A ja oczekuję czegoś więcej niż skopiowania poprzedniej częsci. Mówisz że Cameron przemyślał? To za dużo nie wymyślił.
Natomiast co do klimatu to T1 i T2 różnią się bardzo. T2 podchodzi chwilami pod kino familijne w sam raz na niedzielne popołudnie tak samo jak T3. T1 to zupełnie co innego jeśli chodzi o klimat - ale to jJEDYNA RÓŻNICA Zasadniczo ten tak bardzo wychwalany sequel (fakt, świetny film sam w sobie) to w zasadzie przeróbka pierwszej części na coś co się spodoba szerszej publiczności, komercyjny zabieg, który się doskonale udał.
Czy gdyby nakręcono Alien 3 z taką fabułą - Grupka komandosów przbywa do kolonii z którą urwał się kontakt, zabierając ze sobą Ripley (ewentualnei podrosniętą Newt) bo prawdopodobnie chodzi o obcych, po wyladowaniu okazuje się, że mamy ich tam całe stado a mieszkańcy zostali załatwieni, przez resztę filmu komandosi dzielnie walczą z obcymi by pod koniec ostatni którym udało się ocaleć odelcieli na promie posyłając do diabła całe miejsce, ale niestety zabrał się z nimi obcy i jeszcze muszą go rozwalić. W międzyczasie towarzyszący im 10 latek zaprzyjaźnia się z jednym z obcych, który zaczyna pomagać ludziom hock: to nie uznałbyś że to nie jest zbyt ciekawy pomysł na sequel?
W T2 masz dokładnie takie posunięcie (co postaram się niebawem pokazać). Jedyna róznica to klimat, z mrocznego i brutalnego mamy film w którym Arnold NIKOGO NIE ZABIJA. Nawet zanim jeszcze obieca, że tego nei zrobi. Mamy film, gdzie dzieciak ma własnego terminatora co jest oczywiście cool i co się z pewnością spodoba dzieciakom, które ten film obejrzą (sam go oglądałem po raz pierwszy mając lat 13 z bratem mającym lat 9 i sąsiadem mającym lat 6 - wszyscy uznaliśmy że to bardzo fajny film i wypożyczaliśmy go potem regularnie co dwa tygodnie, aż w końcu brat zapytał czy mu paniw wypożyczalni go nei sporzeda i ostatecznie go kupił. Kaseta w roli pamiątki nadal jest w jego posiadaniu, chociaż nie ma jej już na czym oglądać.
Natomiast co do klimatu to T1 i T2 różnią się bardzo. T2 podchodzi chwilami pod kino familijne w sam raz na niedzielne popołudnie tak samo jak T3. T1 to zupełnie co innego jeśli chodzi o klimat - ale to jJEDYNA RÓŻNICA Zasadniczo ten tak bardzo wychwalany sequel (fakt, świetny film sam w sobie) to w zasadzie przeróbka pierwszej części na coś co się spodoba szerszej publiczności, komercyjny zabieg, który się doskonale udał.
Czy gdyby nakręcono Alien 3 z taką fabułą - Grupka komandosów przbywa do kolonii z którą urwał się kontakt, zabierając ze sobą Ripley (ewentualnei podrosniętą Newt) bo prawdopodobnie chodzi o obcych, po wyladowaniu okazuje się, że mamy ich tam całe stado a mieszkańcy zostali załatwieni, przez resztę filmu komandosi dzielnie walczą z obcymi by pod koniec ostatni którym udało się ocaleć odelcieli na promie posyłając do diabła całe miejsce, ale niestety zabrał się z nimi obcy i jeszcze muszą go rozwalić. W międzyczasie towarzyszący im 10 latek zaprzyjaźnia się z jednym z obcych, który zaczyna pomagać ludziom hock: to nie uznałbyś że to nie jest zbyt ciekawy pomysł na sequel?
W T2 masz dokładnie takie posunięcie (co postaram się niebawem pokazać). Jedyna róznica to klimat, z mrocznego i brutalnego mamy film w którym Arnold NIKOGO NIE ZABIJA. Nawet zanim jeszcze obieca, że tego nei zrobi. Mamy film, gdzie dzieciak ma własnego terminatora co jest oczywiście cool i co się z pewnością spodoba dzieciakom, które ten film obejrzą (sam go oglądałem po raz pierwszy mając lat 13 z bratem mającym lat 9 i sąsiadem mającym lat 6 - wszyscy uznaliśmy że to bardzo fajny film i wypożyczaliśmy go potem regularnie co dwa tygodnie, aż w końcu brat zapytał czy mu paniw wypożyczalni go nei sporzeda i ostatecznie go kupił. Kaseta w roli pamiątki nadal jest w jego posiadaniu, chociaż nie ma jej już na czym oglądać.
07-02-2007, 12:43