Przypomniałem sobie Reaktywację, i... dobry film. Po prostu dobry, sensowny (wbrew pozorom), ciekawy. Oglądałem z przyjemnością. Tym bardziej, że zrealizowany jest wprost fenomenalnie (nie licząc paru sekwencji z CGI-Keanu, choć tu głównie kiepuje żelkowata animacja, a nie model postaci).
Efekty kopnęły mnie nawet bardziej niż na premierze, a uderzyła mnie ich elegancja: kamera się nie trzęsie, montaż nie przyprawia o ból głowy. Można się wszystkiemu ładnie przyjrzeć, twórcy nie starają się upchnąć jak najwięcej gówna w jednym kadrze.
Dodajmy do tego sporo fajnych dialogów, dających się lubić bohaterów i ciekawy świat, a także mnóstwo możliwości, jakie daje cliffhanger na końcu, a dostaniemy film na 8/10.
Szkoda tylko, że wiem, że Rewolucje tych możliwości nie wykorzystały, idąc po linii najmniejszego oporu. Dlatego z przypominaniem sobie ich jeszcze poczekam.
Efekty kopnęły mnie nawet bardziej niż na premierze, a uderzyła mnie ich elegancja: kamera się nie trzęsie, montaż nie przyprawia o ból głowy. Można się wszystkiemu ładnie przyjrzeć, twórcy nie starają się upchnąć jak najwięcej gówna w jednym kadrze.
Dodajmy do tego sporo fajnych dialogów, dających się lubić bohaterów i ciekawy świat, a także mnóstwo możliwości, jakie daje cliffhanger na końcu, a dostaniemy film na 8/10.
Szkoda tylko, że wiem, że Rewolucje tych możliwości nie wykorzystały, idąc po linii najmniejszego oporu. Dlatego z przypominaniem sobie ich jeszcze poczekam.
20-12-2011, 19:22