[marsgrey21]

Homelander to narcyz z dużym ego, chodząca sprzeczność, z powodu spapranego dzieciństwa szuka akceptacji, bliskości i komfortu – widać, jak desperacko pragnie być kochany i podziwiany. Ale jednocześnie przez bycie potężnym chce kontrolować innych i poniżanie ich sprawia mu sadystyczną przyjemność. Jemu odpowiada życie w tej fantazji, gdzie w blasku fleszy jest bohaterem dla ludzi, a poza nimi robi, co chce, bo może, dlatego jeszcze nie zaczął szaleć i nie został dyktatorem, bo on chce mieć ciasto i zjeść ciastko.

[Capt. Nascimento]

Gorzej że w 4 sezonie robi się bełkoczącym przygłupem na skraju upośledzenia umysłowego, który kręci się w kółko i nic nie robi.

Przez cały sezon wiadomo że ma wtykę w zespole, z czego może nią być tylko Deep lub A-Train. Łazi co odcinek do murzynki najinteligentniejszego człowieka świata, a ona mówi że "nadal procesuje dane" xD jakby przerabiała jakieś miliardy terabajtów danych. A Homelander to akceptuje...
Po czym zabija tego pierdzącego Spidermana który nawet nie jest w ich ekipie... Myśląc że on jest wtyką... A gdy dowiaduje się że to A-Train, płacze.

W tym swoim genialnym planie zwerbowania republikańskich miliarderów do przejęcia kontroli nad światem, ma im przedstawić swój plan... Bełkocze coś o LGBT, White power, po czym dosłownie zaczyna płakać.

I poza tym w tym sezonie nie robi nic, poza jeszcze płakaniem gdy jego syn staje po stronie Butchera, i poza przyssawaniem się do cycka Firecracker w pozie niemowlaka.

W sezonach 1-3 konfrontacja z Homelanderem to było coś na co się czekało, teraz jest mi kompletnie obojętna.

[Krismeister]

Dlatego homelander to pizdeczka a Soldier Boy to ultra chad

[Rozgdz]

To tez nie jest cały obrazek. Np.. to jest dosyć dziwne, serial jakby to pomija ale jednocześnie nakreśla sytuację klarownie że Homelander faktycznie wykonuje normalną superbohaterską robotę. Patroluje, powstrzymuje przestępców i terrorystów, ratuje z katastrof, itd . I działa już naprawdę od dawna. W serialu są pokazane tego typu sytuacje które pokazują Homelandera w określony sposób i kończą się śmiercią (jak np ratowanie samobójczyni) ale.. to nie są "wyjątkowe" sytuacje. On faktycznie w tym świecie musiał sporo zrobić.

[marsgrey21]

Jedyne co w całym tym wątku mi się podobało to płacz Homelandera, bo pokazuje jego oderwanie od rzeczywistości, kilka odcinków wcześniej kazał Deepowi obciągnąć A-Trainowi, w drugim sezonie upadlał go, wyzywając od grubasów, a gdy dowiedział się o zdradzie, to rozpłakał się, to moim zdaniem podkreśla jego podwójną osobowość, ale cała reszta to kaszana.

[Dr Strangelove]

(16-07-2024, 15:09)Krismeister napisał(a): Dlatego homelander to pizdeczka a Soldier Boy to ultra chad

Już nie wariujmy. Wiadomo, że masz słabość do takich zmaskulizowanych i ociekających epą postaci, ale bez przesady :)
Cała siła tej bardzo jednowymiarowej jednak postaci wynika z tego, że gra go Karl Urban, który jest chodzącą charyzmą.

[nawrocki]

Ale Kris nie pisał o postaci Urbana lol. :) Soldier Boy pojawia się w trzecim sezonie i gra go Jensen Ackles.

[Krismeister]

Oi, jeśli myślisz, że Butcher to chad to poczekaj na finał trzeciego sezonu

[Dr Strangelove]

(16-07-2024, 19:02)nawrocki napisał(a): Ale Kris nie pisał o postaci Urbana lol. :) Soldier Boy pojawia się w trzecim sezonie i gra go Jensen Ackles.

No faktycznie, coś mi się popieprzyło. Ale to wina nazewnictwa. Chłopiec tu i chłopiec tam :D

(16-07-2024, 19:06)Krismeister napisał(a): Oi, jeśli myślisz, że Butcher to chad to poczekaj na finał trzeciego sezonu

Tu już na wiele nie liczę. Drugi sezon to dla mnie już mocny zjazd w rejony "pan scenarzysta życzy sobie tek chociaż to chujowe, ale tak właśnie sobie życzy".

W pierwszym sezonie to tak nie rzucało się w oczy. Teraz jak na moje standardy już przekroczyli granicę.

[marsgrey21]

Soldier Boy ci się spodoba, scenariusz będzie chciał go przedstawić jako toksycznego villaina, tymczasem w rzeczywistości jest to chad i ulubieniec fanów, nudzi cię Homelander? Poczekaj jak go ustawi do pionu Soldier Boy, to taki classic 80s chad.

[Dr Strangelove]

Absolutnie mnie nie nudzi. Męczy raczej że scenarzyści powstrzymują go co chwila i robią z niego co jakiś czas idiotę. Ale sama postać i aktor który go gra to największa zaleta tego serialu.

Aha, męczy mnie też to "gore" jeśli tak to można nazwać. No nie jestem fanem, więc te ciągle wybuchające głowy są wkurwiające.

PS. Niektóre teksty to prawdziwe perełki:
- Co? Nie. Ile razy mam ci powtarzać? Nie, nie potrzebujemy rasy panów. Ja nią jestem.

[Rozgdz]

Ja odpadłem z serialu w 3m sezonie jakoś po tym jak Soldier Boy

Spoiler

odstrzelił swoją byłą

Może potem się rozkręcił jako postać ale do tego momentu nie był nikim ciekawym ani robiącym jakieś wrażenie. Ot, jedna z wielu postaci w tłumie, tyle że fajnie że grał go Ackles i był mixem Kapitana Ameryki i Winter Soldiera. Do głowy by mi nie przyszło że to jakiś ulubieniec widzów.
Jak młoda laska z CIA po nim przejechała to było nawet dosyć przykre. Zresztą to generalnie był w sumie gościu po którym w ten czy inny sposób laski jeździły.
Ale jak mówię, nie widziałem całego sezonu.

[Dr Strangelove]

Coraz bardziej to chujowe się robi. W groteskę i satyrę to trzeba umić. Jakieś tańce w szpitalu bieda-orgie...
W pierwszym sezonie to było ożywcze i ciekawe. Teraz jest tylko nudne.

Plus mogliby się co nieco wysilić. Ten nowy członek "Seven" z kwadratową szczęką to chyba nie miał żadnych mocy poza tym że śpiewał w boysbandzie. Trochę lipa.

Jako plus należy odnotować niewielką i zabawną rolę Mentala, który rozwala jakieś murzyńskie zebranie cytując statystyki przestępczości wśród Murzynów :D

PS. A już Homelander gadający do lustra to żenada w chuj. Temu koleżce to chyba ten pierwszy sezon wyszedł przez przypadek, skoro nie zrozumiał przez tyle czasu jakim atutem był ten gość i że takie gimbaziarskie rozkminy są żenujące.

[nawrocki]

Czwarty sezon trochę jak odwrotność trzeciego - marna całość zwieńczona przyzwoitym finałem. Wciąż sporo głupot i łatwych zbiegów okoliczności, ale przynajmniej nie było nudy.

[Dr Strangelove]

Tak na marginesie to cały czas się zastanawiam czy ten gość grający Soldier Boya to jakaś rodzina Jamesa Spadera. Są wręcz łudząco podobni.

[marsgrey21]

Trudno nie odnieść wrażenia, że to wszystko, co się wydarzyło pod koniec, mogło się wydarzyć już w pierwszych odcinkach serialu, wyłącznie Butcher Venom był fajny tak naprawdę, a trwało ile? Minutę?

[Krismeister]

Cały sezon ogólnie tragiczny, finał to jedyny dobry odcinek, szkoda, że ostatni. Teraz czekać dwa lata żeby dostać odcinki gdzie w końcu będzie się coś działo xd

Ciekawe po czyjej stronie stanie Soldier Boy

[marsgrey21]

Creepkiemu pewnie nie podobało się, że straight white male villain był lubiany, więc pewnie nam go obrzydzi by było jasne, że jest zły.

[Danus]

Eh, i ja jestem rozczarowany. Mocno czekalem na ten sezon, ale poziom politycznych malo smiesznych wtretow wyjebal poza skale. Historia tez juz mocno na sile. Homelander coraz bardziej wkurwiajacy.

[marsgrey21]

Make America Strong Again... Ale Creepkie został zmuszony by usunęli tytuł, nie było "Assasination Run".