10-11-2020, 21:03 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2020, 21:04 przez Wolfman.)
Star Wars (temat ogólny)
|
Lucas już wcześniej tworzył rzeczy które gryzły się z jego poprzednimi filmami a cały koncept Czołsen Łana IMO był zupełnie niepotrzebny i więcej sadze zaszkodził niż pomógł. Więc ten brak konsekwencji czy niespójność mnie zupełnie nie dziwi.
Zgadzam się: całe to gadanie o przepowiedni i wybrańcu fajnie brzmi na poziomie jednej linijki dialogowej, ale od dawna wiadomo, że jakby się chciało wniknąć w szczegóły i zrozumieć o co chodzi, to koncepcja się sypie jak domek z kart, a same losy Anakina też nie sprawiają wrażenia, żeby to była jakaś szczególnie ważna osoba dla Galaktyki, no bo spójrzmy prawdzie w oczy: cała saga (6 części oczywiście, Rogue One i Solo nic nie wnoszą) sprowadza się do tego, że Republika przerodziła się w Imperium, a chwilę później Imperium upadło pod naporem Rebelii, czyli schemat, który powtarza się chyba w każdej kulturze i każdym możliwym wieku - co w tym szczególnie ważnego, że musiało zostać przepowiedziane tysiące lat wcześniej? Przecież różne imperia powstawały i upadały wcześniej bez żadnego wybrańca Mocy.
Jedyne co jest wyjątkowe dla czasów przedstawionych w filmach to zagłada zakonu Jedi - trwał sobie tysiące lat, aż w końcu musiał Palpatine ich załatwić. Pytanie tylko: czy na zawsze, czy może uznajemy, że po ep. VI Luke jednak normalnie zakłada szkołę i odbudowuje zakon, sytuacja wraca do normy, więc doniosłość czynów Anakina jest jeszcze mniejsza 10-11-2020, 21:27 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2020, 21:29 przez simek.)
Ta zagłada też traci na znaczeniu, bo od dłuższego czasu dowiadujemy się, że oprócz Obi Wana i Yody przeżyli inni Jedi/Force userzy a Luke w RoTJ wcale nie był ostatnim z nich - co znowu redukuję ważność tamtych wydarzeń.
Meh. 10-11-2020, 22:43
To raczej Ty wytłumacz o co w tym wszystkim chodziło, ja napisałem jaki mam problem Możesz zacząć od wskazania w którym momencie Anakin "brings balance to the Force"
10-11-2020, 23:00
"Balance of the Force" oznacza, że Moc jest czyta, czyli bez Ciemnej Strony Mocy, którą można porównać do raka. Zabijając Imperatora i kończąc swe istnienie jako Darth Vader, Anakin pokonuje Sithów i tym samym Ciemną Stronę Mocy, która staje się czysta.
10-11-2020, 23:18
Czyli wychodzisz z założenia, że po Powrocie Jedi Sithowie absolutnie przestali istnieć, do końca świata Ciemna Strona się nie odrodziła? Bo ja nie jestem taki pewien: Jedi likwidowali Sithów i inne zagrożenia przez tysiące lat, a one zawsze wracały, to czemu niby pokonanie Palpatine'a ma sprawić, że od teraz cała Galaktywa będzie grzeczna?
10-11-2020, 23:26 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2020, 23:29 przez simek.)
Anakin mial zniszczyć Sithów, którzy kultywowali ciemną stronę i burzyli tym samym balans mocy, ale to nie oznacza, że nikt nigdy już by nie użył ciemnej strony bo to wciąż część mocy samej w sobie.
Ja nie mam problemu z ideą "wybrańca", bo to wpasowuje się w mity którymi Lucas się inspirował i coś takiego do Star Was po prostu pasuje i zostało to wyegzekwowane wyjątkowo dobrze. Jeśli chodzi o Maula, to pomysły Lucasa zostały wykorzystane w "Clone Wars" i "Rebels" i jego powrót i dalsza historia były niesamowicie rozbudowane, nie w stylu Disneya, że "Somehow... Maul returned" i nie zdziwiłbym się jeśli Darth Talon pojawi się w w przyszłości w kontynuacji FIloniverse.
Dithipline ith doing what you hate to do but doing it like you love ith - Mike Tyson
11-11-2020, 08:11 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2020, 13:11 przez marsgrey21.) (10-11-2020, 23:00)simek napisał(a): To raczej Ty wytłumacz o co w tym wszystkim chodziło, ja napisałem jaki mam problem Możesz zacząć od wskazania w którym momencie Anakin "brings balance to the Force" No problemo O co chodzi w Mocy jest w sumie wyjaśnione w Last Jedi Poprawione, teraz już chyba właściwa wersja :p Jest strona Jasna i Ciemna - jedna nie może istniec bez drugiej. Musi być balans. Koncepcja Mocy Lucasa to więc stare dobre Yin Yang. Zło nie może istnieć bez dobra, dobro bez zła. W dobrze jest trochę zła (Luke) a zło ma w sobie i dobro (Vader). To oczywiście niezupełnie odzwierciedlenie Yin Yang ale nie ma sensu się chyba w to bardziej w ten sposób zagłębiać ;p Nie bez powodu Vader/ Luke czy Kylo/Rey to czerń i biel Jest mnóstwo Jedi otwarcie "rządzących" a Sithów mało i się ukrywają. Równowaga jest więc potężnie zakłócona a Jedi się "degenerują". Gdyby nie Anakin nie doszłoby do tego: Anakin więc przywrócił równowagę w "Revenge of the Sith" - pozostali Mistrz i Uczeń Sithów - Vader i Palpatine(i tym razem oni "rządzą") oraz Mistrz i Uczeń Jedi - Yoda i Obi (teraz oni się ukrywają) Jedi nie rozumieli o co chodzi zarówno w przepowiedni jak i równowadze i samej Mocy - stąd tez ich błędna interpretacja oraz niewłaściwe postępowanie. Wybraniec to po prostu ktoś kto przywraca Równowagę Mocy. Cała sztuczka polega na zrozumieniu o co w tym chodzi. Wszystko się trzyma kupy 11-11-2020, 19:20 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2020, 20:24 przez Rozgdz.)
Nie można się nie zgodzić z powyższym postem.
A tak poza tym, Jedi to mega frajerzy. Są współodpowiedzialni za updaek Republiki. A to jak ich ogrywał Palpi to już jest jakaś parodia. Palpi tylko nie przewidział jednego - że the Chosen One mu się postawi i zaslepiła go wszechwładza. Dlatego zginał. Ale czy w ten sposób właśnie znowu równowage nie została zakłocona? P.S. NT się nigdy nie wydarzyło, Palpi umarł na Death Star 2. 11-11-2020, 22:25 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2020, 22:27 przez Doppelganger.) (11-11-2020, 22:25)Doppelganger napisał(a): Nie można się nie zgodzić z powyższym postem. Mnie nawet pasuje, tylko blizej SW do Judaizmu, a nie Taiozimu, a element Mocy, rownowagi tejze, mistrzow Jedi itd. to juz Kabala na calego: https://www.aish.com/j/as/From-Jediism-to-Judaism-Star-Wars-as-Jewish-Allegory.html?mobile=yes (11-11-2020, 22:25)Doppelganger napisał(a): A tak poza tym, Jedi to mega frajerzy. Są współodpowiedzialni za updaek Republiki. A to jak ich ogrywał Palpi to już jest jakaś parodia. Spojrz na Zachod rozgrywany przez jedno wplywowe plemie grajace poczciwych staruszkow w smiesznych brodach i czapkach Kabalistyczna przepowiednia polityczna, ktora na naszych oczach objawia sie tu i teraz jest jak przywracanie rownowagi mocy, wraz z nadejsciem Antychrysta (Palpatine), a pozniej jego pokonaniem przez wybranca i 1000. letnim pokojem pod nadzorem wybranych Jedi oraz ich kabalistyczna moca czuwajaca nad wszystkim, ze swiatyni Jedi w Jerozolimie
Holiness is in right action, and courage on behalf of those who cannot defend themselves.
11-11-2020, 22:41 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2020, 22:43 przez Bucho.)
Ale to nie jest tak, że balans jest wtedy kiedy jest równowaga Ciemnej i Jasnej strony. Szczególnie kiedy niby mamy Palpatine/Vader vs Yoda/Obi-Wan. Moc jest zbalansowana,kiedy nie ma Ciemnej Strony Mocy, która jest jej chorobą, wynaturzeniem.
A zarzuty, że Jedi dali się ograć, też słyszałem często. Ale też gdzie jest powiedziane, że oni do końca byli nieskazitelni. Patrzymy w Polsce jak kościół się oddala od nauczania. I tak samo Jedi zamiast być tą mistyczną gromadą, za bardzo bawili się w politykę i stali się aktywnymi uczestnikami wojny. Jednocześnie też za bardzo kurczowo trzymali się swoich dogmatów. Dlatego też Luke'owi udało się coś, co dawnym Jedi wydawało się niemożliwe. Mimo, że był przywiązany do Vadera, to udowodnił, że jako Jedi może być do kogoś przywiązany, ale nie oznacza to jego zguby, a wręcz przeciwnie. A zresztą często to wklejam, ale uwielbiam to wytłumaczenie. Wiem, że niestety to nie jest sama Kathleen Kennedy, która włada Gwiezdnymi wojnami, ale ten facet (wiem, wiem biały heteroseksualny mężczyzna, a tfu!) całkiem z sensem mówi: 11-11-2020, 23:11 (11-11-2020, 22:41)Bucho napisał(a): Spojrz na Zachod rozgrywany przez jedno wplywowe plemie grajace poczciwych staruszkow w smiesznych brodach i czapkach (11-11-2020, 22:41)Lawrence napisał(a): Patrzymy w Polsce jak kościół się oddala od nauczania.Kurde. To kto w końcu odpowiada za upadek Jedi? Watykan czy Jerozolima?
Zabili Pana Jezusa i wyłączyli komentarze...
11-11-2020, 23:18
Bez Jerozolimy (OG Force) nie byloby Watykanu (New Jedi), a obecnie tam i tak lody kreca kabalisci
Moge tylko zgadywać w jakim sensie wg. Lawrence’a KK oddala sie od nauczania, bo to originalne sprzed Watykanu II to byl mega faszyzm olsdskulu i symboliki, a teraz idzie w strone hipisowskich odnowien w duchu swietym, new age, i Kabaly wlasnie. Co do Kabaly to Zohar polaczony z talmudycznymi rozkminami to miejscami SW na calego.
Holiness is in right action, and courage on behalf of those who cannot defend themselves.
11-11-2020, 23:31 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2020, 23:45 przez Bucho.)
Lawrence, przecież Lucas właśnie na początku tego wywiadu mówi o balansie między Jasną a Ciemną Stroną
Jedi dali się ograć Palpatine'owi bo ich ograł politycznie a to nie jest ich zabawa - a przynajmniej w ogóle nie powinna być. Jedynym "prawdziwym Jedi" w prequelach jest Qui-Gon Jinn. Skromny, odrzucający zaszczyty, pracujący "w terenie" i "u podstaw". On reprezentuje drogę jaką Jedi powinni iść. Palpatine jest ściśle politykiem, robi to co robi aby zyskać większa władzę. Że masa ludzi przez to zginęła a cała Republika stanęła w ogniu? Hej, zupełnie jak Juliusz Cezar Nawet wydanie rozkazu eksterminacji Jedi jest decyzją ściśle polityczną - to Jedi robią pierwszy ruch a on na niego odpowiada. Słowa balans/równowaga same narzucają interpretację - aby załapać co to jest równowaga wystarczy się pobawić balansując długopisem na palcu. Gdyby chodziło o samą Jasną Stronę a Ciemna nie powinna istnieć - używanie słowa balans nie ma zwyczajnie sensu. To co Lucas np pominął w tym filmiku to to że Anakin przeszedł na Jasną Stronę dla Padme - jeśli więc przez to by ją stracił - dla niej by wrócił. To raczej oczywiste Ale się wtrącił Obi i Anakin pomyślał że Padme się zwróciła przeciwko niemu... Gdyby sytuacja w prequelach była inna .. Ale Zakon Jedi w prequelach to żadna Jasna Strona a Palpatine to bezwzględny polityk wykorzystujący swoje moce Sitha a nie Wcielenie Zua które czyni Zuooooo dla zła. 12-11-2020, 00:01
Jeżeli był taki "pocisk" w kierunku nowej trylogii w The Mandalorian, to seria ta zyskuje w moich oczach.
03-12-2020, 21:13
Filoni po prostu przedstawia moc w taki sposób w jaki wszyscy ją postrzegaliśmy, czyli, że opanowanie jej wymaga treningu i dyscypliny i nie ogarnia się konkretnych technik w przeciągu paru minut.
Tak naprawdę wszystko co w Mando działa jest i będzie pociskiem w kierunku Sequeli bo te zesrały się po całości na lore budowany na przestrzeni kilkudziesięciu lat i wszelkie motywy związane z mocą. 03-12-2020, 21:31 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-12-2020, 21:34 przez marsgrey21.) |
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |