Muzyka. No dobra, nie liczy się, bo ona nie jest "dobra", jest wspaniała!
Jeśli sukces kasowy tych filmów miałby się jakość do ich jakości, to TESB byłoby najsłabszym i najmniej lubianym epizodem oryginalnej trylogii, a TPM byłoby lepsze i bardziej lubiane od wszystkich filmów SW poza oryginałem i TFA. Tak więc wiecie...
Jeśli sukces kasowy tych filmów miałby się jakość do ich jakości, to TESB byłoby najsłabszym i najmniej lubianym epizodem oryginalnej trylogii, a TPM byłoby lepsze i bardziej lubiane od wszystkich filmów SW poza oryginałem i TFA. Tak więc wiecie...
04-01-2016, 10:11