O z taką oceną Zemsty Sithów to ja się mogę zgodzić. Ja sam dalej bardzo lubię ten film i jestem świadom jego błędów, ale dalej mi się go dobrze ogląda. Przy czym dalej twierdzę, że można byłoby go zrobić jeszcze lepszym.
W sumie kiedyś w jednym z albumów spotkałem się z rysunkiem przedstawiającym jak Obi-Wan po upadku z Utopau znajduje się w jaskini, w której pojawia się duch Qui-Gona. I szkoda, że to się nie znalazło w filmie, gdyż mogłaby to być dobra klimatyczna scena.
Zaś co do zabijania dzieci, to sam nie wiem. Jedynie trochę żałuję, że nie pokazali więcej rozwałki w Świątyni Jedi, szczególnie pokazującej jak Anakin rozprawia się z innymi rycerzami. To mogłoby jeszcze lepiej pokazać jego siłę.
Tak samo przy masakrze Seperatysów, która mi się podoba, to bym coś dodał. Scena w której Anakin wchodzi do sali i Wicekról go wita, to może fajnie by było, gdyby Anakin coś powiedział. Chodzi mi o taki krótki tekst twardziela. Tak jak Vader potrafił, chociażby ze słynnymi "przyjętymi przeprosinami" od Kapitana Needy. Może trochę suche, ale bym nie miał nic przeciwko temu.
A sam końcowy pojedynek może długi, ale mi się podoba. Szczególnie końcówka z płynącej platformie na rzece lawy. Może efekciarskie, ale z niesamowitą muzyką Johna Williamsa, epicki klimat jest.
W sumie kiedyś w jednym z albumów spotkałem się z rysunkiem przedstawiającym jak Obi-Wan po upadku z Utopau znajduje się w jaskini, w której pojawia się duch Qui-Gona. I szkoda, że to się nie znalazło w filmie, gdyż mogłaby to być dobra klimatyczna scena.
Zaś co do zabijania dzieci, to sam nie wiem. Jedynie trochę żałuję, że nie pokazali więcej rozwałki w Świątyni Jedi, szczególnie pokazującej jak Anakin rozprawia się z innymi rycerzami. To mogłoby jeszcze lepiej pokazać jego siłę.
Tak samo przy masakrze Seperatysów, która mi się podoba, to bym coś dodał. Scena w której Anakin wchodzi do sali i Wicekról go wita, to może fajnie by było, gdyby Anakin coś powiedział. Chodzi mi o taki krótki tekst twardziela. Tak jak Vader potrafił, chociażby ze słynnymi "przyjętymi przeprosinami" od Kapitana Needy. Może trochę suche, ale bym nie miał nic przeciwko temu.
A sam końcowy pojedynek może długi, ale mi się podoba. Szczególnie końcówka z płynącej platformie na rzece lawy. Może efekciarskie, ale z niesamowitą muzyką Johna Williamsa, epicki klimat jest.
06-10-2015, 15:26