The Terminator (1984) / Terminator 2: Judgment Day (1991) reż. James Cameron
Twoje "minusiki" da się bez problemu wybronić. Niemniej, znajdę tu takie, przy których byłoby ciężej, ale tak to jest jak się jakiś film widziało kilkadziesiąt razy. Oczko

Też powtórzyłem jakieś dwa tygodnie temu, ale w sumie nie wiem co mógłbym dodać. Od logo Orion Pictures, po sam koniec napisów końcowych, nawet w scenach z archaicznymi efektami specjalnymi (kukła-głowa Schwarzeneggera, poklatkowy Terminator w finale), ile razy bym go nie oglądał nie pozwala oderwać wzroku od ekranu. Absolutna czołówka moich ulubionych filmów.

Teraz nie wiem czy powtarzać dwójkę (obiecałem sobie, że kolejny seans dopiero w full HD, ale nie dam nawet złotówki za nowe wydanie Blu-ray, więc mamy impas), czy polecieć z kolejnymi sequelami w niechronologicznej kolejności. Hm...

PS:
Arnold z okazji Halloween opublikował kilka mało spotykanych fotek z T1.

EDIT:

No i jednak zdecydowałem się powtórzyć również T2. W końcu nie widziałem go od ponad 4 lat (to chyba moja rekordowa rozłąka od tego filmu). Uśmiech

[Obrazek: giphy.gif]

Wrażenia bez zmian. Im starszy jestem i im większą mam - nazwę to w ten sposób - wiedzę filmową, tym wyraźniej dostrzegam, że bardziej bezbłędnym filmem może być pierwszy Terminator. . . Ale wtedy powtarzam T2 i przestaje mieć to dla mnie znaczenie, bo sequel ma taką moc, że to on już zawsze będzie najmojszym Terminatorem. Uśmiech

Kilka uwag:
- Arnold, wiadomo, jest wspaniały jako dobry Terminator i na zawsze będzie jednym z moich najukochańszych bohaterów filmowych ever, ale z czasem jeszcze bardziej doceniam Patricka i Hamilton. Ten pierwszy nie ma charyzmy Schwarzeneggera, jego rola ogranicza się w zasadzie do patrzenia spode łba, stania, chodzenia i biegania, a mimo to robi tak piorunujące wrażenie i jest tak przerażający, że kładzie na łopatki 95% czarnych charakterów filmowych z ostnich 25 lat. Z kolei Linda jako Sarah - pomijając samo przygotowanie fizyczne do roli - dla mnie zagrała tu na Oscara, Globa, Nobla, no dałbym jej każdą nagrodę już za samą scenę próby zabicia Dysona.
- Pomijając oczywiste elementy, w których sequel przebił T1 (ze względu na większe doświadczenie Camerona i o wiele większy budżet), zwróciłem też uwagę, pod iloma względami T2 wygrywa z oryginałem scenariuszowo. Trzyaktowa struktura jest tu wyraźna i doskonale poprowadzona, foreshadowing po prostu uwielbiam, a przy niektórych scenach łapałem się na tym, że o wiele bardziej przemyślane / wiarygodniejsze wydawały mi się działania bohaterów w T2 niż podczas podobnych scen w pierwszej części.
- Latka lecą, a sekwencje akcji wciąż robią niesamowite wrażenie, również realizacyjne.
- Wiecie kiedy moja ukochana zwróciła uwagę, że coś w tej części bezpośrednio odnosi się do T1 (czyli, że go "kopiuje")? W momencie, gdy bohaterowie chcieli się cofnąć od gorąca surówki, ale za schodami szedł już do nich T-1000. Czyli po prawie dwóch godzinach, przy bezpośrednim nawiązaniu do podobnej sytuacji z części pierwszej! Uśmiech

Oczywiste 10/10, bo to jeden z najważniejszych filmów mojego dzieciństwa / życia. Oglądałem go pewnie lekką ręką ponad 50 razy, a mimo to znowu spociły mi się dłonie, gdy T-1000 gonił cysterną Terminatora, Sarę i Johna z starym pickupie. MOC!

