Olałem częśc trzecią i sięgnąłem od razu po czwartą. Cóż mogę powiedzieć, poziom jedynki i dwójki utrzymany, tyle że w tym wypadku nie oznacza to niczego dobrego. Co prawda powrót Diesela z miejsca sprawia, że ogląda się to nieco lepiej, to już trudno jednak się dopatrzeć jakichkolwiek zalet poza jedynie całkiem niezłą sceną otwierającego film pościgu. Po nim w zasadzie można to wyłączyć i nic ciekawego nie tracimy. Kolejne sceny pościgów/wyścigów są kiepściutkie i bez porównania do któregokolwiek z pościgów z filmów Baya. Po prostu nie ten poziom. Nocny wyścig psują idiotyczne komputerowe wstawki, a o jeździe w CGI-tunelach nie będę się rozpisywać bo nie wiem nawet jak to skomentować.
3/10
Biorąc pod uwagę powyższe tym bardziej jestem ciekaw jakiż to cud się stał, że kolejna część, której jeszcze nie widziałem zebrała o wiele lepsze recenzje (i zarobiła o wiele więcej kasy) niż dotychczasowe części, szczególnie, że reżyseruje ten sam gość co i czwórkę.
I jeszcze jedno - zważywszy że wszystkie częsci które widziałem muzycznie były dnem totalnym (czwórka jakoś najmniej mi działała na nerwy w tym aspekcie) to czy ktoś mi powie, czy tak samo denna muzyka jest też w piątce?
3/10
Biorąc pod uwagę powyższe tym bardziej jestem ciekaw jakiż to cud się stał, że kolejna część, której jeszcze nie widziałem zebrała o wiele lepsze recenzje (i zarobiła o wiele więcej kasy) niż dotychczasowe części, szczególnie, że reżyseruje ten sam gość co i czwórkę.
I jeszcze jedno - zważywszy że wszystkie częsci które widziałem muzycznie były dnem totalnym (czwórka jakoś najmniej mi działała na nerwy w tym aspekcie) to czy ktoś mi powie, czy tak samo denna muzyka jest też w piątce?
26-07-2011, 00:55 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2011, 01:00 przez Gieferg.)