(05-11-2015, 13:39)Juby napisał(a): 1. Wyjście z campu w jaki popadł Bond to nie "urealnienie", bo jeżeli masz na myśli filmy z Daltonem, to daleko im do realizmu, a bycie realistyczniejszymi niż filmy z Moorem to żaden wyczyn.
2. To nie ganianie za modą. Powtarzam, Tożsamość Bourne'a zrewolucjonizowała gatunek.
3. W Bournach nie było żadnego parkuru, fryzura Cragia była dopasowana do konwencji filmu, a nie zrzynała z Bourne'a (a tak w ogóle, WTF?), a jako fan trylogii z Damonem, nie widzę żadnego podobieństwa w "feelingu" CR do TBI i TBS.
1. Licencji daleko do realizmu? Bitch, please. Poza tym przypominam, że CR to też wyjście z campu DAD
2. oczywiście, że ganianie, bo Bond to robił zawsze - stąd część filmów wygląda tak, a nie inaczej
3. nie no w ogóle - Bourne ganiający po dachach i ambasadach i Bond ganiający po dachach i ambasadach to totalnie różne rzeczy rwany montaż też pewnie z powietrza wzięli, takoż i całego stylu - drapieżnego, niby udającego rzeczywistość; bottom line jest zresztą taki, że gdyby nie Bourne, to Bond nie wyglądałby tak, jak wygląda i temu nie zaprzeczysz
Don't play with fire, play with Mefisto...
http://www.imdb.com/user/ur10533416/ratings
http://www.imdb.com/user/ur10533416/ratings
05-11-2015, 17:30