Forum KMF - internetowe cwaniaki i snoby filmowe
Star Wars: Episode I - The Phantom Menace (1999) reż. George Lucas - Wersja do druku

+- Forum KMF - internetowe cwaniaki i snoby filmowe (https://forumkmf.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://forumkmf.pl/Forum-Dzia%C5%82y-tematyczne--5)
+--- Dział: Serie filmowe (https://forumkmf.pl/Forum-Serie-filmowe--21)
+---- Dział: GWIEZDNE WOJNY (https://forumkmf.pl/Forum-GWIEZDNE-WOJNY--56)
+---- Wątek: Star Wars: Episode I - The Phantom Menace (1999) reż. George Lucas (/Thread-Star-Wars-Episode-I-The-Phantom-Menace-1999-re%C5%BC-George-Lucas--1339)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16


Star Wars: Episode I - The Phantom Menace (1999) reż. George Lucas - Corn - 14-06-2009

Przeniesione z wątku "Krótka piłka"

Phantom Manace to najgłupsza część sagi. Scenariusz jest tak hmm... hmm... idiotyczny? w swojej konstrukcji, że szkoda gadać Język

Bo co tam mamy.
Federacja Handlowa strajkuje. Przeciwko komu? Republice? Ale o co idzie? Czemu nie zostało to wytłumaczone w filmie? I po co Federacji Handlowej wojsko? W ogóle skąd to wojsko? Po co atakują Naboo - chcą porwać królową? Ok, ale przecież królowa to tylko stanowisko - senatorowie i tak są na Coruscant. Wciąż nie wiadomo po co Federacja atakuje Naboo, skoro chcą nałożyć na nich podatki.

Idziemy dalej. Mamy Tatooine. Spotykamy Anakina - Anakin twierdzi, że zawsze był pilotem. W jaki sposób? Ma 6 lat, jest niewolnikiem i był pilotem? WTF?
Watto nie chce sprzedać silnika, ale jakimś cudem mały Ani buduje za swoim domem pod-racer i robota. Skąd ma części? Ukradł? To dlaczego nie ukradnie części do statku Nessona, albo dlaczego nie pomoże mu zreperować statku. Nie! W zamian za to weźmie udział w szalenie niebezpiecznym wyścigu. Cool!

W tym filmie pojawia się miliard pytań. Fabuła wydaje się być potwornie pretekstowa, w dodatku jest mało zajmująca i zwyczajnie nudna.

2/10


- Hitch - 14-06-2009

LOGIKI doszukujesz sie w GWIEZDNYCH WOJNACH? Dude...:)
Danus, zainwestuj w slownik synonimow :)


- Corn - 14-06-2009

No właśnie w tym rzecz, że logika wydarzeń to raczej rzecz, która nie przeszkadzałaby Star Warsom.
Z resztą właśnie dlatego Nowa Nadzieja to wg mnie najlepsza część sagi. Tam przynajmniej takie niedociągnięcia nie raziły po oczach.


- Anonymous - 14-06-2009

Corn napisał(a):Federacja Handlowa strajkuje.

Nie strajkuje, prostesuje przeciwko podatkom.

Corn napisał(a):Czemu nie zostało to wytłumaczone w filmie?

Było wytłumaczone.

Corn napisał(a):W ogóle skąd to wojsko?

Z kosmosu.

Corn napisał(a):Po co atakują Naboo - chcą porwać królową?

Nie atakują, tylko blokują. Do inwazji dochodzi później, aby porwać królową i wmieszać Jedi w intrygę - plan Sidiousa.

Corn napisał(a):senatorowie i tak są na Coruscant.

A jeden z nich dzięki temu zostanie Kanclerzem.

Corn napisał(a):Spotykamy Anakina - Anakin twierdzi, że zawsze był pilotem. W jaki sposób?

Był pilotem pod-racera.

Corn napisał(a):To dlaczego nie ukradnie części do statku Nessona

Co innego ze starych części złożyć prostego robota (jak na universum SW), a co innego napęd hiperprzestrzenny. To na złomowisku nie leży.

Corn napisał(a):albo dlaczego nie pomoże mu zreperować statku.

Bo nie jest mechanikiem od napędów hiperprzestrzennych.

Corn napisał(a):W tym filmie pojawia się miliard pytań. Fabuła wydaje się być potwornie pretekstowa, w dodatku jest mało zajmująca i zwyczajnie nudna.

Film ma całkiem sensowną fabułą i co ważne - spójną. To, że jej nie zrozumiałeś to inna kwestia.


- Mental - 20-12-2009

jeśli ktoś chce się dowiedzieć, czemu najnowsze GW to rzyg, niech obada poniższą, siedmioczęściową recke w formie audio-wideo:



poszczałem się ze śmiechu!


- Hitch - 20-12-2009

Nie tylko najnowsze, zią :)


- Corn - 20-12-2009

Bycie Hitchem musi być potwornie nudne, skoro nie posiada się dystansu do filmowej rzeczywistości :]


- Hitch - 20-12-2009

Bycie Hitchem jest zajebiste. Nie zmieniłbym tego na nic innego :)


- Ronaldinho - 23-12-2009

Mental napisał(a):Star Wars: The Phantom Menace Review (Part 1 of 7)

poszczałem się ze śmiechu!

Polecam, recenzja jest świetnie zrobiona, 10/10 dla niej Uśmiech


- Gal Anonim - 02-07-2010

Jake Lloyd - 10 lat po Phantom Menace mówi o doświadczeniu, jakim było zagranie w Star Wars Lucasa:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=LtkM2JPcHPo[/youtube]

Żaden ze mnie fan SW, ale to w sumie ciekawe. :)


- Kaczor - 24-07-2010

No na przystojniaka to nie wyrósł. Tak czy inaczej jako aktor strasznie ssał Oczko

W '99 strasznie się jarałem TPM. Pamiętam że pierwszy raz widziałem go na Divx :oops: bo polska premiera była dopiero we wrześniu. Na na dodatek w moim mieście jedyna kopia była z dubbingiem :evil: ). Po latach niestety wychodzą słabości filmu - pięknie wypunktowane przez wspomnianego wcześniej recenzenta z Red Letter Media. Dziury w scenariuszu, brak bohatera z którym się można utożsamić. Jedynie warstwa wizualno-dźwiękowa daje radę.


- Kurt Steiner - 24-07-2010

Mroczne Widmo widziałem raz (do tego z polskim dubbingiem :evil: ) - podobnie jak resztę części nowej Trylogii - i wracać nie mam zamiaru (podobnie jak do reszty części nowej Trylogii). Nudna, przerysowana bajeczka, którą ratują tylko Darth Maul i Qui Gonn Jinn, zaś dobija ostatecznie Jar Jar Binks.


- Gieferg - 20-08-2010

Ja mimo że nigdy się za fana Star Wars ów nie uważałem, to Phantom Menace widziałem jak dotąd ok. 5 razy podobnie jak i pozostałe częsci nowej trylogii i zupełnie nie widze powodu by tak po niej jechać. Stara trylogia to tez była w większości bajeczka, wyglądała trochę lepiej bo bez CGI (nawiasem mówiąc, te z Phantom Menace się strasznie postarzały, wczoraj pierwszy raz obejrzałem ten film na ekranie większym niż 21" i..no nieciekawie), aktorsko nie jest źle (szczególnie Neeson i McGregor), choć gorzej niż w starej trylogii, fabularnie nowa trylogia jak dla mnie jest od starej ciekawsza, za to ustępuje jej klimatem.


Jak już zabieram się za oglądanie Star Warsów to zawsze w całości od I do VI, choć zwykle najmniejszą mam ochotę na oglądanie własnie epizodu I.


- Mierzwiak - 20-08-2010

Gieferg napisał(a):Stara trylogia to tez była w większości bajeczka
Aktorzy nie mieli kijów w dupach, dialogi były dobre, kiedy trzeba zabawne, nie było atrakcji dla 2-latków, był klimat, były emocje, była przygoda.

Mroczne widmo to pozbawiony jakiegokolwiek charakteru cyfrowy twór. Natalie Portman nie ma co grać, Neeson bezbarwny, McGregor zagubiony, do tego głównym bohaterem jest irytujący bachor. Lucas musiał naprawdę mocno myśleć o mamonie kiedy postanowił pokazać dzieciństwo Vadera, z którego swoją drogą nic nie wynika, rozłąka z matką to naprawdę żałosny pretekst. Do czego zmierzam? Do tego że jest to niczym nieuzasadniony, nic nie wnoszący film. Jak zresztą cała nowa trylogia.


- Joe Chip - 01-09-2010

Nowa trylogia jest przeciętna i do starych epizodów się zwyczajnie nie umywa mimo, że miłośnikiem starych Gwiezdnych Wojen nie byłem nigdy ( no dobra, jarałem się tym jak miałem 15 lat :razz: ). Co pozostaje po niej? Ładne efekty co najwyżej.

A o fenomenie "Star Warsów" i tak warto poczytać zwłaszcza jeśli jest to tak ujęte:

http://www.esensja.pl/film/publicystyka/tekst.html?id=5977


- Mierzwiak - 11-11-2010

3-dniowy plan obejrzenia całej Sagi rozpoczęty.

Szybkie podsumowanie Części I:

+ MUZYKA!
+ ogólnie pojęty design filmu
+ Wyścig ścigaczy
+ Walka z Maulem
+ Pomniejsze, drobne momenty/ujęcia/kadry

- Drewniane aktorstwo praktycznie całej obsady
- Fatalna kukła Yody, gorsza pod każdym względem od tej se ST
- Żałosny mały Anakin
- Jar Jar Binks
- midichloriany :roll:
- fabuła

Ostateczna ocena: 5/10, bo mam jednak do filmu pewien sentyment i mimo sporych wad całkiem dobrze się go ogląda.


- shamar - 12-11-2010

Chyba nigdy nie widziałem tego filmu cąłego. A o tyle ile ogladałem to wydal mi sie megainfantylny. Wkurw...cy Jar Jar + tragiczna komputerowa scenka wymarszu tych wojsk z smaganą wiatrem cyfrową trawą przypominała mi Soul Calibur ( Soul Reaver- dla niewtajemniczonych ) na PSX 1.


- military - 12-11-2010

Soul Calibur był na Dreamcasta.

A co do filmu - nie mogę dziś na niego patrzeć. Kiedyś nawet mi się podobał, ale nowa trylogia jest obecnie dla moich oczu nieoglądalna. Żenujące dialogi, żenujące aktorstwo, kłujące po oczach efekty specjalne, żenująco dziurawa fabuła. Po prostu filmy nakręcone przez idiotę, który nie potrafi sklecić pojedynczego dialogu, a o ciągu przyczynowo-skutkowym chyba nigdy w życiu nie słyszał.

0/10


- shamar - 12-11-2010

military napisał(a):Soul Calibur był na Dreamcasta.

A na PSX miał tytuł Soul Reaver. Po co sie czepiasz jak wiesz o co chodzi :razz:


- wujo444 - 12-11-2010

a Kirk jest w Star Wars, lol.