(09-08-2016, 01:33)Krismeister napisał(a): - Deadshoot nie zabijający Harley, czemu? Nie wiem.
(09-08-2016, 11:15)Bogdan napisał(a): Pokazać, że naprawdę są to ludzie bez skrupułów, najgorsi z najgorszych, tacy, którzy przy wypełnianiu misji nie zawahają się przed niczym, co nam ciągle się wmawia, ale bez pokrycia.
Jedyna okazja, kiedy mogliśmy zobaczyć, że nie mamy do czynienia z typowymi superbohaterami to kiedy Deadshot dostaje ofertę odstrzelenia Harley. Super twardy madafaka kiler z listą nazwisk tak długą, że trzeba by ją zapisać pewne na rolce papieru toaletowego, i to takiej XL, profesjonalista w każdym calu, do tego zatwardziały recydywista, dostaje ofertę bodajże czystego konta, powrotu do córki itd, a wszystko co musi zrobić to kropnąć jakąś laskę która zna jedno popołudnie, a która w dodatku jest superniebezpieczną socjopatką z dożywociem i generalnie należy się jej jak mało komu. A on co? Nie strzela bo nie :D Bo raz zrobiła do niego maślane oczy czy coś :D
Nie mówię już o tym, że generalnie to ona właśnie ucieka zostawiając ich samych na pewną śmierć, i już za samo to od szanującego się kryminalisty mogłaby zarobić kulkę ;)
Ale to jeszcze nie koniec, bo żeby było śmieszniej, to w SS, żeby Deadshot wyglądał na sympatyczniejszego kolesia jest powiedziane, że nie rozwala lasek i dzieci. Motyw miętki już w sam w sobie, bo ile można w ten sposób ocieplać wizerunek mordercy (zresztą to czysty szowinizm :), no ale skoro już dostaliśmy taką informację, to czy sytuacja z Harley nie jest idealna, żeby Deadshot powiedział "I Don’t Kill Women", no i w ostateczności chociaż puścił oczko do Harley, żeby było bardziej cool? No ale nie. Because fuck you viewer, thats why.
Tymczasem film ma od widzów 7/10 na imdb, 72% na RT i 6.8/10 na FW.
Rzadka sytuacja, kiedy muszę stanąć po stronie krytyków :/
For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.
09-08-2016, 12:19 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-08-2016, 12:28 przez Negatywny.)