Forum KMF - internetowe cwaniaki i snoby filmowe

Pełna wersja: Dragonslayer (1981) (Reż. Matthew Robbins)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: dragonslayer-movie-poster-1981-1020206204.jpg]

"Straszny smok Vermithrax Pejorative terroryzuje królestwo Urlandu. Aby zapewnić sobie spokój i bezpieczeństwo ludzie muszą składać ziejącemu ogniem potworowi ofiary z młodych dziewic. Stary mag i jego młody uczeń Galen muszą zgładzić smoka, aby uchronić życie królewskiej córki."

[Obrazek: When-Im-a-wizard-I-too-will-have-a-beard-like-that.jpg]

Szczerze to z młodości miałem swoją tzw. "Fantasy Trójcę". I był to "Krull" "Legend" i "Willow".
"Dragonslayera" odkryłem zdecydowanie później i dalej twierdzę, że jest to film trochę zapomniany i niedoceniany. Ja sam pierwszy raz obejrzałem go chyba na Super RTL (tak z niemieckim dubbingiem). Była taka seria, że puszczali pod wieczór bajki i filmy Disneya. I pewnego dnia zobaczyłem zapowiedź "Dragonslayer". I pierwsze co mi się rzuciło w tej zapowiedzi, to urywki ze smokiem:

[Obrazek: The-magnificent-Vermithrax-Pejorative.jpg]

I od razu kiedy ujrzałem tego smoka, chciałem oglądnąć ten film. I nie ma co tutaj ukrywać Vermithrax Pejoractive to gwiazda tego filmu. Dla mnie jeden z lepiej zaprojektowanych i wyglądających smoków w historii kina.

[Obrazek: dragonslayer.jpg]

Jak prezentuje się sam film? Według mnie dobrze, ale niestety nie obyło się bez wad: Film stoi trochę w rozkroku i nie do końca wiadomo czy to familijna baśń (to w końcu częściowo produkcja Disney'a) czy mroczne fantasy dla dorosłych. Naprawdę niektóre momenty są naprawdę straszne i brutalne Na dodatek pewne wątki nie są w sposób satysfakcjonujący rozbudowane, jak wątek dziewczyny, króla, chrześcijaństwa, czarnoksiężnika. Plus muzyka Alexa Northa bardziej psuje niż pasuje.

[Obrazek: Vermithrax-Baby.jpg]

Ale przy tych wszystkich wadach to naprawdę dobry film, który dla samego smoka warto obejrzeć.

Jako ciekawostkę od fana Gwiezdnych wojen, to Ian McDiarmid (Imperator) zagrał w tym filmie mało znaczącą rolę Brata Jacopusa:

[Obrazek: 972.jpg]

A na zakończenie najlepiej jeszcze raz wkleję Vermithaxa Pejorative:

[Obrazek: Dragonslayer_32.jpg]



No ja to chcę obejrzeć tylko dlatego, że to 1 z pierwszych w historii kina CGI, na bardzo wysokim (ponoć) poziomie.
Co prawda nie oglądałem (chociaż już od jakiegoś czasu mam ochotę), ale wątpię aby tam było jakieś CGI - prędzej animacja poklatkowa i animatronika.
Poddaje się. Czytałem, gdzieś, że to było CGI.

Kapitalny film, jeden z najlepszych fantasy obrazków ever, z najlepiej zaprojektowanym i wykonanym smokiem ever. Jak ktoś ma chęć poczytać, super artykuł o produkcji filmu - Vermithrax Pejorative

Albertino napisał(a):Co prawda nie oglądałem (chociaż już od jakiegoś czasu mam ochotę), ale wątpię aby tam było jakieś CGI - prędzej animacja poklatkowa i animatronika.

Pewnie, że nie było tam CGI - tylko tak jak piszesz, udoskonalona animacja poklatkowa (go-motion) i animatronika plus troche oldskulowych efektów optycznych ;)

Btw - ten plakat lepszy:

[Obrazek: dragonslayer-313087l.jpg]

:)
Rzeczywiście ten drugi plakat zdecydowanie bardziej kozacki.
Przy okazji mam teraz trochę wyrzuty sumienia, że na wklejałem tyle zdjęć smoka. Gdyż akurat film stosuje dość fajną metodę trochę "szczękopodobną", że przez większość filmu nie widzimy smoka. A to jego ogon, a to łapę z pazurami itd.
Napięcie jest bardzo dobrze dawkowane. Tylko niejeden film tak poległ, że przez cały czas czekamy, aby ujrzeć potwora/kosmitę/itd. a kiedy się wreszcie pokazuje to zawód.
W przypadku "Dragonslayer" jest inaczej. Cały film zwiększa oczekiwania, a kiedy się w końcu smok pokazuje, to jedyne co można wydusić to "Oh fuck!":

[Obrazek: dragonslayer.jpg]