Ankieta: Jak oceniasz Suicide Squad?
10/10
9/10
8/10
7/10
6/10
5/10
4/10
3/10
2/10
1/10
[Wyniki ankiety]
 
Uwaga: To jest publiczna ankieta, więc każdy może zobaczyć na co zagłosowano.





Suicide Squad (2016)
(10-08-2016, 11:48)Juby napisał(a): Nie, to był ten sam przypadek. Mieli pomysł na film (MoS2), później do niego dodali kolejne (Batman, kilka miesięcy później jeszcze Wonder Woman) i tak powstał scenariusz łączący w sobie pomyły na cztery-pięć filmów, z nadmiarem wątków i postaci.

No ok, tylko, że mimo nadmiaru wątków i postaci i tego, że film trwa 4h i tego, że WW ledwo się tam załapała i że na siłę dorzucono trailery solowych filmów innych bohaterów JL, to jednak main plot jest w większości spójny i logiczny (z wyjątkami typu Martha...), a w SS żaden aspekt filmu nie ma sensu, a z opisu wyciętego materiału tylko wynika, że on w ogóle nie przystaje do filmu, a nie jak w BvS, że gdyby go uwzględnić to łatał by jakieś luki. To jest jednak inna sytuacja.
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
Juby, jest różnica między tym, że:
- film jest wielowątkowy, a skraca się go na potrzeby wersji kinowej a następnie przywraca te sceny na Blu-ray, gdzie ton filmu i główna fabuła pozostają w obu wersjach takie same
- po opiniach pokazów testowych i świetnym przyjęciu luzackiego trailera z Bohemian Rapsody studio zmienia koncepcję SS z mroczniejszej historii (z wątkiem torturowanej psychicznie i fizycznie Harley), wycina całe sceny i wątki plus dodaje naście piosenek, co by film był bardziej rozrywkowy.

Nie rozumiem jaki masz problem z tym, że byłyby tu retrospekcje z Harley i Jokerem nakreślające jej origin i relację z nim. W dokładnie niczym to nie przeszkadza, a i o jakiejś niesamowitej wielowątkowości tego filmu trudno mówić.

Odpowiedz
(10-08-2016, 12:22)Mierzwiak napisał(a): Nie rozumiem jaki masz problem z tym, że byłyby tu retrospekcje z Harley i Jokerem nakreślające jej origin i relację z nim. W dokładnie niczym to nie przeszkadza, a i o jakiejś niesamowitej wielowątkowości tego filmu trudno mówić.

Ale że niby ja? SS jest wystarczająco bez sensu w obecnym kształcie. Wyobraź sobie jeszcze, ze dodajemy do niego origin Harley w którym ona morduje niewinnych ludzi bez powodu. W obecnej sytuacji Harley jest w zasadzie jedyną sympatyczną postacią w obsadzie, no bo słodka wariatka (najgorsze co robi w filmie to jest, w zasadzie nie wiadomo dlaczego, niemiła dla jednego z członków SS w scenie w barze), no to zróbmy z niej 2 razy gorszą wersję Kuklińskiego i jeszcze każmy widzom z nią sympatyzować.

Może taka Harley miała by sens w filmie, który jest naprawdę hardcoreowy i mroczny, i naprawdę hardcorowy i mroczny, jak skrzyżowanie kruka z Sabotage (drużyna prawdziwych patoli do której nie da się czuć sympatii), ale nie do rozrywkowego filmu na lato dla dzieciaków.
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
(10-08-2016, 12:22)Mierzwiak napisał(a): Juby, jest różnica między tym, że:
- film jest wielowątkowy, a skraca się go na potrzeby wersji kinowej a następnie przywraca te sceny na Blu-ray, gdzie ton filmu i główna fabuła pozostają w obu wersjach takie same
- po opiniach pokazów testowych i świetnym przyjęciu luzackiego trailera z Bohemian Rapsody studio zmienia koncepcję SS z mroczniejszej historii (z wątkiem torturowanej psychicznie i fizycznie Harley), wycina całe sceny i wątki plus dodaje naście piosenek, co by film był bardziej rozrywkowy.

No jest różnica. Ale nie zmienia to faktu, że oba filmy zostały popsute przez studio, które nie wiedziało co chce zrobić. BvS jest wielowątkowy i przycięty na potrzeby wersji kinowej tylko dlatego, bo wypchano go namiarem zbędnych wątków.

(10-08-2016, 12:22)Mierzwiak napisał(a): Nie rozumiem jaki masz problem z tym, że byłyby tu retrospekcje z Harley i Jokerem nakreślające jej origin i relację z nim. W dokładnie niczym to nie przeszkadza, a i o jakiejś niesamowitej wielowątkowości tego filmu trudno mówić.

Nie wiem czy to do mnie, ale nie mam z tym żadnego problemu.

Odpowiedz
(10-08-2016, 12:35)Negatywny napisał(a): Ale że niby ja?
Juby :)

Wszystkie opinie z pokazów testowych jasno mówią, że to pierwotnie był film znacznie mroczniejszy i poważniejszy (nawet jeśli zmierzał do tego samego debilnego finału z Enchantress). A że Harley mordowałaby niewinnych ludzi bez powodu? I o to chodzi, no ale jak się wypacza postać jednocześnie podlizując feministkom, to skutki są takie, że powstaje popelina dla dzieciaków. I tak dziwię się, że w ogóle zostawili tu te elektrowstrząsy i skok do chemikaliów.


(10-08-2016, 12:42)Juby napisał(a): Nie wiem czy to do mnie, ale nie mam z tym żadnego problemu.
No przecież sam piszesz, że BvS to 4-5 filmów w jednym a za chwilę dodajesz "To samo jest z SS" i wymieniasz Jokera i Harley. Zdecyduj się :)

Odpowiedz
Tymczasem WB liczy chajs, wypuszcza spot w którym SS jest numerem 1, aktorzy udzielają wywiadów opowiadając o głębokiej interakcji postaci, jakieś gimby na forach rozpisują się jaki to wspaniały film, a soundtrack zaraz będzie najlepiej sprzedająca się płytą.

Zaraz nie wytrzymie ;/

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
(10-08-2016, 12:43)Mierzwiak napisał(a):
(10-08-2016, 12:42)Juby napisał(a): Nie wiem czy to do mnie, ale nie mam z tym żadnego problemu.
No przecież sam piszesz, że BvS to 4-5 filmów w jednym a za chwilę dodajesz "To samo jest z SS" i wymieniasz Jokera i Harley. Zdecyduj się :)

Ale mi nie przeszkadza sama obecność retrospekcji z historii Harley i Jokera, wręcz przeciwnie, chcę tego. Z tym, że powinno to dobrze wpasowywać się do reszty, jako jeden z wątków historii, a w SS wygląda to na dopisane do reszty. Oddział działa sobie w Midway City, a Joker knuje pół filmu gdzieś tam w scenach pomiędzy. Potem jeszcze wychodzi z dupy jakaś retrospekcja z Harley skaczącą do kadzi. Kto to pisał?

Odpowiedz
http://noisey.vice.com/pl/blog/die-antwoord-have-taken-shots-at-the-director-of-suicide-squad-for-biting-their-style?utm_source=noiseyplFB
Trochę naciągane te oskarżenia.
http://www.filmweb.pl/user/tynarus120
Forum światopoglądowe filmowe

Odpowiedz
Najpierw spójrz na mój avatar ;)

Oskarżenie może trochę naciągane, ale już dawno od ludzi którzy znają Die Antwoord słyszałem, że Joker wygląda jak Ninja, albo, że patrząc na to jak wygląda Joker mogli wziąć Ninja'e i przyoszczędzić na charakteryzacji.
Zresztą marylin manson też mógłby powiedzieć, że od niego zrzynają.

Może jakichś pojedyńczych inspirowanych Die Antwoord elementów jest więcej, może jakieś graffiti czy tego typu pierdoły, ciężko powiedzieć, tym bardziej że sama Yolandi pisze, że są to rzeczy dla wprawionego oka, które trudno zauważyć (typu ile kto miał zegarków na ręce). Tak czy siak ciężko w ogóle powiedzieć, żeby coś takiego było niedozwolone czy nie zawierało się w ramach dozwolonej inspiracji.

Niemniej jeśli oni się znają osobiście, to można zrozumieć wkurwa.

No i z "poor ninja had to sit thru dat hole bullshit movie" identyfikuję się całkowicie :D

Szokująca jest za to ilość internetowych hejterów broniących SS jak niepodległości. I don't get it.
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
(11-08-2016, 15:15)Negatywny napisał(a): Szokująca jest za to ilość internetowych hejterów broniących SS jak niepodległości. I don't get it.
Szczerze mówiąc nie zauważyłem. Na forum superherohype, mam wrażenie, przeważają negatywne opinie i nawet jeśli ktoś pisze, że na filmie dobrze się bawił i go lubi, ma listę ALE tak długą, że nie wiem skąd w ogóle jakakolwiek pozytywna ocena, oscylująca i tak w granicy 5-6/10. Wyższe również są, ale trudno mi brać je na poważnie.

Odpowiedz
Nie Die Antwoord, ale Thin White Duke i Debbie Harry. :P

[Obrazek: 706f0068bad35cdc2e6a74dc32795b7d1d6b0fcd.jpg]
[Obrazek: aB7muqC.jpg]
http://huntersky.deviantart.com
''WHATTUP, BIOTCH!" - Harrison Ford

Odpowiedz
(10-08-2016, 10:39)Negatywny napisał(a): Przecież to jest jakaś najzwyklejsza patologia, nie wiem co jest dziwnego w tym, że to wycięli. Filmu nie udało im się uratować, bo wszystko było tu z dupy od samego początku i żeby to miało ręce i nogi to trzeba by było po prostu nakręcić zupełnie inny film.


Przecie to z życia wzięte obrazki. Z wyjątkiem finału z odstrzeleniem.
welcome to prime time bitch!

Kenner, just in case we get killed, I wanted to tell you, you have the biggest dick I've ever seen on a man.

Odpowiedz
Obejrzane na spokojnie po wysłuchaniu tłumu krytyków oraz tych, którzy mimo wszystko film Ayera chwalą i...kurde.

To chyba jeden z największych minfucków jeśli chodzi o ocenę. Skłamałbym pisząc, że SS nie podobał mi się. Ba! Przez pierwszą godzinę uważałem nawet, że te wszystkie głosy jadące po producentach, aktorach i montażu są zdecydowanie przesadzone. W tym okresie SS jawił mi się jako fajna, niezobowiązująca zabawa z fajnymi postaciami, które dobrze się ogląda. I kiedy akcja wkracza w decydującą fazę, gdy Task Force X przenosi się do miasta aby rozpocząć akcję ratunkową... cała układanka zwyczajnie się sypie i traci jakikolwiek sens. To znaczy, do momentu kiedy dowiadujemy się jaka jest stawka tej walki wszystko jest na poziomie jak najbardziej akceptowalnym. Problem pojawia się w momencie, gdy etap w Midway City zaczyna służyć jako poligon do pokazania wszelkiej maści gagów, żarcików, a fajerwerki zaczynają nużyć, a na wierzch wychodzi taniocha scenariusza i pretekstowość całego świata.

Właściwie wszystko nad czym poznęcał się Mierzwiak jest kopią moich myśli po zakończeniu seansu. Ten film się nie klei (w drugim akcie), jest fatalnie wyreżyserowany, ma beznadziejną intrygę, jeszcze gorsze zakończenie, Jokera który nie robi żadnego wrażenia (Ledger to był kozak od pierwszej sceny, a tutaj? Słabe to było), mało wyraziste sceny akcji, słabe efekty specjalne (Enchantress z finału - WTF???!?!?). Ale - tu i ówdzie zdrowo się pośmiałem. Jeżeli Harley jest zmarnowanym charakterem i służy jako wyłącznie jako comic relief to i tak wyszło to w miarę ok. Courtney jako pseudoaustralijczyk również pozytywnie rozwala, choć Boomerang jest bohaterem ŻADNYM. Smith wypadł również przekonująco. Tylko, że te wszystkie pochwały są kwestią pewnych indywidualności, a nie tworzenia zespołu. Jeszcze rozumiem fakt, że bohaterowie nie muszą się lubić i ze sobą rozmawiać. Tylko, że Ayer na sam koniec rzutem na taśmę sra w widza wymuszonym kumpelstwem grupy i tagiem "We are Family!". Nadrabia coś, czego przez 90 minut nie widziałem. Finał powinien być jedynie podkreśleniem pewnych interakcji, a niech koncertem życzeń aby odfajkować ten punkt scenariusza.

Żeby jednak nie było, parę scen bardzo mi się podobało:

- początek, ekspozycja postaci. Może to i teledyskowe, ale lubię takie skoki po postaciach.
- scena w barze - dla mnie najlepsza w całym filmie, choć to co się tam dzieje, nie ma żadnego uzasadnienia wcześniej. Wygląda jak fragment jakiejś pierwotnej wersji SS.
- Harley w strugach deszczu po rzekomej śmierci Jokera. Równie dobre co scena w barze i nie psuje jej taniość całego rozwiązania i przewidywalność, że J. jednak przeżył wypadek
- Deadshot na strzelnicy i jego "wymagania"
- ogólnie cały pierwszy akt do wejścia na teren Midway City ma u mnie takie 7/10, jaj nie urywa ale fajnie się ogląda


Czyli w sumie jakieś 5/10 i znaczek "zmarnowany potencjał". Ale i tak oglądało mi się to lepiej niż BvS - jest krócej, treściwie i nie tak nudno jak u Snydera.
Oświadczenie: The Wire jest najlepszym serialem jaki widziałem. Six Feet Under jest na drugim miejscu.

Odpowiedz
(11-08-2016, 16:13)Huntersky napisał(a): Thin White Duke i Debbie Harry. :P

TWD trochę naciągany, ale Debbie Harry identiko :)
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odpowiedz
(11-08-2016, 20:23)Snappik napisał(a): Courtney jako pseudoaustralijczyk również pozytywnie rozwala, choć Boomerang jest bohaterem ŻADNYM.
Czemu niby pseudoaustralijczyk? O ile dobrze mi wiadomo Jai Courtney urodził się i wychował w Sydney. Jest zatem najprawdziwszym australijczykiem, który grał australijczyka. Co w tym dziwnego? 
Najlepszy film 2021: Titane
Najlepszy film 2020: Pewnego razu w Hollywood
Najlepszy film 2019: Parasite
Najlepszy film 2018: Suspiria






Odpowiedz
Pewnie Snappik ma na myśli ten przesadzony australijski akcent.

Wielu ludzi podnieca się Jayem w tym filmie, a ja się zastanawiam czemu. Wygląda świetnie, ten akcent działa wyłącznie na korzyść, ale w fabule udziału nie ma żadnego, jego pluszowego jednorożca nie widział nikt z pozostałych bohaterów (co za zmarnowana okazja na jakieś uszczypliwe dialogi czy reakcję Harley), a wypowiada może z 5 zdań. Przy odpowiednim scenariuszu spokojnie mógłby przyćmić całą obsadę, ale w obecnej postaci? Meh.

Odpowiedz
(11-08-2016, 21:33)Bradesinarus napisał(a):
(11-08-2016, 20:23)Snappik napisał(a): Courtney jako pseudoaustralijczyk również pozytywnie rozwala, choć Boomerang jest bohaterem ŻADNYM.
Czemu niby pseudoaustralijczyk? O ile dobrze mi wiadomo Jai Courtney urodził się i wychował w Sydney. Jest zatem najprawdziwszym australijczykiem, który grał australijczyka. Co w tym dziwnego? 

Jak to mawiał Robert Downey Jr - never go full retard :) W niektórych miejscach za bardzo szarżował.
Oświadczenie: The Wire jest najlepszym serialem jaki widziałem. Six Feet Under jest na drugim miejscu.

Odpowiedz
Cytat:Czemu niby pseudoaustralijczyk? O ile dobrze mi wiadomo Jai Courtney urodził się i wychował w Sydney. Jest zatem najprawdziwszym australijczykiem, który grał australijczyka. Co w tym dziwnego? 

Nieprawda, Hugh Jackman jest australijczykiem i grał australijczyka w filmie "Australia". Bardziej prawdziwie się już nie da. :)

Odpowiedz
Film stawiam na równi z MoS, czyli 5/10. W MoS szwankowały postacie, z kolei w filmie Ayera historia. Na plus Deadshot, Harley, Boomerang i Amanda Waller. Joker okazał się sporym zawodem. Już po zdjęciach promocyjnych, jego tatuażach i ubiorze byłem sceptycznie nastawiony, jednak wierzyłem, że Leto da radę. Niestety nie jest to Joker jakiego chciałbym oglądać w kinie. Byc może z lepszym scenariuszem wykrzesa więcej z tej postaci, na co liczę w nowym Batmanie. Jednym z większych problemów filmu jest to o czym większość już wspominała - skala wydarzeń i sam finał. Film ten po raz kolejny pokazuje bezsens postaci Batmana w tym uniwersum, gdzie zarówno w MoS, jak i w tym filmie miał najwyraźniej lepsze zajęcia niż ratowanie świata (zbieranie Ligi w celu... ratowania świata?). Pokraczny montaż także rzuca się w oczy, przede wszystkich nadmiar,średnio wykorzystanych piosenek i to że wiele scen, głównie żarty w filmie są w całości scenami takimi jak pokazano w zwiastune, bez żadnego rozwinięcia. Może gdyby ktoś o tym tutaj nie wspomniał wcześniej nie zwróciłbym na to aż takiej uwagi. Podsumowując, film ma parę ciekawych momentów, nie jest aż tak źle jak wynikałoby z recenzji i nie nudziłem się w kinie, a sam seans zleciał szybko, jednak wkurza niewykorzystany potencjał jaki tkwił w tych postaciach. Jest to już trzeci film DC, który zmarnował swoją szansę, a na horyzoncie kolejne dwa, które też nie dają wielkich nadziei. Pozostaje liczyć na to, że Warner się w końcu ogarnie. Marvel też zaliczal słabsze filmy jak choćby Thor 2, ale potrafili się za nie zrekompensować.

Odpowiedz
o kurczę, ale to było... rozczarowująco średnie. Pierwsze pół godziny jeszcze jako tako, okraszone fajnymi piosenkami wprowadzenie bohaterów. Joker Leto również nie porywa, ale na plus zaliczam mu, że jest to jego własna interpretacja klauna, nie wzoruje się ani na Nicholsonie ani Ledgerze. Zaskoczyło mnie, że wrogiem okazała się Enchantress, myślałem ze będzie jednym ze składu (co poniekąd wynikało z początku). Druga połowa oglądało mi się dobrze jedynie jako "gulity pleasure", podobała mi się Harley i fajnym comic releiefem był Courtney. Reszta średnia, Smith tylko w jednej scenie pokazał epę, Kinnaman w miarę, cała reszta do zapomnienia zaraz po seansie. Naciągane 7/10 za luzacką Margot Robbie, wymarzona z niej Harley Quinn, z Leto w duecie również świetnie wypadła. Nie wiem czy chcę sequel tego filmu, wolałbym spin off z Harley.
I can see your conciliation. I wanna see your conciliation.

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Batman v Superman: Dawn of Justice (2016) Huntersky 3,822 562,606 21-07-2023, 21:20
Ostatni post: Rozgdz
  The Suicide Squad (2021) Pelivaron 281 35,169 30-10-2022, 19:54
Ostatni post: Rozgdz



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości