ja też. w dodatku zazwyczaj w ostatnich dniach obecności danego filmu w kinach :)
ale wbijanie na seans jakiegoś hiciora w dzień po premierze i narzekanie, że się trafiło na kretynów to jak wbijać do knajpy pełnej kibiców Legii w szaliku Polonii i dziwić się, że się dostało wpierdol ;))
ale wbijanie na seans jakiegoś hiciora w dzień po premierze i narzekanie, że się trafiło na kretynów to jak wbijać do knajpy pełnej kibiców Legii w szaliku Polonii i dziwić się, że się dostało wpierdol ;))
27-10-2012, 11:38 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-10-2012, 11:41 przez MauZ.)