![]() |
|
Dune (2021) reż. Denis Villeneuve - Wersja do druku +- Forum KMF - internetowe cwaniaki i snoby filmowe (https://forumkmf.pl) +-- Dział: FILM i wszystko co z nim związane (https://forumkmf.pl/Forum-FILM-i-wszystko-co-z-nim-zwi%C4%85zane--3) +--- Dział: Filmy zagraniczne (https://forumkmf.pl/Forum-Filmy-zagraniczne--12) +---- Dział: Filmy Denisa Villeneuve'a (https://forumkmf.pl/Forum-Filmy-Denisa-Villeneuve-a--78) +---- Wątek: Dune (2021) reż. Denis Villeneuve (/Thread-Dune-2021-re%C5%BC-Denis-Villeneuve--4675) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
|
RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Dude2021 - 04-11-2021 (03-11-2021, 20:16)Lawrence napisał(a): tzw. "Duneśników", Fanatyczni fani tak się nie nazywają. Prawidłowa nazwa: "Diuniarze". Na facebookowych profilach geekow z Napisów Końcowych i profilu Lysego z Marvela (fanboja Diuny) już od 2 tygodni trwa sztuczny konflikt między diuniarzami, nie-diuniarzami, marvelitami i innymi antyentami
RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Lawrence - 04-11-2021 Według mnie ta cała dyskusja o "nie-blockbusterowości" Diuny wynika trochę z tego jak bardzo hermetycznie stało się nie tyle co nawet kino rozrywkowe, ale w ogóle epickie produkcje. To, że blockbustery to w ogóle w 90% adaptacje komisków i seqeule to wiadomo. Ale powiedzmy sobie szczerze, że współcześnie trudno mi sobie wyobrazić, aby np. powstały takie filmy jak Ben Hur, Lawrence From Arabia, Braveheart, Gladiator i że w ogóle trafiłyby one do kin. Które studio byłoby gotowe zainwestować duże pieniądze w produkcję, która przynajmniej nie da im miliarda zarobku. A z tymi porównaniami z innymi produkcjami to też jest tak, jeżeli mamy się dalej bawić, to gdyby porównać Diunę z filmami Tarkowskiego, to Diuna wygląda jak film Michaela Baya, czy J.J. Abramsa. @Doppelganger o widzę, że Ty też poznałeś magię tych memów.
RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Capt. Nascimento - 05-11-2021 Po trzecim seansie - naprawdę próbowałem dostrzec w tym filmie arcydzieło, dojrzeć jakiś punkt widzenia, celowe działanie Villeneuve. Szło mi całkiem nieźle, przymknąłem oko na zdawkowe dialogi, z których 20% jest ok, 20% to one-linery, a 60% to ekspozycja. I wtedy faktycznie, przez połowę seansu film miał znamiona geniuszu. Mieszanka Hollywood z arthousem Villeneuve działała całkiem nieźle, skróty myślowe i uproszczenia dało się zrozumieć. Wtedy dotarłem do najlepszego momentu książki... i tego już się po prostu nie da obronić. Książe Leto który widząc, że zgasły światła, mając zero ochrony, idzie na samotną przechadzkę, nie sprawdzając nawet czy ma kontakt z ochroną. Żołnierze Atrydów biegnący jak oddział chłopów z mieczykami na kosmiczną flotę. Przejaskrawienie roli Yueh, gdzie jeden koleś może zannihilować lata dorobku i całą armię Atrydów, pretendujących do roli nowego Imperatora. Mistrz wywiadu, który w żaden sposób tego nie zabezpieczył ani nie przewidział (HELLO, to każdy może sobie tak pójść, zabić trzech gwardzistów i po prostu zniszczyć całe wojsko??) No i wreszcie sam Yueh z którego zrobili postać na miarę npców jakich tworzyłem jako mistrz gry w szkole podstawowej. Jego pośpieszne wyjaśnienie wątku "porwali mi żonę Wannę no i sorry"... I wreszcie finał. Już niemal się udał - książę upokorzony, nagi w swej sali. Baron pławiący się w jego upadku, łza Leto i "here i am, here i remain". I wtedy zwyczajnie komediowe ujęcie, gdzie w sekundę leci łza z twarzy Leto, który pluje chmurą trucizny, a wszyscy gwardziści barona wraz z Piterem ustawiają się twarzą do wyjścia robiąc obrót o 180 stopni, padając na ziemię. I potem jeszcze ta wizja Paula, który zdając sobie sprawę z tego co się stało, myśli o Zendai prowadzącej go do armii, zaczyna pierdzielić o inkwizycji. To zwyczajnie nie wyszło. Druga ucieczka to już po prostu filler, który niepotrzebnie wytrąca emocje. Sam w sobie niby ujdzie, ale trzeba pamiętać ile contentu musieli dla niego wyciąć. No a potem lecimy do nocnego ujęcia pustyni, gdzie chyba już zabrakło budżetu, czerwia którego nie widać... No i cheesy końcówka "desert power", "this is only the beginning" wink wink Chętnie zobaczę wersję reżyserską, ale chciałbym żeby nie ograniczyła się tylko do nowych scen, ale też pozmieniała te nieudane. RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Kryst_007 - 07-11-2021 A więc można szybciej. Zdjęcia do "Part Two" mają ruszyć w lipcu. [twitter]https://twitter.com/FilmUpdates/status/1457214896022556678?t=8oVF7g11xO9f9FjXLZJs9w&s=19[/twitter] Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - zombie001 - 07-11-2021 Czyli o ile nie będzie zmian to Fraser znowu zaliczy niezłe kombo - końcówka 2022 Diuna Part II, II albo III kwartał 2023 - Batman 2. ![]() Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - al_jarid - 09-11-2021 Obejrzałem trzygodzinną wersję starej "Diuny", bo ktoś w tym temacie zachwalał. No i z jednej strony dobrze jest zobaczyć więcej scen, historia jest pełniejsza, lepiej płynie i ma więcej sensu (np. w wersji kinowej nie było wiadomo, jak Alia przedarła się do wrogów Paula, tutaj okazuje się, że została wzięta jako jeniec). Ale z drugiej strony historia po dołączeniu Paula do Fremenów nadal wygląda jakoś skrótowo, więc chyba już u podstaw coś było nie tak z tym filmem. Może też wybijać z seansu fakt, że w scenach znanych z wersji kinowej Fremeni mają fremeńskie, niebieskie oczy, a w pozostałych scenach całkiem zwyczajne - tak więc kolor oczu ciągle zmienia im się ze sceny na scenę. I ten narrator wykładający widzowi wszystko jak krowie na rowie to jest jakiś kosmos. Wygląda to, jakby ktoś stwierdził, że kinowa wersja jest zbyt mętna, więc postanowił ją przemontować w "Diunę dla półgłówków". Narrator często wyjaśnia rzeczy, które z filmu jasno wynikają i bez jego komentarza. Na przykład jest tu 10-minutowy prolog, który, owszem, daje historii jakieś szersze tło (inteligentne maszyny itp.), ale głównie mówi widzowi na wszystkie możliwe sposoby, że Atrydzi siedzą na Caladan, Harkonnenowie na Giedi Prime, i że oba te rody się nie lubio. Chyba ze trzy razy powtarzana jest ta informacja w samym prologu, chociaż przecież i bez niego widz filmu Lyncha nie mógł mieć co do tego wątpliwości. Narrator przedstawia też bez potrzeby postacie, jakie pojawiają się na ekranie. Na przykład pojawia się metnat Piter de Vries i narrator mówi: "Mentat Piter de Vries jest doradcą barona Harkonnena". Jakby ktoś uznał, że bez tej informacji rzuconej z offu widz się zagubi, chociaż w tej samej scenie do Pitera przychodzi wiadomość obwieszczona treścią: "Wiadomość do mentata Pitera de Vries", a w następnej scenie możemy ZOBACZYĆ, że doradza baronowi. Zamiast zasady "Show, don't tell" w trzygodzinnej wersji "Diuny" zastosowano "Tell, tell, tell... and then show anyway". Jaja jak berety są w scenie, jak do komnaty wchodzą Gurney, Thufir i Yueh, stają za plecami Paula i... po prostu tak stoją jak kołki zupełnie nic nie robiąc, w oczekiwaniu aż narrator uwinie się z przedstawieniem ich kolejno widzowi. A w ogóle to wolałem Irulan jako narratorkę. Po