Marvel Cinematic Universe (temat ogólny)
Proteus napisał(a):Nie przeinaczaj słów? Wiesz, że nie jesteś jedynym, który brał udział w tej dyskusji? Nie pisałem wyłącznie do Ciebie Nascimento.

Nie uwierzysz ale przeczytałem również wypowiedzi Negatywnego i nie pisał on nic o X-menach albo mocach Hulka. Stąd napisałem o przeinaczaniu przez Ciebie słów.

Proteus napisał(a):Odnosiłem się do Negatywnego, który wyraznie pił do logiczności tego motywu jako jakiejś wtopy filmu. Tak więc nie masz racji pisząc, że nikt tego nie rozkłada na poziomie czy maszyna ma sens.

Nikt tego nie rozkłada na tym poziomie - wraz z Negatywnym rozkładaliśmy transformator Tesli pod kątem tego, czy Prestiż to film s/f i czy klonowanie wynika z magii. Wcześniej negatywny w jednym zdaniu napomknął że transformator Tesli to bardzo jak to się mówi "convenient" posunięcie scenariuszowe ale nikt tego kontekstu nawet nie ruszył.

Proteus napisał(a):No przecież napisałem, że sama idea mutacji człowieka za pomocą technologii, to normalny, osadzony w rejonie prawdopodobieństwa motyw. Problem jest taki, że Hulk to dużo, dużo więcej niż "wielkie zielone coś". Sam motyw technologicznej mutacji człowieka, nie jest śmieszny, ale już to w jaki sposób rozwija się ten pomysł, w przypadku Hulka (i innych rzeczy od Marvela) już tak. Bo ta istota, to dużo więcej niż wielki, zielony człowiek i nie ma nawet pozorów realności, a to do czego jest zdolna, to już przegięcie do kwadratu.

Nie ma znaczenia, że jakiś komiksowy pomysł zaczyna od względnie prawdopodobnych podstaw, skoro idzie się z nim w tak odpierdolone, pozbawione moderacji, wyciągnięte z kreskówek rejony, że jakiekolwiek pozory prawdopodobieństwa wypieprzane są przez okno, a całość zaczyna być tak odrealniona, że nie idzie tego oglądać, bez uprzedniego przyklejenia etykietki "KONWENCJA" i decyzji o totalnym zawieszeniu niewiary.

Pomysł, że jakaś miksturka zamieni człowieka, w niemalże nieśmiertelnego, zielonego odpowiednika boga zniszczenia, z teoretycznie nieograniczonym zasobem siły, którego istnienie i funkcjonowanie przeczy prawom fizyki i logiki, to jest ten sam poziom abstrakcji co klony wyłaniające się z niezbadanej technologii Tesli. Gdyby Hulk był jakimś bardziej przyziemnym mutantem, to może i miałbyś rację, ale nie jest. Zdecydowanie nie jest.

Po co napisałeś wszystko to gdy ja już napisałem to:

ja napisał(a):Nie zagłębiam się w dalsze moce bo na samym starcie powiedziałem że to komiks - a komiksy Marvela to nie jest czyste s-f, bo ma elementy fantasy i bardzo dużo MAGII.

Proteus napisał(a):Po pierwsze - pozory sensu są gówno warte, jeżeli efekt końcowy sensu nie ma. A technologiczne podłoże mocy Hulka czy innych motywów z Marvela, nie ma technologicznego sensu. To jest czysto pretekstowa bajka, gdzie wszystko jest możliwe, bo wszystko do się "uzasadnić" jakimś pseudo-naukowo brzmiącym mumb-jumbo i kolorowymi miksturami czy innymi promieniami. Ale efekt końcowy jest tak odjechany, ze nie można tu mówić o jakichkoliwek strzępkach, czy chociażby pozorach realizmu. Nie zmienia to jednak tego, że i tak jest to sf, bo tak przedstawiane jest przez twórców.

S-f z elementami fantasy i olbrzymimi ilościami magii - patrz poprzedni cytat.

Proteus napisał(a):Po drugie - od kiedy filmowa technologia musi mieć sens by być sf? Zdecydowana większość wszystkiego co nam zaserwowano w historii kina, to kompleta bzdura pod względem realności czy fizycznej logiki, a ich realizm to zwykła fasada, często bardzo, bardzo cienka. To czy filmy są lepsze czy gorsze, jeżeli pokazane w nich technologie są realistyczne, to już zupełnie inna dyskusja. Ale jest coś takiego jak przyjęcie przez widza pewnej konwencji, jeżeli wie, że ona tam jest. Przedstawiona w filmach Marvela promieniowanie gamma (niewątpliwie sf), które zamieniło Bannera w mutanta tak potężnęgo, że pewnie Godzille by znokautował, jest głupia, dziecinna i tandetna, tak samo jak majtki Supermana. I co z tego? W tej postaci chodzi o co innego. Na czym innym polegają siły filmów Marvela niż naukowe podstawy wszystkich tych przegiętych cyrków jakie mają w tym miejsce. Jeżeli dla Ciebie sf, to tylko to co ma sens i logikę, to nie mamy o czym mówić. Nikt nie twierdzi, że Hulk to hard-sf.

Ponownie - zagłębianie się w temat postaci z Marvela nie ma zbytniego sensu - Marvel łączy s-f z fantasy i magią.
Jedyne co myśmy z Negatywnym poruszyli to sama idea zmutowania człowieka w wielkie przerośnięte coś (niech tam i nawet zielone) lub w superżołnierza w superzaawansowanym genetycznym laboratorium (chyba już trzeci raz piszę to wyrażenie).

Ten element jest s-f. To co następuje dalej zahacza coraz bardziej o magię - bo... nie, powiedziałem to już cztery razy, wystarczy.

Jeśli autor każe mi uwierzyć że czajnik sprzed wieku potrafi przenosić w czasie, nie dając ku temu jakichś podstaw technologicznych, to to nie jest sci-fi, tylko czary.

Odpowiedz

Digg   Delicious   Reddit   Facebook   Twitter   StumbleUpon  






Wiadomości w tym wątku
RE: Marvel Cinematic Universe- temat ogólny - Capt. Nascimento - 31-10-2014, 21:53
RE: Batgirl (2019) - Gieferg - 22-07-2017, 12:07
RE: Batgirl (2019) - Szaman - 22-07-2017, 12:08
RE: Batgirl (2019) - srebrnik - 22-07-2017, 12:09
RE: Batgirl (2019) - Szpeku - 22-07-2017, 12:12
RE: Batgirl (2019) - Szaman - 22-07-2017, 12:37
RE: Batgirl (2019) - Kuba - 22-07-2017, 12:37
RE: Batgirl (2019) - Szaman - 22-07-2017, 12:42
RE: Avengers: Infinity War (2018) - Arahan - 25-04-2018, 08:07
RE: Avengers: Infinity War (2018) - Arahan - 25-04-2018, 09:06

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Captain Marvel (2019) Kuba 555 67,244 06-04-2024, 01:56
Ostatni post: Gieferg
  Marvel Cinematic Universe Quiz Anekses 1 1,325 03-06-2018, 22:43
Ostatni post: Gieferg



Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości