Cytat:A znaczy to że idea bezprzewodowego klonowania transformatorem Tesli wydawała mi się w tym filmie mocno naciągana
I niby ci którzy nie badają elektryczności na studiach, byliby bardziej skłonni w nią uwierzyć...
Cytat:nadal jest to naciągane.
No shit :) Wiesz, że nikt tutaj nie kłócił się, że pomysł jest prawdopodobny? Oszczędzilibyśmy sobie dwóch stron dyskusji. Przy czym jeszcze raz napisze, że książkowy pomysł nigdy nie miał udawać wiarygodności i nie powinien być tak rozpatrywany. To nie było nic z ambicjami bycia gdziekolwiek w rejonach wiarygodnego Science-Fi. To był swego rodzaju McGuffin, nawiązujący do tajemniczej reputacji Tesli, tak jak i większość filmowych wynalazków, które odnoszą się do takich czy innych pomysłów.
Cytat:transformatorem Tesli
Again - to nie był jego transformator :)
Dodam jeszcze tylko, że maszyna Tesli nie była maszyną klonującą. To była w zamierzeniu maszyna do teleportacji, której duplikaty były nieoczekiwanym efektem. I celowo napisałem "duplikaty", bo to słowo lepiej oddaje sedno zjawiska, niż "klon", który niektórym kojarzy się pewnie z bardziej "biologicznymi" klimatami. Maszyna Tesli poruszała się pewnie bardziej w rejonach zaburzania czasoprzestrzeni, efektów ubocznych teleportacji. Może nawet coś z transportem kopii z innych wymiarów. Bo takie było jej zamierzenie. Oczywiście to jest totalne, totalne, totalne fiction zamiast science, ale przynajmniej stylistycznie dużo bardziej do siebie pasuje i pasuje do Tesli, niż branie tego jako biologiczne tworzenie ludzi od podstaw za pomocą prądu, jak niektórzy wydają się to postrzegać.
Fuck the cavalry and the committee that recieves 'em.
04-11-2014, 02:42 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-11-2014, 02:44 przez Proteus.)