Captain Skullet
Liczba postów: 19,457
Liczba wątków: 128
Olałem częśc trzecią i sięgnąłem od razu po czwartą. Cóż mogę powiedzieć, poziom jedynki i dwójki utrzymany, tyle że w tym wypadku nie oznacza to niczego dobrego. Co prawda powrót Diesela z miejsca sprawia, że ogląda się to nieco lepiej, to już trudno jednak się dopatrzeć jakichkolwiek zalet poza jedynie całkiem niezłą sceną otwierającego film pościgu. Po nim w zasadzie można to wyłączyć i nic ciekawego nie tracimy. Kolejne sceny pościgów/wyścigów są kiepściutkie i bez porównania do któregokolwiek z pościgów z filmów Baya. Po prostu nie ten poziom. Nocny wyścig psują idiotyczne komputerowe wstawki, a o jeździe w CGI-tunelach nie będę się rozpisywać bo nie wiem nawet jak to skomentować.
3/10
Biorąc pod uwagę powyższe tym bardziej jestem ciekaw jakiż to cud się stał, że kolejna część, której jeszcze nie widziałem zebrała o wiele lepsze recenzje (i zarobiła o wiele więcej kasy) niż dotychczasowe części, szczególnie, że reżyseruje ten sam gość co i czwórkę.
I jeszcze jedno - zważywszy że wszystkie częsci które widziałem muzycznie były dnem totalnym (czwórka jakoś najmniej mi działała na nerwy w tym aspekcie) to czy ktoś mi powie, czy tak samo denna muzyka jest też w piątce?
26-07-2011, 00:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2011, 01:00 przez Gieferg.)
Muzycznie 5 stoi na całkiem niezłym poziomie, jak i cały film zresztą. Wg. mnie ta seria to części 1,4 i właśnie 5, z tym ,że teraz to już nie są filmy o samochodach z akcją w tle, to filmy akcji z samochodami w tle. Proporcje zostały przestawione co nie znaczy, że źle się to ogląda.
Na FF bawiłem się znakomicie i w sumie czekam na kolejną część cyklu ;)
26-07-2011, 12:47
Captain Skullet
Liczba postów: 19,457
Liczba wątków: 128
Cytat:Muzycznie 5 stoi na całkiem niezłym poziomie
Niewiele mi to mówi bo nie wiem co uważasz za dobry poziom.
Rzygowato-klubowo-rapowana MTV papka jaka była w poprzednich częściach przyprawia mnie o mdłości, a jakoś nie spodziewam się, żeby nagle miała być zupełnie inna.
Cytat:Proporcje zostały przestawione co nie znaczy, że źle się to ogląda.
Zdaje się, że każda zmiana tutaj musiała wyjśc na dobre.
26-07-2011, 12:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2011, 13:01 przez Gieferg.)
Wrzuć kilka tytułów na yt i posłuchaj ;)
1. "How We Roll (Fast Five Remix)" Don Omar, Busta Rhymes, Reek da Villian and J-doe 4:10
2. "Desabafo/Deixa Eu Dizer" Marcelo D2 and Claudia 2:56
3. "Assembling the Team" Brian Tyler 3:35
4. "L. Gelada-3 Da Madrugada" MV Bill 7:20
5. "Carlito Marron" Carlinhos Brown 4:07
6. "Han Drifting" Hybrid 1:56
7. "Million Dollar Race" Edu K and Hybrid 2:24
8. "Mad Skills" Brian Tyler 3:51
9. "Batalha" ObandO 4:16
10. "Danza Kuduro" Don Omar & Lucenzo 3:19
11. "Follow Me Follow Me (Quem Que Caguetou?) (Fast 5 Hybrid Remix)" Tejo, Black Alien & Speed 3:07
12. "Fast Five Suite" Brian Tyler 5:43
13. "Furiously Dangerous"
Kawałek Danza Kuduro jest fantastyczny. Ogólnie trochę latynoskich rytmów i trochę klubowo rapowanej papki rodem z MTV. Mnie podeszło, nie wszystko bo też nie lubię produkcji sygnowanych przez Music TV, ale źle nie ma.
Jeżeli mogę popatrzeć na fajne fury, ładne laski, a do tego między aktorami jest chemia (a w 5 naprawdę to widać) to jestem zadowolony. Seria jest niezła, a 5 można spokojnie postawić obok jedynki. W niektórych aspektach ostatnia część nawet ją bije.
Jest po prostu OK.
26-07-2011, 13:26
Captain Skullet
Liczba postów: 19,457
Liczba wątków: 128
Uszy mi krwawią. Ten sam poziom muzyki co zwykle :(
Cytat:a 5 można spokojnie postawić obok jedynki.
No to kiepsko.
Jeszcze dwa pytanka:
-- darowali sobie w końcu ten napęd warp? Szczególnie chodzi o ten idiotyczny sposób pokazywania jego działania?
-- jest jakiś postęp jeśli chodzi o sceny pościgów? Do tej pory wszystkie poza finałowym z jedynki i otwierającym z czwórki działały na mnie usypiająco.
26-07-2011, 13:32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2011, 13:43 przez Gieferg.)
Z tym, że muzyka pasuje do filmu, a przynajmniej nie przeszkadza, a to już dużo. Swoją drogą szybko przesłuchałeś te 13 tytułów...
26-07-2011, 13:35
Stały bywalec
Liczba postów: 10,382
Liczba wątków: 75
Gieferg z twoich postów wnioskuję, że ta specyficzna seria nie jest dla Ciebie. Odpuść sobie więc ostatnią część bo ona raczej nic nie zmieni w twoim toku myślenia. Skoro nawet jedynka Ci nie podpasowała to tym bardziej nie spodoba Ci się piątka, która do niej się odwołuje.
Oświadczenie: The Wire jest najlepszym serialem jaki widziałem. Six Feet Under jest na drugim miejscu.
26-07-2011, 13:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2011, 13:40 przez Snappik.)
Captain Skullet
Liczba postów: 19,457
Liczba wątków: 128
Seria jako całość na pewno nie jest dla mnie, to nie ulega wątpliwości, żadnej z częsci, które już widziałem nigdy więcej nie obejrzę. Co do piątki, to po prostu zaintrygowały mnie wysokie oceny - 78% na RT przy odpowiednio - 52, 36, 35, 28% dla poprzednich. Czwórkę obejrzałem tylko dlatego, że wiem, że jest z piątką powiązana więc w razie czego będę wiedział co jest grane.
Cytat:Swoją drogą szybko przesłuchałeś te 13 tytułów...
Nie dałem rady słuchać ich dłużej niż po 10-15 sekund.
A co do scen pościgów samochodowych, to twórcy tej serii powinni się uczyć od Baya i Vica Armstronga:
26-07-2011, 13:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2011, 14:13 przez Gieferg.)
Banned
Liczba postów: 34,181
Liczba wątków: 77
Bay za to może się uczyć od Fast Five jak powinien wyglądać wakacyjny blockbuster, dla mnie to póki co najlepszy typowo rozrywkowy film tego roku i jak na razie nic mu nawet do pięt nie podskoczyło. (Super 8 nie liczę, bo to jednak nieco inny rodzaj kina)
26-07-2011, 15:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2011, 15:08 przez Mierzwiak.)
Captain Skullet
Liczba postów: 19,457
Liczba wątków: 128
A jest tam może jakaś scena pościgu która by mogła podskoczyć tej z Bad Boys II?
Nie twierdzę, że BBII to dobry film, ale pościg ma jeden z najlepszych o ile nie najlepszy jaki widziałem.
Cytat:Bay za to może się uczyć od Fast Five jak powinien wyglądać wakacyjny blockbuster
Żeby powyższe twierdzenie mogło być prawdziwe musiałaby mieć miejsce w tej serii naprawdę niesamowita zwyżka formy między 1,2,4, a piątką. No nic, przekonam się jak wyjdzie na DVD/BD.
EDIT
Obejrzałem zwiastuny Fast Five i muszę powiedzieć, że po samych zwiastunach wygląda to całkiem obiecująco.
26-07-2011, 16:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2011, 16:53 przez Gieferg.)
II Wicemiss Avatara 2010
Liczba postów: 3,197
Liczba wątków: 18
wściekłe widmo
26-07-2011, 17:51
..............
Liczba postów: 738
Liczba wątków: 3
Cytat:Nie twierdzę, że BBII to dobry film, ale pościg ma jeden z najlepszych o ile nie najlepszy jaki widziałem.
W takim razie Gieferg polecam Ci film "Bullitt".Scena pościgu to prawdziwy smaczek, bez fajerwerków i przechodzenia w warp. Tylko ryk silników i pisk palonych gum. Odnośnie Szybkich i wściekłych: bardzo przyzwoita część pierwsza - fabuła trzymała się kupy, niestety to nie aktorzy a kolorowe i szybkie auta stanowią trzon filmu, szkoda ale to kino rozrywkowe wiec ma swoje prawa i wiele osób pewnie się cieszy że klimat filmu jest taki a nie inny;). Części 2 i 3 jakoś mi nie podeszły, być może to brak w obsadzie Diesela (niby w 3 pojawia się postać Hana nawiązująca charakterem do w/w ale jakoś dla mnie to nie TO). Części czwartej nie pomaga już nawet pojawienie się Toretto , większość pościgów wygląda jak wyjęta z ekranu komputera (sceny z gier NFS wyglądają bardziej realistycznie) a sama fabuła niczym nie zaskakuje. Do 5 podchodziłem z respektem ale po przeczytaniu w Waszych postach że najbliżej ma do 1 skłonny jestem zaryzykować:).
Mam nadzieję że będzie warto.
28-07-2011, 15:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-07-2011, 15:46 przez Rinzler.)
Fhtagn
Liczba postów: 5,186
Liczba wątków: 9
Fast Five - nie spodziewałem się, że piąta część z serii o wyścigach będzie aż tak dobra. Ba, jest chyba najlepsza ze wszystkich pięciu części. Ale po kolei - Brian, Mia i Dom uciekają z kraju i lądują w Rio. Tam zgadzają się na pomoc w kradzieży samochodów, ale wszystko szlag trafia, a gdy orientują się co i jak, postanawiają okraść szefa wszystkich szefów w Rio, że tak powiem. I to wszystko, ww trójka zbiera ekipę do napadu, będąc jednocześnie ścigana przez policję i bandytów. Nie będzie chyba przesadą, jeśli powiem, że jakość tego filmu to zasługa zmiany konwencji na zwyczajny "heist movie".
8/10
22-08-2011, 15:53
Captain Skullet
Liczba postów: 19,457
Liczba wątków: 128
Czyżby pisanie w stylu Kinomaniaka było zarażliwe?
Zamiast streszczać film można było nieco więcej uzasadnienia dlaczego jest taki dobry...
22-08-2011, 17:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-08-2011, 17:34 przez Gieferg.)
Fhtagn
Liczba postów: 5,186
Liczba wątków: 9
To akurat jest skopiowane z Krótkiej Piłki, zanim Hitch nie naprowadził mnie na ten temat :P
22-08-2011, 17:57
Captain Skullet
Liczba postów: 19,457
Liczba wątków: 128
Zamiast się bez sensu tłumaczyć można było napisać parę słów o tym dlaczego ten film jest taki dobry :P Chętnie bym się dowiedział. Serio.
23-08-2011, 00:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-08-2011, 00:29 przez Gieferg.)
Fhtagn
Liczba postów: 5,186
Liczba wątków: 9
Proszę więc bardzo.
Fast Five, jako piąta część serii nie tylko zrywa z konwencją ulicznych wyścigów i jakiejś miałkiej fabuły, ale wprowadza do leciwej już serii pewien powiew świeżości. Jak napisałem w Krótkiej piłce, Brian, Mia i Dom uciekają z kraju i lądują w Rio. Tam zgadzają się na pomoc w kradzieży samochodów, która jednak nie idzie zgodnie z planem. "Śledztwo" w sprawie niepowodzenia, jakie przeprowadzają, kieruje ich do lokalnego szefa przestępczego półświatka. I tu zaczyna się dopiero właściwa akcja filmu, tzn. Rio Heist.
Przygotowania do napadu oraz sam napad stanowią tutaj lwią część filmu - jedyne, co przychodzi mi do głowy jako porównanie to Italian Job. Zbieranie ekipy, gromadzenie informacji, drobiazgowie planowanie napadu... widać, że przyłożono się do tego. Co więcej, nie brakuje w Fast Five pościgów i akcji, która jest w starym, dobrym stylu. Wszystko dobrze widać i z łatwością można się zorientować, co się aktualnie dzieje, kto kogo goni, czy kto dostał po pysku. Nie ma padaczkowatego montażu, ani kiepskich zdjęć (ba, te są bardzo dobre, ujęcia Rio są naprawdę ładne i przykuwają oczy), a nade wszystko nie ma tu irytującego, oczojebnego cgi.
Niestety, w tej beczce miodu znajdzie się też łyżka dziegciu. O ile akcja jest naprawdę zacna, to już gra aktorska taka nie jest. Czuć co prawda chemię między poszczególnymi postaciami, ale nie jest zbyt dobrze wyeksponowana i ciężko uwierzyć w to, co się dzieje pomiędzy Hanem i Gisele oraz Domem i Eleną. Zwłaszcza spotkanie tej dwójki w mieszkaniu Eleny to porażka, która najbardziej mnie raziła w oczy z całego filmu. Mimo to, jak na piąty film z kolei i tak należy się pochwała i zasłużone 8/10.
23-08-2011, 14:48
^^
Liczba postów: 5,289
Liczba wątków: 73
Lubię całą serię i każdą część oglądałem z przyjemnością, a piąta jest najlepszą z tej serii. Realizacja świetna, wszystkie strzelaniny, bójki i pościgi wyglądają widowiskowo, są świetnie zmontowane i bardzo dynamiczne. Co prawda prawa fizyki wzięto w nawias, ale pokazano to tak, że mi osobiście nie przeszkadzało. Bardzo fajnie wyszła ekipa Toretto, mogliby nawet poszerzyć ten wątek. Świetnie wypadł również Dwayne Johnson ze swoją ekipą. Fabuła prosta, ale daje radę. Ogólnie bardzo udana część i chcę więcej.
www.filmweb.pl/user/Azgaroth_2
24-08-2011, 13:43
Banned
Liczba postów: 34,181
Liczba wątków: 77
Ciekawostka: ostatnią,m 12-minutową scenę Fast Six reżyser nakręcił już przy okazji Fast Five. Gość musi mieć bardzo sprecyzowaną wizję :)
Powtórzyłem sobie 5 i bawi tak samo. Świetna rozrywka.
24-08-2011, 14:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-08-2011, 14:27 przez Mierzwiak.)
.
Liczba postów: 22,364
Liczba wątków: 48
To mój pierwszy film z tej serii i jeżeli to ta część jest najlepsza, to ja kijem przez szmatę nie chcę dotykać poprzednich. Nie mam zamiaru pastwić się nad stuprocentowo rozrywkowym filmem, powiem tylko, że to absolutnie nie moje klimaty. Coraz ciężej mi z jakąkolwiek przyjemnością oglądać do bólu schematyczne historie w których z zegarkiem w ręku można czekać na obowiązkowe dla większości blockbusterów sceny, a ekipę, umiejętności i teksty każdego jej członka przewidzieć z podobną precyzją. Dla mnie położenie lachy na jakikolwiek realizm nigdy(pewnie parę drobnych wyjątków jest) nie jest dobrym rozwiązaniem dla filmu - jest po prostu pójściem na łatwiznę, oznaką lenistwa i braku pomysłu. Przez całą sekwencję końcowego pościgu wyobrażałem sobie jakiż on byłby świetny, gdyby reżyser nie zachowywał się jak dziecko rozwalające samochodzikami domki, tylko nakręcił jak taka akcja wyglądałaby naprawdę. Rzeczywistość naprawdę jest taka nudna i ograniczająca, że trzeba z niej rezygnować za każdym razem jak jest okazja?
27-08-2011, 14:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-08-2011, 14:53 przez simek.)
|