Teoretycznie nie są dla tej samej publiczności. Tylko też powtórzę pytanie - ile % widzów hitów box office to świadoma i ukierunkowana publiczność?
Przecież mnóstwo ludzi idzie do kina, żeby po prostu iść do kina. Bilet biorą wtedy na to, co im jakoś tam wpadnie w oko, często nieświadomie. Wtedy nie ma znaczenia to, czego spoty i plakaty mimochodem oglądają od kilku tygodni?
Marvel swoją markę zbudował. Stworzył na nią zapotrzebowanie. To nie tak przecież, że świat czekał na spotkania Iron Mana z Kapitanem. Oczywiście, że "The Irishman" nie zarobiłby nawet połowy, tego co "Endgame", mając taką samą kampanię. Jednak twierdzę, że gdyby "Endgame" i całe MCU w ogóle nie istniało, to zarobiłby więcej, niż zarobi teraz. Tylko o to mi chodzi w kontekście wypowiedzi Scorsese.
Przecież mnóstwo ludzi idzie do kina, żeby po prostu iść do kina. Bilet biorą wtedy na to, co im jakoś tam wpadnie w oko, często nieświadomie. Wtedy nie ma znaczenia to, czego spoty i plakaty mimochodem oglądają od kilku tygodni?
Marvel swoją markę zbudował. Stworzył na nią zapotrzebowanie. To nie tak przecież, że świat czekał na spotkania Iron Mana z Kapitanem. Oczywiście, że "The Irishman" nie zarobiłby nawet połowy, tego co "Endgame", mając taką samą kampanię. Jednak twierdzę, że gdyby "Endgame" i całe MCU w ogóle nie istniało, to zarobiłby więcej, niż zarobi teraz. Tylko o to mi chodzi w kontekście wypowiedzi Scorsese.
.
22-10-2019, 10:49