[Rozgdz]

Coś jak Darkseid w ZSJL :p

[Krismeister]

Czekam na żart z kobiety-dziewicy w MCU ale coś czuję, że się nie doczekam.

[marsgrey21]

Ja nie mogę się doczekać najbardziej przewidywalnego typu żartu którego marvel wprost nie może sobie odpuścić, czyli gdy pojawi się Daredevil, She-Male rzuci komentarz na temat jego pseudonimu i kostiumu.

Marvel stworzył najbardziej popularną markę na świecie, ale wciąż wstydzi się własnych korzeni i co chwilę musi puszczać oko do widza i przypominać "don't treat this seriously! We know it's dumb comics!" Poziom braku pewności w marvelu jest wysoki.

[Krismeister]

[Rozgdz]

Nie "Marvel stworzył" tylko "Disney stworzył". A Disney tworzył do niedawna absolutnie wszystko na jedno kopyto, "family friendly". Akurat żarty o seksie, bohaterka pokazująca środkowy palec czy pojawienie się Daredevila wyjętego z zupełnie innego typu produkcji - to jest wręcz rewolucja.

[Danus]

Rewolucja?
Mowisz o tym, ze ostatnie produkcje wrecz sraja na postacie ktore ten swiat wywindowaly na sam szczyt. Robi sie podmiane kazdej postaci na kobiete, murzyna czy muzulmanke ktore sa w kazdym calu lepsze, sprytniejsze, mocniejsze? Postacie meskie zostaly w zasadzie sprowadzone do poziomu przygłupów i przedstawicieli toksycznej patriarchalnej meskosci?
No to tak, rzeczywiscie rewolucja.

[marsgrey21]

(21-08-2022, 12:10)Krismeister napisał(a):

O kurwamać... TO na bank się pojawi, to jest wręcz standardowy przykład marvelowskich sucharów. 

[Rozgdz]

(21-08-2022, 12:36)Danus napisał(a): Rewolucja?
Mowisz o tym, ze ostatnie produkcje wrecz sraja na postacie ktore ten swiat wywindowaly na sam szczyt. Robi sie podmiane kazdej postaci na kobiete, murzyna czy muzulmanke ktore sa w kazdym calu lepsze, sprytniejsze, mocniejsze? Postacie meskie zostaly w zasadzie sprowadzone do poziomu przygłupów i przedstawicieli toksycznej patriarchalnej meskosci?
No to tak, rzeczywiscie rewolucja.

Akurat jeśli mówimy o She-Hulk to ona nie jest mądrzejsza (to Banner jest geniuszem), jest słabsza (Hulk jest sporo silniejszy), nikogo nie zastępuje bo jest zupełnie odrębną postacią z inną tematyką a nawet tonacją - a Hulk wobec niej nie jest żadną toksyczną patriarchalną męskością tylko sympatycznym, opiekuńczym "starszym bratem".

Więc dla mnie spoko ;)

[Paszczak]

Ale my cały czas mówimy o serialu który wypuścił Disney, a nie o tym który wyświetla na prywatnym seansie kałamarnica z kosmosu mieszkająca w twojej głowie.

[Rozgdz]

A czym się te dwa seriale różnią? :p

[Danus]

Roznia sie tym, ze w tym prawdziwym serialu ktory ja ogladalem jest mądrzejsza od Bannera, jebaniutki tyle czasu reki nie potrafil wyleczyc dopiero ona mu pomogla, z dwadziescia lat zajelo mu oswojenie sie z hulkiem, jej zajelo to kilka dni. I w kilka dni nauczyla sie zmieniac forme na zawolanie, a tak w ogole to ona nie ma swojego alter ego bo jest tak bardzo silna i niezalezna.
I masz racje Bruce nie ma cech toksycznej meskosci, non stop ja ograniczal, nie pozwalal jej wyjechac i byc niezalezna a jak sie uparla to przemoca probowal ja zatrzymać.
XD :)

[Paszczak]

Choćby tym, że w praktyce (nie wiem, jakie mieli zamiary) wychodzi na silniejszą - daje mu popalić z zerowym doświadczeniem w walce. Poza tym jak nie ma go zastąpić? Dostała własną produkcję (której Rafalala nadal się nie doczekał), podczas gdy Hulk został zredukowany po raz kolejny do roli comic relief.

[marsgrey21]

To wszystko sprowadza się do prostej formuły "pomińmy najciekawsze element opowieści czyli jak postać się rozwija i przedstawmy ją jaką sarkastyczną, zdolną i silną już na starcie" i naprawdę nie wiem czemu to robią, nie wiem nawet po raz który, skoro wszyscy wiedzą, że to nie działa, że to fabularnie jest nieangażujące gdy widzi się postać która nie pokonuje żadnej drogi by być lepszą wersją siebie.

