[Anonymous]

Cytat:Ale fullscreena raczej nie znajdziesz.

f*&#

Mam w domu oryginalnego VHSa w fullscreenie, ale chciałbym to mieć w jakiejś bardziej "cywilizowanej" formie. Może VHSripa sobie zrobie

[military]

Z tym że więcej widać w fullscreenie to nie do końca tak. Widaż wyżej, ale wężej, zaś w WS widać szerzej, ale niżej.

[Anonymous]

Tak. Tyle że po tym co miałem okazję porównać to T2 w fullscreen więcej zyskuje w pionie niż traci w poziomie.

[military]

Zależy od gustu którą wersję wybrać, ja np. wodę kadry szerokoekranowe - ładniej się komponują niż najlepszy nawet fullscreen.

[Anonymous]

Ja również zawsze i wszędzie wolę widescreen, ale w przypadku tego filmu chciałbym mieć obie wersje widescreen już mam.

[Super Green]

Teraz ja mam pytanie do mądrzejszych ode mnie. O co chodzi z tymi dziwnymi zniekształceniami wokół Arnolda w ujęciu kiedy przybywa do roku 1984. Zaznaczam, że posiadam dwa wydania T1, jedno starsze wydane chyba w 2003, a drugie dopieszczone na maxa z serii Ultimate Edition i to właśnie z niego pochodzi ujęcie które mnie nurtuje. Wyjaśni mi to ktoś, czy to celowe działanie czy jakiś babol .

Ujęcie pierwsze:
Ujęcie drugie :

[military]

Rysa na płycie?

[Super Green]

Niestety military rysa odpada. Płyta wygląda jakby dopiero co ją wytłoczyli :wink: , to musi byc coś innego. Zaznaczam że nie jest to jakaś pikseloza która przeszkadza w oglądaniu. Ktoś celowo to tam wklecił, pytanie tylko po co ? W ruchu wygląda to jakby jakaś otoczka wokół Arnolda która ujawnia się dopiero na kratce którą mija

[Mefisto]

hmm...jakaś pozostałość po przejściu w czasie? wygląda jednakoż na błąd samej płytki - rysy nie musi być, żeby takowy wystąpił

[Super Green]

Może macie obaj rację, że to błąd, ale żeby całkowicie rozwiać wątpliwości chciałbym usłyszeć opinię od osoby która posiada takie wydanie T1 (Ultimate Edition dla przypomnienia :wink: ). No chyba, że military i ty Mefisto macie te wydania to palnąłem gafę :roll: .

[romeck]

Sprawdziłem, w moim UE też to jest.

[D'mooN]

Błąd powstały na etapie transferu, kodowania, authoringu? Who cares?;)

[Artur]

DOSKONAŁA TRYLOGIA CAMERONA I MOSTOW'A. CHYBA KAŻDY SIĘ ZGODZI ZE MNĄ, ŻE DZIEŃ SĄDU JEST NAJLEPSZĄ CZĘŚCIĄ, BO MA MASĘ NOWOCZESNYCH EFEKTÓW NO I FAJNIE PRZEDSTAWIONA JEST TU WIĘŹ JOHNA CONNORA Z T 800. NO I RZECZ JASNA REWELACYJNY ROBERT PATRICK W ROLI T 1000 (CHOĆ LEPSZY BYŁ T 800 Z T:1) PO ZA TYM DOSKONAŁY POCZĄTEK FILMU. NA DRUGIM MIEJSCU USTAWIŁBYM JEDYNKĘ ZA JEJ MROCZNY KLIMAT A TAKŻE ZA ARNOLDA SCHWARZENEGERA. EFEKTY NIE SĄ CIEKAWE (6,500,000 DOLCÓW BUDŻETU) ALE I TAK PREZENTUJĄ SIĘ WZOROWO. TRÓJKA JEST ZDECYDOWANIE NAJSŁABSZA. ARNOLD STRACIŁ CZAR T 800, T X TO PRZEREKLAMOWANY PASZTET, A CONNOR TO ISTNA CIOTA W PORÓWNANIU DO TEGO Z T:2. TYLKO EFEKTY NA POZIOMIE (POŚCIG NA DŹWIGU JEST DOSKONAŁY). TERMINATOR TO MOCNE KINO S - F.

OCENA JEDYNKI
SCENARIUSZ: 9
AKTORZY: 9
ZDJĘCIA: 10
EFEKTY: 8 (NISKI BUDŻET)

OCENA: 9/10

OCENA DWÓJKI
SCENARIUSZ: 9
AKTORZY: +9
ZDJĘCIA: 10
EFEKTY: 10

OCENA: +9/10 (NAJLEPSZA CZĘŚĆ TRYLOGII)

OCENA TRÓJKI
SCENARIUSZ: 7
AKTORZY: 7
ZDJĘCIA: 8
EFEKTY: 9

OCENA: +7/10

[Mefisto]

apeluję do modów!!!!!!!!! please!!!! :roll:

[mariusz]

Najlepsza jest moim zdaniem część pierwsza, ponieważ była znakomitym trzymającym w napięciu thrillerem, natomiast dwójka jest już niepotrzebnie przeładowana efektami, choć z morałem - "Skoro maszyna nauczyła się cenić ludzkie życie, to my także powinniśmy się tego nauczyć". O trzeciej części już zapomniałem...

[Artur]

Jeżeli zaliczałbym Terminatora do thrllerów dał bym jedynkę na 1 miejsce, ale ze uznaję te filmy jako s - f było jasne dać Dzień Sądu. Przyznaję rację, że T:1 to trzymający w napięciu thriller z elementami s-f.

[Hannibal]

Bucho, czemu T-1000 nie zabił Sary?

[Gal Anonim]

Dobra, zeby blyskotliwa dysputa szałtboksowa nie przepadła, a Bucho mógł sobie napisac posta madrego :)

[Dzisiaj 22:52] Crov: Co mi nie pasuje w T2: dlaczego T1000 nie zabił Sary, tylko chciał, żeby zawołała Johna? Nie było powodu, aby utrzymywał ją przy życiu.
[Dzisiaj 23:02] Jakuzzi: a jakby zawolala Johna gdyby ja zabil?
[Dzisiaj 23:03] Jakuzzi: do kroćset fur beczek!, jak ja nie lubie takiego grzebania w logicznej strukturze scenariusza jak kijem w gownie :)
[Dzisiaj 23:03] Jakuzzi: military zwlaszcza celuje w takich rzeczach :)
[Dzisiaj 23:04] Mefisto: T1000 sam mógł go zawołać
[Dzisiaj 23:04] Mefisto: zresztą w chwilę potem widzimy go jako Sarę właśnie :P
[Dzisiaj 23:06] Hannibal: racja, wtopa jak stąd do Indochin
[Dzisiaj 23:12] Jakuzzi: gdyby ja zabil, to jesli pozniej powstalaby mozliwosc ponownego zamienienia sie w nia, t100 nie moglby tego zrobic :)
[Dzisiaj 23:21] Crov: "a jakby zawolala Johna gdyby ja zabil?" -- zmieniłby się w nią, tak jak to zrobił potem i robił to wcześniej zamieniając się w inne osoby, maderfaker!
[Dzisiaj 23:22] Crov: Wystarczyłoby dodać coś w stylu, że Connorowie mieli jakieś hasło, jakby T1000 się pod kogoś podszywał czy cuś, i tyle.
[Dzisiaj 23:22] Crov: "do kroćset fur beczek!, jak ja nie lubie takiego grzebania w logicznej strukturze scenariusza jak kijem w gownie" -- jak jest dziura, to jest dziura, nei pierdol, słonko.
[Dzisiaj 23:23] Crov: "gdyby ja zabil, to jesli pozniej powstalaby mozliwosc ponownego zamienienia sie w nia, t100 nie moglby tego zrobic" -- dlaczego?
[Dzisiaj 23:27] Snuffer: a może się w martwe osoby zamieniać? chyba najpierw zamienia, potem zabija.
[Dzisiaj 23:29] Bucho: Zacznijcie o tym motywie mowic w temacie Terminatora, to chetnie sie wypowiem - nie che mi sie na shoutboksie
[Dzisiaj 23:30] Bucho: sprawa jest cholernie prosta...
[Dzisiaj 23:42] Crov: Snuffer, Arnienator powiedzial w przpyadku przybranej matki Connora, ze w skoro sie w nia zamienil T1000 to z pewnoscia jest juz martwa. I chodiz o to, ze moze sie zamieniac we wszystko co dotknie.
[Dzisiaj 23:42] Crov: Bucho, nie chce mi sie tego przepisywac do tematu, jesli chcesz odpowiedziec to p oprostu zacytuj mnie w tym temacie i problem z glowy.
[Dzisiaj 23:42] Jakuzzi: t1000 nie może się w trupy zamieniać
[Dzisiaj 23:44] Snuffer: no właśnie, o tym mówię. Crov - skoro się w nią zamienił znaczy że ją zabił potem.
[Dzisiaj 23:47] Crov: dlaczego nie moze sie zamieniac w trupy?
[Dzisiaj 23:47] Crov: nie przypominam sobie, zeby o tym byla mowa.
[Dzisiaj 23:48] Crov: zwlaszcza, ze zabil straznika w szpitalu psychiatrycznym i sie w niego zamienil.
[Dzisiaj 23:48] Crov: a Arnienator, tak jak mowielm, powiedzial, ze moze zamienic sie w to, czego dotknal, anie w to, co wciaz dotyka badz co dotknal i wciaz zyje.
[Dzisiaj 23:49] Jakuzzi: nie moze sie zmieniac, bo potrzebuje do tego zywej tkanki
[Dzisiaj 23:51] Crov: No ale się zmieniał.
[Dzisiaj 23:51] Jakuzzi: w straznika w szpialu psychiatrycznym zmienil sie jeszcze kiedy ten zyl - przeciez nawet gapil sie chwile w swojego sobowtora
[Dzisiaj 23:52] Crov: No, ale go potem zabił.
[Dzisiaj 23:52] Crov: Wiec?
[Dzisiaj 23:52] Crov: Wystarczylo, ze zamienilby sie w Sarę, zaibł Sarę, zawołał Johna.
[Dzisiaj 23:52] Crov: Ba, nie musial nawet od razu zabijac Sary - mogl sie w nia zmienic, zatkac jej gebe i zawolac Johna.
[Dzisiaj 23:54] Crov: Nota bene straznika w szpitalu psychiatrycznym nie pobral z zywej tkanki tylko z podeszwy ;)

[Anonymous]

O czym tu gadać - błąd logiczny scenariusza, celowo stworzony dla potrzeb dramaturgicznych tego samego scenariusza.
No i po to, żeby nie zabić głównej bohaterki, która mogła być potrzebna w ewentualnej trzeciej części.

[Gal Anonim]

Solo napisał(a):O czym tu gadać - błąd logiczny scenariusza

Ja to wiem. I mnie to wadzi. Nie jakoś szczególnie, bo T2 to ciągle rewelacyjny film wg mnie, ale niektórzy wyraźnie myślą, że znają odpowiedź. I może znają, więc ja jestem ciekaw. :)