Dobry przykład na to, jak rzeczywistość wyprzedza fikcyjną fabułę pod niemal każdym względem: zwrotów akcji, rozmachu strzelanin i mnogości powiązań między bohaterami. Taki jest właśnie "The Last Narc" - film dokumentalny, odkopujący temat tortur i morderstwa agenta DEA, Enrique Camareny.
W pierwszy sezonie "Narcos: Mexico" poruszono ten wątek, ale powierzchownie - tzn. kompletnie pominięto zaangażowanie rządu amerykańskiego pod postacią kierownictwa DEA oraz ludzi z Centralnej Agencji Wywiadowczej. Dokument Russella nie ma zahamowań: o udział w torturach oskarża wprost wspomniane instytucje. Ba, osobą przesłuchującą Camarenę miał być nijaki Félix Rodríguez, agent CIA, bardziej znany pod pseudonimem Max Gomez. Jego nazwisko wskazało niezależnie trzech byłych meksykańskich policjantów, którzy swego czasu pracowali jako ochrona kartelu z Guadalajary i uczestniczyli w porwaniu "Kikiego".
Ogólnie świetna rzecz. 9/10
P.S.
Hector Berrellez, amerykański agent DEA oddelegowany do prowadzenia śledztwa w sprawie Camareny, opisuje w filmie przebieg najdłuższej strzelaniny w historii DEA - dwugodzinnej wymiany ognia z najemnikami kartelu w polu kukurydzy. Z karabinów wypluto dziesiątki tysięcy pocisków.
16-08-2020, 14:24 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-01-2021, 11:34 przez Mental.)