Ankieta: Na ile oceniasz "Mroczne Widmo"?
1/10
2/10
3/10
4/10
5/10
6/10
7/10
8/10
9/10
10/10
[Wyniki ankiety]
 
 





Star Wars: Episode I - The Phantom Menace (1999) reż. George Lucas
Czytając ten wątek: https://www.reddit.com/comments/3qvj6w/

nie jestem taki pewien czy to tylko fan-theory. Naprawdę sporo jest na rzeczy, a najbardziej mnie przekonuje te słynne Lucasowe "rymowanie" OT z NT w kontekście tego jak był przedstawiony Yoda. To bardzo pasuje do JarJara będącego w założeniu anty-Yodą, a poza tym Nowej Trylogii ewidentnie brakuje "I am your father" momentu, czyli jakiegoś wielkiego "reveal". Coś takiego powinno być w NT, a nie było. A ujawnienie w Ep II JarJara jako Sitha byłoby dokładnie czymś tej rangi.

Odpowiedz
No właśnie mnie też powyższy filmik jawił się jako fajny dowcip, aż do momentu, w którym koleś wspomniał o tych nagłych zmianach, tweetach aktora i rymowaniu z Yodą. Bo to w sumie brzmi jak głupota na która Lucas mógłby być gotów.
Fuck the cavalry and the committee that recieves 'em.

Odpowiedz
Ale właściwie dlaczego głupota? To ma bardzo duży sens fabularny. JarJar jest dokładnie tym w NT, czym byłby Yoda w OT, gdyby ostatecznie nigdy nie przedstawili go jako wielkiego mistrza Jedi, a zamiast tego Luke wziąłby go do swojej "paczki", gdzie Yoda robiłby za comic-relief przez dwa filmy. Podejrzewam, że fani nie byliby zbyt zadowoleni z takiej postaci, wstawionej wydawać by się mogło jedynie z uwagi na małe dzieci, które muszą mieć w filmie śmieszną maskotkę. Natomiast zrobienie ze śmiesznego leśnego ludka mistrza Jedi? Super. Nie widzę powodu, dla którego zrobienie tego samego z JarJarem miałoby być złym pomysłem. Jeśli faktycznie odeszli od tego dopiero po nakręceniu TPM, to wszystko się składa do kupy.

Po pierwsze, nagle wszystkie "głupie" sceny z TPM nabierają wielkiego sensu, łącznie z tymi wielkimi rybami na początku (krytykowanymi jako niepotrzebny zapychacz i CGI-szpanerstwo). Qui-gon mówi tam coś w stylu "There's always a bigger fish" i następuje odjazd kamery na wnętrze łodzi, z JarJarem w centralnej części kadru. A wcześniej były przecież dwie mniejsze ryby, gdzie jeśli od początku JarJar miał być przedstawiony docelowo jako SithMaster, to mogłyby one symbolizować Maula i Palpatine'a. Poza tym JarJar w tej scenie zamyka oczy i wchodzi jakby w rodzaj transu na chwile, kiedy zjawia się ta największa ryba i ich ratuje w ostatniej chwili. Potem się "otrzeźwia" momentalnie (jakby sugestia, że to on wpływa na rybę, co ma sens, bo sam jest wodnym gatunkiem i jego Moc pewnie lepiej działa na inne wodne gatunki).

Po drugie, nawet tytuł The Phantom Menace nie ma sensu. Miałby, gdyby chodziło o JarJara, a tak to nie ma żadnego, bo przecież wszyscy od początku wiedzą, że Palpatine=Imperator.

Po trzecie, wspomniana w filmie wyżej scena z droidami, podążającymi spojrzeniem za niewidocznym JarJarem. Przecież droidy to CGI, każda klatka ruchu ich głowy jest planowana i kosztuje $$$. To nie może być błąd w kadrowaniu. Ktoś celowo z animował droidy w ten sposób, tak jakby JarJar faktycznie wykonał force-jump i zmienił kierunek swojego "upadku", przemieszczając się w ułamku sekundy o długość tego balkonu (przypominam, że wcześniej w filmie jest pokazane "super-przyśpieszenie" Jedi na statku).

Po czwarte, Gunganie wykazują się pozornie przesadnymi środkami ostrożności, jak Jedi zjawiają się z JarJarem. Ewidentnie postrzegają tam JarJara za realne zagrożenie, wycelowane włócznie strażników itp. Poza tym, odczuwają wręcz ulgę, że Jedi go ze sobą zabiorą. Wątpię, że powodem jest bycie, "clumsy", cytując za JarJarem.

Po piąte, jak Jedi pytają się JarJara dlaczego go wygnano, to odpowiada bardzo zdawkowo i unika tematu, ale jednak mówi, że mógł "wywołać" kilka groźnych wypadków (czy tam nawet nie pada słowo "lethal" przypadkiem?). Nie wiadomo o co chodzi ale można chyba założyć, że nie było to tylko przez "bycie clumsy", to w tej teorii jest tylko jego maska. Yoda też był bardzo "clumsy" jak go Luke poznał.

Po szóste, JarJar w wielu miejscach robi sobie ewidentne jaja z Jedi, podśmiechuje się z nich w obecności Anakina i kpi sobie z jasnej strony mocy (zaczyna już na początku, na łodzi).

Po siódme, jak teraz się nad tym zastanowić - po co JarJar by w ogóle łaził po pustynnym Tattooine? Nawet jest tam dialog, w którym JarJar "skarży się", że słońce mu niszczy skórę, itp. Nie dziwne, bo to wodny gatunek. Ale mimo wszystko wychodzi ze statku (nie ma ku temu żadnego powodu na logikę, QG początkowo nie chce zabrać nawet dublerki Amidali, a ryzykuje "clumsy" JarJara) - czyżby "wyczuwał" Anakina? Zauważmy, że to JarJar, niby przypadkiem, zapoznaje Jedi z Anakinem.

A tego jest więcej w PHM.

Odpowiedz
Zabiera jar-jara, bo przeciez to comic relief. Teoria z jar-jarem bylaby spoko, ale tylko gdyby ta postac nie byla tak kurewsko zla i glupia. Normalny, troche przestraszony pokrak i byloby spoko. Jar-Jar zostal stworzony dla zabawek, nie ma bata, zeby Lucas zrobil taki walek - filmy zabawkarskie by sie nie zgodzily, a tam kontrakty byly znane i podpisywane pewnie z piec lat przed samym filmem (przesadzam, of kors-fakin ofkors)
Holiness is in right action, and courage on behalf of those who cannot defend themselves.

Odpowiedz
(17-11-2015, 21:41)und3r napisał(a): JarJar jest dokładnie tym w NT, czym byłby Yoda w OT, gdyby ostatecznie nigdy nie przedstawili go jako wielkiego mistrza Jedi
Przestałem czytać w tym momencie. Błagam, wracaj do tematu o ocenianiu.

@Phil: Przy odrobinie wysiłku zmontowałbym z całej trylogii montaż udowadniający, że Lordem nad Lordami jest Padme Uśmiech

Odpowiedz
Cytat:Okej, czyli naprawdę ktoś w to wierzy Duży uśmiech

Pamiętaj, że mowa o Georgu Lucasie. To człowiek, który chciał, żeby trzecia część Indiany Jonesa działa się w nawiedzonym zamku, naziol z jedynki miał miniguna zamiast ręki, a w czwartej pojawili się kosmici.
Postępować należy tak, aby niczego nie robić, a wtedy panować będzie ład.
--
Laozi

Odpowiedz
@Mierzwiak
Ty to w ogóle jesteś znany z "przestawania czytania", bo napisać coś takiego jest znacznie prostsze, niż najprostsze nawet argumentowanie. A że argumentujesz jak inwalida, to właśnie w "temacie o ocenianiu" widać najlepiej.

To, że sposób przedstawienia widzowi postaci Yody jest bardzo zbliżony narracyjnie do przedstawienia JarJara, to jest fakt. Nie wiem jak można tego nie widzieć albo z tym polemizować. A jak do tego dodać, że sam Lucas mówił w wywiadach zarówno o użyciu "bajkowego" motywu w przedstawianiu kluczowych postaci, jak i swojej chęci (widocznej, trzeba też przyznać, choć można oczywiście krytykować rezultat) do tego by NT nawiązywała narracyjnie do OT, to właśnie w NT brakuje "odpowiednika" Yody oraz brakuje odpowiednika twistu rangi "I am your father". Oczywiście można też stwierdzić po prostu, że nigdy nie miało być żadnego twistu tego pokroju, ale niby dlaczego miałoby to być bardziej prawdopodobne?

PS
Poza tym, cytujesz fragment zdania, którego druga część wyjaśnia użyte w pierwszej porównanie. Zazwyczaj jak ktoś wyrywa z kontekstu, to wyrywa np. jedno zdanie z akapitu, nie fragment zdania. Ale wyrabiaj się w technikach słabej manipulacji dalej, trening czyni mistrza.

@Bucho
Cytat:Zabiera jar-jara, bo przeciez to comic relief.
I dlatego praktycznie prowadzi ich do Anakina, bo comic relief? I zostaje senatorem, bo comic relief? I przekonuje cały senat do planu Palpatine'a, bo comic relief? Słaby ten comic relief, bo nawet nie jest śmiesznyJęzyk Właśnie przyjęcie istnienia "alternatywnego JarJara", który tylko pozuje na comic relief, poprawia znacząco odbiór TPM i całej NT (gdyby oczywiście poszli za takim pomysłem w ep II i III). Chociaż wbrew pozorom do tego się jeszcze dałoby na upartego wrócić w trzeciej trylogii, chociaż to zadanie karkołomne (ale ambitne i wcale nie głupie).

Odpowiedz
Serio, wracaj tam. Już. Sio.

Odpowiedz
Stary, bo scenariusz jest mega chujny, a Dżordż chcial Jar-Jara w kazdej mozliwej scene (PM), bo to miala byc zabawkowa dojna krowa w oczach Lucasa. Koles stracil kontakt z rzeczywistoscia, a nikt przy produkcji nie odwazyl sie powiedziec krytycznego slowa.

Inna sprawa, ze mi ta teria nie przeszkadza, chodzi raczej o samo wykonanie tego calego myku.
Holiness is in right action, and courage on behalf of those who cannot defend themselves.

Odpowiedz
Właśnie za takie teorie jak ta z Jar-Jarem kocham Star Warsy Duży uśmiech
Bardzo rzadko to piszę, ale Mierzwiak - wyciągnij kija z dupy i ciesz się tym, że taką pojebaną teorię da się bardzo solidnie bronić analizując malutkie fragmenty NT, przecież to piękne Uśmiech Co ja bym dał, żeby móc napić się z Georgem i przy trzeciej flaszce zapytać go "stary, ale o co ci do kroćset fur beczek! chodziło z tym Jar-Jarem?"

A te zmiany w NT po premierze TPM to jakiś konkret? Pierwszy raz o tym słyszę. To, że aktor grający Jar-Jara tak gada to jeszcze o niczym nie świadczy, są przecież tabuny aktorów opowiadających jak to reżyserzy mieli wobec nich wielkie plany i byli głównymi bohaterami, a w kolejnej wersji scenariusza, albo ostatecznym montażu wyszło jak wyszło, czyli 2, albo 3 plan.

Odpowiedz
(17-11-2015, 22:13)Hitch napisał(a): Pamiętaj, że mowa o Georgu Lucasie. To człowiek, który chciał, żeby (...) naziol z jedynki miał miniguna zamiast ręki
A to nie było tak, że to Spielberg chciał zrobić Thota cyborga, a George jeszcze mający wtedy olej w głowie go od tego odwiódł?

Odpowiedz
(17-11-2015, 23:41)simek napisał(a): Bardzo rzadko to piszę, ale Mierzwiak - wyciągnij kija z dupy i ciesz się tym, że taką pojebaną teorię da się bardzo solidnie bronić analizując malutkie fragmenty NT, przecież to piękne Uśmiech
simku, kij w dupie ma tu mało do rzeczy.

Rzuciłem okiem na filmik mający udowodnić tę teorię i to przecież 100-procentowy trolling, nie wierzę że dorośli ludzie mogą się na coś takiego łapać Uśmiech Pierwszy lepszy przykład z brzegu: Jar Jar rozglądający się po statku Amidali i przyglądający się - znajdującemu się poza kadrem, łatwo to wywnioskować - robotowi, oraz trącający go w tyłek R2.

- Autor sugeruje, że R2 trącił go, bo zorientował się, że coś jest nie tak. Szkoda, że R2 nie mówi, pewnie byłoby to coś w rodzaju "Ej ty! Co tam robisz?! Przestań! A teraz idę sobie i zapomnę o tym, co widziałem".
- Autor sugeruje, że on tam uszkadza hipernapęd. Jak? Oczami?
- Autor sugeruje, że on tam uszkadza hipernapęd... znajdujący się w innej części statku. Widać to na filmie (lub tutaj, na oficjalnym schemacie statku: http://oi68.tinypic.com/2vagrjs.jpg), ale to autor filmiku pominął, w końcu przeczy to jego poronionej teorii.

(17-11-2015, 23:41)simek napisał(a): To, że aktor grający Jar-Jara tak gada to jeszcze o niczym nie świadczy
Aktor grający Jar Jara nic nie gada, co najwyżej podsyca zainteresowanie.

1) Jar-Jar's Big Adventure to roboczy tytuł EII, którym Lucas trollował fanów wkurzonych tą postacią. Od ilu lat o tym wiadomo, od 13?

2) Można poczytać sobie wywiady z Bestem, np. ten:

http://www.vice.com/read/ahmed-best-jar-jar-binks-interview

Cytat:So, because he wasn't fan favorite, I can understand why he was scaled back. And, narratively, they moved on to something else. There's really no room in Revenge of the Sith for him; that was a very dark story. There was nothing about it that needed to be comedic, which was Jar Jar's whole purpose. Jar Jar's whole purpose was to bring light and levity. By that time, there was none.

Odpowiedz
(17-11-2015, 22:26)Bucho napisał(a): Dżordż chcial Jar-Jara w kazdej mozliwej scene (PM), bo to miala byc zabawkowa dojna krowa w oczach Lucasa.
Ale to jest argument za czym, przepraszam? Że postać nie mogłaby okazać się Sithem bo zabawki by się gorzej sprzedawały? Tak jak nie ma na rynku figurek Moula i Vadera? Wait...

(17-11-2015, 22:26)Bucho napisał(a): Koles stracil kontakt z rzeczywistoscia, a nikt przy produkcji nie odwazyl sie powiedziec krytycznego slowa.
Zakładając, że plan na Jar Jara był pierwotnie inny niż ten zrealizowany (nie możesz wiedzieć, że nie był, a teorie jak ta wyżej mają czasem sens), to chyba właśnie udowadnia, że Lucas mógł pod wpływem "krytycznego słowa" coś zmienić w filmie, odejść od swojego założenia. I to nieważne czy ten alternatywny plan zakładał JJ jako Sitha czy jako po prostu bardziej kluczową postać pozytywną.

(18-11-2015, 00:46)Mierzwiak napisał(a): 1) Jar-Jar's Big Adventure to roboczy tytuł EII, którym Lucas trollował fanów wkurzonych tą postacią. Od ilu lat o tym wiadomo, od 13?
Lol, a co to ma do rzeczy? Czy ktoś tu wcześniej podawał roboczy tytuł Ep. II jako argument za teorią? Chyba nie.

Cytat:So, because he wasn't fan favorite, I can understand why he was scaled back. And, narratively, they moved on to something else. There's really no room in Revenge of the Sith for him; that was a very dark story. There was nothing about it that needed to be comedic, which was Jar Jar's whole purpose. Jar Jar's whole purpose was to bring light and levity. By that time, there was none.
Argument inwalida, znowu. Z tego cytatu tak naprawdę wynikają dwie rzeczy: po pierwsze, że faktycznie Jar Jar _był_ "scaled back"; po drugie, że aktor nie wie, w którą stronę miał pierwotnie pójść scenariusz. Przypominam w tym miejscu, że "I am your father" było trzymane w tajemnicy przed wszystkimi aktorami aż do dosłownie ostatniego momentu, wcześniej w scenariuszach mieli z tego co pamiętam "I killed your father" w to miejsce. Jeśli JarJar był planowany pierwotnie jako Phantom Manace, to jest to ta sama ranga zwrotu akcji, więc chyba oczywiste, że voice-actor by nic nie wiedział na ten temat.

EDIT:
Pokręciłem. Było "Obi-wan killed your father" w scenariuszach.

Odpowiedz
Co do zmian, jeżeli chodzi o Dooku, to wiem tylko, że były plany z kobietą Sith. Dlatego też niewykorzystane projekty potem posłużyły za tę postać w Wojnach klonów Tartakovsky'ego. Plus była jeszcze teoria, że tajemnicza kobieta oglądająca wyścig na Tattooine  będzie kolejnym Sithem.
A co do innych zmian to nie wiem, ale jeżeli chodzi o Jar-Jara to pewnie towarzyszyłby Anakinowi, albo Obi-Wanowi i robił dalej za "efekt komediowy".
/www.filmmusic.pl - me recki 
#istandbydaenerys






Odpowiedz
(18-11-2015, 01:08)und3r napisał(a): Lol, a co to ma do rzeczy? Czy ktoś tu wcześniej podawał roboczy tytuł Ep. II jako argument za teorią? Chyba nie.
Filmik podaje, to raz, a dwa - nie pisałem do ciebie. Won.

Odpowiedz
(18-11-2015, 01:25)Mierzwiak napisał(a): nie pisałem do ciebie. Won.
Skoro nie pisałeś do mnie to czemu teraz piszesz*? Czy też nie? Bo wiesz, niełatwo się czasem połapać w tej "argumentacji", jaką stosujesz. Moim zdaniem musisz się bardziej wyluzować, nie traktować internetowego forum zbyt serio. Obejrzyj kompilację śmiesznych scen z Jar Jarem, poczujesz się lepiej, zobaczysz.

*nie mając w dodatku nic ciekawego do napisania...

PS
Będzie zabawnie, jak w którejś części od Disneya powróci Jar Jar w roli SithaJęzyk

Odpowiedz
und3r, widze, ze sie nie rozumiemy.

Zabawki z Jarem i postac/jej zachowanie, to inna brocha niz Maul i reszta - nie robisz w sequelu Krola Lwa, krwiozerczej bestii z Simby. PM to ten sam target.


Jezeli teoria bylaby prawdziwa (a nie jest), to mamy w PM najglubszy/najgorszy czarny charakter ever - skoro taki uber manipulator, to po kiego napierdala po ekranie jak naspidowany szajbus, co to daje? Sam twist bylby wtedy z dupy wyjety i bylby na poziomie Doofy'ego ze Scary Movie:



Rozumiesz: spoof, parodia, komedia...

To mogloby sie udac, zakladajac, ze George nie rezyseruje i scenariusz jest przepisany od podstaw, oraz postac Jara zmienia sie z totalnego debila w zwyklego sidekicka, zlosiwego, ale sympatycznego. Anyhow, jalowy temat.
Holiness is in right action, and courage on behalf of those who cannot defend themselves.

Odpowiedz
Teoria z Jar-Jarem to najciekawsze, co przydarzyło się filmowym Star Wars od "Imperium Kontratakuje". Uśmiech Argument w filmiku są bardziej domniemaniami i żartami, ale pobudzają wyobraznie. To byłby interesujacy koncept (tj. pomysl - dobrze wykonany, bo Lucas raczej by go spieprzyl) i nawet ma sens przy wspomnieniu o pierwszym pojawieniu się Yody i nawiazaniach do stylu niepozornego pijanego mistrza. Może i Dżordż by to zawalił i zrobił kompletny absurd, ale miałby u mnie plusa za jaja. Uśmiech

(17-11-2015, 22:26)Bucho napisał(a): Stary, bo scenariusz jest mega chujny, a Dżordż chcial Jar-Jara w kazdej mozliwej scene (PM), bo to miala byc zabawkowa dojna krowa w oczach Lucasa. Koles stracil kontakt z rzeczywistoscia, a nikt przy produkcji nie odwazyl sie powiedziec krytycznego slowa.
Ale jedno drugiego nie wyklucza. Czy nie ma zabawek z Darthem Vaderem? Z Darthem Maulem? Podejrzewam, ze to nawet te z popularniejszych. Oczko Żadne z nich krwiożercze bestie, których bałyby się dzieci. A zważywszy na fakt, ze rozmawiamy o rzeczach nie do potwierdzenia, można rownie dobrze założyć, że w Lucasie ostała sie jakas cząstka artyzmu, która chciała zarobic na Jar-Jarze na poczatku, a potem pójść w swoją strone, za wizją i nie martwić się o takie pierdoły. Oczko

A Doofy'ego to ty szanuj.



Cytat:- skoro taki uber manipulator, to po kiego napierdala po ekranie jak naspidowany szajbus, co to daje?
Infiltracja, a pozniej moze zalezec mu na wcieleniu Anakina w rangi dżedaj, bo widzi jego potencjał na syfa. Uśmiech

Odpowiedz
(18-11-2015, 02:09)Bucho napisał(a): und3r, widze, ze sie nie rozumiemy.
Rozumiemy się, tylko się nie zgadzam.

(18-11-2015, 02:09)Bucho napisał(a): Zabawki z Jarem i postac/jej zachowanie, to inna brocha niz Maul i reszta - nie robisz w sequelu Krola Lwa, krwiozerczej bestii z Simby. PM to ten sam target.
TPM to akurat zdecydowanie nie jest "ten sam target" co Król Lew, ponieważ oprócz widowni familijnej istniała już fan-base OT i jeśli Lucas faktycznie planował taki twist (a to wcale by nie był zły twist, btw), to musiał to przemyśleć również pod kątem OT i właśnie stąd to jego gadanie o "rhyme" w wywiadach.

Poza tym, Lucas musiał zdawać sobie sprawę z tego, że ep. VI nie będzie ostatni (za dużo siana do zarobienia), więc jego pomysł na prequele powinien, również z marketingowego punktu widzenia, uwzględniać to na czym kolejne epizody będą się opierały - wykreowanie potężnego przeciwnika, którego "Mroczne Widmo" mogłoby wisieć właśnie nad NASTĘPNYMI (po ep. VI) częściami Sagi (ponieważ nie został zgładzony w OT) ma bardzo duży sens. W ten sposób fani OT mieliby jasno zasygnalizowane, że ta pozornie zamknięta w ep. VI historia bynajmniej zamknięta nie jest, że Ciemna Strona Mocy wciąż ma uosobienie i może nawet Imperator nie był największym zagrożeniem.

Zresztą powtarzam: tytuł The Phantom Menace ma znacznie więcej sensu jakby ta teoria była prawdziwa. Nawet jak Jedi na samym początku Ep. I rozmawiają ze sobą, to Obi-Wan mówi, że wyczuwa zagrożenie, ale nie dotyczące ich misji dyplomatycznej, a "something elusive" - chwilę potem lądują na planecie i akurat "przypadkiem" w miejscu lądowania wpadają na Jar Jara (który w sumie mógłby być na tym statku cały czas, skoro tak naprawdę jest Sithem i kolaboruje z Palpatinem i Federacją).

Dwa, wciąż patrząc marketingowo - jeśli "ujawnienie" miałoby pierwotnie nastąpić w ep. II, to figurek z Jar Jarem sprzedałoby się wręcz więcej, bo najpierw by się sprzedały te "dobry Jar Jar" (po ep. I), a potem "Jar Jar Sith, w kapturze" też by się sprzedawał (i to nawet tym, co już wcześniej mieli figurkę Jar JaraJęzyk)

(18-11-2015, 02:09)Bucho napisał(a): Jezeli teoria bylaby prawdziwa (a nie jest), to mamy w PM najglubszy/najgorszy czarny charakter ever - skoro taki uber manipulator, to po kiego napierdala po ekranie jak naspidowany szajbus, co to daje?
A co to za głupie pytanie? Nie mów, że sam nie potrafisz sobie na nie odpowiedzieć. Jego manipulowanie polegałoby właśnie na tym, że udaje naspidowanego szajbusa (czyli zachowuje się podobnie do innych przedstawicieli swojej rasy, tylko bardziej pozornie-beztrosko, ten ich szef też nie był za poważny), aby móc bez wzbudzania podejrzeń podróżować z Jedi i wręcz doprowadzić ich do Anakina. Co to daje? Ano to, że "najciemniej pod latarnią" i przez to nie został wykryty. A poza tym równie dobrze mógłbyś spytać, czemu Yoda przedstawiony pierwszy raz widzowi zachowywał się jak upośledzony leśny ludek. Rhyme with it.

(18-11-2015, 02:09)Bucho napisał(a): To mogloby sie udac, zakladajac, ze George nie rezyseruje
Oj daj już spokój z tym hejtowaniem Lucasa, bez niego by GW w ogóle nie było i jak dla mnie nie można mu odmówić inteligencji i kreatywności.

Skoro już Mierzwiak cytował Besta wyżej, to ja też zacytuję inny wywiad z nim. Trzeba tylko mieć na uwadze, że aktor-głosu absolutnie nie mógł mieć żadnej wiedzy o tym jakie pierwotnie Lucas planował zwroty akcji. Dlatego domysły Besta są nic nie warte, ale fakty jakie przytacza w wywiadach już tak, np. ten:

In Revenge of the Sith, there was a scene that was cut where I’m walking down a long pathway with Ian McDiarmid before he is turned into the Emperor,” Best explains. “And Palpatine kind of thanks Jar Jar for putting him in power. (...) it was an interesting arc for the character that I thought could have been explored, because the scene is really dark.


A skoro już gościa cytujemy, to wrzucę też jego tweeta sprzed 16 dni (robi sobie jaja? Może...)

https://mobile.twitter.com/ahmedbest/status/661221044712148993

Cytat:I will say this, it feels really good when the hidden meaning behind the work is seen. No matter how long it takes. #TPM

Odpowiedz
Mierzwiak napisał(a):Rzuciłem okiem na filmik mający udowodnić tę teorię i to przecież 100-procentowy trolling, nie wierzę że dorośli ludzie mogą się na coś takiego łapać Uśmiech
Przecież oczywista oczywistość, że w obecnych wersjach filmów Jar-Jar nie jest Sithem, ale sam koncept jest na tyle świetny, a poszlaki istnieją, że ja się tym jaram Uśmiech

A ta wycięta scena z Palpim to jest gdzieś dostępna? Czy mamy tylko opowieść aktora?

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Star Wars: Episode VII - The Force Awakens (2015) reż. J.J. Abrams Veers 3,857 498,779 15-04-2024, 23:52
Ostatni post: Scheckley
  Star Wars: Episode VIII - The Last Jedi (2017) reż. Rian Johnson Juby 2,711 301,597 14-04-2024, 14:51
Ostatni post: Rozgdz
  Star Wars (temat ogólny) Megaloceros_____ 1,955 208,842 13-04-2024, 22:41
Ostatni post: Lashly
  Star Wars: Episode II - Attack of the Clones (2002) reż. George Lucas Mierzwiak 137 30,470 09-12-2023, 22:56
Ostatni post: OGPUEE
  Rogue One: A Star Wars Story (2016) reż. Gareth Edwards [SPOILERY] Juby 1,493 186,403 08-11-2022, 15:15
Ostatni post: Mefisto
  Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith (2005) reż. George Lucas Tyler Durden 569 68,553 25-06-2022, 19:00
Ostatni post: Bucho
  Solo: A Star Wars Story (2018) reż. Ron Howard Grievous 1,117 134,756 22-06-2022, 18:23
Ostatni post: marsgrey21
  Star Wars: The Rise of Skywalker (2019) reż. J.J. Abrams szopman 2,517 251,771 20-04-2022, 14:04
Ostatni post: marsgrey21
  Star Wars: Original Trilogy (IV-VI) Mierzwiak 924 144,862 08-10-2021, 14:55
Ostatni post: Lawrence
  Star Wars: Prequel Trilogy (I-III) military 559 88,318 04-12-2020, 10:36
Ostatni post: Corn



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości