Forum KMF - internetowe cwaniaki i snoby filmowe
The Last of Ass - seria - Wersja do druku

+- Forum KMF - internetowe cwaniaki i snoby filmowe (https://forumkmf.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://forumkmf.pl/Forum-Dzia%C5%82y-tematyczne--5)
+--- Dział: Film a gry komputerowe (https://forumkmf.pl/Forum-Film-a-gry-komputerowe--27)
+--- Wątek: The Last of Ass - seria (/Thread-The-Last-of-Ass-seria--3309)



RE: The Last of Ass - seria - Paszczak - 15-03-2023

Przebijam. Należy zakończyć w połowie pierwszego, do przeskoku czasowego.


RE: The Last of Ass - seria - yacajackowski - 15-03-2023

Przebijam. Należy w ogóle tego nie tykać jak ja.


RE: The Last of Ass - seria - Danus - 15-03-2023

Przebijam. Nie należy zaczynac w ogole jesli jeszcze ktos sie waha. Lepiej odpalic gre albo 5 godzinny film sklejony z gry.


RE: The Last of Ass - seria - Dr Strangelove - 15-03-2023

Bądźmy szczerzy. Po obejrzeniu całości można spokojnie polecić innym obejrzenie pierwszej sekwencji z 1 odcinka o doktorku opowiadającym o grzybach.
Potem już nic ciekawego się nie dzieje :)


RE: The Last of Ass - seria - deymos - 15-03-2023

(06-02-2020, 23:03)Proteus napisał(a):
(04-02-2020, 03:03)peju napisał(a): Stop propagandzie LGBT! Jako użytkownik PC, ostatni raz miałem do czynienia z PS1 jakieś 20lat temu. Ostatnio w końcu nabyłem PS4 i number1 game w która absolutnie musiałem zagrać było TLOU. Bardzo chciałem w to zagrać, dużo o niej słyszałem. Specjalnie też nie oglądałem żadnych zwiastunów 2 części. No i w końcu udało mi się w zagrać i zarwanymi nockami przejść cała grę. Niesamowite emocje, wciągająca fabuła i super rozgrywka. Nie zawiodłem się. Aż do czasu zagrania w dodatek: Left behind. Gram, gram i co ja pacze? Ellie zaczyna się całować z koleżanką. No w tym momencie miałem dość. Wydali dodatek aby podążyć za tym nurtem chorej psychicznie ideologii lgbt i zrobić z tego fundamenty dla kolejnej części. tego już za wiele. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby od razu w podstawowej grze była postawiona sprawa jasno. A nie po jakimś czasie wydają dodatek gdzie próbują coś wcisnąć i przeinaczać bo tak teraz jest w modzie. To tak jak J.K. Rowling....pierdu...pierdu....pierdu.....pierdu...pierdu...


Wyobraźcie sobie na codzień żyć w taki sposób i tak postrzegać sygnały lecące ze świata...



Z samymi głupotami w tym poście nie będę dyskutować, bo inni już to zrobili lepiej, ale jest tam jeden punkt, który wydaje mi się tak absurdalny, a jednocześnie tak często pojawiający się, że warto się do tego odnieść:

Cytat:nie dość że to się wciska wszędzie

Wciska się wszędzie?

Ja nie przeczę, że politporawny pierdolnik (którego ja też nie cierpię gdy dotyka rejonów absurdu/przekłamania rzeczywistości/niesprawiedliwego atakowania ludzi/wymagania od sztuki tego czy owego) który widać na codzień w mediach i za kulisami, momentami osiąga poziom paranoi, gdzie nawet inteligentni ludzie o dobrych intencjach, zaczynają pierdolić straszliwe głupoty. I że można się tym po prostu zmęczyć. Ale już pierdolenie, że owe treści LGBT "wciska się wszędzie", to już totalne....no właśnie, pierdolenie.

Jest bardzo prosty sposób by to sprawdzić.

Do wszystkich ludzi, którzy podzielają opinie, że tęcze wrzuca im się do gardeł i żę nie da sie w dzisiejszych czasach nic spokojnie oglądać/grać/czytać  - zróbmy sobie taki mały excercise:

Wezcie parę głębokich wdechów i spróbujcie spokojnie, na trzeźwo mentalnie zrobić listę wszystkich filmów/gier/książek i generalnej popkultury wydanej w ciągu ostatniego roku. Całą tą sztukę, którą pochłonęliście przez ostatnie dwanaście miesięcy i która rzekomo tak bardzo przesiąknięta jest LGBT, że Wasz żywot jako odbiorców rozrywki, jest w dzisiejszych czasach mocno utrudniony.

Zrobiliście to już? Okej, to teraz spróbujcie mentalnie przelecieć przez całą to listę i zrobić sobie taki rachunek, ile postaci w tych tworach jest otwarcie homoseksualnych i jaki jest ich ilościowy/procentowy stosunek do postaci hetero. Ile jest wątków LGBT w stosunku do...całej reszty? I jak duży/istotny kawałek owych dzieł stanowią.

Jeżeli odpowiedzieliście sobie na to pytanie szczerze, bez ideologicznego wykrzywiania, paranoizmu i pierdolenia, to powinna wyjść Wam odpowiedz.......... "ilości w huj znikome".

Bo to nadal, w tym rzekomo kolorowo-tęczowym 2020, jest absolutnie minimalny odsetek w stosunku do "normalnej", biało-hetero reszty, która tak jak była, tak i wciąż jest druzgocąco przeważającą większością w prawie wszystkim co się tyczy mediów.

Innymi słowy - dużo się w mediach i polityce toczy piany z ust i kręci różne gównoburze, ale sam wpływ na sztukę jest wciąż minimalny. A same gównoburze i siłowanie się o polityczne intencje, rzadko kiedy warte są samych omawianych wątków.

Wniosek jest z tego taki, że aby robić z czegoś tak minimalnego, tak wielki problem i jeszcze pierdolić jakieś farmazony o zmierzchu hetero rzeczywistości i atakach tęczowych ze wszystkich stron, to trzeba być kimś komu polityczne pierdololo już niezle powykrzywiało w bani. Tutaj oczywiście piękna ironia, że tacy ludzie są pierwsi by krzyczeć o lewakach co to się TRIGGERUJĄ na wszystko, podczas gdy sami już tak mocno utknęli w szambie politycznym, że wszędzie widzą teraz obraz Chrystusa w toście (konspiracje LGBT). Dla kogoś takiego dobrze przedstawiony/napisany wątek z udziałem postaci homoseksualnych, nie może być po prostu dobrze przedstawionym/napisanym wyrażeniem emocji i dramatów wynikających z najbardziej podstawowych ludzkich emocji (huj z tym, że celowanych w nie ten co trzeba zestaw genitaliów), tylko musi być jakąś agendą, konspiracją. I oczywiście w ich oczach te rzekome pobudki stojące za tymi wątkami, totalnie przekreślają i niwelują to czy owe wątki są dobrze napisane czy nie.

Gdzie ja to już słyszałem? Znajome mi to się wydaję. Tego rodzaju moralizatorska inkwizycja zaglądająca twórcom pod spódnice i próbująca wszystkim czytać w intencjach i ich z nich rozliczać, to po prostu prawacka wersja tych politycznych, tirggerujących lewackich krucjat, na które tak bardzo narzekaliście, a które tak samo toczycie. Takie właśnie przedpremierowe darcie szat o coś czego się nawet nie widziało i toczenie łez o rzekome pobudki nie efekty, to jest w 100% to przewrażliwienie i snowflake'owatość właśnie, które miały być niby wyłączną domeną SJW.

Z Druckmanna prywatnie jest troche nachalny moralizator, ale kurcze pieczone mnie obchodzi jakie pobudki stały za takim a ani innym kształtem historii, jeżeli ta historia będzie dobra? A pokazał już wystarczającą ilość razy, że storyteller jest z niego świetny. A jak nie będzie? To będziemy marudzić po ograniu.

Dzięki dobrej duszy, która wrzuciła skróty do tego wątku widzę, że pewne dyskusje zatoczyły koło :)


RE: The Last of Ass - seria - slepy51 - 16-03-2023



Jednak nie wszystkim na jutubie kordyceps przeżarł mózgi.


RE: The Last of Ass - seria - Hitch - 16-03-2023

Generalnie zgadzam się z tym typkiem (ma też spoko recenzję nowego God of War, pod którą mógłbym się podpisać), tylko ostateczną ocenę bym zmienił z „nienajgorszy” na „beznadziejny”. Za to parszywego sprzedawczyka Cirital Drinkera nawet nie zalinkuję. W pierwszym materiale o serialu nazwał go bodajże błyskotliwie napisanym (ROTFL) a w ostatnim określił mianem będącego przeciwwagą dla obecnej holywoodzkiej chujozy (ROTFL x2). Finału jeszcze nie widziałem. Poczekam aż żonka wróci z roboty i ją dobiję tym syfem :)


RE: The Last of Ass - seria - Rozgdz - 18-03-2023

Jak ktoś chce niech obejrzy serię filmów "Więzień labiryntu", bo akurat łyknąłem i zdziwiłem się że to są w zasadzie te same motywy. Pierwsza częśc jest jakby osobno i trzyma wszystko w tajemnicy ale druga i trzecia to świat post-apo, wirus zamieniający ludzi w zombie, szukanie leku, itd. Może to po tym serialu, ale całkiem nieźle mi się to oglądało.  Dynamiczniejsze, z rozmachem, po prostu fajniejsze.











RE: The Last of Ass - seria - Hitch - 19-03-2023

Wymęczyłem w końcu finał. Czułbym się jak zdarta płyta wymieniając po raz dziewiąty co było w grze, co jest w serialu i gdzie to było lepiej pokazane, zagrane oraz napisane i dlaczego. Po obejrzeniu całości mam tylko jedno pytanie: po co? Po co w ogóle powstał ten serial? Kasy na tym HBO nie natrzepie, chyba że na sprzedawaniu powtórek innym stacjom. Sama marka jest owszem hitem, ale to inny rodzaj hitu niż spodziewają się garniturki z Warnera.

Zabrzmi to może prozaicznie, ale The Last of Us jest hitem, bo wzruszył miliony graczy. Bo każdy od gnojka zwykle bluzgającego na cudze matki do headsetu w Call of Duty, po casualowego tatka odstresowującego się po robocie, każdy oglądając przerywniki z gry miał wrażenie, że ogląda dramat prawdziwych ludzi. A w scenach śmierci Sary, Tess, Sama i Henry’ego, w scenach tortur czy podczas finałowego dialogu, założę się, że w pokojach, gdzie grali panowała grobowa cisza. Cisza z gatunku tych, co aż dzwoni w uszach od niej.

Serial w żadnym momencie w ogóle nie próbuje nawet tak oddziałać na widza. Emocje są bardzo powierzchowne w nim, a twórcy chcą grać na nich bardzo prymitywnymi metodami, od których gra stroniła na każdym kroku. I dlatego już teraz z pełną powagą i przekonaniem mogę powiedzieć i zawsze już będę powtarzał, że Neil Cuckman nie miał nic wspólnego z sukcesem pierwszej części gry.

Po sequelu miałem jeszcze wątpliwości, że może go po prostu przerosła druga część. Może historia pierwszej dorastała i kołatała mu się w głowie przez całe życie, a do sequela już nie potrafił wykrzesać z siebie drugiej takiej samej.

Nie, ten pierdolony oszust i ciota prysznicowa nie miał nic wspólnego z pierwszym The Last of Us. Nigdy nie rozumiał fenomenu postaci ani historii tej gry i zawsze, ale to zawsze ją nienawidził. Bo to nie on na nią wpadł. Po prostu. Bo on nie umie swoimi pedalskimi środkami artystycznymi i gmatwaniem wszystkiego osiągnąć nawet jednej setnej emocji, których dostarczało TLoU swoją „prostacką” formą przekazu.

Pieerdol się, Cuckman. Pieerdol się, Jożin z bażin. Pieerdol się, HBO. Pieerdol się, Sony i pierdolcie się pedałki z Naughty Dog. Wysrywy Uwe Bolla są lepsze od tego ścierwa, które żeście tu wysmażyli, bo on przynajmniej nie udawał, że robi coś innego niż szwindle podatkowe i chuuj wam wszystkim odpowiedzialnym za ten serial w dupy.

Osobne podziękowania należą się także głównej parze aktorskiej. Pedrol Paskal - w pełni zasłużyłeś na przydomki, które ci nadaję. Jesteś zupełnym przeciwieństwem Joela z gry i twój Joel zdechłby jeszcze przed apokalipsą, takim jest frajerem.

Belka, masz głupie ryło, zerowe zdolności aktorskie i życzę ci jakiejś krzywej akcji po skopanej terapii hormonalnej, na którą już się pewnie zapisałaś.

Niech was pożrą bezdomni pod studiem w LA i każdego, kto przyłożył rękę do tego gówna, nie protestując na każdym kroku, że co to kuurwa ma w ogóle być.

0/10


RE: The Last of Ass - seria - Pelivaron - 19-03-2023

Też dzisiaj skończyłem.

Szkoda strzępić ryja. Po prostu. Tama, tunele, kanibale, szpital - ja jebie, jak można było to tak zjebać.

The Walking Dead zjada to gówno swoimi n-tymi sezonami. Pierwsza seria to przy kale HBO pieprzone arcydzieło.


RE: The Last of Ass - seria - Daner - 19-03-2023

A jeszcze 2 sezony tej kupy będą, ciekawe czy będą chcieli przenieść wiadome wydarzenie np. na koniec drugiego sezonu, bo sugerowali że będzie trochę zmian.W sumie jestem ciekawy jak ludzie nie znający oryginału na to zareagują i czy twórcy będą mieli jaja zrobić to tak jak w grze.


RE: The Last of Ass - seria - Pelivaron - 19-03-2023

Czemu w tym serialu jest tak mało klikaczy? I generalnie zarażonych?

Skoro dramaturgii w tym zero to mogliby chociaż na akcje postawić. A tu ani tego, ani tego :D

A scena w restauracji Nad jeziorem z Davidem, o boziu. W grze to się nieźle tam napociłem. A serial...


RE: The Last of Ass - seria - Scheckley - 19-03-2023

A ja mam takie pytanie, w grę nie grałem, serial porzuciłem po 15 minutach pierwszego odcinka, bo po co oglądać kalkę z TWD (notabene świetne cameo Johna Hannah przynajmniej zaliczyłem). Otóż chodzi mi o to kto stal za kreacją świata, pomysłami itp. z pierwszej części gry, jeśli nie Cuckman? Serio interesuje mnie to bardziej niż sama gra czy serial.



RE: The Last of Ass - seria - Hitch - 19-03-2023

Jak to przy grach bywa, za plastyczną koncepcję świata odpowiada cały sztab utalentowanych ludzi, a potem taki wypierdek Cuckman idzie do HBO i mówi, że to on.

Za historię nie ma bata, żeby on odpowiadał. Ja się trzymam swojej teorii, że TLoU faktycznie dostarczyła Amy Hennig, a Cuckman użył żymskiej magii, żeby sobie przypisać jej dzieło. Ewentualnie Bruce Straley, bo jego brakowało przy sequelu i była taka sama chujnia jak serial.


RE: The Last of Ass - seria - Daner - 19-03-2023

Cuckman poznał w pewnym momencie feministkę zajmującą się gramy, Anite Sarkeesian.Podobno miała na niego duży wpływ:P

W trójce będziemy pewnie grać niebinarną czarnoskórą lesbijką plus size, a tak poważnie podobno teraz robią coś innego a że czas produkcji gier z takim rozmachem to około 5 lat to nie ma co się spodziewać kontynuacji w najbliższym czasie, nie żeby czekał ale ciekawe czy sony da Cuckanowi tyle wolności twórczej po tej imbie z dwójką.


RE: The Last of Ass - seria - Pelivaron - 20-03-2023

A po co nam TLOU 3 skoro odjebali Joela w tak żałosny sposób :)

Niech dadzą lepiej multika wreszcie.


RE: The Last of Ass - seria - Daner - 20-03-2023

Tyle lat po premierze, dziwne że chce im się jeszcze przy tym dłubać, ja tylko chwilę grałem w multik jedynki i dupy mi nie urwał, miałem wrażenie że całkiem inny feeling postaci, ale pijany byłem może dlatego;)


RE: The Last of Ass - seria - Pelivaron - 20-03-2023

Multik TLOU to jedyna rzecz - nie licząc swego czasu FIFY - która mnie przyciągnęła na dłużej, jeśli chodzi o grę online :) wszystkie CS-y, CoDy i inne tego typu syfy mogą się chować :)


RE: The Last of Ass - seria - Pelivaron - 20-03-2023

Abby nadchodzi :)




RE: The Last of Ass - seria - Spoilerowo - 20-03-2023

zamiast kija golfowego będzie młotek? aha Cuckman czaję, silne baby biją młotkami wiadomo