Jak dla mnie, to żeby była zauważalna różnica (w tych i przyszłych grach), możliwe granie w 1080p albo wyżej i różne bajery, to trzeba mieć peceta-potwora z zajebistymi bebechami, który będzie kosztował więcej niż nowa konsola i nie będzie opcji pograć np. Uncharteda. Kupno kompa ma sens chyba tylko wtedy, gdy i tak jakiegoś potrzebujesz do innych rzeczy niż granie, i wystarczy dołożyć do procka, grafiki, RAM.
20-04-2015, 09:29