pierwsze dlatego, że ma lepszy głos, bardziej, moim zdaniem, pasujący do takiej pompatyczno-mistycznej historii. Po drugie dlatego, że lubię tę początkową scenę z Irulan na tle kosmosu i to, jak już jej obraz znika, ale za chwilę pojawia się znowu na zasadzie: "O cholera, zapomniałam jeszcze wspomnieć coś ważnego". No i poza tym odbierając jej funkcję narratorki, niewiele pozostaje jej do roboty. Rola Irulan w rozszerzonej wersji ogranicza się do tego, że pojawia się na początku, słyszy od ojca: "Irulan, ić stond", no i sobie idzie. Widz może zachodzić w głowę, po co w ogóle ją pokazali. RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - simek - 09-11-2021 Niestety to prawda. W przypadku ekranizacji Diuny mamy dwa wyjścia: obejrzeć rozszerzoną wersję od Lyncha, gdzie wszystko jest wytłumaczone jak dla debila, albo wersję Villeneuve'a, gdzie musisz zadowolić się samą powierzchownością fabuły, bo o żadnych szczegółach tego świata się nie dowiesz. Sam nie wiem co gorsze. RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Paszczak - 09-11-2021 Film Lyncha najlepiej oglądać jako Alternative Redux - to fanedit powszechnie już chyba uznawany za najlepszą wersję. Koleś odwalił kawał dobrej roboty, przebudował całość, nawet o ile pamiętam uzupełnił brakujące efekty oczu. RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Capt. Nascimento - 09-11-2021 Ja tam liczę na 3h wersję reżyserską Villeneuve. RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - simek - 09-11-2021 Na pewno jest w tym filmie potencjał, oczyma wyobraźni chyba każdy widzi, że wersja z 20-30 minutami dodatkowych scen poszerzających ten świat byłaby o wiele lepsza. Pytanie czy to tylko chciejstwo widzów, czy rzeczywiście coś jest na rzeczy i można się tego spodziewać? RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Capt. Nascimento - 09-11-2021 Eh, chyba nic z tego. Pierwsze sprawdzenie w google - Jason Momoa powiedział, że Warner Bros powinien zrobić 2 razy dłuższą wersję reżyserską, na co Villeneuve odpowiedział Denis Villeneuve napisał(a):I love Jason but such a thing doesn’t exist! The Director’s Cut is what people are watching in theatres right now. There will be no other cut. Yes I could have made a much longer, more contemplative movie, but that was not the plan. Najwyraźniej uważa, że wyszło idealnie. :/ RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - simek - 09-11-2021 Jezu, Denis, nie chodzi o to, żeby dłuższa wersja była bardziej contemplative, tylko żeby miała w sobie więcej mięcha i konkretu
RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - raven.second - 09-11-2021 Cytat:I could have made a much longer, more contemplative movie, but that was not the plan.Zajebisty plan, nie ma co. RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Doppelganger - 09-11-2021 (09-11-2021, 12:33)al_jarid napisał(a): No i poza tym odbierając jej funkcję narratorki, niewiele pozostaje jej do roboty. Rola Irulan w rozszerzonej wersji ogranicza się do tego, że pojawia się na początku, słyszy od ojca: "Irulan, ić stond", no i sobie idzie. Widz może zachodzić w głowę, po co w ogóle ją pokazali. Zostaje wzięta za żonę przez Paula przecież (ale to chyba w wersji rozszerzonej i z alternatywnym zakończeniem), podczas gdy Chan stoi obok i na to patrzy (oczywiście, Paul wyjaśnia jej swoje motywy).Mnie się ten prolog podobał bo pokazał całe zarzewie tego konfliktu i wyjaśnił dlaczego ludzkość znajduje się w takim stanie (niby zaawansowana technicznie ale walczą mieczami i toporami, brak maszyn, mentaci itp itd). Wersja FANEDIT jest łatwo dostępna, i rzeczywiście, jest chyba najlepsza (choć ma wycięty prolog i przez to tło historii jest zubożone). RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - simek - 09-11-2021 Prolog sam w sobie jest spoko, też mi się podobał, tragedia jest dopiero później, gdy narrator opisuje sceny, które właśnie zobaczyliśmy, albo zaraz zobaczymy
RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - zdzichon - 09-11-2021 Każda wersja bez Irulany po której monologu wchodzi uderzenie motywem Toto jest do dupy. Dla mnie ten monolog jest absolutnie ikoniczną częścią filmu i wywalenie go powinno być karalne. Co do tego czego w filmie brakuje a czego nie, to mam wrażenie że nie bierzecie pod uwage jednej kwestii- współczesnej widowni. Dla mnie ten film jak na adaptację Diuny zapierdala jak dziki, a tak sobie patrzę po negatywnych komentarzach z zachodu i przewodzi slooow and boooring. Jakby wersję kinową jeszcze zwolnić dodatkową ekspozycją to film by flopnął tak jak to tutaj wiele osób przepowidało. Osobiscie się cieszę, że Dennis postawił na show don't tell. Jak ktos czytał książkę to te parę migawek wystarczy, a jak ktoś ma niedosyt to... zawsze może sięgnąć po książkę jak wydaje się wiele osób zrobiło, albo ma zamiar. RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Negatywny - 09-11-2021 (09-11-2021, 15:26)zdzichon napisał(a): patrzę po negatywnych komentarzach z zachodu i przewodzi slooow and boooring. Jakby wersję kinową jeszcze zwolnić dodatkową ekspozycją to film by flopnął tak jak to tutaj wiele osób przepowidało. hmmm no tak średnio bym powiedział, bo można zrobić taki film jak GOTG gdzie w ciągu jednego filmu jesteśmy w stanie przedstawić 5ciu bohaterów pozytywnych, następne drugie tyle neutralnych i trzecie tyle czarnych charakterów, 3 "frakcje": Nova Empire, Kree, Ravagers - pomiędzy którymi oni wszyscy lawirują. Nawet kopalnia w głowie celestiala w tym filmie ma więcej sensu niż przyprawa na pustyni. W dodatku udało się jakoś zarysować sensowny konflikt (zemsta na znienawidzonej rasie), w którym bohaterowie mają coś sensownego do zrobienia, a w międzyczasie jeszcze udaje się ich poznać i zarysować ich relacje i historie na tyle, żeby płakać na końcu gdy jeden z nich ginie. A na dodatek na końcu jest spektakularna bitwa nad planetą, w której jest jakaś emocjonalna stawka - ratowanie planety i rozwój relacji między bohaterami. A na koniec niebieski koleś dostaje gumową figurkę w kuli, tak go wychujali. Ani jednej z tych rzeczy nie udało się sensownie pokazać w diunie, ani poszczególnych bohaterów, ani ich relacji, ani świata, już nie mówiąc o jakiejś spektakularnej akcji. - i ewidentnie nie jest to problem braku miejsca na ekspozycję czy tego, że ekspozycja byłaby nudna. RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - zdzichon - 09-11-2021 W GOTG był jakiś czarny charakter? Spektakularna bitwa to ta siatka nad planetą gdzie co jakiś czas odpada jeden statek i kolesie krzyczą i lasery robią piu piu i ja się mam tym niby przejmować? RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Negatywny - 09-11-2021 opisałeś Diunę, polecam obejrzeć GOTG
RE: Dune (2020) reż. Denis Villeneuve - Lawrence - 09-11-2021 Wow, ale porównanie "Diuny" do "Guardians of the Galaxy". I czy mówimy o worldbuilding w GOTG które to się opiera, że jak ktoś jest kosmitą to pomaluje mu się twarz farbą,? I ja też nie pamiętam, żeby GOTG miało jakiegoś antagonistę. A jak wypada Diuna w porównaniu z serią Fast and Furious, czy Pokemonami? |