Z Matrixem jak z większością franczyz w Hollywood - historia zakończona, nie ma co do niej wracać, ale przecież to samo można było mówić (i mówiliśmy :p) o Planecie Małp czy Mad Maxie, ich kontynuacje (czy tam rebooty) nadal są średnio potrzebne, tylko co z tego skoro wyszły po prostu świetne filmy? Wszystko sprowadza się do wykonania, potrafię sobie wyobrazić nawet remake pierwszego Matrixa, który będzie dobry, bo niby czemu nie? Osobiście najbardziej chciałbym jakiejś przyziemnej historii, na przykład jednego gościa, na długo przed Neo, który przez przypadek, na własną rękę odkrywa, że rzeczywistość nie jest rzeczywistością. Oczywiście tak nie będzie, producenci nie po to wracają do marki żeby robić skromne i ciekawe filmy, tylko najpewniej po to, żeby zrobić mnóstwo walk i strzelanin, a 1/4 filmu będzie w slow motion.
23-06-2019, 13:40 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-06-2019, 14:57 przez simek.)