Następna powtórka chyba w wersji rozszerzonej, bo trochę brakowało mi kilku scen, a dawno jej nie widziałem, więc nie zaszkodzi. Oczko

Odpowiedz
(27-02-2007, 19:05)Mierzwiak napisał(a): Nigdy nie byłem fanatykiem Terminatorów Camerona
[Obrazek: giphy.gif]

Okazuje się, że nie widziałem T2 ponad dekadę, i to chyba nawet sporo, do tego nie wiem kiedy ostatnio miałem kontakt z wersją kinową. Po rewelacyjnie zremasterowanym T1 na BD obiecałem sobie, że nie powtórzę T2 dopóki i ten nie zostanie należycie zremasterowany. Nie został, bo Cameron najwyraźniej ma to w nosie (pod względem kolorystyki, detali i rozpiętości tonalnej wydanie UHD i tak jest najlepszym możliwym, choć nie jest to jakość jakiej należałoby oczekiwać po tytule takiego kalibru), a ja chciałem w końcu powtórzyć sobie ten film, a że na iTunes można wypożyczyć za 2,99 zł...

Perfekcyjne kino, blue print dla wszystkiego, co powstało później. Tak, szkielet fabularny jest ten sam co w T1, ale Cameron tak samo jak w Aliens poszedł w zupełnie inną stylistykę, klimat, tempo, gatunek. T2 inny jest też tematycznie, co narzuca już sama obecność młodego Johna - jego relacja z matką, motyw ojca którego nigdy nie miał i Terminator, maszyna z którą nawiązał przyjacielsko-synowską relację to coś, czego wcześniej nie było więc nie ma mowy o wrażeniu oglądania remake'u i powtórki z rozrywki.
Inna jest też, przynajmniej w drugim akcie, stawka - tam gdzie w T1 chodziło o ochronę Connor by mogła dać życie przyszłemu przywódcy, tak w T2 dochodzi motyw zmiany przyszłości. Bohaterowie nie są więc tak pasywni jak w T1; to nie zarzut, tak po prostu jest, bo ich działania podporządkowane są przede wszystkim ucieczce przed Terminatorem. Tutaj jest nieco inaczej - też jest ucieczka przed T1000, ale bohaterowie podejmują aktywne działania niezależnie od tego, że ściga ich zabójca z przyszłości. Najpierw John decyduje by odbić mamę z zakładu, później Sara chce zabić Dysona, a następnie wszyscy udają się do Cyberdine. Rewelacja.

Zajebistych momentów jest tu całe mnóstwo, ale trzy rzeczy w T2 uważam za wyjątkowo natchnione, niesamowite, doskonałe, genialne:

- Czołówka. Muzyka Fiedela i trawiony ogniem plac zabaw. Tak prosty, a jednocześnie niesamowicie sugestywny obraz. Wow.

- Ta scena, w której Janelle rozmawia przez telefon z Johnem, Todd pije mleko z kartonu i mówi o szczekającym psie, spojrzenie Janelle, przekłada słuchawkę z lewej do prawej ręki i widać, że lewą ręką zrobiła coś poza kadrem, czemu towarzyszy odgłos uderzenia. Rozmowa się kończy, odkłada słuchawkę, kamera ukazuje jej wyciągniętą rękę przechodzącą w metalowe ostrze przebite przez karton z mlekiem i usta Todda. Mistrzostwo.

- Sen Sary. Każda jego sekunda, na czele z podmuchem, który odziera ją z ciała i zamienia w szkielet. Fakt że zrobiono to praktycznie sprawia, że efekt jest przerażająco namacalny, brutalny.

Dla zabawy i dania prztyczka w nos perfekcjoniście Cameronowi muszę mu wytknąć dwie rzeczy. Może padły już w tym temacie, może w internecie ktoś już o tym pisał lata temu i odkrywam Amerykę, nie wiem, ale nigdy wcześniej nie zwróciłem na nie uwagi:

- T-101 mówi Johnowi, że T-1000 może imitować każdego, z kim wszedł w kontakt fizyczny. OK, ale jak to się stało, że przybrał postać strażnika w szpitalu? Facet przeszedł po nim, więc miał kontakt tylko z jego butami.

- W trakcie nocnej jazdy samochodem ze szpitala gdy T-101 gasi światła John pyta go, czy wszystko widzi. Ten odpowiada, że tak i dostajemy widok z jego oczu gdy używa opcji wzmocnienia obrazu. Mimo to później trzyma sobie świetlówkę gdy zszywa Sarze ranę.

Eat this, James! 10/10

Odpowiedz
Jeżeli mowa o cudnych detalach T2 to dla mnie jest to scena z wybuchem ciężarówki goniącej Johna i T-800 - na moment przed wybuchem pojawia się króciutki kadr, na którym widać spięcie kabli, o ile dobrze pamiętam. Fajny detal, chyba średnio realistyczny, ale przynajmniej pojazd nie wybucha, bo w coś uderzył. Duży uśmiech

Odpowiedz
Cytat:Okazuje się, że nie widziałem T2 ponad dekadę

To tak się w ogóle da? o_O

Odpowiedz
Snappik napisał(a):Sarah z Reesem powinni pójść do sklepu z bronią i lepiej się wyposażyć jak mieli czas.

- Phased plasma rifle in the 40-watt range.
- I may close early today.

Uśmiech

Odpowiedz
(17-11-2019, 14:02)Mierzwiak napisał(a): Tak, szkielet fabularny jest ten sam co w T1, ale Cameron tak samo jak w Aliens poszedł w zupełnie inną stylistykę, klimat, tempo, gatunek. T2 inny jest też tematycznie, co narzuca już sama obecność młodego Johna - jego relacja z matką, motyw ojca którego nigdy nie miał i Terminator, maszyna z którą nawiązał przyjacielsko-synowską relację to coś, czego wcześniej nie było więc nie ma mowy o wrażeniu oglądania remake'u i powtórki z rozrywki.

To samo powtarzam od dawna. Kopiowanie oryginału mogłoby być minusem, gdyby tak, jak w przypadku np. TFA skutkowało to przewidywalnością, lub brakiem wyobraźni pod względem realizacji. Takie coś nie ma miejsca w T2, który jest filmem zaskakującym, nieprzewidywalnym, pomysłowym. To samo ma miejsce w przypadku Aliens i np. sceną, w której Ripley nie mogąc się doczekać windy, chce się wrócić do schodów, a tam widzi zbliżającą się królową obcych. Podobna sytuacja z użyciem dokładnie tej samej muzyki ma miejsce w pierwszym Alienie, ale takie kopiowanie motywów nie daje wrażenia powtarzalności, tylko efekt powtórzenia, z którego zdajemy sobie sprawę w trakcie, a nawet po fakcie. I jest nam (a przynajmniej mi) z tym miło. Uśmiech

(17-11-2019, 14:02)Mierzwiak napisał(a): T-800 mówi Johnowi, że T-1000 może imitować każdego, z kim wszedł w kontakt fizyczny. OK, ale jak to się stało, że przybrał postać strażnika w szpitalu? Facet przeszedł po nim, więc miał kontakt tylko z jego butami.

T-1000 zmieniał tylko swoją powłokę, w środku był dalej płynnym metalem. Zawsze interpretowałem to w ten sposób, że wystarczy dotknięcie jakiegokolwiek elementu ubioru człowieka, aby przeanalizować i zapisać strukturę wierzchnią, którą przybierał. Stąd też możliwość ciągłego regenerowania się w stroju policjanta, którego zeskanował na początku filmu. DF zdaje się potwierdzać moją teorię, bo T-Juan robi dokładnie to samo, przybiera wygląda samego siebie w koszuli tylko po dotknięciu wiszącej na sznurku koszuli.

(17-11-2019, 14:02)Mierzwiak napisał(a): W trakcie nocnej jazdy samochodem ze szpitala gdy T-800 gasi światła John pyta go, czy wszystko widzi. Ten odpowiada, że tak i dostajemy widok z jego oczu gdy używa opcji wzmocnienia obrazu. Mimo to później trzyma sobie świetlówkę gdy zszywa Sarze ranę.

Eat this, James!

W sumie racja. Ale pamiętaj, że podczas jazdy celowo zgasił światła bo chciał, aby ich poniszczony radiowóz był niewidzialny. Przy zszywaniu Sary nie musiał wytężać wzroku, mógł sobie pozwolić na trzymanie świetlówki i poprawę warunków, w których przeprowadzał zabieg. Oczko


@Mierzwiak - T-800. Litera " T " oznacza serię. Arnold gra Terminatora serii 800, model 101. Ale możesz tego nie wiedzieć, wszak twórcy T3, lub Genisys też tego nie rozróżniali. Język

Odpowiedz
W T1 i T2 mamy też dosyć inteligentne zachoania Terminatorów, czego kompletnie brak już np w T3.
Przykład: w Judgement Day, T-1000 do końca próbuje udawać Sarę dopóki się do nie zbliży do Johna. Co mamy w T3 albo w T: Dark Crap? Jak tylko zobaczą swoją ofiarę to od razu porzucają swój kamuflaż. (T-X udaje narzeczonego Kathryn, a T-Juan starego tej Dani)

Bardzo mądre i skuteczne zachowanie.

Odpowiedz
@Juby
Wolałbym żeby nic mnie nie łączyło z twórcami Genisys, więc dzięki, na pewno zapamiętam Uśmiech

Odpowiedz
Cytat:W T1 i T2 mamy też dosyć inteligentne zachoania Terminatorów, czego kompletnie brak już np w T3.
Przykład: w Judgement Day, T-1000 do końca próbuje udawać Sarę dopóki się do nie zbliży do Johna.

I bardzo "yntelygnentnie" jej nie zabija kiedy ma okazję i zamiast tego każe jej wołać Johna zamiast zrobić to samemu po przyjęciu jej postaci.
Taki z niego spryciarz.

T-1000 to skończony idiota. Gdyby nim nie był, nie miałby ŻADNYCH szans przegrać.

Odpowiedz
Offtop - w premierze 4 sezonu Ricka i Morty'ego znalazło się miejsce na mrugnięcie do T2, konkretnie scena śmierci przy ogrodzeniu ze snu Sary Connor Uśmiech

Odpowiedz
(17-11-2019, 17:56)Doppelganger napisał(a): W T1 i T2 mamy też dosyć inteligentne zachoania Terminatorów, czego kompletnie brak już np w T3.
Przykład: w Judgement Day, T-1000 do końca próbuje udawać Sarę dopóki się do nie zbliży do Johna. Co mamy w T3 albo w T: Dark Crap? Jak tylko zobaczą swoją ofiarę to od razu porzucają swój kamuflaż. (T-X udaje narzeczonego Kathryn, a T-Juan starego tej Dani)

Bardzo mądre i skuteczne zachowanie.

Ale Rev-9 nie porzucił swojego kamuflażu.  Uśmiech 
zombie001, member of Forum KMF Film.org.pl since Jul 2013.




Odpowiedz
Jak nie? Mógł poczekać aż Dani do niego podejdzie na zasięg ręki i odciąć jej głowę, zamiast tego "odsłonił broń" i uznał, że ją zastrzeli. Duży uśmiech

Terminatory w T1 i T2 był o wiele sprytniejsze choćby pod tym względem, że nie demaskowały się (w sensie, że pochodzą z przyszłości). Jak Arni wyjął sobie oko, to włożył ciemne okulary. Jak T-1000 zobaczył, że od Sary wychodzi gromada policji, zniknął w podłodze Pescadero. Gdy Rev-9 działa, ma to w dupie, niech wszyscy widzą maszynę z przyszłości. Język

Odpowiedz
(17-11-2019, 21:48)zombie001 napisał(a):
(17-11-2019, 17:56)Doppelganger napisał(a): W T1 i T2 mamy też dosyć inteligentne zachoania Terminatorów, czego kompletnie brak już np w T3.
Przykład: w Judgement Day, T-1000 do końca próbuje udawać Sarę dopóki się do nie zbliży do Johna. Co mamy w T3 albo w T: Dark Crap? Jak tylko zobaczą swoją ofiarę to od razu porzucają swój kamuflaż. (T-X udaje narzeczonego Kathryn, a T-Juan starego tej Dani)

Bardzo mądre i skuteczne zachowanie.

Ale Rev-9 nie porzucił swojego kamuflażu.  Uśmiech 

Ale guna już idiota wyciągnał.

Odpowiedz
Dżizas, to nie jest porzucenie kamuflażu. Nadal udawał jej ojca, tak więc wyciągnięcie broni córcia mogła uznać za jakiś przygłupi żart z jego strony.
zombie001, member of Forum KMF Film.org.pl since Jul 2013.




Odpowiedz
Wyciągnięcie broni z morfującej torby papierowej z płynnego metalu?! Duży uśmiech

Dobra, z DF do innego tematu.

Odpowiedz
Czy ona to zauważyła, czy nie, to już inna sprawa. Uśmiech

Żeby nie offtopować, to dodam że podzielam trochę zdanie Gieferga. T-1000 do takich inteligentów to jednak też nie należał.

Choć ja większe zastrzeżenia mam do tego jaki dziwaczny kamuflaż wybrał sobie. Żeby znaleźć chłopaka, który ma problemy z prawem przybiera postać policjanta...
zombie001, member of Forum KMF Film.org.pl since Jul 2013.




Odpowiedz
(17-11-2019, 22:24)zombie001 napisał(a): Żeby znaleźć chłopaka, który ma problemy z prawem przybiera postać policjanta...
Policjant budzi zaufanie i nie wzbudzi niczyich podejrzeń szukając kogoś.

Odpowiedz
No ja wiem Mierzwiak, czemu Cameron napisał to tak a nie inaczej. Przy czym i tak uważam, że
1) T-1000 nie powinien tego kamuflażu używać non-stop, bo to nie miało do końca sensu; zwłaszcza gdy po przybyciu do naszych czasów mógł trochę prześledzić losy młodego Connora i przeanalizować sobie strategię działania
2) nadano Patrickowi i jego postaci tak złowieszczy wygląd, że koncepcja "policjant - budzenie zaufania" trochę mijała się z celem.

Przecież w T2 nie ma chyba ani jednej sceny, w której facet nie wyglądałby jak seryjny morderca Uśmiech
zombie001, member of Forum KMF Film.org.pl since Jul 2013.




Odpowiedz
"Budzenie zaufania" to chyba nie do końca to albo to jedno, a drugie to - budzenie szacunku? Autorytetu? Tak jak pisał Mierzwiak wiadomo, dlaczego policjant może kogoś szukać, dlaczego jest poważny niczym Robert Patrick, a do tego mało kto jest gotowy podważać rzeczy, które mówi albo robi policjant. Więc nie będzie utrudniał mu poszukiwań, bo nikt nie chce problemów z policją.

Odpowiedz
(17-11-2019, 23:27)zombie001 napisał(a): No ja wiem Mierzwiak, czemu Cameron napisał to tak a nie inaczej. Przy czym i tak uważam, że
1) T-1000 nie powinien tego kamuflażu używać non-stop, bo to nie miało do końca sensu; zwłaszcza gdy po przybyciu do naszych czasów mógł trochę prześledzić losy młodego Connora i przeanalizować sobie strategię działania  
2) nadano Patrickowi i jego postaci tak złowieszczy wygląd, że koncepcja "policjant - budzenie zaufania" trochę mijała się z celem.

Przecież w T2 nie ma chyba ani jednej sceny, w której facet nie wyglądałby jak seryjny morderca Uśmiech

Zaczął używać kamuflaż policjanta bo tenże policjant był pierwszą osobą którą spotkał. Potem prześledził historię Johna i wiedział że nikt mu nie przeszkodzi w poszukiwaniach (jak tutaj już wszyscy piszą). 
A to że akurat wyglądał jak seryjny morderca? Tak miało być Uśmiech
Dziś masz meksykańską pipę która wygląda jak chłopak z sąsiedztwa. I co, lepiej wypada? Duży uśmiech

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Terminator Salvation (2009) reż. McG Oconnel 1,898 138,322 26-05-2023, 22:31
Ostatni post: shamar
  Terminator: Dark Fate (2019) reż. Tim Miller Pelivaron 1,582 165,352 30-12-2022, 12:22
Ostatni post: Bucho
  Terminator 3: Rise of the Machines (2003) reż. Jonathan Mostow Mental 257 49,045 07-01-2020, 02:24
Ostatni post: shamar
  Plebiscyt - najlepszy Terminator Juby 48 8,368 18-11-2019, 14:41
Ostatni post: Gieferg
  Terminator Genisys (2015) reż. Alan Taylor Juby 1,668 265,212 15-11-2019, 14:08
Ostatni post: Juby



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości