Odniosę się tylko do tego, co Rysiek Mack napisał nieco wyżej - gdyby film się skupiał tylko i wyłącznie na relacji Herley i Joker podejrzewam, że powstałaby kupa na poziomie "Batman and Robin". Jak stwierdziliśmy z Cornem po wyjściu z kina - idealne dla filmu byłoby, gdyby miał konstrukcję heist movie, czyli w całości skupiający się na jakiejś kameralnej akcji tych, powiedzmy szczerze, raczej jednostrzałowców dla takiego Flasha czy Supermana. Wykradanie akt. Uwolnienie porwanej Amandy. Nie wiem... Sceny, o których mówił Mierzwiak, retrospekcje, wątek Harley i Jokera jest tak niepasujący do tego świata, że naprawdę brakowało mi soundtracku Shirley Walker albo animowanej sekwencji Bruce'a Timma.
Natomiast trzeci akt filmu to taka minikryptońska inwazja w Metropolis. Ten film byłby o niebo lepszy, gdyby był po prostu heistową parszywą dwunastką.
Natomiast trzeci akt filmu to taka minikryptońska inwazja w Metropolis. Ten film byłby o niebo lepszy, gdyby był po prostu heistową parszywą dwunastką.
Dyskretny urok burżuazji, Ran, Terminator 2, Big Lebowski, Fanatyk, Cries and whispers, Annie Hall, Eraserhead, Mroczny przedmiot pożądania, Noc na Ziemi, Lot nad kukułczym gniazdem, Capote, Boogie Nights, Zed i dwa zera, Żywot Briana.
04-08-2016, 13:53