Agent Mossadu
Liczba postów: 24,846
Liczba wątków: 4
(13-01-2013, 13:47)Monika napisał(a): IMO. Z tym, że Alien choć starszy od T1 to technicznie bije go przynajmniej o jedną klasę. T1 od strony technicznej/wizualnej się zestarzał a Alien wciąż zapiera dech.
T1 wygladal jak ramotka juz na poczatku lat 90. Przeciez ten film powstal za fistaszki, z torba podrozna Camerona, jako workiem na zwloki Kyle'a R.
Fakt, wiekszosc kasy poszla na efekty, ale sila rzeczy nie nie bylo to jakies ajwaj, cho dla mnie nadal sa zajebiste, zwlaszcza wyboch ciezarowki.
Holiness is in right action, and courage on behalf of those who cannot defend themselves.
13-01-2013, 15:17
Jessica Buch
Liczba postów: 1,684
Liczba wątków: 6
Ja sobie doskonalę zdaję z tego sprawę, że budżet filmu też miał tutaj ogromny wpływ. Co nie zmienia faktu, że jeżeli zestawia się dwa takie filmy obok siebie jak T1 i Alien to ten pierwszy przy tym drugim wygląda po prostu jak staruszek z innej epoki choć oba filmy wiekowo dzieli zaledwie kilka lat różnicy.
13-01-2013, 15:25
Captain Skullet
Liczba postów: 19,517
Liczba wątków: 128
Cytat:T1 jest scena kiedy endoszkielet terminatora wychodzi z ognia i następuje poklatkowa animacja - dziś to już nie na moje oczy.
Jak dla mnie mocarna scena. Znacznie lepsza od gościa w gumie bujającego się na sznurku przy drzwiach kapsuły ratunkowej w końcówce Aliena.
13-01-2013, 15:36
Ambasador białej rasy
Liczba postów: 37,387
Liczba wątków: 373
Cytat:kiedy endoszkielet terminatora wychodzi z ognia i następuje poklatkowa animacja
Ta scena do dzisiaj mi się śni po nocach. W sensie - taka zajebista jest.
13-01-2013, 15:39
Jessica Buch
Liczba postów: 1,684
Liczba wątków: 6
(13-01-2013, 15:39)Mental napisał(a): Ta scena do dzisiaj mi się śni po nocach. W sensie - taka zajebista jest.
(13-01-2013, 15:36)Gieferg napisał(a): Jak dla mnie mocarna scena. Znacznie lepsza od gościa w gumie bujającego się na sznurku przy drzwiach kapsuły ratunkowej w końcówce Aliena.
Jak pierwszy raz oglądałam T1 a nawet i za trzecim, i czwartym [...] i ósmym razem ta scena na mnie robiła również niesamowite wrażenie. No, ale panowie, dziś to już tylko klasyczna scena, która jest po prostu sztuczna i niedopracowana. Natomiast na pewno ma większą epę niż cały Dredd z jego krzywą mordą wzięty.
13-01-2013, 15:44
Captain Skullet
Liczba postów: 19,517
Liczba wątków: 128
Cytat:No, ale panowie, dziś to już tylko klasyczna scena, która jest po prostu sztuczna i niedopracowana.
Nie
13-01-2013, 15:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-01-2013, 15:46 przez Gieferg.)
Banned
Liczba postów: 34,181
Liczba wątków: 77
(13-01-2013, 14:07)Juby napisał(a): Więc wcześniej wolałeś T2, ale teraz po obejrzeniu jedynki... Nie, nie napiszesz, że teraz wolisz T2? Coś mi tu nie gra...
Ups, miało być "Nie napiszę, ze wolę T1". Oba są dla mnie arcydziełami w swej kategorii, a że są od siebie tak różne (nawet jeśli T2 to "remake"), mają tak różny klimat, kładą nacisk na tak inne rzeczy, że nie chcę mówić, że wolę T1 albo T2.
Poklatkowy endoszkielet masakruje. Tyle. Tak, widać, że to tylko animacja poklatkowa. Tak, nie jest doskonała technicznie, ale doskonale spełnia swoją rolę i przede wszystkim wali w gałki oczne takim klimatem, że żadne, nawet najdoskonalsze CGI (ghhrhhr Salvation ghhhhr) nie może się z tym równać.
Miazga.
13-01-2013, 19:54
Stały bywalec
Liczba postów: 4,393
Liczba wątków: 8
A pamiętacie moment, kiedy endoszkielet goni Sarę i Kyle'a, zaraz przed tym, jak zatrzaskują przed nim drzwi? Ta scena jest autentycznie przerażająca, nawet teraz mam ciary jak o niej myślę.
Może animacja jest niedoskonała, może Arnie ma zbyt gumową twarz, ale dla mnie te chwile to definicja magii kina.
13-01-2013, 20:20
Stały bywalec
Liczba postów: 9,124
Liczba wątków: 45
(13-01-2013, 19:54)Mierzwiak napisał(a): Ups, miało być "Nie napiszę, ze wolę T1".
Tak właśnie czułem.
(13-01-2013, 19:54)Mierzwiak napisał(a): Oba są dla mnie arcydziełami w swej kategorii, a że są od siebie tak różne (nawet jeśli T2 to "remake"), mają tak różny klimat, kładą nacisk na tak inne rzeczy, że nie chcę mówić, że wolę T1 albo T2.
Mam podobnie, zawsze po obejrzeniu pierwszej części odczuwam wahanie. Ale gdy później jestem po seansie dwójki znowu nie mam wątpliwości, że jednak wolę T2. Trzeba jednak przyznać, że oba filmy są równie genialne (najlepsze Camerona).
Co do postarzenia się poklatkowego cyborga na końcu T1 to pójdę ze stwierdzeniem o krok dalej. Ja uważam nie tylko, że wiszący koleś w kostiumie obcego z finału Aliena postrzał się bardziej od T1, dla mnie nawet Aliens postarzało się bardziej od starszego filmu Camerona. Miał on bowiem tak spektakularną wizję, że mimo genialnego wykonania kostiumów, scenografii, i efektów, nie widać tych ponad 100 obcych grasujących na LV-426 (zawsze w jednym ujęciu jest ich max 6, bo tylko tyle kostiumów miała ekipa). Terminator był natomiast na tyle prosty, że nawet te przestarzałe efekty w nim po prostu pasują.
13-01-2013, 20:32
Stały bywalec
Liczba postów: 10,037
Liczba wątków: 28
Ad. endoszkieletu czytałem na jakimś forum, że podczas premiery w kinie, gdy Arnie wylądował w ogniu, to widownia zbierała się do wyjścia. No bo ej, T-800 zginął w wybuchu, już koniec filmu, prawda? I widownia doznała późniejszego szoku, gdy z płomieni wstaje ogołocony kościotrupowaty robot. Eh, wtedy to filmy potrafiły zaskoczyć...
http://cinemassacre.com/2010/10/28/robo-warriors/
Pod koniec tego filmiku James Rolfe całkiem fajnie nawija nt. techniki wykonania robotów.
13-01-2013, 20:40
Jessica Buch
Liczba postów: 1,684
Liczba wątków: 6
Kiedyś ludzie uciekali z kina jak w dali z ekranu zbliżał się pociąg i stawał się coraz większy i większy a ludzie mieli wrażenie, że zaraz wyjedzie z ekranu i wpadali w popłoch. Dziś kino już niczym nie jest wstanie chyba zaskoczyć. No chyba, że niedługo do foteli będziemy przypinani czujnikami i będziemy odczuwać ból, zapach, a nawet orgazm podczas scen seksu.
13-01-2013, 21:04
Captain Skullet
Liczba postów: 19,517
Liczba wątków: 128
I nawet wtedy T1 ze swoją animacją poklatkową będzie wciąż tak samo zajebisty
13-01-2013, 21:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-01-2013, 21:10 przez Gieferg.)
Jessica Buch
Liczba postów: 1,684
Liczba wątków: 6
Będzie, owszem. Ale dla nas, czyli wiekowych sentymentalnych staruszków u młodego pokolenia wywoła co najwyżej uśmiech politowania.
14-01-2013, 13:36
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-01-2013, 13:36 przez Monika.)
Talking Head
Liczba postów: 16,009
Liczba wątków: 264
A czy u ciebie uśmiech politowania wywołują np. miniatury samolotów z Casablanki? Śmiejesz się z tego, czy może akceptujesz jako integralny element filmu i po prostu nie zwracasz na to większej uwagi?
14-01-2013, 13:38
Jessica Buch
Liczba postów: 1,684
Liczba wątków: 6
Nie śmieję się z tego jak nie śmieję się z poklatkowej animacji w T1. Ja to traktuję jak postęp czasu, który niestety niszczy dzieła które kiedyś filmami wielkimi były. T1, czy Casablanka pozostaną klasykami, ale bądźmy szczerzy - tylko wyjadacze kina wracają do tych filmów. Wątpię żeby dziś 18 letni widz wychowany na CGI wzruszał się na Casablance czy zachwycał efektami w T1. Albo zachwycał się "krystalicznością" dźwięku z "zakazanych piosenek"
14-01-2013, 13:42
Captain Skullet
Liczba postów: 19,517
Liczba wątków: 128
(14-01-2013, 13:36)Monika napisał(a): Będzie, owszem. Ale dla nas, czyli wiekowych sentymentalnych staruszków u młodego pokolenia wywoła co najwyżej uśmiech politowania.
Ja się tam wciąż zachwycam kałamarnicą z "20 000 mil podmorskiej żeglugi" (1954). Zdaje się, że wg twojej logiki nie powinienem.
14-01-2013, 13:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-01-2013, 13:44 przez Gieferg.)
Jessica Buch
Liczba postów: 1,684
Liczba wątków: 6
Bo tak samo przypuszczam, że za 50 lat będzie zachwycał pierwszy Alien czy nawet Aliens. Są takie filmy, które po prostu jakoś nie potrafią się zestarzeć. T1 do nich nie należy.
14-01-2013, 13:45
.
Liczba postów: 22,485
Liczba wątków: 48
Ja oglądałem T1 po raz pierwszy pewnie w okolicach 2004 i nie jakoś zachwycałem się efektami, może nie samymi efektami jako takimi, ale tym jak dobrze odgrywają swoją rolę w filmie.
14-01-2013, 13:46
Captain Skullet
Liczba postów: 19,517
Liczba wątków: 128
Monika napisał(a):T1 do nich nie należy.
Owszem, należy.
Poza tym, pomijając już te kilka poklatkowych ujęć. Wykorzystana na planie T1 kukła endoszkielety terminatora widoczna w pozostałych ujęciach bije na głowę każde CGI z T:Salvation. Hobbit się prędzej zestarzeje niż tego rodzaju efekty.
14-01-2013, 13:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-01-2013, 13:49 przez Gieferg.)
Fhtagn
Liczba postów: 5,193
Liczba wątków: 9
Jedna, jedyna scena z T1 się "zestarzała" - moment, kiedy Terminator robi sobie operację oka. Efekty rażą w oczy, ale jednocześnie sprawiają, że to wszystko jest znacznie bardziej upiorne i przerażające. Nienaturalne, sztuczne, odrażające, niemal nie z tego świata, zapadające w pamięć po prostu.
14-01-2013, 13:49
|