Nasze kolekcje filmowe
od Alieena mam też swoje kanapowe jak chcesz :)
[Obrazek: 1000038ud5.th.jpg]
:P Jedno z lepszych wydań w mojej kolekcji nie zamieniłbym za nic na Polskie gołe wydanie bo brak DTS'U w tym przypadku to grzech

Odpowiedz
Tomek-1 napisał(a):Chyba jedyne słuszne Brytyjskie/australijskie. Niestety Die Hard 3 nie ma napisów...
Czy można nazwać "jedynym słusznym" wydanie ocenzurowane? :roll:

Odpowiedz
Predator895 napisał(a):od Alieena mam też swoje kanapowe jak chcesz :)
Nie, no właśnie wiedziałem, że tą fotkę zrobił Alieen, ciekaw byłem czy masz ją od Niego. :)

Odpowiedz
Predator895 napisał(a):A wygląda to tak:
[Obrazek: diehard3vh5.th.jpg]
Przepraszam, ale komu tak odwaliło że kładzie oryginalne płyty w ten sposób na podłodze?!

Odpowiedz
Ale osochozi? Podłoga wygląda na czystą.

Odpowiedz
Może o to że płyty są bardzo delikatne i kładzenie ich w ten sposób to idiotyzm? Bez urazy, oczywiście.

Odpowiedz
Masz na myśli DVD? Ja mam mnóstwo CD leżących na biurku i obudowie, i wszystkie w jakiś magiczny sposób działają. A na biurku mam więcej okruchów niż Predator na podłodze.

Odpowiedz
Ok.

Ja po prostu nie traktuję swoich filmów dvd i płyt w ogóle jak podstawek pod piwo. Mam nadzieję że nie jestem sam.

Odpowiedz
Własnie dlatego że spora część ludzi tak robi nie pożyczam oryginalnych DVD (przynajmniej staram się jak moge by tego unikać)*, wypalcowana/porysowana płyta wciąż może działać, tylko czemu ma byc porysowana/wypalcowana/zakurzona itd? Bo komuś się nie chce jej odłożyć do pudełka? Wali mnie to co kto robi ze swoimi płytami ale spodziewam się że ktos kto swohje traktuje jak śmieci podobni ebędzie traktował pożyczone. Miałem się okazję o tym kilka razy przekonać, całe szczęście nie na oryginalnych DVD.

Oczywiście powyższe nie oznacza że położenie płytek na czystej, równej powierzchni na chwilę żeby pstryknąc zdjęcie uważam za jakieś straszne zło (choć sam bym tak raczej nie zrobił :P). Jeśli u mnie jakaś płyta leży sobie luzem, bez pudełka/koperty to znaczy że jest to płyta zupełnie bez znaczenia/uszkodzona itp, którą zapewne prędzej czy później wywalę do śmieci :P

* niedawno ktoś chciał ode mnei pożyczyć Piratów z Karaibów, na pytanie odpowiedziałem "jasne, nie ma sprawy" ale musiało to zabrzmieć bardziej jak "chyba cię pogięło" bo wychodząc jakoś zapomniał o filmie :lol:

Odpowiedz
Mierzwiak napisał(a):Ok.

Ja po prostu nie traktuję swoich filmów dvd i płyt w ogóle jak podstawek pod piwo. Mam nadzieję że nie jestem sam.

Nie jesteś ;-) Również nie położyłbym tak płyt nigdy na podłogę (mogą być to nawet super-wymuskane panele...). Na kartkę papieru to może tak, ale na podłogę nie.

A co do tematu pożyczania poruszonego przez Giefrega, to "to" kosztuje pieniądze = należy o to dbać. Takie jest moje zdanie. Niestety ludzie, którzy pożyczają czasami o tym zapominają. Zapominają, że ktoś wydał na to ciężko zarobione pieniądze i po to kupuje oryginał, by mu służył i zachował się w bardzo dobrym stanie. Ludzie nie rozumieją, że tam są po prostu dane. Pal licho jak ktoś sobie tak szanuje swoje płyty jak Glut (w końcu są jego, może sobie z nimi robić co chce), gorzej jak ktoś inny tego nie może uszanować.

Odpowiedz
Mnie w ogóle zadziwia co ludzie robią z płytami, i nieraz nie byłem w stanie sobie tego wyobrazić. Większość płyt z Beverly Hills Video z którymi miałem kontakt wyglądała jakby były przejeżdżane samochodem, traktowane papierem ściernym, kamieniami itp. Rozumiem że to wypożyczalnia, i że taka płyta przechodzi przez masę rąk, ale do cholery wyjmujesz płytę z pudełka, wkładasz do odtwarzacza, wyjmujesz i z powrotem wkładasz do pudełka. Nie bierzesz w międzyczasie udziału w walce z armią ninja ani nie ratujesz świata. Nie pojmuję co oni robią z tymi płytami.

Odpowiedz
Pewnie trzymają je na biurku. :))

No ja też rispektuję pożyczone i własne oryginały. Ale mam również całe setki ponagrywanego syfu, płytek z czasopism, z którymi się nie chrzanię. I wciąż nie wiem co jest takiego o-ja-do kroćset fur beczek!-nie-mogę w położeniu Die Hardów na podłogę, ot tak dla pstryknięcia fotki. ;)

Odpowiedz
Nabyłem "Śmierć Rotmistrza Pileckiego". Za 15 złociszy. awet nie wiedziałem że pojawiło sięto na DVD... Yeah.
"I rode a tank, held a general's rank, when the blitzkrieg raged, and the bodies stank."

Odpowiedz
Płytki na podłodze to podstawa :D
[Obrazek: rocky5lj2.th.jpg]

Odpowiedz
Trochę was nie rozumiem. Z jednej strony trzymacie na półkach zafoliowane wydania żeby tylko muszka na nie gówienka nie posadziła, a z drugiej kupujecie jakiś super czterdziestopłytowy zestaw i walacie płyty po podłodze. Ja nawet najtańszego filmu bym tak nie potraktował, a co dopiero takie wydania...

Odpowiedz
Predator895 napisał(a):Płytki na podłodze to podstawa :D
[Obrazek: rocky5lj2.th.jpg]
Nie wiem czy to takie zabawne, mogę tylko współczuć, no ale to nie moje więc nic mi do tego.


military, dokładnie o to mi chodzi.

Odpowiedz
Jezusie no. On nie rzuca nimi o podłogę krzycząc 'zdychajcie kurwy!' (przynajmniej nie można tego wywnioskować ze zdjęć), kładzie je na chwilkę na czysty panel żeby pstryknąć fotkę i się pochwalić ludziom, płyty się chyba od tego nie porysują?

Odpowiedz
Mierzwiak napisał(a):Nie bierzesz w międzyczasie udziału w walce z armią ninja ani nie ratujesz świata. Nie pojmuję co oni robią z tymi płytami.

no dobra, John McClane pożycza sobie dvd od Mierzwiaka, bo chce obejrzeć sobie w spokoju z córką jakiś film. A tu nagle zjawiają się bandyci/terroryści/zombie. John ma już płytę w rękach, ale nijak nie zdąży włożyć jej do odtwarzacza, a o znalezieniu pudełka zapomnij. Co więc robi John? Rzuca ją na podłogę (przy okazji wyjmując zza poduszki gnata i krzycząc do napastników "Zdychajcie Kurwy!"). Rozpoczyna się grad kul w obie strony - płytka leży sobie spokojnie na podłodze, kiedy nagle upada na nią pierwszy z napastników, plamiąc wszystko dookoła krwią. Tymczasem John ratuje córkę z rąk innego napastnika totalnie zapominając o płycie. John zabija kolejnych dwóch drani, kiedy nagle zza winkla pojawia się ninja i rzuca w Johna gwiazdkami. John najpierw pada na podłogę, a potem zastawia się stołem i strzela do ninjy, przy okazji szorując kolanami o płytkę, która lata w te i we wte po wyfroterowanej podłodze lśniącej jeszcze niedawno, jak pupcia niemowlęcia. Córka zdołała się wyswobodzić z rąk oprawcy i uciekła do łazienki. McClane dzielnie rozwala pozostałych bandziorów, ale kończą mu się kule. Ostatniego draba zabija więc płytką Mierzwiaka, na której zostaje trochę flaków...Na szczęście wszystko dobrze się kończy. No prawie - następnego dnia John oddaje płytkę Mierzwiakowi.
- Sorry stary...może wypatrzysz jeszcze taniuchne wydanie w realu...

Dvd End
Don't play with fire, play with Mefisto...
http://www.imdb.com/user/ur10533416/ratings

Odpowiedz
hehe chciałem was tylko trochę po wkurzać to nie moje płyty tylko znajomego kolekcjonera który robi sobie fotki swojej kolekcji w ten oto sposób Mój zestaw Rocky i Die Hard nigdy nie szlifował parkietu :)

Odpowiedz
Mefisto, dobre :D W sumie to niezły patent na scenę w jakiejś komedii, w której jedna z postaci bardzo dba o swoje płyty.

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  








Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości