Poczekam na Cinema Sins. Ostatnio to moja metoda odbębniania gniotów, w 12-16 minut załatwiam coś, co normalnie zajęłoby mi 1,5-2 godziny. Oszczędność czasu, a i walory rozrywkowe znacznie większe.
Film zabija nijakością. Ciężko było wytrwać do końca, naprawdę ciężko.
Z plusów - Ian Mc Shane i kilka zabawnych tekstów, głównie na początku.
Poza tym nic godnego uwagi.
3/10
Ależ bezjajeczny film :)
Nawet nieźle się zaczyna (kiedy pokazują te prace) a później... Co to było? Film o jakiejś marnej bitewce z pomalowańcami i... w sumie koniec. Totalną porażką jest, że poszli w realizm i nasrali na mitologię.
Rzeczywiście Herakles - kolejna postać, która potrzebuje urealnienia. Mam jakieś dziwne przeczucie, że film Harlina z tym chłystkiem może być lepszy.
5/10
(27-07-2014, 14:00)Negatywny napisał(a): [ -> ]Ostatnio nakręcono taki film - Pompeje. Wielkiego sukcesu nie osiągnął - sztampowa historia z wybuchem wulkanu w tle - jak dla mnie solidna robota, z szacunkiem dla widza. Weźcie Pompeje, wyrzućcie z nich wątek miłosny, wyrzućcie czarny charakter, wyrzućcie końcową sekwencje wulkanicznej apokalipsy, wyrzućcie sympatyczne sceny bitki i dostaniecie Herkulesa, oraz strumień ciepłego moczu od jego producentów.
Zgadzam się. Całkiem przyjemnie się to oglądało.
Nie zgadzam się co do Herkulesów i Xen. Te seriale były tragiczne. Nie dało się oglądać ;)