Phil myśli, że zrobienie filmu za 200 milionów to nic takiego, ot, jedziesz sobie na ósmą na plan, bujasz się z fajnymi lasiami i największymi przystojniakami w Holly, kończysz o 16 i wracasz do rodziny, a gdzieś tam przy okazji powstaje film. No jak to, Whedon miałby być zmęczony? Niemożliwe.
10-04-2015, 22:30