli dostal te listy to opowiedzial o tym w tak kutafoniasty sposob ze juz go nie lubie ;)

[Azgaroth]

Widzę, że poczucie humoru polskich twórców nie opuszcza :roll:

[Mental]

Hitch, to się nazywa poczucie wyższości cywilizacyjnej. Co tam będe przyjmował oferty od "zacofanych intelektualnie" Amerykanów; co tam oni mogą wiedzieć o prawdziwych rozterkach moralnych Europejczyka.