Rian Johnson został już ulubieńcem milionów fanów "Star Wars" na całym świecie, zamiast jednak dalej pracować na swój status żywej legendy i tworzyć (już pewnie anulowaną) autorską trylogię osadzoną w tym uniwersum zdecydował się nakręcić, na podstawie własnego scenariusza, kameralny kryminał. Od Riana widziałem na razie "Loopera" i "The Last Jedi". Za pierwszym nie przepadam, drugiego jestem prawdopodobnie jednym z dwóch fanów w Polsce. Nawet to nie wystarczyłoby jednak abym jarał się jakimś kryminałem od Johnsona...a potem pojawiły się szczegóły i obsada.

"Knives Out" ma być ukłonem do klasyki brytyjskiego, czyli najlepszego, kryminału. Szczególnie ma być utrzymany w duchu historii Christie a motywem głównym fabuły ma być oczywiście pytanie "kto zabił?". W rolę protagonisty, detektywa wcieli się nie kto inny jak Daniel Craig a partnerować mu będzie prawdziwy zastęp gwiazd - Michael Shannon, Don Johnson, Lakeitha Stanfield, Chris Evans, Toni Collette, Ana de Armas, Jamie Lee Curtis czy wreszcie najnowszy nabytek, Christopher Plummer. Obsada prawdopodobnie w najbliższym czasie jeszcze się powiększy, cztery dni temu ruszyły zdjęcia, film ma być raczej kameralny więc praca na planie długo trwać nie powinna zwłaszcza, że chociażby Craig musi się na styczeń/luty wyrobić na Bonda, tym samym premiera jest w teorii możliwa na wiosnę-lato. Operatorem został stały współpracownik Riana, Steve Yedlin. 

Film szybko wskoczył na moją listę najciekawszych premier 2019. Rian to solidny twórca, bardzo ciekawi mnie też to utrzymanie filmu w duchu klasyki, uwielbiam brytyjskie kryminały i jestem bardzo ciekaw jak akurat Johnson poruszy temat, biorąc pod uwagę to jak potraktował pewną kultową markę :P Gdyby się jeszcze okazało, że film formą jest zbliżony do "Dziesięciu murzynków"/"Morderstwa w Orient Expressie" to w ogóle hype mocno podskoczy do góry. No i obsada, jest absolutnie fantastyczna, nie oczywista i może być jeszcze lepsza. Jestem bardzo ciekaw Evansa czy podobnie jak Hemsworth udowodni, że jest życie poza MCU. Do tego Lekeitha czyli jeden z paru elementów "Atlanty" które przez cały czas są na najwyższym poziomie, Don Johnson który ostatnio zaczyna grać w rzeczach na których myśl nie zaczyna mnie boleć głowa, Craig, Shannon i Armas która ostatnio zachwyciła mnie w BR2049. Oby wyszło z tego coś ciekawego. Na pewno będę mocno obserwował kolejne newsy.