(31-10-2014, 20:40)Capt. Nascimento napisał(a):Tak.Crov napisał(a):Albo serum, które zmienia człowieka w zieloną bestię. Jezeli tworca w filmie mowi: "to kolo wskrzesza ludzi, ponieważ kręcąc się wywołuje promieniowanie fal Rozenkranza i Bloomberga, które sprawiają, że martwa tkanka ożywa" to to jest sci-fi. Jeżeli mówi: "to koło wskrzesza ludzi, ponieważ jego ruch sprawia, ze dusze zagubione po śmierci znajdują spowrotem drogę do ciała" to to jest magia i fantasy.
Jedna i druga wersja ma tyle samo sensu. Zero.
Same mądre słowa nie czynią science-fiction.
Jak powiem że różdżka Gandalfa może czarować bo jej trzon dzięki szybkozmiennemu polu magnetycznemu i impulsowej zmianie biegunowości oscylacyjnie zmienia energię wewnętrzną z prędkością światła powodując dylatację czasu i przyśpieszenie neuronów dzięki czemu Gandalf może wykorzystać więcej niż 10% możliwości swojego mózgu i rzucać czary.
Jest sci-fi?
Widzisz? To takie proste. JEŻELI COŚ POSIADA "NAUKOWE" WYTLUMACZENIE TO JEST TO SCI-FI. JEŻELI NIE TO JEST TO MAGIA.
Wiesz skąd to wiem? Bo NIE MA dobrego uzasadnienia np. dla podróży w czasie, ale "Back to the Future" to niewątpliwie sci-fi.
I druga rzecz: jezeli tak bardzo potrzebujesz sensownej nauki w sci-fi (lol) to czym kurna w takim razie twoim zdaniem jest ta zmiana w Hulka, Spider-Mana, czy Captain America czy Godzilla? MAGIĄ? W stworzeniu tych postaci nie ma nic z magii.
Nie bez powodu literature (i nie tylko) sci-fi się dzieli na m.in. na sci-fi i hard-sci-fi (ktore ma byc bardziej naukowe i dopracowane pod tym wzgledem).
01-11-2014, 04:03 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-11-2014, 04:04 przez Gal Anonim.)