Pierwsze dwa odcinki dosyć ciężko wchodzą, bo są schematyczne-Kenny jak zwykle tęskni za sławą i czekamy na pretekst, by zburzył dla niej wszystko, co do tej pory(o dziwo)zbudował. Ale potem jest już lepiej, choć moim zdaniem to mimo wszystko najgrzeczniejsza seria.
10-12-2013, 08:25 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-12-2013, 08:25 przez joozeek.)