Forum KMF - internetowe cwaniaki i snoby filmowe
Godzilla - Wersja do druku

+- Forum KMF - internetowe cwaniaki i snoby filmowe (https://forumkmf.pl)
+-- Dział: Działy tematyczne (https://forumkmf.pl/Forum-Dzia%C5%82y-tematyczne--5)
+--- Dział: Serie filmowe (https://forumkmf.pl/Forum-Serie-filmowe--21)
+--- Wątek: Godzilla (/Thread-Godzilla--704)



RE: Godzilla - Mefisto - 11-06-2019

(11-06-2019, 19:10)OGPUEE napisał(a): Niemal we wszystkich filmach akcji z potworami było naprawdę jest jakieś 10-15 minut (i zwykle tylko w połowie i końcówce filmu), a reszta to sceny z ludźmi. I podobnie pewnie jest z Godzillą Emmericha. I też kilka japońców też powstało na zasadzie "a wrzućmy Godzillę, bo lepiej się sprzeda" np. Ebirah, potwór z głębinGodzilla kontra Megalon czy Godzilla kontra Mothra mogłyby się bez niego się obyć.

No ok, wszystkich nie widziałem, bo jednak poziom tandety ma swoje granice :) zatem I tower you.
Niemniej nowa Godzilla dalej podpada pod schemat, który opisałeś powyżej - różnica jest taka, że tutaj walki są niejako widziane z perpektywy małego człowieczka, czyli są pourywane, fragmentaryczne, czy też przechwytywane przez telewizor. 

Cytat:I widziałem też oryginał. Nie, film Edwardsa średnio do tego nawiązuje, bo Godzilla to dobry ziomek jak w latach 70., śmierć Cranstona nikogo nie obchodzi w filmie, który w porównaniu z filmem 1954 r. jest bardzo lajtowy. A w pewnym momencie jest decyzja wojska o zrzuceniu atomówki (gdy w oryginale to był istotny wątek czy ostateczna broń nie znajdzie w niepowołanych rękach). 

Nie piszę, że nawiązuje do niego bezpośrednio, tylko czuć w nim duchowy spadek oryginału (chociażby właśnie w kwestii użycia atomówki, mocno tu dyskutowany i negowany przez reprezentanta Japonii). 
Śmierć Cranstona nikogo nie obchodzi, bo wokół ginie masa innych ludzi i trzeba działać, żeby nie zginęło ich jeszcze więcej, zatem trudno, żeby pochylali się nad jednym zgonem. Synowi jest smutno, ale w tym smutku działa - ja to kupuję.

Cytat:Ja wychodzę z założenia to Godzilla to zwierzę, które kieruje się instynktem. Tak jak jakiś jastrząb zaatakuje czyjegoś yorka, bo z jego perspektywy to zdobycz odpowiednich gabarytów. Zresztą w kilku japońcach było tak, że Godzilla pokonywał większe zło, a i tak nie widział nic złego w rozwalaniu miast i był zbliżony do antybohatera.  

No dobra, to było w tamtych filmach - tutaj od początku jest wyraźna sugestia, że bestii nie interesują ludzie, tylko MUTO (a i tak trochę sama z siebie rozwala i też przyjmuje trochę ognia na klatę).

Cytat:Ja pamiętam z filmu, że MONARCH traktuje Godzillę jako mniejsze zło, który płynie za pan brat wraz z statkami. I Brody wie, że Godzilla to ten spoko i brakuje w końcówce jakiegoś dzieciaka krzyczącego Sayonara Gojira!.

MONARCH sam nie wie, jak traktować Godzillę (po nieudanej operacji zabicia - dodajmy), bo nadmieniona sugestia wychodzi od jednego człowieka. Wojsko jest sceptyczne, stąd cały czas "obstawa" Godzilli - nie za pan brat, tylko na wypadek jakby zaczęła coś odpierdalać właśnie. Nawet na końcu pada niejasne "Savior?", bo nikt nie jest na 100% pewny. Jasne jest tylko to, że absorbujące radiację dwa MUTO gotowe do składania tysiąca jaj stanowią poważniejsze zagrożenie. Z kolei finałowy plan jest taki, żeby bombą zabić wszystkie trzy monstra na raz, więc raczej wyciągasz daleko idące wnioski z tej kruchej przyjaźni :)

Cytat:No zobacz, do tej padają doniesienia o tym, że niedźwiedź czy lew zaatakował człowieka, a jednak promuje się ich rolę w ekosystemie i ochronę gatunkową :). 

Troszku mniejszy kaliber jednak :) Plus jednak pełnią tę rolę - w przeciwieństwie do Godzilli, która pewnego dnia po prostu wynurzyła się z wody i nakurwia :)

Cytat:Aha - i jedno:

GODZILLA TO FACET!

Seksista!

PS Mierzwiak, nie pisałem konkretnie o Tobie, tylko ogólnie, bo taki zarzut pada tu najczęściej.


RE: Godzilla - OGPUEE - 11-06-2019

(11-06-2019, 20:52)Mefisto napisał(a):
Cytat:Aha - i jedno:

GODZILLA TO FACET!

Seksista!

Po prostu nie narzucam czyjejś płci :). Zwłaszcza, że w ojczyźnie Króla i oficjalnych dubbingach to już zostało dawno ustalone.
[Obrazek: tumblr_inline_o1u7usEYYt1rrfnse_500.gif]


RE: Godzilla - Juby - 11-06-2019

(11-06-2019, 17:28)Mefisto napisał(a): Gratuluję, potrafisz napisać o tym, jak zaczynają się filmy. Ale jak kończą i jakie finalne wnioski z nich płyną, to już nie.

Nie mam pojęcia do czego to przytyk, but whatever. Gdybym miał opisać krótko o czym są Szczęki, odpowiedziałbym "O Rekinie". Gdybym miał opisać o czym jest Obcy, odpowiedziałbym "O kosmicie". Gdybym miał opisać o czym jest Godzilla Emmericha, odpowiedziałbym "O Godzilli". Gdybym miał opisać o czym jest film Edwardsa, odpowiedziałbym "O dwóch potworach ściganych przez wojsko. . . i jest tam jeszcze Godzilla".

(11-06-2019, 17:28)Mefisto napisał(a): Ojeje, ić się popłacz jeszcze, bo nie dostałeś wystarczająco tytułowego potwora. Serio - narzekanie na poziomie zerówki.

Ale wyłapałeś, że już dwukrotnie napisałem, że Godzilli w tym filmie wcale nie jest tak mało i że jego czas ekranowy to żaden problem, bo Xenomorfa i Bruce'a było w swoich filmach nawet mniej? Nie? No to powtórzę po raz trzeci - mało Godzilli w tym filmie to nie jest problem, problemem jest to, że jest on tylko dodatkiem do historii, a nie jednym z głównych jego elementów.

(11-06-2019, 17:28)Mefisto napisał(a):
Cytat:Cholera, przecież ten film nawet zaczyna się od katastrofy w Japonii z którą Godzilla nie ma nic wspólnego

Nie, ten film zaczyna się od retrospekcji na próby ubicia Godzilli, zatem podstawy są.

Dobre. :D

Jakbym wszedł na salę po czołówce, do czasu zbędnej sceny ekspozycji, która następuje po jakichś 45 minutach, w ogóle nie ma tu śladu Godzilli, a jak już się pojawia w połowie filmu, to po to by nastąpiło jedno z najbardziej chamskich cięć w historii kina widowiskowego.

(11-06-2019, 17:28)Mefisto napisał(a): 2. Myślę, że jesteście źli na ten film, bo kiczowata seria japońska i mega tandedny film Emmericha (który ma swoje plusy, ale c'mon - na tamtym filmie już w kinie facepalmowałem, bo był taki durny, a tutaj głównym zarzutem jest jedynie "za mało potwora", więc nie wiem jak można stawiać tamten film ponad ten, czy nawet porównywać je) przyzwyczaiły do faktu, że Godzilla jest de facto piewrszoplanową postacią, która co chwila musi rozpykać jakiegoś bardziej idiotycznego od siebie potwora.

Nope, znowu pudło. W oryginalnej Godzilli z 1954 roku, potwora też jest jak na lekarstwo (występuje może w 4 scenach, ma max. 10 minut czasu ekranowego), ale historia opowiada o nim, i nawet gdy pokazuje bohaterów ludzkich, widz wie, że on tam jest i to jego wszyscy się boją, to o nim dyskutują. To samo w Godzilli z 1984, w której Godzilla pojawia się zaledwie dwukrotnie (atak na elektrownie jądrową i atak na Tokio), ale film opowiada o nim. W wersji Edwardsa tę rolę pełnią MUTO, a film opowiada o Fordzie i jego ojcu, którzy stracili bliską im osobę (matkę / żonę) przez MUTO. Wojsko ściga MUTO, które stanowią zagrożenie, a Ford stara się wrócić do żony, bo do San Francisco zmierzają MUTO. Godzilla też tam jest, tylko co wnosi poza byciem rozwiązaniem na pokonanie MUTO? Takim samym bohaterem jak Godzilla jest tutaj transportowana przez Forda bomba. :P


RE: Godzilla - Danus - 12-06-2019

Obejrzane.
Jest dokładnie tak jak sobie myślałem co też potwierdzaly niektóre negatywne recenzje. Jest dokładnie tym czym nie był film Edwardsa. Jest dokładnie tym co wymarzyl sobie każdy fan króla potworów. I wreszcie, nie jest tym o czym pisał między innymi slepy i niektórzy recenzenci.
Sequel jest filmem o niebo lepszym od filmu Garetha bo wreszcie Godzilla gra pierwsze skrzypce, to o nim cały czas się mówi, to jego ludzie się obawiają to wkoło niego kręci cała historia, potem jest reszta potworów a na trzecim planie są ludzie.
Zanim przejdę do potworów to napisze trochę o ludziach. O wiele bardziej podobał mi się w tym filmie wątek ludzki, ma lepszą podbudowe i więcej sensu w całej historii. Pamiętacie wątek Brodiego wracającego do rodziny i którego przygody to były dziwne zbiegi okoliczności i masa przypadków? Tutaj tego nie ma. Mimo, że ludzie są tylko tłem to ich wątki mogą się podobać, nie nudzą i są idealnym uzupełnieniem dla tego co już się dzieje między tytanami. Znakomity Dance, jedenastka i sympatyczna Farmiga.
Czas napisać o tytanach.
Zaznaczam od razu, że wszelkie teksty o małej ilości scen z potworami, małej ilości walk lub jak kto woli tu zacytuję "scen z potworami jest niewiele więcej niż w tym 5 min filmiku" to jest zwykle kłamstwo i manipulacja. Film jest wypełniony scenami walk, tytanami i sama Godzilla. Jak ktoś narzekał na brak Godzilli w poprzednim tutaj będzie zadowolony. Godzilla jest majestatycznie piękny, monumentalny nie można od niego oderwać wzroku. Na dużym ekranie robi niesamowite wrażenie. To samo reszta potworów na czele z Ghidora, ale muszę przyznać, że Rodan to mój drugi ulubiony potwór zaraz po Królu. Jego sceny są fantastyczne i to jak rozprawia się z wojskiem, miodzio.
Efekty specjalne są znakomite, w ogóle to jak ten film wygląda, jak jest świetnie wykadrowany, obraz jest znakomicie plastyczny, wszystko fajnie widać, nawet jeśli widzimy sceny walk z perspektywy ulicy to nie trudno się połapać wśród pyłu, deszczu czy ognia kto kogo bije. Moim zdaniem Godzilla to najładniej wyglądający film 2019 roku. Wizualia wprost wymiataja. Pokusze się o stwierdzenie, że takie Endgame wyglądają biednie przy obrazie Doughertiego
Produkcja fajnie też rozwija całe to monsterverse i sprawia, że autentycznie jestem ciekawy co tam wyskrobia w kolejnym filmie.

Polecam z całym sercem, rozwalka jest przednia, Godzilla to wreszcie prawdziwy król potworów którego jest tyle na ile zasługuje i wreszcie najważniejsze, nikt nie ucina jego scen w najbardziej chamskich momentach.
Jako film o Godzilli 10/10.


RE: Godzilla - Mierzwiak - 12-06-2019

10/10? Niemożliwe!

A jako FILM? 1? 5? 8?

A co mają wyskrobać? Godzilla będzie się bić z Kongiem aż pojawi się nowy potwór którego razem pokonają.


RE: Godzilla - marsgrey21 - 12-06-2019

Premiera kolejnej części z Godzillą i Kongiem prawdopodobnie zostanie przesunięta z marca przyszłego roku. Niezaleznie od tego ile dodatkowego czasu poświęcą na ten film, nie spodziewam się niczego dobrego po reżyserze Blair Witch i Death Note.


RE: Godzilla - Danus - 12-06-2019

(12-06-2019, 07:28)Mierzwiak napisał(a): 10/10? Niemożliwe!

A jako FILM? 1? 5? 8?

A co mają wyskrobać? Godzilla będzie się bić z Kongiem aż pojawi się nowy potwór którego razem pokonają.
Jako film spokojnie 8/10:)


RE: Godzilla - Danus - 12-06-2019

Zapomniałem wspomnieć o muzyce, która jest w filmie wybitna. Świetnie współgra z obrazem, ale i znakomicie działa też po za nim.


RE: Godzilla - Pelivaron - 14-06-2019

https://film.wp.pl/godzilla-ii-krol-potworow-rycz-mala-rycz-recenzja-6389499818350721a

Cytat:Dlatego kilku sfiksowanych ekologów oraz eko-terrorystów postanawia obudzić uśpione pradawne stwory, które mają przywrócić porządek. No i tu zaczynają się kłopoty, bo o ile wielka ćma wydaje się całkiem nieszkodliwa, to już smok z trzema głowami do sympatycznych nie należy. A to dopiero początek grandy, jaką urządzą sobie gigantyczne stworzenia na Ziemi. Jak można się domyślić, w sam środek tej jatki będzie musiała wkroczyć Godzilla, by opanować ten chaos.

Nazewnictwo pierwsza klasa. Do tego WP zrobiło z Godzilli dziewczynkę :(


RE: Godzilla - OGPUEE - 14-06-2019

Juby, możesz a nawet musisz iść na nowego Godzillę. Naprawia wszelkie błędy filmu Edwardsa i jest od niego lepszy pod każdym względem. I w końcu Amerykanom udało zrobić udany film z Godzillą!

Jeszcze do ideału brakuje i lepiej bawiłem się na Kongu: Wyspie Czaszki, ale nie żałuję wizyty w kinie i do tego obrazu na pewno będę wracał.

Nie ma chamskich cięć i ograniczania jak się da potworów. Pierwsza scena - ujęcie Godzilli w krasie. 10 minut później - jest spora scena z Mothrą. W drugiej połowie po potyczce w Meksyku tempo siada, dłuży się i trochę można marudzić, że "mało potworów". Jednak powiem, że bitwa jest satysfakcjonująca, bohaterzy ludzcy obchodzą widza (i są JACYŚ! a nie jak Brody Jr.). Kurna, nie można było tak odrazu? Nic dziwnego, że mamy flopa, skoro ludzie się zrazili pierwszym filmem :P.

Jest i motyw muzyczny nie tylko Godzilli, ale i Mothry i chyba przez moment było słychać motyw Rodana. W ogóle sporo jest fanservice'u, nawiązań, smaczków, które wychwycą fani kaiju. Jest nawet nawiązanie do cywilizacji Mu z Atragona. Załapała się jeszcze piosenka Blue Oyster Club na napisach.

I polecam film hejterom MCU narzekającym, że Marvele są dziecinne i lajtowe. Kurde, film ma wiele apokaliptycznych momentów, a jak potwór atakuje miasto, nie ma przebacz. Rozpierdziel totalny i sytaucja jak na wojnie. Ale też to nie gromkopierdność spod znaku Nolana i Snydera. Właściwie to dobrze zrobiony Batman v Superman. W sumie ciekawe jak rozwiążą to w Godzilli kontra Konga (kogo chcę oszukać, nie zrobią tego!).

Jest sporo gadki ekologicznej, ale to zawsze pasowało do godzillowej otoczki i też jest moment na wypowiedź drugiej strony.

No i potwory. Nie dość, że wyglądają zajebiście (choć jak mam być szczery, jedynie mi Mothra średnio podeszła), ich sceny to złoto, to i mają osobowość. Ghidora i jego głowy to kojarzyły mi się z ziomeczkami z Bloku Ekipa i pojawił się przeciw niemu Godzilla, to chciałem by wypowiedział "Co jest kurva? raz, dwa, trzy!" :). Mothra to typowa obrończyni Ziemi i typ Maryi Panny (nawet chórki pojawiają się). A i tak najlepszy był Rodan ze swoją zdolnością koalicyjną :).

I czy tylko ja parsknąłem śmiechem, gdy pojawił tekst, że Godzilla nagle zniknął w Wenezueli? Kurde, nawet Król Potworów nie sprostał socjalizmowi :D.

Za to rozczarowaniem jest reszta Tytanów. Jeśli liczycie na inne potwory Toho, to się rozczarujecie. Cóż, wszystkiego nie można mieć.

7/10 ze wskazaniem na 8/10.

PS. Godzilla w dwóch czy trzech momentach dostaje power upa i powinna lecieć muzyczka z Popeye'a.

PS. 2 Godzilla kontra Kong wciąż jest głupi dla mnie, ale myślę, że po scenie ponapisowej, że może to będzie naprawione Batman v Superman.   


RE: Godzilla - Gieferg - 14-06-2019

Cytat:Jeszcze do ideału brakuje i lepiej bawiłem się na Kongu: Wyspie Czaszki,

Nie ma co, rekomendacja po byku :P
Ponieważ...


RE: Godzilla - OGPUEE - 14-06-2019

Co poradzę, że Kong mi się podobał :P?

Ale radzę i tobie pójść do kina. Na pewno lepsze niż gniot Edwardsa (ale to każdy lepiej by zrobił), sceny z potworami są świetne i pokazane w całości, a przebitki na ludzi działają tu dużo lepiej, bo i postacie są lepsze i dają odniesienie, że jak Godzille i Rodany się napieprzają to ludzie są w ciemnej dupie. 


RE: Godzilla - Gieferg - 14-06-2019

Do kina na pewno nie pójdę, ale obejrzę jak się kiedyś nadarzy okazja. Nawet ci co chwalą zawsze napiszą coś takiego, że się odechciewa.


RE: Godzilla - simek - 15-06-2019

Dzisiaj chowałem się przed największymi upałami w kinie, no i mając do wyboru Pikachu i Godzillę wybrałem tą drugą :) Okazało się, że to dobry wybór, filmem jestem pozytywnie zaskoczony. To znaczy nie jest to nic wybitnego, ale w kategoriach głupotek, jaką jest każdy film o wielkim gadzie, to jest bardzo dobrze. Po pierwsze i najważniejsze - została naprawiona największa wada pierwszej części, czyli śladowe ilości napierdalanki, tutaj jest ich aż za dużo :D no ale po to takie filmy się robi, żeby było dużo napierdalanki. Zaskoczyła mnie kompaktowość fabuły - żadnego skakania po wydarzeniach, tylko uczciwe pokazanie walki z tytanami, od odkopania na Antarktydzie tego wielogłowego smoka to akcja pędzie na łeb na szyję, aktorzy są właściwie zbędni, są po to, żeby rzucać jakimiś sucharami, oprócz Charlesa Dance'a, który jest po to, żeby miliony widzów na świecie zauważyło "O, Tywin!", swoją drogą reżyser chyba kazał mu nie wychodzić z roli z GoT, bo gra identycznie :P ale to dobrze, bo ma jeden elegancki tekst o tym, że on się w życiu nawojował, dobrze zna naturę ludzką i nie ma co liczyć na jej zmianę :)
Ogólnie jestem na tak, miło się bawiłem - pierwsza część ma u mnie 4/10, drugiej śmiało mogę dać mocne 6/10 i polecam.


RE: Godzilla - Grievous - 15-06-2019

Amazing.

Jeżeli ktoś tak jak ja lubi te japońskie gumiaki i nastawia się na to, tyle że za 200 mln baniek, to właśnie to dostanie i to z nawiązką. Jest to dokładnie taki film jaki by japońce chcieliby wyśmażyć. Rozpierdol piękny, monstra majestatyczne a strona wizualna to takie "Wallpaper: The Movie". Potwory to gwiazdy, z zaskakująco sporą ilością charakteru, co niekoniecznie zawsze działa w tego typu filmach. Chyba najfajniejszy motyw to sposób w jaki Ghidorah operuje trzema głowami, gdzie środkowa karci dwie pozostałe :D Rodan oportunista, który z jakichś dziwnych powodów natychmiast skojarzył mi się ze Starscreamem. Mothra... była. Miała fajną scenę-dwie, ale nadrobiła implementacją oryginalnego motywu przewodniego. No i wiadomo Król, sprawiający wrażenie wiecznie wkurwionego niedźwiedzia który najchętniej by wszystkim spuścił wpierdol.

Nie ogarniam trochę tego negatywnego odbioru przez krytyków. Znaczy się... to jest film o napierdalających się potworach, więc nawet zdziwko że zarówno poprzednia część i "Kong" zostały przyjęte raczej pozytywnie. Ale właśnie... niby to który element tej produkcji słabuje względem poprzedników? Bo ciężko mi tutaj palcem wskazać. Najczęściej pojawiającym się zarzutem są postacie ludzkie. Mentalnie nastawiłem się na coś w stylu postaci z Bayformersów, a tutaj ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, byli oni.... nieszkodliwi? W zasadzie wypadli lepiej niż filmie Edwardsa i w "Kongu". Zostali nawet sensownie wplątani w fabułę i mimo że stanowią raczej dodatek do spektaklu, to nie kojarzę momentu w którym naszła by mnie myśl "ej, dlaczego mi pokazujecie ludzi, niech potwory wrócą". Głównie dlatego, że nawet jak potworów nie ma, to wszystko się toczy wokół nich. To właśnie był problem pierwszego filmu - nie znikome ilości Króla, bo to mi nie przeszkadzało - a raczej że to był film z Godzillą, a nie o Godzilli. No i Serizawa ma wreszcie coś do roboty, niż bycie memem.

Ma to swoje problemy, wiadomo jest głupkowate, no i fajnie byłoby gdyby postacie ludzkie wzbudzały może więcej emocji niż "nie irytują mnie", ale jak dla mnie niesamowita frajda. Więc trochę szkoda, że tonie to w Box Office.


RE: Godzilla - Danus - 15-06-2019

Od początku te wszystkie negatywne opinie były podejrzane. Na szczęście przekonałem się w kinie sam, że to szukanie dziry w całym.
Twórcy naprawili błędy jakie miał film Edwardsa, tzn jak go wciąż lubię ale to nie był film o Godzilli, króla jest wystarczająco, nie ma chamskich ciec, walki są niesamowicie nakręcone. To jest kopalnia pięknych kadrów na tapetę kompa albo do powieszenia na ścianie.
W dodatku moim zdaniem poprawiono wątki ludzkie, już nie są tak nieangazujace i jak wspomniałeś wyżej kręcą się wkoło króla i ani razu nie wychodzą na pierwszy plan.
W dodatku nawet jeśli króla na ekranie nie ma to film potrafi zaskoczyć zajebista sekwencja. Pościg Rodana za Argo to fantastyczna scena nakręcono po mistrzowsku.
Byłem wczoraj drugi raz, bawiłem się tak samo jak za pierwszym. Syn też zachwycony.


RE: Godzilla - shamar - 15-06-2019

Pietras dał chyba 3+/10 .
czemu mu nie wierzyć


RE: Godzilla - OGPUEE - 15-06-2019

Bo dał 6/10 Godzilli Edwardsa, to raz. Dwa, spodziewał się chyba Ojca Chrzestnego.

Poza tym mowi Godżilla, kaman.


RE: Godzilla - Danus - 15-06-2019

(15-06-2019, 23:01)shamar napisał(a): Pietras dał chyba 3+/10 .
czemu mu nie wierzyć
Widziałem jego recenzje. Jest wysoce niesprawiedliwe. Zresztą wyżej ocenia Godzilli Edwardsa:)


RE: Godzilla - slepy51 - 16-06-2019

Panowie, przecież ten film jest słabiutki. Wy tak na poważnie?