[deymos]

^gdyby to jeszcze zostało pominięte w samej opowieści i widzimy ją silną na starcie to jeszcze pół biedy - niejeden serial czy film komiksowy się tak zaczyna (Blade, żeby daleko nie szukać). Ale gdzieś tam zwykle wiemy albo zakładamy, że ten rozwój się dokonywał wcześniej, możemy go potem chociażby poznać w retrospekcjach (np. Arrow).

Tutaj jest na to wyłożona wielka, zielona laska. She Hulk po prostu jest super i lepsza we wszystkim od Bruce'a ot tak, because fuck you that's why. On wychodzi przy niej na asekuranckiego paranoika, przygłupa i ograniczonego samca, a ona jest super.

Nieoglądalny rzyg, czekam na info jak wypadł Daredevil.

[Rozgdz]

E, nie. To raczej taka bójka gdzie Hulk ię wkurza trochę bardziej na końcu po zbiciu okularów a jak bardzo na serio to było to się okazuje po rozbiciu baru gdzie w ogóle wychodzi jak bardzo to nie było "na serio" :)

Jak Hulk klapnął w dłonie to aż drzewa przygięło a ją odrzuciło na kilka metrów. Ona skopała mu ucho środkowe strzelając "serią z kałacha" ale drzew to tam za bardzo nie ruszyła. Jak do niego wyskoczyła to ją złapał za czoło i nie tylko utrzymał jedną ręką ale i bez wysiłku zaczął przepychać do tyłu.

Ona do niego wyskakuje i oczywiście ma tą ogromną  supersiłę ale przy nim fizycznie jest słaba.

Z Hulkiem to w ogóle jest dziwna sprawa bo to w zasadzie jest postać poważna i dramatyczna a to do Marvela trochę nie pasuje/pasowało. I osobiście myślę że o to w dużej mierze chodzi z tym filmem o nim (plus klapa "The Incredible Hulk").

A historia supersilnej prawniczki która zostaje "gwiazdą" i nie chce być superbohaterką idzie w na tyle inne rejony że nie bardzo to widzę jako zastępowanie postaci. Tym bardziej że sama She-Hulk to nie jest żaden "nowy wymysł", ta postać naprawdę ma już swoje lata, pojawiła się nawet ze dwa razy epizodycznie (dosłownie na kliku obrazkach) u nas w starych TM-Semicach (raz w "X-Men" a raz w Mega Marvelu" z tego o pamiętam).

[marsgrey21]

Tutaj już po pilocie widać, że She-Male jest takim samym szrotem jak 99% wszystkiego co związane z serialami z Disney+, ja czekam na Andora, a jeszcze w tym roku pojawi się "Werewolf by Night" i będzie to samo co z She-Male na które każdy zerka z powodu Daredevila, a w przypadku następnego serialu będzie to występ Blade'a.

[Rozgdz]

A co do pozostałej kwestii - Hulk przekłada She-Hulk na siebie, bo niby na kogo ma przekładać. Był tylko jeden Hulk. A, był też Abomination. No i nie było tam tak hop siup, łatwo i przyjemnie. Mogli zginąć ludzie, on sam (Banner) uważał się (czy tez Hulka) za potwora. Bano się go. Tu kontekstem jest historia Hulka w MCU.




Bruce nie robi niczego czego nie powinien zrobić troszcząc się o Jennifer.

Natomiast Jennifer ma tą lepszą regenerację (w czymś musi być dobra) ale nie ma podwójnej osobowości bo jest po prostu zbyt miła i nawet jak się wścieknie to nie tak żeby rozerwać kogoś na pół, co najwyżej da komuś w nos. No chyba żeby ktoś np zabił jej kogoś bliskiego czy coś.

[Paszczak]

1. Żądam, aby od tej chwili She-Male stało się oficjalną nazwą serialu na forum.
2. Nawet nie wiedziałem, że robią serial o Russellu. No i oczywiście wprowadzają łowcę wampirów w produkcji o wilkołaku. Genius.

Cytat: bo jest po prostu zbyt miła

Ty naprawdę oglądasz jakiś inny serial.

[raven.second]

Cytat: nie było tam tak hop siup, łatwo i przyjemnie

A tu jest. Hulk mówi jak miał ciężko, pokazuje jej stos notatek, które robił by jakoś mieć wszystko opanowane, a SH co? Wyjebane, ona już to umie.

[Rozgdz]

Pomijając początek gdy jest zdezorientowana to najpoważniejszy wybuch złości to była bójka z Hulkiem. A jak się pojawiła Tytania to Jennifer schowała się w panice za biurko i gdyby jej stamtąd psiapsiółka nie wykopała to by się stamtąd nie ruszyła :p